Skocz do zawartości

Buzz

Members
  • Liczba zawartości

    148
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez Buzz

  1. Właśnie wróciłem od ortopedy.Na podstawie ww. wyników z rezonansu lekarz stwierdził że on by się zdecydowałna zabieg na moim miejscu bo z tego co on czyta na rezonansie to chrząstka jest w FATALNYM stanie, ze mam bardzo duzo uszkodzen i jak tego nie zrobie w najblizszym czasie to w przyszłosci tylko endoproteza bo sie wyciera chrzastka i bede mial po kolanie:(:(:(... co o tym sadzicie?? ja sie nie zgodzilem na zabieg ,raz na zcas cos czuje w tym kolanie ale pracuje bardzo ciezko na kolanach i duzo na rowerze pokonuje kilometrów


    W jaki sposób on chce naprawić chrzastke?
  2. i co? - przeprosisz teraz Hajzera pośmiertnie?
    Sukcesy pogrążyły się w porażce...szkoda ,że nie wyjaśnili jeszcze wcześniejszej tragedii a już popchali w następną, następni...miał tylko 51 lat!


    Hajzer uczestniczył albo wręcz organizował kiedyś niezwykla akcje ratownicza w Himalajach. Szli po innego Polaka uwiezionego wysoko w górach (nie pamietam gdzie). To chyba były lata 80 albo 90, akcja była ad hoc i wydawała sie bez szans a jednak udała sie, sprowadzili faceta. Może ktoś poszpera w googlach i znajdzie szczegóły.
  3. Mitek, ten "geniusz" kolegi Kuby to tak z przymrużeniem oka. Zapewne instruktor był dobrym fachowcem, ale z całą pewnością był dobrym sprzedawcą ;)


    Znalazłem własnie jeszcze takie porady:



    W filmie są raczej ogólniki powszechnie znane. Ten instruktor to chyba jest Kafar.

    Ciepłe skarpety to może nie do końca trafna uwaga ;)
  4. Zgadzam sie z Mitkiem w 99%. Na 100 nie bo nie chciało mi sie dokładnie czytać ;) więc może coś mi umknęło z czym sie nie zgadzam ;)

    Nie znam sie na nauce jazdy całkiem małych dzieci a mojego syna właściwie pierwszych kroków nauczyła żona :) ale linka to jest bardzo dziwny sposób nauki. Kojarzy mi sie jednoznacznie z psem na smyczy.

    Druga sprawa to rodzice kontrolujący instruktora zajmującego sie dziećmi. Mogą robić to z ciekawości albo z braku zaufania. Maja prawo ale znowu zgadzam sie z Mitkiem ze to utrudnia szkolenie. Najgorsze jak w trakcie szkolenia albo po, maja uwagi które nie koniecznie pokrywają sie z celami instruktora czy trenera. Czasem wręcz chcą żeby dziecko robilo rzeczy które powodują złe nawyki i to jest kompletna masakra. Dodatkowo czasem dochodzi do podważenia autorytetu albo rodzica albo instruktora.
  5. Dziekuje za odpowiedzi. mi tylko zalezy na tym aby dowiedziec sie prawdy o moim kolanie bo niby chodze do najlepszego ortopedy w okolicy ale on caly czas chce mnie na operacje kierowac, od pierwszej wizyty nic tylko artroskopia . Ma zapewne z tego kase i tak dorabia. Dlatego chcialbym sie dowiedziec konkretnie czy jak wypali mi z operacja podgladowa to zasmiac sie czy wdawac w dyskusje itp. A z drugiej strony nie chce ryzykowac ze za pare lat bede mial zwyrodnienia . A ja sie nie znam na tym wiec szukam rad w internecie jesli sie ktos zna

    Moim zdaniem laika to opis do rezonansu masz bardzo dokladny. Chciałeś odpowiedzi lekarza - tez otrzymaleś powyżej. Jeżeli nie masz 100% zaufania do swojego lekarza to od tego jest second opinion. Wez rezonans i pojedz do Żor. Jak słyszę artroskopia to mam wątpliwości i nie wiem czy chodzi o operacyjna czy doagnostyczną. Jeżeli diagnostyczną to mam jeszcze większe wątpliwości jeżeli jest rezonans. Takie moje dywagacje - nie jestem lekarzem. Sent from my iPhone using Tapatalk 2.
  6. Tak z ciekawosci wyciagnalam posty z innego watku z roku 2009, jak to sie wszystko zmienilo :D

