Skocz do zawartości

philologus

Members
  • Liczba zawartości

    83
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez philologus

  1. Co już wiadomo w związku z pandemią 1. Nie wolno wychodzić z domu, ale w razie potrzeby możesz. 2. Maski wcale nie pomagają, ale należy je nosić. 3. Sklepy są zamknięte, ale w razie potrzeby są otwarte. 4. Wirus ten jest zabójczy, ale w zasadzie to nic strasznego. 5. Rękawiczki nie pomogą, ale są potrzebne. 6. Należy myć ręce ale to i tak nic nie da. 7. Wirus nie wpływa na dzieci, ale dzieci są w niebezpieczeństwie. 8. Nie ma odpowiedniego sprzętu, ale jest go wystarczająco dużo. 9. Istnieje wiele objawów, ale możesz zachorować bezobjawowo. 9a. Możesz nie wiedzieć, że jesteś zarażony i zarażać innych ale test ci nie przysługuje dopóki nie zaczniesz mieć typowych objawów. 10. Nie możesz sam iść do starszych krewnych, ale możesz zamówić im dostawę kurierem, który bez masek i rękawiczek ma kontakt z setkami ludzi dziennie. 11. Mandaty nie są w żaden sposób prawnie uzasadnione, ale są wymierzane. 12. Nie ogłoszono stanu wyjątkowego, ale władze zachowują się tak, jakby był. 13. Nie ma aresztu domowego, ale nikt nie powinien wychodzić. 14. Dane osobowe są chronione przez prawo, ale musisz udostępnić je aplikacji kwarantannowej. 15. Wybory są tajne ale jak wypełnisz kartę do głosowania przy wyborach korespondencyjnych musisz podać swój pesel. 16. Wirus żyje na różnych powierzchniach przez dwie godziny, albo cztery, albo sześć, nie, albo siedemnaście dni. 17. Należy mieć czyste szyby i widoczne tablice rejestracyjne ale nie wolno myć samochodów. 17. Na otwartym cmentarzu wirus zabija (bo to teren zielony), w kościele nie. 18. Zamknięte są lasy bo tam niebezpiecznie, jak już musisz się przewietrzyć to w centrum miasta. Wszystko jest takie jasne. Czy czegoś nie rozumiecie?

    Jest jeszcze jeden punkt 19. W Polsce mamy 100 tyś respiratorów, jesteśmy przygotowani. Dobrze, że wprowadziliśmy ograniczenia, gdyby nie one, dziś "mielibyśmy 20-30-40 tyś zarażonych i nie starczyłoby dla nich respiratorów".
  2. O Polskę jestem spokojny, żadne procedury medyczne i kwarantanny nam nie grożą. Nasze zuchy rozpoczną szturm modlitewny wzmocniony sygnałem tvp, złapią się za ręce i utworzą na granicy łańcuch żywej tarczy. jak koronawirus tu dotrze i zobaczy co się tu odpierd.. , to sam spieprzy do tego swojego laboratorium w Chinach.
  3. Jak masz rozmiar L to mam fajne nowe portki marki Rip Curl z membraną 20k na sprzedaż. Kolor zielony. W cenie 350 zł Kupiłem kiedyś w okazyjnej cenie, ale tylko leżą w szafie.

    To byłaby opcja, akurat kolor nie mój, ale cena ok. W międzyczasie zamówiłem już jednak spodnie, w sumie jeszcze inne. Może ktoś inny z forum się zdecyduje. Pozdrawiam
  4. Mogę wypowiedzieć się o kurtce SS tej firmy - doskonale zaprojektowana (dosłownie jedyna spełniająca wszystkie moje oczekiwania) i okazała się trwała (parę lat intensywnego użytkowania). Jestem bardzo zadowolony - szkoda, że takich już nie produkują...

     

    W

     

    Dzięki za info. Dla doprecyzowania, piszesz o Picture, czy może jednak Dare2b? 

