Skocz do zawartości

jotes

Members
  • Liczba zawartości

    39
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez jotes

  1. Na naukę nigdy za późno. Przeczytaj jakąś książkę, przejrzyj ćwiczenia z gramatyki i ortografii, nie trać dnia ani godziny szkoleniowej, a będzie to z korzyścią dla wszystkich :D . Czytając twoje wypociny, nasze doznania estetyczne nie będą ulegać dewiacji.

    Ależ Ludwiczek uczy się cały czas, z takim samym efektem jak jego prezydent  :) 

  2. Witam

     

    Dlaczego do kosza? Po latach użytkowania i samodzielnym ostrzeniu doszedłem do 1 mm. Ręczna próba dowiodła, że duch  sprężystości z nich nie uleciał. Ostatnio używane na Mosornym w  miłym towarzystwie. Takie narty są szybsze. Kiedyś była koncepcja ślizgu, wykonanego całkowicie z metalu(wtedy, gdy pojawiły się "metalki").  Genialny pomysł. Nie trzeba smarować(kto smaruje sanki?). Odporne na zarysowania. Ale się słabo ślizgały. To samo z szeroką krawędzią. Ma ślizg gorszy od kofiksu.

     

    Pozdrawiam

    Witam

    Zgoda , zagalopowałem się, nie do kosza ale wystawiam na allegro  :) 

    pozdrawiam

  3. Tato - czy ja muszę jeździć na tych nartach ? jakieś 30 lat temu takie pytanie usłyszałem od 4 letniej córki. Nie musisz ,ale ja ,mama i twoi bracia jeżdżą więc będziesz sama zostawała w domu jak my będziemy jeździli. No to spróbuję. Tak miej więcej wyglądała rozmowa na oślej łączce pod Nosalem przed pierwszymi jej krokami na nartach. Najpierw nauka chodzenia na nartach, potem pierwsze próby jazdy pługiem. Pierwszy upadek i słowa : głupie narty, głupia góra, nie będę jeździć !. Ale po chwili następna próba i o dziwo zakończona powodzeniem, więc uśmiech i pewność siebie aż do następnego upadku i komentarz jak wyżej ( o górze i nartach ). A gdy po trzech dniach gdy coraz lepiej jej szło i stwierdziła że to za mała góra wpadłem na szatański pomysł - jedziemy na Kasprowy. Żona popukała się w czoło, ale została przegłosowana ( synowie + córka ) i pojechaliśmy. O dziwo Kasprowy nie zrobił na niej wielkiego wrażenia. Zaliczyliśmy  kilka razy Goryczkową, oczywiście nie odbyło się bez upadków ale już bez narzekania na narty i górę, a kiedy po zjeździe nartostradą w Kuźnicach powiedziała – fajnie było ! to już wiedziałem że mamy to !!! Co prawda w wieku 16 lat przesiadła się na deskę ale zamiłowanie do jazdy zostało i co najważniejsze przekazane zostało następnemu pokoleniu bo wnuczka też już jeździ.

    pozdrawiam  

  4. https://podroze.onet...renowym/53ln7v4

     

    Mandat w wysokości 30 euro zapłacił 91-letni kierowca w Trydencie na północy Włoch, który samochodem terenowym wjechał na trasę narciarską. Mężczyzna znalazł się tam, jadąc do restauracji w górskim schronisku.

    Mieszkaniec okolic Bolzano jechał na obiad, a trafił na środek trasy zjazdowej, którą przemierzył wśród zdumionych narciarzy i obsługi wyciągu - podał lokalny dziennik "Corriere del Veneto".

    Kiedy samochodem wjechał na ośnieżony stok w Val di Fassa, staruszek nie zatrzymał się, by zawrócić, lecz bez wahania kontynuował jazdę między ustępującymi mu drogi i przerażonymi narciarzami.

    Dogonili go karabinierzy na skuterze śnieżnym, którzy eskortowali go następnie z trasy narciarskiej, dzięki czemu udało się uniknąć wypadku. Wystawili mu mandat w wysokości 30 euro.

    Według prasy nie jest jasne, dlaczego sędziwy kierowca znalazł się w tym miejscu. Funkcjonariuszom wyjaśnił jedynie, że chciał pojechać na obiad do wyżej położonego schroniska.

     

    Witam

    Ciekaw jestem jakie mieliście przygody podczas jazdy na nartach ? Dwa lata temu na jednym ze stoków miałem spotkanie z lisem. Obaj zatrzymaliśmy się popatrzyliśmy sobie głęboko w oczy po czym każdy z nas oddalił się w przeciwnych kierunkach.

    pozdrawiam

    jotes

  5. Nie chciałbym nikogo obrazić ale odnoszę wrażenie, że nie odróżniasz narciarstwa (podobnie jak widzewiak) od zjawisk socjologicznych, trendów modowych w spędzaniu wolnego czasu itp. zagadnień.

