 
			figozmakiem
Members- 
				Liczba zawartości136
- 
				Rejestracja
- 
				Ostatnia wizyta
Zawartość dodana przez figozmakiem
- 
	Proponuję przenieść temat rozmów okołooświatowych i innych do nowego tematu, by nie zapychać działu Humor czarnym humorem . Ze sportu: moja Wisła Kraków znowu dała dupy z Zagłębiem i nie weszła do 8 . Z oświaty: jestem dumny z Klaudii (żony) - nauczycielki za ostatnie dni . Wyjeżdżała z domu o 6 rano (egzaminy) a wracała późnym wieczorem. Odmówiła strajku, przeciwstawiła się całej reszcie (góralka, z którą lepiej nie zaczynać) i pomogła dzieciom zdać egzamin.
- 
	Nie czuję. Czuję natomiast, że zwyczajnym kurestwem jest potraktowanie przez nauczycieli dzieci i młodzieży jako mięsa armatniego, dzieci, za które wzięło się odpowiedzialność. Nie rozumiesz tego, to nie pisz, bo "lepiej ukryć..." . PS. Rozczarowałeś się swoim wyobrażeniem o mnie, a nie mną . Ja do tego nic nie mam .
- 
	W tym wypadku nie potrzebuję Kolegów. Na obrazku widzę męża nauczycielki .
- 
	Klaudia (żona) do szkoły państwowej trafiła przypadkowo we wrześniu 2018. Nie chcę się rozpisywać, dlaczego, bo to nieistotne. Był to wielbłąd, z którego bardzo szybko zdała sobie sprawę. I nie ze względu na zarobki. Ale stwierdziła, że zostanie do końca umowy, która wygaśnie w sierpniu 2019, bo nie chce zostawić dzieci + skoro podpisała umowę, to się z niej wywiąże. Tak samo uznała, że nie zostawi dzieci przy egzaminach. Nie chodzi o spijanie śmietanki, tylko o modelowanie pracy według własnej wizji, pełne wykorzystanie własnej wiedzy, poczucie własnej wartości itd. Mniej więcej 2/3 szkół pozoruje nauczanie, a co bardziej ambitne lub przymuszone dzieci dokształcają się masowo na korepetycjach itd.
- 
	Head World Cup Rebels .
- 
	Przypadkowo kliknąłem i przeczytałem (choć chciałem zakończyć temat), więc odpiszę (choć może założymy osobny temat, by nie zawalać Humoru dygresjami). Przede wszystkim nie mówiłem, że moja żona zarabia z dodatkami 3900zł. Tylko Kolegi z kościotrupem . Odpisał, że zarabia 2900zł, więc nie ma tematu. Klaudia (żona) pracuje w dwu szkołach, państwowej + prowadzi działalność gospodarczą - edukacyjną i na niej głównie zarabia. W szkole państwowej zarabia marnie, ale na + ma pomniejszony ZUS w działalności gospodarczej (tu z kolei płaci skrupulatnie podatki i nic nie "optymalizuje"). Dodatki: 13-ta pensja, motywacyjny, praca na wsi (u Klaudii w teorii, w realu miejska) i coś tam jeszcze. Ale nie wiem dokładnie, bo prawdę mówiąc nie dopytuję Klaudii o takie sprawy . Ok... dopiszę resztę później, bo właśnie przyszedł gość...
- 
	Różnie z tym bywa : Mieczysław Wejman, Rowerzysta. btw Cała seria Rowerzystów tego krakowskiego grafika jest genialna. Pozdrawiam serdecznie
- 
	Przecinamy się w drodze, bo do nart, w których jesteś ekspertem, dorzucasz rower. U mnie kolejność jest odwrotna . Przy okazji, jako bardziej doświadczony kolega w materii rowerów, dam Ci niezłą radę. Uważaj, bo od jazdy na rowerze można się nabawić przeintelektualizowanych nadęć lub wzdęć. Sam się takiego nadęcia nabawiłem, co bardzo słusznie zauważyłeś . Mianowicie, pewnego razu jechałem downhill bez kasku i wytrąbiłem głową w drzewo. Pozdrawiam Cię serdecznie
- 
	Lubię roślinki i rybki w akwarium . Wpatrywanie się w nie działa kojąco na skołatane nerwy . I jeszcze jedno... Moją obecną pasją jest czytanie SkiForum.pl .
- 
	Jeśli robisz już coś dobrze, wtedy przestajesz o tym myśleć i robisz to automatycznie. Jeśli czegoś nie umiesz, nie wiesz, to chyba warto się wpierw dowiedzieć, pomyśleć, a następnie wprowadzić w praktykę. Nie mówię, że "mówię jak jest", tylko mówię, że tak mi się wydaje .