  5. Wsadzę kij w mrowisko zobaczymy co się podzieje :) 95% osób na stoku mająca dobre drogie narty nie potrafi na nich jeździć! Mają fisy,pierwsze sl,gs i mastery nie wykorzystują nawet połowy możliwość,narta carvingowa ma taką geometrię i budowę żeby jeździć na niej jak warunki pozwalają na krawędzi! przy każdym wyjściu ze skrętu oddają energię. A co widzę ześlizg piętek jak gość coś ogarnia lub ześlizg całej narty i cała energia psu w dupę. Obserwacje na stoku i filmiki niektórych z SF pokazują szuranie w każdych warunkach,pusto szuranie szeroko szuranie idealne warunki szuranie , więc po co wam narty za kilka tyś ?. Ja gdybym tak jeździł kupiłbym używki za 500 zeta, szurać można na wszystkim a reszta na przyjemności w Alpach . Najlepsze w tym że takie osoby udzielają na SF porad o sprzęcie i technice :)

    Cześć, Może mają takie narty ponieważ - stać ich - nie znają się, ale ktoś im doradził, że będą dobre - kupili w przecenie (obnizka ceny wyjściowej np. o 45% lub więcej jest znacząco zauważalna) - kupili używane - etc. Smutny wydźwięk tego postu o "szuraczach" - na zasadzie, po co się pchają na stoki, skoro nie potrafią jeździć.
  6. Pauschale to ogólnie jakaś specjalna oferta, w tym przypadku zapewne chodzi o niższe ceny skipass'ow w określonych terminach lub inne dodatkowe usługi taniej w tym okresie.

    Wysłane z mojego HTC 10 przy użyciu Tapatalka


  7. Speiereck polecam odwiedzić, czerwona 4a jest świetna, a widoki na górze genialne.
    Na Aineck również bardzo warto pojeździć, jest gdzie. No i długa A1.
    Fanningberg wydaje mi się bardziej rodzinny, fajne trasy, ale spokojniej. Poza tym jeśli ma padać śnieg, to może być problem z podjazdem na Fanningberg. Bez łańcuchów jest zakaz, zresztą uzasadniony.

    Wysłane z mojego HTC 10 przy użyciu Tapatalka


  8. Wypowiedź odnoszę do posiadanej narty czyli salomon s8 r 04/05

     

    Ok, rozumiem, dzięki. 

    Pytałem, bo nie tak dawno znajomy poprosił mnie o pomoc w doborze nart. Próbowałem  go przekonać, że to słaby pomysł, lepiej aby napisał na forum, ale się uparł, żeby mu coś doradzić, bo on jest zaawansowanym początkującym do sredniozaawansowany, a ja jeżdżę ciut częściej, to pewnie dobrze mu doradzę.... Ostatecznie dałem mu warunki brzegowe, narta on piste, race rocker, drewniany rdzeń z jakimś wzmocnieniem, pod butem w granicach 70-75mm, promień ok. 14-16m, do -10cm do wzrostu i bez znaczenia marka, co mu się wizualnie spodoba i będzie akurat w promocji. Chyba wybrał Rossignola Pursuit 700. Dlatego po twoim poście w tym wątku nieco zwątpiłem. 

  9. To oznacza jedynie tyle że zarówno ty jak i twoja żona nie macie bladego pojęcia czym jest jazda na nartach......Twoja żona ma narty "doskonałe" jeżeli jest tam tyci krawędzi to nic bym nie zmieniał, nic nie kupował, i o nic na "forumach" nie pytał a za zaoszczędzona kasę czyli tak +- 2000 wysłał bym ją na grudniowe f-ski z kursem do np livigno (jakiś cerber by się przy takim wyjeździe przydał)..

     

    Cześć, 

    z czystej ciekawości, czy mógłbyś bardziej rozwinąć Twoją ocenę. Pytam bez podtekstów, nie znam się na doborze nart, natomiast sprawdziłem sobie ten model Salomona W Max 12 i mi z opisów wychodzi na moje rozumienie, że to całkiem przyzwoita narta z kategorii 'on piste', drewniany rdzeń, wzmocniony tytanem, race rocker (zakładam, że ok 5%), 73mm pod butem. To byłby zły wybór dla kobiety (nawet bez względu na stopień zaawansowania)? 

    pzdr

  10.  

    Teraz po dwudziestu minutach stania z umiarkowanym naciskiem piszczela na but jest trochę niewygodnie.

    Usiadłem na chwilę i jest fatalnie

     

    Dochodzę chyba do wniosku że to jest problem twardszego buta wewnętrznego w modelu 120.

