Skocz do zawartości

Pierwsza i druga warstwa - problem


wiolontela

Rekomendowane odpowiedzi

Witam Na wstępie nisko się kłaniam, jako świeżak na tym forum. Przeczytałam, no może nie od deski do deski, ale duuużo :) , i jestem pod wiekim wrazeniem. Przez skórę czuję, ze się zadomowię :) Na dzień dobry mam pytanie, czy raczej kilka pytań. Powoli, powoli, od jakichś dwóch lat kompletuję "wszystko, co na narty potrzebne". Idzie wolno, bo do skompletowania mam sprzęt i ubiór dla pięciu osób. Dzieci traktuję nieco po macoszemu, bo rosną w szybkim tempie, ale sobie i mężowi nie żałuję ;) I teraz mnie właśnie zastopowało. Rzecz ma się następująco. Kupiłam w dość okazyjnej cenie spodnie i kurtkę z podobno rewelacyjnego materiału o wdzięcznej nazwie Toray. Parametry, jak na moje potrzeby, ma wystarczające - 10000/10000. Przetestowane - działa, jak powinno. Problem w tym, ze jestem wyjątkowym zmarzluchem. Jako pierwszej warstwy używałam dotąd Brubeck Thermo. Sprawdzał się świetnie przy dość solidnie ocieplonych kurtkach z prawie nieważnymi membranami (jedna 3000/3000, druga 2000/2000). Drugą warstwą był Polartec. Rzeczony zestaw, czyli Brubeck Thermo + Polartec + Toray sprawdza się w moim przypadku... średnio :( Na nartach jeżdżę rekreacyjnie, nie ma szans żebym się zmęczyła zjeżdżając ;) wysilam się właściwie tylko podchodząc pod górę (bo najmłodsze dziecko panicznie boi się wszelkich wyciągów, ktoś więc musi mu towarzyszyć we wspinaczce) i wówczas czuję się sympatycznie i komfortowo. Kiedy jednak bywa, że ze stoków korzystam, jak każdy, czyli wjeżdżam i zjeżdżam - marznę :( A jak dotąd nie miałam jeszcze okazji przetestować nowego nabytku przy temperaturach ponizej -5 stopni. Wykombinowałam więc, że powinnam nabyć inną bieliznę i prawdopodobnie inny polar. Postawiłam na Brubeck Merino Extreme (Brubecka lubię i jest w zasięgu moich możliwosci finansowych). Nie wiem jednak, czy sprawdzi się się w połączeniu z Torayem? I jaką nabyć drugą warstwę? polartec znowu czy coś innego? (polar zmieć muszę, bo ten, którego używam obecnie przechodzi w posiadanie córki). Błagam o pomoc, bo od szperania w necie prawie ślepnę, a mądrzejsza wcale nie jestem. Z góry dzięki :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Na wstępie nisko się kłaniam, jako świeżak na tym forum. Przeczytałam, no może nie od deski do deski, ale duuużo :) , i jestem pod wiekim wrazeniem. Przez skórę czuję, ze się zadomowię :) Na dzień dobry mam pytanie, czy raczej kilka pytań. Powoli, powoli, od jakichś dwóch lat kompletuję "wszystko, co na narty potrzebne". Idzie wolno, bo do skompletowania mam sprzęt i ubiór dla pięciu osób. Dzieci traktuję nieco po macoszemu, bo rosną w szybkim tempie, ale sobie i mężowi nie żałuję ;) I teraz mnie właśnie zastopowało. Rzecz ma się następująco. Kupiłam w dość okazyjnej cenie spodnie i kurtkę z podobno rewelacyjnego materiału o wdzięcznej nazwie Toray. Parametry, jak na moje potrzeby, ma wystarczające - 10000/10000. Przetestowane - działa, jak powinno. Problem w tym, ze jestem wyjątkowym zmarzluchem. Jako pierwszej warstwy używałam dotąd Brubeck Thermo. Sprawdzał się świetnie przy dość solidnie ocieplonych kurtkach z prawie nieważnymi membranami (jedna 3000/3000, druga 2000/2000). Drugą warstwą był Polartec. Rzeczony zestaw, czyli Brubeck Thermo + Polartec + Toray sprawdza się w moim przypadku... średnio :( Na nartach jeżdżę rekreacyjnie, nie ma szans żebym się zmęczyła zjeżdżając ;) wysilam się właściwie tylko podchodząc pod górę (bo najmłodsze dziecko panicznie boi się wszelkich wyciągów, ktoś więc musi mu towarzyszyć we wspinaczce) i wówczas czuję się sympatycznie i komfortowo. Kiedy jednak bywa, że ze stoków korzystam, jak każdy, czyli wjeżdżam i zjeżdżam - marznę :( A jak dotąd nie miałam jeszcze okazji przetestować nowego nabytku przy temperaturach ponizej -5 stopni. Wykombinowałam więc, że powinnam nabyć inną bieliznę i prawdopodobnie inny polar. Postawiłam na Brubeck Merino Extreme (Brubecka lubię i jest w zasięgu moich możliwosci finansowych). Nie wiem jednak, czy sprawdzi się się w połączeniu z Torayem? I jaką nabyć drugą warstwę? polartec znowu czy coś innego? (polar zmieć muszę, bo ten, którego używam obecnie przechodzi w posiadanie córki). Błagam o pomoc, bo od szperania w necie prawie ślepnę, a mądrzejsza wcale nie jestem. Z góry dzięki :)