- 
	Wątek Humor przeniósł się do niniejszego tematu . Nie mam nic przeciwko, wręcz przeciwnie, ale merytoryczne małe co nieco też mile widziane . Oddychanie jest jedną z najważniejszych czynności życiowych. Dobry oddech optymalizuje wydolność organizmu, ma korzystny wpływ na zdrowie i samopoczucie (wie ten, kto ma np. problem z bezdechem). Co ważne, poprawienie oddychania jest łatwe, wymaga jedynie minimum dobrej woli; zaś zysku z tego co niemiara . Tyle ogólnie o oddychaniu, co dotyczy również narciastwa. Napisałem mejla do Jeremy'ego (polecanego przez Seniora) odnośnie szegółowego potraktowania oddychania w narciarstwie i odpisał, traktując pytanie całkiem serio. Najważniejsza ogólna zasada: powietrze nabieramy w środkowym etapie skrętu (au milieu du virage) .
- 
	Mieszkaniec stolicy i czegoś tam w USA dramatycznie obniżył poziom wpisu 1, 2 i 3 .
- 
	Sprzęcior turowy... prośba o pomoc/radyfigozmakiem odpowiedział Psychotic → na temat → Biegówki / Skitury / Ski-alpinizm Znośne cenowo i jakościowo, ale nie.
- 
	Krótko mówiąc, królewska droga do przerżnięcia życia.
- 
	
- 
	Osobiście nie gustuję w opancerzonych narciarkach na stoku, bo nigy nie wiem, co kryje się w środku i można się srogo rozczarować . Co do wdechu i wydechu - dobrze robisz . Napisz jeszcze, proszę, czy oddychasz ustami, czy nosem ? I czy wiesz, jaka jest różnica ?
- 
	Trenowałeś zapewne w oparciu o film pt. "Wielki błękit" .
- 
	Inicjuję temat, ponieważ nie znalazłem (może jest, ale nie znalazłem) na forum szczegółowego info o oddychaniu w trakcie jazdy na nartach. W internecie temat też jest traktowany raczej zdawkowo. Jest o tym mowa np. w filmiku Marka Ogorzałka: https://www.youtube....PSGMHO6&index=2 Jak więc wygląda prawidłowe oddchanie ?
- 
	Bardzo proszę, jeśli dzięki temu poczujesz się tym PIERWSZYM . Wal bana śmiało .
- 
	Ale w tym teatrzyku znajdziesz sporą dawkę tragikomedii i trochę ironii... .
- 
	Widocznie pracuje w biednej gminie lub ma niezaradnego dyrektora .
- 
	Nie oglądam telewizji (prócz sportu) . Pisałem tylko w oparciu o moje doświadczenie i wiedzę w temacie + zdrowy rozsądek. Sam wplątałeś/wdepnąłeś w to gówienko polityczne i oceniasz moją opinię przez pryzmat polityki, a nie realu . Kilka sloganów, zero konkretów. Pozdrawiam Cię serdecznie .
- 
	Mitek, lubię jak Cię nosi . I to również nadaje się do działu humor. Pozdrawiam Cię serdecznie .
- 
	Jak doliczysz różne dodatki, to wyjdzie, że ma 3900netto, a w budżetówce PL nie jest to stosunkowo mała kwota. Owszem, niewygórowana, ale też żadna głodowa. Moja żona dostała już 2 podwyżki w tym roku, trzeciej, prawie 10% we wrześniu już nie dostanie, bo rezygnuje z pracy w szkole. Powiedz mi, proszę, ile tych podwyżek mają dostać nauczyciele? W każdym miesiącu kolejną? A co dadzą w zamian? Moja żona jako nauczycielka zarabia 7-8 tyś. netto miesięcznie (PIT), ale jest cenionym dydaktykiem i ludzie chętnie płacą za lekcje. Jeśli Twoja żona strajkuje kosztem dzieci zdających egzaminy, to sorry, nie jest dobrą nauczycielką. Źywię nadzieję, że jest dobrą żoną . I tego się trzymajmy .
- 
	Czyli zrobiłeś dokładnie to, o czym napisałem wcześniej . Twoja Córka jest w dobrej szkole, w której nie ma miejsca na przeciętność i pielęgnuje się kreatywność wychowanka . Sam raz popełniłem błąd z młodszym synem, wybierając szkołę na skróty (wiejska w sąsiedztwie, byle jaka), ale później naprawiłem. Przez kilka lat pracowałem w różnych szkołach w Małopolsce, w ramach dodatkowych zajęć szkolnych. Od najlepszych (w rankingach), jak V LO w Krakowie, do przeciętnych (słabych nie było, bo nas nie interesowały). Dlatego miałem dobry przegląd szkół i sposobów zarządzania. Bo ryba psuje się od głowy. To jest klucz do sukcesu, świadomy wybór dobrej szkoły, a resztę instytucji można zignorować . Tzn. nie rozczulać się nad nauczycielami jako ogółem, bo nie warto .