    Ale nie ma opcji twardszej skorupy i środka z 100 :/

     

    Zakładaj buty na stojąco. Na stoku nie zapinaj od razu na maksa, na początek dopięcie ale z czuciem, nic na siłę. Kilka zjazdów i dociągasz klamry. Najważniejsze są klamry nr 3 i 4. Te dociągasz w miarę solidnie, a klamry 1 i 2 mają dopiąć się ‘z czuciem’. Nie luźno, ale bez mocnego dociągania, aby palce miały lekki luz. Skorupa przy klamrach 1 i 2 powinna dokładnie opinać stopę, a nie zaciskać stopy w imadle. Jak na samym początku za mocno dopniesz klamry, to duże ryzyko, że gdzieś w bucie złapiesz punkt ucisku (nawet, jeśli wcześniej go nie było) i już będzie ciężko w tym dniu. Przynajmniej ja tak mam. Nie ma szans na ‘sprawdzenie’ buta w warunkach sklepowych/domowych, aby odtworzyć warunki na stoku. Dawniej sam myślałem, że to możliwe, wystarczy posiedzieć, postać w butach, kucnąć, etc. Ale tego się nie da porównać. W sklepie możesz ocenić jedynie co do zasady, czy jest ok, przymierzając różne buty i wybrać ten, który subiektywnie w twoim odczuciu wydaje się najlepiej układać z nogą/ze stopą. 

  11. Cześć,

    http://www.biker-boa..._64956_239.html). Wczoraj jeździliśmy wspólnie, padała taka marznąca „kasza” / marznący śnieg, która na ubraniu tworzyła zamarzniętą skorupę. Od czasu do czasu musieliśmy przecierać gogle z tych zamarzniętych drobin śniegu. Trzeba było skrobać, używaliśmy kart (skipass) do zeskrobania z gogli tej zamarzniętej warstwy. Z moimi goglami nic się nie stało, wszystko ok. A u syna została na szkłach gogli taka kropkowana ‘kaszka’. Początkowo myślałem, że to od tego skrobania, ale nie ma rys/smug, a moje gogle tak samo oczyszczałem i z nimi nic się nie stało. Na goglach syna została jednak taka kropkowana kaszka. Wygląda, że ten marznący śnieg zostawił na szkłach ten efekt. Czy wiecie, z czego to może wynikać? Gogle może nie były jakieś drogie, ale 130 pln poszło i raczej są do wymiany. 

    Załączone miniatury

    • IMAG0408.jpg
  12. Cześć,

    Czy ktoś z Państwa z instruktorów byłby dostępny w poniższych terminach i miejscach, aby się umówić na instruktaż jazdy na nartach? Ewentualnie może mielibyście kogoś do polecenia?

     

    Tylicz, 03-06.01.2019

    Nassfeld, 20-25.01.2019

     

    Szukam instruktora dla siebie (38 lat, 5 sezonów), i syna (12 lat, 4 sezony).

     

    pzdr

     

  13. @jan koval, jeśli tak wygląda rzeczywiście statystyka, czyli 4:1 ilościowo w zerwanym ACL u kobiet vs. mężczyzn, to naturalnie jakaś zależność musi być. Chcąc być jednak dokładnym, samo przyjęcie jednego składnika do oceny (czyli wg Ciebie podział na płeć) np. w ramach root cause analysis byłoby kompletnie niemerytoryczne. I takie procesowe podejście to byłaby duza bzdura. Wiek, okoliczności wypadku, wcześniejsze urazy w kolanie, mięśnie nogi, etc., etc. i wiele innych czynników uwzględnionych do analizy mogłoby dać obraz przyczynowo-skutkowy.

    A gdzie na nartach noga się zakleszcza? Jestem sobie w stanie wyobrazić dużo, choćby to, że narta się nie wypnie z wiązania.

  14. Za jazdę po trasie narciarskiej się nie płaci ,za jazdę wyciągiem już tak.

     

    hmm, kwestia, jak jest opisana/przedstawiona oferta i kwestia interpretacji. Twoja może być prawidłowa, nie oznacza, że zostałaby uznana w postępowaniu procesowym za słuszną. Dlatego pytam, czy ktoś może zna tego typu przypadki. Jestem zasadniczo pewien, że są i wcale mogą nie należeć do rzadkich. Raczej trudno byłoby logicznie i prawnie skutecznie wydzielić odpowiedzialność za stan trasy, argumentując, że narciarz płaci tylko za wyciąg. Więc skoro jedzie na narty, to tylko dlatego, aby pojeździć wyciągiem. Bo do tego sprowadzałaby się Twoja opinia. 

    Nie wchodzę tu w dyskusję o tym, że każdy powinien myśleć i dbać o swoje bezpieczeństwo i innych (nie stwarzać zagrożenia dla innych). 

  15. Jak to jest, że w grupie dobrze przygotowanych fizycznie i motorycznie zawodowców jedni zrywają inni nie?

     

    Nie doszukiwałbym się tu jakichś statystycznych zależności. To raczej kwestia przypadku i samego upadku. Jak jest pechowo i noga nieszczęśliwie się zakleszczy z silną rotacja na kolanie, to i któreś z wiązań w kolanie może zerwać. Wiadomo, kwestia sprawności fizycznej, siły mięśni w nogach, może próba korygowania upadku, o ile to można kontrolować, może mieć znaczenie. Ale jak jest pechowo, to jest pechowo. 