    ... ani rewelacyjny Stenmark ani Alberto Tomba ponad 10 lat temu ani wspolczesny Bode , jadacy na 1 narcie nie wbija kija - ani podczas - slalomu , ani giganta.

    tak się składa, że bardzo często oglądam przejazdy zawodników z PŚ i wbijanie kijów zauważyłem: 1). na starcie ( w celu nabrania większej prędkości- choć częściej jednak wykorzystywany jest krok łyżwowy) 2). W czasie wypadnięcia z trasy i konieczności podejścia „pod” górę Innych przypadków wbijania kijów nie zauważam ( jest jeszcze kilka ale zawsze wynika to z „ratowania się”)

    bardzo dobre uwagi........

  7. Coraz mniej przykładów daja nam zawodnicy [jazdy frontalnej, przyp. moj], wracają do ukladu kontrrotacyjnego. ... To akceptuję , w wykonaniu alpejczyków NIE.

    Zalezy co rozumie sie przez jazde w pozycji frontalnej i co rozumie sie przez uklad kontrrotacyjny. (Moim znaniem nalezy raczej mowic "kontra" bo kontrrotacja to raczej opis ruchu). Wg najnowszej koncepcji trenetow USA ktorzy w ostatnich latach wychowali troche dobrych zawodnikow :D skret gigantowy charakteryzuje sie pozycja ktora nazwali "wall" czyli linie poprowadzone miedzy stopami, kolanami, biodrami i barkami powinny byc rownolegle wzgledem siebie, daje to pewna i mocna pozycje w skrecie. Czyli im wiekszy wykrok tym wieksze odchylenie od prostopadlego ustawienia wzgledem osi nart. Wazne zeby wykrok byl minimalny, wynikajacy tylko z naturalnej pozycji, wtedy taka pozycja jest dosyc prostopadla do osi nart. Jezeli jednak ktos podchodzi po "aptekarsku" ;) to powie ze jest to kontra :D Gdzies na necie czytalem wywiad z Sasha Rearickiem (nie wiem czy dobrze napisalem, chodzi o trenera US SKi Team) w ktorym poruszana jest kwestia przejscia na nowe narty gigantowe. Sasha mowi ze jest jeszcze ciagle wiele niewiadomych ale byc moze bedzie trzeba isc bardziej w pozycje typu Didier Cuche ktory jezdzi dosyc prostopadle.
  8. I błąd :) Zobaczcie najlepszych zawodników z pucharu świata. Analizę zaczynamy od nart, jadą one równolegle brak jest wysunięcia narty wewnętrznej co jest skutkiem odpowiedniego układu ciała. Występuję złamanie w biodrach ale przy prostopadłym ustawieniu lini barków i tułowia do nart. I ta pozycja jest frontalna :)