     

    Dla mnie narciarstwo to sport owszem amatorski, nawet uprawiany przez starszych ludzi jak ja ale sport gdzie liczy się dążenie do ciągłego postępu można górnolotnie powiedzieć ideału. Z tym wiąże się dbałość o sprzęt i wyposażenie a także świadomy dobór

    Drogi Kolego

    Na nartach jeżdżę już ponad 60 lat i przyjemność z jazdy jest ciągle taka sama jak zaczynałem na ,,ołówkach" jak i teraz gdy jeżdżę na AT. Nigdy nie interesowała mnie rywalizacja na stoku, narty zmieniam jak już nie ma krawędzi do ostrzenia. Piszesz o dążeniu do ideału. Czego ? Co to jest ten ideał ?

    Jak wspomniałem dla mnie jazda na nartach to przyjemność, poznawanie nowych miejsc, Od kilkunastu lat jeżdżę tylko za granicę i zawsze w te miejsca gdzie jeszcze nie byłem, a po nartach jak najbardziej basen i jacuzzi. Dążenie do doskonałości - piękna rzecz, tylko czy nie szkoda na nią czasu ?

    pozdrawiam


  6.  

     

    Ja od jakiegoś czasu stosuje zasadę: Pokaż mi swoje narty a powiem Ci kim jesteś, w właściwie jakim jesteś narciarzem ;)

     

    Witam.

    Przejedź się kolego do Białki w okresie ferii zwłaszcza kiedy mazowieckie je ma, a szybko zweryfikujesz swój pogląd :)


  7. Veteranie, Twoje wpisy są inspirujące. Nie zawsze się zgadzam z tym co piszesz ale podoba mi się, że bezwzględnie dążysz do doskonałości.

    Witam. Czy bezwzględne dążenie do doskonałości nie sprawia że tracimy całą radość z jazdy ?

    pozdrawiam.

  8. Witam

     

    Tak się mi wydawało, że się ciągle poprawiam. Ale znalazłem film  z przed siedmiu lat(miałem 72 lata). Jazda zdecydowanie za wolna.  Tak myślałem wtedy. Reszta jakoś ujdzie. Wydawało mi się wtedy, że jak popracuję, to będą efekty.   To takie teraz modne "#10yearschallenge". Narty zmieniłem na dłuższe(niech jadą szybciej!).  I kompletne dno, po ostatnich filmach!  Nie chcę się załamywać. I dalej się łudzę. Jutro jedziemy z żoną na Mosorny. Mam nową koncepcję w głowie, jak się poprawić.

     

    Pozdrawiam(w czerwonej puchówce)

    Witam

    Prędkość nie świadczy o umiejętnościach, też zmieniłem slalomki na dłuższe ( 80 pod butem) i wcale szybciej nie jeżdżę a nawet powiem że stosownie do wieku bardziej dostojnie :) .No ale każdy lubi co innego. Powodzenia w opanowaniu nowego sprzętu.

    pozdrawiam

  9. Co Ty wygadujesz?

    Nic nie rozumiem!

     

    Współczesna komórka SL 155 JEST MEGASTABILNA.

    Jest dla większości AMATORÓW SLALOMISTÓW lepszą opcją niż 165.

    165 jest jest bardziej uniwersalna "na co dzień" ( zadziwiająco fajnie jeździ średnim skrętem)

     

    p.s. kto tu w ogóle pisał coś o długości ?

    Witam

    Czy  AMATORÓW SLALOMISTÓW  biorących udział w zawodach nie obowiązują przepisy FIS dotyczące długości nart ? .Tak dla przypomnienia niektórym - 155 to minimalna długość dla kobiet, 165 to minimalna dla mężczyzn

  10. Kolega obdarował mnie takim dobrem.
    3499f3cd0670bba3d73534941369d65f.jpg
    Pigwowcowki jeszcze nie robiłem, czy ktoś posiada sprawdzony przepis na nalewkę z pigwowca? W internecie kilka widziałem, ale owoców jest trochę, to i spirytusu trzeba będzie użyć znaczną ilość, więc zależy mi na dobrym efekcie końcowym.


    Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

    Witam

    W zasadzie pigwa powinna być zbierana po pierwszych przymrozkach, bo wcześnie zbierana będzie miała goryczkę.Ale trochę więcej cukru plus miód załatwia sprawę. A poza tym nalewka z pigwy w moim indywidualnym rankingu zajmuje czołowe miejsce.  :) 

    pozdrawiam

  11. ...jak się okazuje, w Alpach też nie musi być b. drogo (jeśli chcesz i możesz jeździć więcej dni). My wykupiliśmy w ubiegłym sezonie sezonówkę MagicPass - na 25 ośrodków w Szwajcarii. Wyszło 13,33 franków dziennie (czyli 11.8 Euro), czyli jakieś 50pln za skipass dziennie. Kwaterki też da się znaleźć w cenach austriackich. W tym sezonie powtórka, bo było pysznie! 

    Oczywiście że tak, sam co roku jeżdżę  Austria, Włochy i też w rozsądnych cenach. Ale cenowo Bukovela nic nie przebije. I nie chodzi o ceny karnetów tylko zakwaterowania, jedzenia ( rewelacja) nie wspominając o napojach % :)

  12. Witam, 

    Planuję wyjazd ze znajomymi w drugiej połowie stycznia do Bukovel. 

     

    Zbieram wszelkie informacje na temat dojazdu(startujemy ze śląska), pobytu, wypoczynku.

     

    Najbardziej zależy mi na poleconym noclegu dla 4 x 2 osoby. 

     

    dzięki

    Kamil

    Witam

    Odradzam jazdę własnym samochodem, U tym roku byłem z BTN  http://www.belzyce-btn.com.pl/ ,   bardzo fajnie wspominam , stania na granicy 3 godziny , i to w zasadzie jeden minus reszta super począwszy od zakwaterowania, jedzenia, codziennych atrakcji po nartach  a skończywszy na samym ośrodku ( rewelacyjne trasy, same kanapy, i co najważniejsze ceny zdecydowanie niższe niż u nas nie wspominając o Alpach.

    pozdrawiam

  13. Moją podstawową dziedziną uprawianego amatorsko sportu poza narciarstwem jest tenis. Nie mam więc większego problemu z utrzymaniem kondycji poza sezonem narciarskim. Koniec kwietnia już wychodzimy na korty i tak przynajmniej do końca września, często początku października (w zimie na halach nie gram). W tak zwanym "międzyczasie" - rowerek górski załatwia sprawę. Na rowerku jeżdżę praktycznie cały rok bez wzglądu na temperaturę. Jeśli akurat spadnie śnieg, co ostatnimi laty nie zdarza się zbyt często, rower zamieniam na narty biegowe. Mieszkam od kilku lat na Podlasiu, więc tereny do tych aktywności mamy tu wręcz wymarzone. Dużo lasów, ogólnie "teren pagórkowaty". Na rowerku przejeżdżam około 3 tyś km. rocznie, więc żaden to osiąg, ale ruch i jakiś wysiłek jest. Więcej nie zmieszczę. Myślałem o rolkach, ale już nie starcza czasu i siły. Trzeba jednak też popracować, no i czasem pospać, a i tak czasu na przyzwoitą regenerację brakuje.

    Witam, dokładnie to samo oprócz nart biegowych

    pozdrawiam.


  14. Ciekawy temat, ale IMHO za dużo tych pytań. Widzisz, tylko Wiesiek się podjął. Brawo On! :D

    Ja bym zostawił 3-4 kluczowe pytania i ewentualnie opcjonalne dla chętnych.

    Moja propozycja poniżej:

    1) Ile dni w obecnym sezonie spędziłeś na nartach?

    2) W którym ON jeździłeś najwięcej (jak Ci się chce to uzasadnij)?

    3) Co preferujesz, trasa czy off piste?

    4) Jakiego obecnie używasz sprzętu?

    5) Czy na nadchodzący sezon planujesz zmianę sprzętu?

     

    I opcjonalne

    5) Czy w obecnym sezonie jeździłeś głównie swobodnie, czy sportowo (na tyczkach)?

    6) Postanowienie na nowy sezon (poprawy). - to pytanie zostało zaproponowane przez Ciebie i bardzo mi się spodobało, ale to może być puszka pandory :D

     

    Pozdr

     

    Hmmm...w sumie jak tak czytam teraz te pytanie to trochę taka ankieta wyszła :D Sezon ogórkowy to może się wątek przyjmie. Zobaczymy.

    Witam

    1)  15 dni  ( ubogo, ale stawiam na jakość a nie ilość :)

    2) jeżdżę głównie za granicą z założeniem że nie wracam do ośrodków w których już byłem

    3) głównie trasa,

    4) K2 IMPACT 80  167 cm

    5) być może K2 KONIC 78  170 cm

    6) swobodna zdecydowanie, ( całkowity brak zainteresowania tyczkami )

    7) zaliczyć w końcu KRONPLATZ

    pozdrawiam

  15. To jeszcze przypomnij sobie wczesne lata 90-te kiedy Twoje pokolenie łykało na bazarach nawet najbardziej prymitywny marketing. Wielu nadal łyka i to bardziej dosłownie bo na rynku reklamy najważniejsze są suplementy i "wyroby medyczne".

