Skocz do zawartości

m!xeR

Members
  • Liczba zawartości

    123
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez m!xeR

  1. Jeżeli ktokolwiek z Was kupił narty z wypożyczalni a następnie sprzedaje je jako prywatne z kilkudniowym przebiegiem to realizuje swoim zachowaniem znamiona typu czynu zabronionego określone w art. 286 par. 3 KK.(przy kilku drobnych założeniach) Reszta tematu to antyreklama Was obu, przemyślcie to sobie bo świadcząc usługi czasem trzeba zacisnąć zęby i powstrzymać się od przerzucania się brudami i niepotwierdzonymi zdarzeniami w miejscu ogólnodostępnym, które stanowi jednocześnie rynek zbytu Waszych usług ;-)
  2. bakkz, już wspomniał takie porównanie. Sam zresztą bardzo często zadaję takie pytanie w kolejce osobie która wjeżdża mi na nartę, "czy gdybym stojąc w korku wjechał w pani/pana bagażnik delikatnie tylko rysując zderzak to też nie widziałaby pani/pan problemu? " zazwyczaj pozostaje bez odpowiedzi...czasem ktoś się zreflektuje i przeprosi. Ja też nie jestem bez grzechu, w dużej kolejce czy to przez przypadek czy bezmyślnie lub przez zagapienie zdarza mi się najechać nieznacznie na czyjeś narty ale zawsze wtedy przepraszam i nigdy nie dzieje się to dlatego, że chcę być szybciej na kanapie więc pcham się do przodu za wszelką cenę. Co do filmiku to mając nagraną scenę z rękoczynami wezwalbym policję(wymagałoby trochę zachodu żeby ułożyć wszystko tak aby gość nie uciekł a policja na pewno go zatrzymała ale jest to wykonalne). To tak jak z parkowaniem na miejscach dla niepełnosprawnych przez osoby nieuprawnione - po co wdawać się w dyskusje skoro sytuacja nakazuje przypuszczać, że mamy do czynienia z osobą kiepsko intelektualnie wyposażoną, lepiej wezwać policję bo 500zł niejednokrotnie bedzie miało wiekszą wartość dydaktyczną niż pyskówka i wstyd na oczach postronnych ludzi.
  3. Jeżeli lekarz nie wie co będziesz czuł w czasie jazdy to lepiej go zmień. Idź do lekarza zajmującego się sportowcami. Ja nie szydzę, radzę z własnego doświadczenia. Tylko świadomy lekarz to gwarancja bezpieczeństwa naszego zdrowia po kontuzji. Sam jestem w trakcie rekonwalescencji i przerażenie mnie ogarnia kiedy słyszę bardzo sprzeczne opinie lekarzy (nawet współpracujących ze sobą). Ponieważ porozumiewamy się na forum czyli w miejscu gdzie granice kurtuazji w pewnych kwestiach są luźniejsze pozwolę sobie zrezygnować z formy "Pan" i będę pisał wprost dla lepszego przekazu. Wspominałeś, że nie jesteś osobą młodą zatem Twój organizm nie regeneruje się tak szybko i w takim stopniu jak np. mój. Dlatego powinieneś szczególną uwagę przykładać do wyboru specjalistów którym powierzasz swoje zdrowie w opiekę - stąd taka moja zdecydowana reakcja w poprzednim poście. Fora internetowe to nie miejsce w którym powinno się szukać porad medycznych ;-) mimo, że wszystkich chłopaków(sorry, młodych wilków bo chłopaki to są w agencjach towarzyskich :-D )tutaj bardzo lubię to nikomu nie odważyłbym się doradzać w kwestiach stricte należących do zakresu obowiązków lekarza bo mimo najszczerszych chęci mógłbym zrobić gorzej niż jest. O samochwalstwo w żadnym wypadku Cię nie posądzałem ! Jesteś chyba z okolic Krakowa więc może kiedyś uda się spotkać na wspólne nartowanie i pogadać przy gorącej herbacie (bo alko w trakcie jazdy nie uznaję), przekonasz się, że nie jestem taki zły jak Ci się wydaje :-D
  4. Nie podpuszczasz chyba nikogo żeby Ci odpowiedział co powinieneś zrobić ? Stosuj się do zaleceń lekarza. Jesteśmy na forum narciarskim a nie tarota, nikt nie będzie wróżył z fusów co się stanie jak pojedziesz na krawędzi.
  5. damianisko, ja rownież leczę kontuzję, może nawet trochę poważniejszą niż Twoja więc głowa do góry - nie jesteś sam :-) ale z tymi życzeniami wspaniałych warunków aż do maja to bym nie przesadzał, niech mają warunki do połowy marca - krakowskim targiem :-D
  6. z Andrzejem miałem przyjemność pojeździć na Stubaiu w grudniu ... trenowali chłopaki przed zawodami Pucharu Europy na Pitztalu
    On akurat wie, kiedy i której krawędzi używać .... a robi to doskonale
    :)

