Skocz do zawartości

Cessenka

Members
  • Liczba zawartości

    156
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Cessenka

  1. Cessenka

    Odżywianie

    Meeen, chociaż spróbuj ! ..i wklej zdjęcie miny ekspedientki tutaj !! <yes> A poważnie, to Cię znowu rozczaruje moja odp., ale nikt nie obiecywał, że oświecanie to prosta sprawa w końcu.. :eek: Do konkretów: więc, sympatyczny kolego, żeby można było taki 'przepis' zrobić, trzeba by wiedzieć DLA kogo przynajmniej. Jaka waga, jaka aktywnośc w ciągu dnia, jaki typ przemiany materii, itd. etc. Nie ma czegos takiego, że 3/4 populacji będzie się rewelacyjnie czuła na płatkach owsianych rano, albo omlecie..Ja miałam naprawde sporo 'myków' przerobione i tzw. diet, zanim metoda prób i błędów doszłam do tego, co faktycznie mi służy. Jedynym takim 'ogólnikiem', który ma faktycznie w praktyce jakies odniesienie są proporcje, tj.np. ile gram białka/węgli/tł. w przybliżeniu dorosła osoba potrzebuje, żeby 'utrzymać' prawidłową (genetycznie) wagę, czyli żeby się nie spaśc, ani nie wychudzić za nadto..A to i tak mocno umowne, bo dużo od aktywności zależy i masy innych czynników jeszcze, więc generalnie ja za uogólnianiem nie jestem.
  2. Cessenka

    Odżywianie

    Właśnie to próbujemy ustalić od początku tego posta A tak serio, to nie ma "przebojów" jako takich, tylko sensowne, racjonalne, regularne posiłki o niskim ig w ciągu dnia co 3-4h --> i wszystko gra i chula, energia uwalniana jest stopniowo, nie ma skoków cukru (czyli nie ma spadków energii), nie ma braków ..i o to chodzi przecież. "Złote przepisy" i genialne przekąski nie istnieją. Liczy się ogólny bilans pod koniec każdego dnia. Takie jest moje zdanie. pozdro
  3. Cessenka

    Odżywianie

    no owszem, kaloryczna jest to na pewno.. Ale jest jeszcze coś takiego jak indeks glikemiczny i w jej wypadku jest on b. wysoki (jak zreszta w przyp. większości słodyczy na bazie cukrów prostych), co powoduje gwałtowny wzrost poziomu cukru we krwi i w konsekwencji- to własnie najgorsze- wyrzut sporej porcji insuliny..Co się z tym wiąże chyba nie trzeba tłumaczyć. "Kaloria kalorii nierówna" i właśnie na tym sloganie bazuje termin tzw. "pustych kalorii", do których czekolada (powiedzmy ta poniżej 80% kakao) się niewątpliwie zalicza. Reasumując: Czeko =źródło energii owszem, tyle że krótkotrwałej..chyba nie do końca o to nam chodzi przy intensywnym wysiłku. Ale jak było mówione: Wszystko jest dla ludzi, tylko niekoniecznie czekolada akurat jako samodzielny, pełnowartościowy posiłek.. pozdro
  4. Cessenka

    Odżywianie

    to.ja.kas dobrze prawi <yes> Nie można popadac w jakieś -'zdrowotne' tym razem -skrajności Wino beee, herbata bee, Kubusie beee...no ludzie :eek: Jeść można (i nalezy) prawie wszystko. "Prawie" w znaczeniu- w odpowiednich ilościach i porach, ot i wszystko. Naprawdę. Nie komplikujmy sztucznie tam, gdzie sytuacja tego nie wymaga. pozdro
  5. Cessenka

    Odżywianie

    Violet: nikt tutaj o tym winie jako regule do kolacji codziennej nie napisał.. a co do witamin: nie no, jasne że o wiele gorzej przyswajalne niż z naturalnych pokarmów, ale bądźmy rozsądni- Ile jestes w stanie zjeść dziennie (długoterminowo, tak żeby nie mieć dość po tygodniu, dwóch) łososia, makreli, i innych tłustych ryb, żeby dostarczyc sobie odpowiedniej ilości nienasyconych kwasów tłuszczowych?? Ile jestes w stanie zjeść pestek z dyni, migdałów, szpinaku, warzyw..i to na kilogramy- żeby "dobić" procentowo w swoje zapotrzebowanie na dany element (w tym przyp. witaminy) ? Nie dajmy się zwariować..kiedys tez bardziej rygorystycznie podchodziłam do syntetycznych składników, typu witaminy w formie tabletek itp., ale przy intensywnych, regularnych treningach niewspomaganie się nimi, jest po prostu nieopłacalne- inaczej musiałabym nie robic nic innego tylko jeść, jeść.. a i tak 3/4 energii bym traciła na "przerobienie" i strawienie tego, synteza witamin itd. gdzieś jeszcze pomiędzy- więc zdecydowanie wole kilka tabletek Kwestia podejścia. pozdro
  6. Cessenka