    ... i tak to wyglada wg mnie rowniez. Jakies tam male wysuniecie gornej narty zawsze bedzie a patrzenie na sylwetke z ukosa poteguje wrazenie wysuniecia gornej narty ale jest to tylko zludzenie.
  9. Troche mnie nie bylo na forum a tu widze ze watek chyba w jakims stopniu sprowokowany przeze mnie :D W innych watkach przedstawilem juz swoj punkt widzenia ale jeszcze dodam kilka przemuslen byc moze podsumowujacych temat. Wszystko co pisze ponizej dotyczy narciarstwa sportowego (rowniez amatorskiego sportowego). 1) Pozycja frontalna - czy tez prostopadla (square stance) dotyczy skretow dlugich typu gigantowego ale pewne elementy widzimy rowniez w slalomie. 2) Nie zawsze jest zasadne utrzymywanie pozycji frontalnej przez wszystkie fazy skretu. Greg Grushman twierdzi ze utrzymanie takiej pozycji przez wszystkie fazy skretu to mit (chodzi o to ze zawodnik w koncowej fazie ustawia barki i czesciowo biodra w kierunku nowego skretu). LeMaster w najnowszym wydaniu swojej ksiazki pisze o "natural counter". W pewnym kontrascie trenerzy kadry USA i Canada twierdza ze square stance to jest podstawa skretu gigantowego. 3) Pozycje prostopadla nalezy rozumiec podobnie jak zasade rownoleglego pochylenia goleni (krawedzi). Jest to pewna zasada ktora nie zawsze realizowana jest w 100%. Popatrzcie na pozycje zawodnikow z World Cup czy oni zawsze idealnie rownolegle prowadza golenie i jednakowo pochylaja obie narty na krawedzach? 4) Obserwujac w naszym klubie amatorskim, zawodnicy ktorzy maja bardziej prostopadla sylwetke w skrecie maja lepsze czasy i uzyskuja lepsze trzymanie krawedzi. Zawodnicy ktorzy juz na poczatku skretu wprowadzaja "counter" czyli maja sylwetke skierowana bardziej w srone linii spadku niz kierunku jazdy maja tendencje do A-frame (czyli iksowania jak my to mowimy) i nie sa w stanie odpowiednio wygiac narty co z kolei powoduje albo zeslizg albo spoznianie skretu. Jak to sie wszystko przeklada na jazde rekreacyjna? Chyba nie ma tu przelozenia wprost - dla tego sa takie kontrowersje (po wypowiedziach od razu widac czy ktos ma do czynienia z gigantem czy nie). Generalnie roznica jest taka, ze zawodnik jedzie w znacznie nizszej pozycji, biodra blisko sniegu a jego nogi sa daleko odeslane, narty zakrawedziowane pod duzym katem. Narciarz rekreacyny natomiast nie potrzebuje przyjmowac takiego glebokiego ukladu dosrodkowego bo na niego dzialaja znacznie mniejsze sily odsrodkowe - czyli jezeli skreca miednice to jego kolana bardziej sie pochyla i narty bardziej zakrawedziuja.

    Użytkownik Buzz edytował ten post 29 marzec 2011 - 09:53

  10. H.Harb analizując(Essentials of Skiing) technikę kilku czołowych zawodników, zwrócił uwagę, że Bode potrafi pierwszą część skrętu wykonać z pewną rotacją, by potem błyskawicznie w drugiej części zrobić kontrrotację. Inni są bardziej "klasyczni"(np. Grange) i u nich kontrrotacja pojawia się od początku kolejnego skrętu. Przy rotacji narty się wypłaszczają i może je można szybciej przemieścić w powietrzu o pewien kąt, aby w linii spadku stoku(lub nieco poza nią) już jechać wyraźnie na krawędziach z kontrrotacją. Oni to czują(mają zakodowane) jak wykonać kolejny skręt w poszukiwaniu szybkości. Ale to są mistrzowie. I takie umiejętności są niedostępne dla zwykłych śmiertelników-stwierdził Harb. Pozdrawiam