mozesz byc jedna z nieweilu osob, dla ktorych sensowne bedzie rozpatrzenie kurtki o lepszej izolacji a mniejszej oddychalnosci - jest to odwrotne do tego, co zwykle pisze, ale w takich wyjatkowych sytuacjach czasami trzeba odejsc od zasad. w Twym przypadku nawet rozpatrzyl bym kurtke puchowa z memmbrana (tak robia takie np patagonia).... alternatywa jest zostawic obecna kurtke i dodac super cieply (gruby) 1 layer i druga wartstwe co najukniej 300 lub 400
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dobrze piszesz janku. ja mam kurtkę wedze 10/10k (a dziś dokupiłem softhel salomona 10/10K) pod nią zakładam tylko bieliznę termoakt. brubecka lub coś tam z liedla. do 15 stopni na minusie jeszcze nigdy nie zmarzłem, czasem w tyłek zimno jak obsługa lodu z krzeseł nie sprzątnie. musisz być strasznym zmarźluchem. pozostaje ci faktycznie słabsza membrana . jak zauważyłem im wyższa wartość membrany tym cieńsza odzież. Grube ciuchy nie przepuszczą po prostu twojego potu na zewnątrz.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za wskazówki :) Nie będę mówić, ze mnie podłamaliście, żeby nie wyszło niegrzecznie ;) Ale mnie podłamaliście, buu... Kurtkę mam boską, absolutnie piękną, wyczekaną i nowiutką, a tu się okazuje, ze zonk(!) chyba trzeba cieplejszą... Nie mam bladego pojęcia, czy ta kurtka ma jakąs ocielinę, wydaje mi się, że na metkach było thinsulate i wydaje mi się, że faktycznie "kamizelka" kurtki jest odrobine ocieplona, rękawy na pewno nie. Opis ze strony producenta wklejam: TORAYDELFY- Trójwarstwowy superlekki laminat japońskiej firmy Toray o znakomitych właściwościach wodoopornych i paraprzepuszcalnych. Membrana powleczona jest delikatną siateczką dzięki której materiał jest przyjemny od wewnętrznej strony. Materiał niezwykle lekki i zaawansowany technicznie. Wiem, ze -5 nie jest temp. ekstremalną ;) chciałam powiedziec, ze, jak dotąd nie miałam okazji testować kurtki w nizszej temp. A skoro marzłam przy dość cieplarnianych warunkach to nie wybrażam sobie, jak bedę się czuła, kiedy wyjdę na stok przy minus dziesięciu, br... Powinnam, zdaje się, dokonać mordu na sprzedawcy ;) który nie odwiódł mnie od zakupu tejże cudnej i wymarzonej kurtki. Czyli tak, systematyzując, polartec co najmniej 400 i tego Brubecka Merino? Czy BM w ogóle się sprawdzi? Faktycznie toto jest ciepłe? Nie mam już chyba ochoty wyrzucić kolejnych trzech stówek :( A jaką znacie NAJcieplejszą bieliznę? Moze to będzie jakiś ratunek dla mnie i mojej wymarzonej kurtałki?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz co masz, więc co szkodzi zrobić "wiejski eksperyment" Zostaw koszulkę - podkoszulkę bo porządna, zostaw kurtkę bo piękna, a w środek wciśnij gruby sweter od babci :) lub inny ordynarny i gruby polar. Przetestuj zanim pójdziesz w inwestycje. Pozdrawiam,
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest jeszcze jeden sposób. Ciepła kamizelka na kurtkę. Jeżdżę w cieniutkim windstopperze i jak jest zimno zakładam ciepłą kamizelkę. Do -20 jest super, mimo że kamizelka bez żadnej membrany. Para wychodzi bez problemów, bo nie ma rękawów. Tak, wiem to 4 warstwa, niezgodna z zasadami :D. Ale mnie się sprawdza ;) Tadek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...