    Odżywianie

    Dobry pomysł z założeniem tego arta, Janek Z powyższym się zgadzam, tylko dorzuciłabym jeszcze taki codzienny 'zestaw': - Omega3 - Omega6 (to dla babeczek gł. które miewaja problemy z cerą ) - Oliwa z oiliwek (codziennie łyżka stolowa- dobra inwestycja) - CLA (tez dla babeczek gł.) - beta karoten (j/w ) - wit. B6 acha, zaznaczam : nie chodzi o to, aby sie w/w "szpikowac" codziennie po kilka razy, ale o to aby obserwowac swój organizm i w okresach wzmożonego wysiłku (jakim sa narty niewątpliwie) na kilka tyg. PRZED najlepiej zacząć się rozsądnie 'wspomagać' profilaktycznie. Chociaz ja się za maniaczke witamin nie uważam, a raz dziennie staram się łykać powyższe /albo co 2 dzień/ i jest bardzo spoko <ok> pozdro
  7. w słowniku występuje pod określeniem "kąt rampowy", czyli ewidentna kalka językowa. nie wiem czy o to Ci chodziło..
  8. hihihihiih bidny:D lol ahahahahahaha Wiem, że tworzę czysty spam w tym momencie, ale uśmiałam się, więc łap plusika (pkt-y reputacji w sensie) lelelele
  9. Cessenka

    Stubai Glacier

    Słuchaj, wiadomo że na 100% nikt Ci śniegu nie obieca w październiku/listopadzie, ale wiadomo, że na lodowcach typu Tux właśnie, czy Stubai możesz liczyć na dobre warunki (już na pewno na wysokościach powyżej 2 000m, bo niżej to róznie) od początku listopada do maja, a w niektórych miejscach jeszcze ludzie w czerwcu jeżdżą (patrz polskie dni w Austrii, albo we Włoszech- właśnie w okolicach czerwca są organizowane wyjazdy często). Ja np. jeżdże w maju na lodowiec i nie narzekam. pozdro
  10. mhm...Tydzień jazdy i już poziom 4-5 ?? :eek: to ja chylę czoła ..z pokorą i raczej nie będę się wypowiadać pozdrawiam ps. W takim tempie to jeszcze z 2 tyg. i zaczniesz na zawody jeździć lol
  11. Dokładnie jak pooprzedniczka- ŻADNE. KAwał chłopa jesteś jak na te narty Celuj wyżej. I napisz jaki styl jazdy preferujesz. Polskie czy zagraniczne stoki. pozdro
  12. Przedwczoraj wrócilam z Mayerhofen. Ogólnie caly tydzień kręciliśmy się na trasie Penken-Hochzillertal-Hintertux (te trzy ośrodki). Warunki oczywiście -re we la cja. Pogoda wiosenna, 7 dni slońca non-stop, na dole można spokojnie popylać w wiosenno-jesiennych ciuchach. Jedyny minus ciągle jak dla mnie- to to, że nadal nie zdecydowali się na oświetlanie stoków po 17:00 i przedlużenie dni jazdy tym samym do poznych godzin wieczornych. Wiem, że po drugiej stronie Penken- tam gdzie igloo-imprezownia (kto byl ten wie) ludzie spotykaja sie spokojnie po 22:00 i siedza do wczesnych godzin porannych, ale o samej jezdzie jako takiej- nie ma mowy .. Pomijając jakieś ewolucje freestylowe po paru glebszycg , ale przecież nie o to.. Czyli reasumując: jak zwykle bylo rewelacyjnie, pogoda nie zawiodla tylko ta nocna jazda..to bylo by COŚ
  13. Cessenka

    Wyrwirączka

    hyy ojej, bardzo mi miło dzięki dzięki co do Pańskich wspomnień -to gdyby cos sie jeszcze przypomniało Panu (albo pozostałym) PROSZĘ PISZCIE :D !!! Jak wspominałam sama nie miałam okazji, ale wyobraźnie mam (podobno ) dosyć rozbuchaną, więc bez problemu zobrazuje to sobie, no i naprawde jest to niezły kabaret czasem no i człowiek docenia 'postęp techniczny' (ha ha..wiem, przesadziłam ) na naszych rodzimych stokach. pozdrawiam
  14. Cessenka