    Z Harbem spotkalem sie poraz pierwszy tutaj na forum, pokazywany byl jako wzor do nasladowania, poogladalem troche jego filmy i komentarze na jego forum i moim zdaniem on troche nagina zeby wszystko bylo zgodnie z jego jedynie sluszna teoria a trenerzy zawodnikow z WC to leszcze ktorzy nie potrafia nauczyc jezdzic na nartach. Taka postawa jest dla mnie mocno kontrowersyjna.
  11. Dorzuce moje 3 grosze :D Na syf :D mam takie rozwiazani: smaruje narte najpierw na zimno, wcieram smar miejsce kolo miejsca a potem jade zelazkiem, w ten sposob mam bardzo maly nadmiar smaru, zelazko musi byc caly czas w ruchu zeby nie przypalic slizgu. Po takim smarowaniu prawie nie trzeba cyklinowac i nie ma tych wiorkow ktore sie elektryzuja, po szczotkowaniu jest tylko proszek ktory juz jest latwiej uprzatnac. Bylo pytanie jaki smar na wiosenna bryje - moim zdaniem fluor jezeli kogos na to stac, generalnie na mokre warunki najlepszy jest wlasnie fluor. Inne pytanie jak poznac ze diament zebral material - ja generalnie sprawdzam po prostu palcem ostrosc krawedzi poza tym przy pracy diamentu czyje sie czy on tylko slizga sie po krawedzi czy zbiera material. jeszcze taka uwaga co do ostrosci krawedzi i sprawdzania palcem: po pilniku moze byc wrazenie ze krawedz jest ostrzejsza niz po drobnym diamencie czy kamieniu a to dla tego ze po pilniku krawedz bedzie miala mikro zabki ktore dadza takie wrazenie natomiast narzedzie drobne wygladzi te mikro zabki.
  12. ja mam waski (jednobelkowy) z mala poleczka na narzedzia i jest OK, tak to wyglada Dołączona grafika dawniej uzywalem go do roweru a teraz mam zamontowane imadla na stale, mysle ze najwazniejsze jest zeby byl solidny i stabilny, jak nie zamierzasz go wozic to dobrze zeby byl ciezki, masywny (moj taki jest, grube sztywne profile, konstrukcja ramowa). Wiekszosc narzedzi jednak trzymam na podlodze i to jest chyba jedyny mankament waskiego stolu, do zastosowania profesjonalnego to mysle ze szeroki bedzie zdecydowanie lepszy ze wzgledu wlasnie na miejsce na narzedzia, po prostu wieksza wygoda uzytkowania. Ten tutaj z remsport.pl Dołączona grafika to jak dla mnie to wyglada troche slabo, obawialby sie ze nie bedzie wystarczajaco sztywny i bedzie sie trzasl podczas pracy, no ale to tylko tak na oko. Konstrukcja nie jest ramowa tak jak w moim wiec przydaloby sie jakies stezenie - ale moze tylko fotka tego nie pokazuje.
  13. Nie jestem fachowcem ale moja wiedza jest taka: rekonstrukcje robi sie wtedy jak sie cos nie zrasta samo, w kolanie wiezadla krzyzowe sie nie zrastaja (pozostale sie zrastaja przy leczeniu zachowawczym) i trzeba je rekonstruowac; najczesciej robi sie to po wstepnym zaleczeniu kolana czyli po kilku tygodniach (spedzonych w domu nie w szpitalu). Dla tego moim zdaniem przy wyjazdach 1-2 tygodniowych nie ma zadnych szans zeby za rekonstrukcje zaplacila ubezpieczalnia nawet jezeli nie ma w warunkach tej klauzuli o ktorej pisze HesSki. Ubezpieczenie w podrozach zagranicznych dziala tylko do powrotu do Polski, potem odpowiedzialnosc sie konczy, czyli trzebaby wyobrazic sobie taki przypadek gdy poszkodowany ma w planie przebywanie za granica powiedzmy jeszcze miesiac po wypadku - moze wtedy moglby sie ubiegac o zwrot kosztow ale wtedy klauzula bedzie dzialac i uniemozliwi to.
  14. Oglądałem, nagrywałem, analizowałem (na moim poziomie) np. zjazd na ostatnich igrzyskach. Wyniki analizy - ja jeżdżę płynniej, narty mi nie drgają i mam je dużo wyższej klasy, bo te z igrzysk zachowywały się po prostu skandalicznie - drgały wzdłużnie, poprzecznie, goście nie potrafili się utrzymać na krawędzi, jeżeli już, to nie dłużej niż 3 sekundy :confused: Oczywiście żartuję - trochę Pozdrawiam Wini