    To tylko świadczy tylko o tym jakie mamy zidiociałe społeczeństwo.

  16. Estka, taki kiepski model. :) Nie dość że na nartach i rowerze jeździ bez kasku, wbrew powszechnej opinii, nieprawidłowo i nieumiejętnie operuje kierownicą w jeździe samochodem. Nawet Ci nie wspomnę ile przepisów łamię codziennie jako rowerzysta i pieszy (bo samochodem staram się tego nie robić). Do tego prawie nie oglądam TV, przynajmniej tej polskiej, Mój ulubiony kompozytor to nudny Bach a ulubiony utwór to jego Wielka Msza h-moll. Stary dziwak ze mnie. I nie ma nadziei na poprawę. ;)

    Cześć

    Celowo podkreśliłem '' wbrew powszechnej opinii " bo w tym tkwi istota sprawy. Powszechna opinia ulegając nachalnemu marketingowi ustaliła że: tylko kaski o oczywiście określonej kwocie mają cudowną moc uratowania życia, narty f-my X są lepsze od nart f-my Y  bo same skręcają, tylko jazda na krawędziach świadczy o największych umiejętnościach narciarza itd. Znaczna część osób ( jak widać na forum ) łyka ten bełkot bez zastanowienia, ale " takie czasy panie " Ja z pozycji mojego pesela patrzę na to z rozbawieniem ale i z pewną nostalgią za czasami gdzie  słuchało się prawdziwych autorytetów a nie speców od PR.

    pozdrawiam

  17. Tak się zastanawiam nad tym "upadek to hańba dla narciarza" z nieco innej perspektywy. Spędziłem trochę czasu w klimatach rowerowej jazdy grawitacyjnej (enduro/freeride/downhill). Mówiąc opisowo: bardziej ci kaskaderzy w luźnych ciuchach na rowerze niż ci w obcisłej lajkrze ;) 
    U "lajkrowców" (XC, "klasyczne MTB") na forach są wątki typu "Opiszmy swoje gleby" i faktycznie pamiętają te swoje siedem gleb z całego życia. Z kolei w klimatach grawitacyjnych panuje bardziej podejście "glebiłem tak długo aż skoczyłem ten trik/hopę/przeszkodę" i nikt nawet tych gleb nie liczy, bo to nie ma sensu.

    Zastanawiam się które podejście jest tu zdrowsze - zgaduję, że pewnie coś pośrodku. Obawiam się czy to nie jest trochę tak, że poprzez przekonanie "gleba = hańba" instaluje się ludziom przekonanie, które spowoduje, że w krytycznej chwili taka osoba nie puści szybciej kijków, nie odpuści i przez to gorzej zniesie upadek?
     

    Zastanawiam się które podejście jest tu zdrowsze - zgaduję, że pewnie coś pośrodku. Obawiam się czy to nie jest trochę tak, że poprzez przekonanie "gleba = hańba" instaluje się ludziom przekonanie, które spowoduje, że w krytycznej chwili taka osoba nie puści szybciej kijków, nie odpuści i przez to gorzej zniesie upadek?

     

    Cześć

    Zapewniam Cię że w chwili upadku nie myślisz czy ''gleba=hańba" , tylko jak najmniejszym kosztem wyjść z opresji. A swoją drogą jestem ciekaw czy obecnie podczas nauki jazdy instruktorzy uczą jak upadać.

    pozdrowienia

  18. Cześć

    W telemarku podstawą jest fakt iż skręt prowadzimy nartą przednią, która której wysunięcie osiągamy poprzez przyklęk. W pozycji wysokiej ten przyklęk może być bardzo niewielki. Na zjazdówkach mamy przeciwny układ - narta prowadząca skręt (zewnętrzna) jest zawsze cofnięta ze względu na naszą anatomię.

    Zapewniam Cie jednak, że można wykonywać skręty w mechanice telemarkowej na nartach zjazdowych bez problemu aczkolwiek trzeba trochę naginać buty i szybko się tak pojechać nie da.

    A telemark na taliowanej SL czysty cięty widziałeś czy też nie?

    Pozdrowienia

    Cześć

    A telemark na taliowanej SL czysty cięty widziałeś czy też nie?

    Nie widziałem , chociaż ostatnio będąc na nartach jadący przede mną zaliczając spektakularną glebę wykonał prawie telamark.. :)

    pozdrowienia

×
×
  • Dodaj nową pozycję...