    Wyrwirączka

    "Wybrancy posiadali metalowe zaczepy, którymi dumnie szpanowali, a pospólstwo (ja też) obywało sie takimi drewnianymi klockami z poprzecznym nacięciem, którym łapało sie linę. Szczytem elegancji było także posiadanie takiego skórzanego ochraniacza na lewy bok kombinezonu narciarskiego, by go nie wybrudzić. Lina potrafiła krecić sie wzdłuż swej osi i wkręcała tą rękawicę, tak,że niekiedy nie można było sie od niej uwolnic.Delikwent szarpał sie nerwowo, czesto przewracał i był ciągniony do bloczka jak zwierzę na rzeź. Na szczeście pan Józek, a potem taki kij-wyłącznik, nie zawodzili i krwi w tym miejscu nie widziałem..." hehehehehheh :D:D Znakomite ! takie opowieści-wspomnienia to prawdziwe 'ciasteczka' <yes> Nie miałam tej "przyjemności" żeby sama sie przekonać (nie to pokolenie- jak ktos zauważył ), ale setnie się usmiałam czytając to. Dzięki wielkie! Ripsekt !! ;) heheheh nie mogie
  15. hehe, no co Ty Robert nie masz mnie za co przepraszać Ja tylko mówie z pamięci, bo dokladnie nie sprawdzalam na mapie nawet, ale widze że z pamięcia u mnie nie najgorzej jednak :D pozdro
  16. Ale czekaj, żebym dobrze zrozumiała- mówimy o Tuxie cały czas? Jeżeli tak, to w drodze na sama górę pamiętam co najmniej 2 wyciągi krzesełkowe, a był jeszcze jeden, z którego nie skorzystałam Niech mnie ktopś poporawi, jesli się myle pozdro
  17. "a sam lodowiec to hmmm - orczyki , orczyki i jeszcze raz orczyki. podobno nie ma krzeseł bo dość często wieje i musieli by zamykać wyciągi" hmm Robert o którym lodowcu mówisz? bo ja z tego co pamiętam nie raz i nie dwa swoje szanowne 4 litery woziłam na krzesełkach pozdro
  18. "o jakich odleglosciach, samochodem, tu mowimy??" od Schlitters do Fugen jest mniej więcej 15-20 min. jazdy z tego co pamiętam, z kolei z Fugen na Arene kolejne 20-30 min. W zalezności od przepustowości na drogach rzecz jasna czas może ulec skróceniu lub wydłużeniu. Ale ze Schlitters nastawiałabym się raczej na dłuższa opcje tj. 40-60 min. pozdrawiam
  19. "a ktora miejscowosc w okolicach fugen mam najbardziej wymagajace i strome trasy?? to zależy, co masz namysli pisząc "wymagające". Dla mnie wymagająca (delikatnie mówiąc ) była trasa "Harakiri" w Mayrhofen, a ktoś inny jako 'wymagające' określi wszystkie zmuldzone trasy, albo te o zmiennych 'warunkach powierzchniowych' wystepujących na stotunkowo dłuuuugiej trasie- czyli względne to wszystko Ja Ci powiem, że Zillertal zadowoli wszystkich- bez względu na preferencje, naprawde <yes>. Ale pytałeś o miejscowości w okolicach Fugen, od których rzut beretem do ciekawych tras..ja moge Schlitters polecić http://www.schlitters.at/ - w sumie rzut beretem od Tuxa nawet. pozdro
  20. O tak ! Mayrhofen i Fugen- zdecydowanie na pierwszym miejscu w moim osobistym rankingu austriackich tras i przygotowania pod narciarzy. <yes> Ogolnie Zillertal to jak dla mnie no UNO absolutne, najlepiej się tam bawiłam. no i genialny Tux.. <buja w oblokach> W tym roku też zamierzam pojechać. A autor niech się nawet nie zastanawia- jeeeeeeeedź !
  21. Witaj, Gaweł Ja będę w Hintertux, dokładnie w dolinie Zillertall za niecale 10 dni, więc jeśli wytrzymasz do mojego powrotu, to chętnie zdam małą relację z warunków i osobistych wrażeń na stoku i nie tylko. pozdrawiam
  22. Witam Jeśli nadal jestes zainteresowany kurtką to podaje nr tel. do sklepu sportowego siostry: 693 456 288 jakby co, powiedz że dostałeś nr od Olki z forum (będzie wiedziala o kogo chodzi ) przed wczoraj od niej wróciłam i akurat mieli spory wybór kurtek Spydera po przystepnych cenach (sama jeżdże w czerwonej ) pozdrawiam !
×
×
  • Dodaj nową pozycję...