    ... byla juz podobna dyskusja, wypowiedzi byly w rodzaju: "nie podoba mi sie jak zawodnicy jezdza, szarpia, obslizguja itd..." wypowiedzi miedzy innymi dotyczyly filmow z rozgrzewki zawodniczek przed slalomem w Aspen, jednak nikt nie zauwazyl ze obsuga techniczna chodzila po trasie w rakach :eek: ... wiec mysle ze zartujesz nie "troche" tylko calkowicie :D
  15. masa predkosc promien prdkosc siła odsrodkowa m---- v---- r-- v[m/s]-- mv2/r 80--- 80--- 24--- 22--- 165 80--- 60--- 13--- 17--- 171 80--- 40--- 13--- 11--- 76 do tego jeszcze dochodzi skladowa pionowa, i to wszystko trzeba wziac na nogi przy zalozeniu ze jedziemy skretem cietym czyli pure carving :P ... sama technika to dopiero wierzcholek gory lodowej :D
  16. W takim wielkim uproszczeniu i duzym przyblizeniem uwazam ze najbardziej przyjazna narta dla osoby 70-80kg to 170-180cm z promieniem 15-17, jezeli zaczynamy skracac i zmniejszac (tak zmniejszac) promien to sie robi trudniej i z kolei gdy zaczniemy wydluzac i zwiekszac promien to tez robi sie trudniej
  17. Chcialem niedawno zadac podobne pytanie, poniewaz identycznego lub bardzo podobnego zjawiska doswiadczalem jezdzac na Mantrach. Mianowicie na stromych, twardych stokach gdy mocno krawedziowalem dla kontroli predkosci w momencie konczenia skretu pojawial sie cykl silnych drgan, cos w rodzaju takiego d-d-d-d-d-d-d (w przyblizeniu 5-10 drgan w czasie okolo 0.5 sekundy, mocniej na gornej narcie). Drgania byly na tyle silne i na tyle mocno oddzialywaly na kolana, ze potrafily wybic mnie z rytmu i toru jazdy. Przyczyne upatrywalem w zbyt mocnym krawedziowaniu, co przy ostrych krawedziach powodowalo cykl "wgryzania sie" krawedzi w stok i ich puszczania, co skutkuje opisanymi drganiami. Rozwiazaniem byloby pewnie lekkie stepienie krawedzi z przodu i z tylu, aby pozwolic na ich lekki uslizg w takich sytuacjach lub poprawienie techniki jazdy aby w wiekszym stopniu kontrolowac uslizg nart. (Voelkl Mantra 177cm, ja: 182cm, okolo 67kg netto).

    Po pierwsze nie da sie pojechac czysto na krawedzi (mysle tu o skrecie cietym) w kazdych warunkach. Widac to nawet u najlepszych zawodnikow, ze jak jest bardzo twardo i stromo to chcac kontrolowac predkosc musza wprowadzic narty w zeslizg. Wiem ze znajda sie tacy co powiedza ze potrafia pojechac cietym w kazdych warunkach ale to sa brednie. Po drugie aby utrzymac narte na krawedzi potrzeba sily, im bardziej twardo i stromo i wieksza predkosc tym oczywiscie wiecej sily jest potrzebne. Po trzecie aby utrzymac narte na krawedzi (z jednoczesna kontrola predkosci) w twardych warunkach potrzebna jest bardzo dobra technika i ostra krawedz. Przecietny narciarz a moze nawet znakomita wiekszosc takiej techniki nie posiada. Po czwarte narty mocno taliowane przy niedoskonalej technice wlasnie tak beda sie zachowywac jak opisales. Ale nawet przy bardzo dobrej technice i trudnych warunkach mocno taliowane narty moga sie tak zachowywac. Rozwiazaniem moze byc rzeczywiscie przejechanie specjalna gumka krawedzi przy dziobach i pietkach (tzw. zatepianie krawedzi). Daje to lagodniejsze wejscie w zeslizg gdy potrzeba a relatywnie trzymanie krawedzi nie pogarsza sie wiele. Mozna powiedziec ze taka krawedz jest mniej agresywna. Tak maja zawodnicy w nartach zjazdowych.
  18. Mam pewne watpliwosci zwiazane z pochyleniem cholewki, a takze z ruchomoscia przod-tyl cholewki buta. Juz o to kiedys pytalem, ale nie otrzymalem zadawalajacych odpowiedzi. Moze teraz? 1. Jak wiadomo jednym z parametrow butow narciarskich jest "forward lean angle", a wiec kat pochylenia cholewki do przodu. Z reguly im bardziej zawodniczy but, tym wieksze pochylenie, ale nie jest to jednoznaczne. Ponoc, pisal o tym kiedys Lobo, ostatnio panujaca tendencja jest zmniejszenie tego kata co wynika z nieco innej techniki jazdy. Prawda to? 2. Drugim waznym parametrem jest ruchomosc przod-tyl cholewki buta i to bez wzgledu na twardosc buta. Jakies dwa lata temu mierzylem najwyzszy model Tecnici (a wiec pewnie cos w okolicach flex 130) i ze zdziwieniem zauwazylem, ze nawet po mocnym zapieciu klamer, mozliwy jest wyrazny ruch podudzia przod-tyl. Sprzedawca (robil wrazenie kompetentnego) wyjasnil mi dlaczego (nie podam nie chcac nikogo sugerowac). Z kolei mierzac jakis wysoki model Salomona (ale odpowiednio nizszy niz ten Tecnici) stwierdzilem, ze mozliwosc manewru przod-tyl jest w tych butach wyraznie ograniczona. Mialem tez wrazenie, ze kat pochylenia byl mniejszy. To jak to jest z ta ruchomoscia cholewki przod-tyl w dobrych butach?