  16. Tak przy okazji zastanawiam się nad jednym. Każdy ośrodek na pewno ma ubezpieczenie OC, jeżeli ktoś zaliczy glebę np. na przetarciu do gołej ziemi, wystającym kamieniu, etc. i nieszczęśliwie jeszcze dozna jakiejś kontuzji, a jednocześnie miejsce to nie będzie oznaczone i/lub administrator ośrodka nie poda żadnych informacji o niebezpiecznych miejscach na trasie (czyt. miejsca nie nadające się do jazdy na nartach na otwartej trasie) czy też po prostu będzie info, że pokrywa śniegu 15-45cm, etc., to zastanawiam się, czy takiego ośrodka nie można pociągnąć do odpowiedzialności z OC. Wydaje mi się, że szanse powinny być duże na zwrot kosztów leczenia + wypłata odszkodowania za % uszczerbek na zdrowiu. Nie jest tajemnica poliszynela, że jak złamiesz nogę w dziurze na chodniku, to od miasta/gminy można z OC otrzymać odszkodowanie. Zresztą jest sporo kancelarii, które się tym zajmują. Płaci się określony % od wygranej kwoty, a jak nic się nie wygra, to koszt sprawy zostaje po stronie kancelarii. Więc brak ryzyka prowadzenia sprawy. Ktoś z Was zna może takie przypadki ze zgłoszeniami z OC ale wobec ośrodków narciarskich?

  17. @Mitek, być może nie rozumiemy się do końca. Nie pisałem i nie pisze o tym, aby bezmyślnie i z wywalonym jęzorem do pasa w szyderczym uśmiechu zjeżdżać jak popadnie po stoku "dla funu". Mnie nie o taki "fun" chodzi. gdy piszę, że się cieszę mając możliwość pojeździć  np. z synem na nartach, to nie jest to ten "fun". to radość z tego, że w tym zagonionym różnymi obowiązkami życiu mamy okazję pobyć razem, cieszyć się wspólną jazdą, spędzić dni razem, odetchnąć od "życia codziennego", poczuć przestrzeń gór i cieszyć się czasem spędzonym wspólnie.  A jazda nie ma być bezmyślna, ma być bezpiecznie, z celem, aby się dalej rozwijać i jeździć świadomie, choć wiem, że u mnie progres to już będzie coraz ciężej robić i z racji wieku, również dość późno rozpoczętą przygodę (38 lat, jazda tak od 6 sezonów) i z uwagi na ilość dni na stoku (raczej nie przeskoczę tak ok. 12-15 dni na stoku / sezon z różnych względów).

  18. @MajsterMisiewicz, proponuje, aby również mój post oraz kolegi @sstar przeczytać ze zrozumieniem. Przejaskrawiliśmy jedynie to, co w wielu wątkach na tym forum wychodzi. Czyli obrzydzanie wielu pytającym tu osobom narciarstwa, wrzucanie wszystkich jak leci i nie mających dużej wiedzy w tym temacie i umiejętności w jeździe do jednego wora z napisem 'stokowe przygłupy'. Bo każdy z nich jeździ bez wyobraźni, ryzykuje, stwarza celowo zagrożenie i jest w związku z tym głupkiem. Ja nie mam problemu z tym, aby mnie tak nazywano, bo mam to dokumentnie w dupie. Nie potrafię jeździć dobrze, wynika to z wielu czynników, ale potrafię się cieszyć z tego, kiedy mam możliwość sam, z rodziną czy z synem wspólnie pojeździć i spędzić w ten sposób czas. I kwestię bezpieczeństwa na stoku traktuję priorytetowo (dla siebie i wobec innych). Ale co tam, do wora z nim i jemu podobnymi, głupek nie potrafi jeździć i jeszcze pieprzy farmazony w działach poradniczych.

     

    @Mitek, jeśli się poczułeś moją wcześniejszą wypowiedzią urażony, to Cię serdecznie przepraszam.

  19. @sstar słusznie, zacna idea, wręcz kto nie spełnia wymagań, powinien dostać permanentnego bana. A wszyscy, którzy pytają przedrostek w nicku 'noob'. I to samo wprowadzić na stokach, zabronić jeździć wszystkim, których elita nie uzna za godnych. I będzie porządek.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...