    1. na pewno zawodniczy but ma wiekszy forward lean niz but rekreacyjny, np najnowszy but zawodniczy Lange/Rossignol ma 12 stopni forward lean i 4 ramp angle w stanie surowym, oczywiscie te katy sa dostosowywane pozniej do preferencji i anatomii zawodnika, zalezy to tez od ruchomosci stawu skokowego, np wspomniana prze Ciebie Tecnica ma duzy forward lean ale maly ramp angle czyli jezeli ktos ma mala ruchomosc w stawie skokowym to nie beda dobre dla niego bo zeby nacisnac na przody trzeba nacisnac stopa + nacisnac na cholewke i zeby powstala sila trzeba ta cholewke troche przemiescic czyli musi byc jeszcze zapas ruchowy 2. mam wrazenie, ze ogolnie dzisiajsze buty sa bardziej ruchome (przod/tyl) od analogicznych modeli z przed powiedzmy 10 lat ale sportowy i zawodniczy but musi dawac dobre oparcie poniewaz wspomaga to nacisniecie na przody o czym pisalem powyzej
  19. Jak znajdę link do filmu, w którym rozjeżdżają sie kobiety przed slalomem, to go wkleję. Tam też tylko jedna czy dwie zawodniczki jadą ładnie ( i znowu- co nie znaczy że nie prawidłowo, z punktu widzenia techniki zawodniczej). Pozdr Marcin Znalazłem: Slalomistki Praktycznie z pierwszej grupy podoba mi sie tylko Marlies Shild Jak sie obejrzy (także zamieszczane na forum) filmy z jazdy dowolnej zawodników, to mam spore wątpliwości. Naleciałości z jazdy sportowej są tak wielkie że nazwałbym je nawet "złymi nawykami" w jeździe rekreacyjnej =========================================== Bardzo fajne filmiki - dla mnie ideał, właśnie taki nowoczesny styl jazdy najbardziej mi odpowiada i nie bardzo widzę tu jakieś "złe nawyki" o których pisał kolega. A tak na marginesie to b. ciekawa dyskusja pozdrawiam

    ... dokladnie tak, technika zawodnicza to ideal narciarstwa trasowego, przy czym warto przeczytac opis do tych filmikow, napisane jest: ze trasa jest bardzo twarda "ice pond" i stroma, warto zwrocic uwage na kontrole predkosci, rownowage, wbicie kija (sic! znowu bedzie sporo takich ktorzy tego nie zobacza lub nie beda chcieli zobaczyc ;) ) i wykonczone skrety, dodalbym jeszcze od siebie rytm.
  20. A nie jest tak, że taliowane narty i jazda na krawedzi wymagają lepszej kondycji - siły w nogach?( porównaniu do technik zeslizgowych). Głownie z racji wiekszych przeciążeń, które trzeba wytrzymać. A brak kondycji i zmęczenie to pierwszy szczebelek do kontuzji. Wiem coś o tym, bo po południu lubię sie olskulowo 'powozić'..... jakoś mi tak łatwiej... ;) - coż, latka lecą .....

    ... mysle ze to co piszesz przeczy poprawnosci politycznej wylansowanej przez media i producentow sprzetu ...
  21. ... - najwięcej urazów powodują narty długie r26>, następnie idą r14<, najbezpieczniejsze są te pomiędzy r14-20

    ... gdzie oni znalezli takie narty r26> :eek: to przeciez moga byc tylko serwisowe: gigantki, supergigantki albo downhill, ewentualnie narty freeride. Jaki procent ludzi jezdzi na takich nartach. To wyglada na mieszanie statystyki narciarstwa rekreacyjnego i sportowego.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...