    m!xeR ... ukłony
    jeździsz też na rowerze jak Andrzej ?

    [...]

    jarek


    W takim razie nie dużo zabrakło, że pojezdzilibyśmy razem ;-)
    Nie, na rowerze nie jeżdzę.
  7. mogłem cię widzieć w Jurgowie w zeszłym roku i przed dwoma laty ?

     

    Mogłeś ale mogłeś też widzieć np. Andrzeja Szczęsnego, Marcina i kilku innych chłopaków z kadry.

     

    Cześć

    Jaka widać jak ktoś rozumie podstawy nie musi mieć nawet praktycznych możliwości ich zastosowania, żeby umieć je przekazać.

    Każdy kto zadaje pytanie ile (w narciarstwie) i oczekuje kategorycznej odpowiedzi błądzi.

    Pozdrowienia

    PS Mixerku jak tam zdrowie?

     

    Dzięki Mitek :-)

    Powolutku do przodu, zacząłem już rehabke. Więc teraz wszystko zależy ode mnie. Głód białego szaleństwa jest tak duży, że już szukam jakiś wyjazdów w lecie do Landgraaf'u albo Druskiennik :D

  8. Z instruktora, który powie Ci jak procentowo masz obciążać narty możesz od razu zrezygnować. Prawidłową odpowiedzią jest "to zależy od bardzo wielu czynników". Generalnie zasadą jest, że bardziej obciążamy nartę zewnętrzną ale jak to wygląda procentowo zależy od fazy skrętu (czy to jest inicjacja, prowadzenie czy zakończenie), od nachylenia stoku, od prędkości, etc. tak wiele zmiennych, że ktoś kto autorytatywnie powie Ci 80%/20% narta zew./wew. jest marnym instruktorem. ;-)

    ufff...jak dobrze, że ja nie mam tego problemu i zawsze obciążam w 100% :D

     

     

    edit:  w narciarstwie mało elementów jest kategorycznych (sztywnych). Dobry narciarz/narciarka to osoba, która szybko i płynnie potrafi dostosować się do zaistniałej sytuacji i warunków. Zwróć uwagę jak ładnie widać u zawodników który potrafi w podkręconą bramkę wrzucić narty niemal w idealny sposób ani za bardzo przez co wytraciłby prędkość ani za mało przez co obniżyłby linię przejazdu a który wie co trzeba zrobić ale kompletnie tego nie czuje. 

  9. A czym różni się skręt gigantowy od slalomowego ? Nie jesteś zawodnikiem więc pochylenie torsu do przodu jest zbędne, skoro bolą Cię plecy to pewnie wisisz nad nartami - to niepożądane ustawienie ciała. Dociśnij język poprzez zgiecie w stawie skokowym, ugnij troszkę kolana, górę zostaw spokojną, nie zginaj się w biodrach. Patrząc z boku Twoje ramiona powinny delikatnie wystawać za czubki palców. Zrotuj kość udową w biodrze - popularnie "włóż kolano", dociśnij jeszcze troszeczkę język. Góra pozostaje skierowana w dół stoku. Popuść napięcie mięśniowe nóg a narty same odbiją w drugą stronę podnosząc kolana do góry im mocniej dorośniesz nartę i im niżej będziesz tym ten kop bedzie bardziej sprawiał wrażenie jakby kolana chciały wybić zęby. Kiedy narty przejadą pod Tobą musisz je "dogonić" - to jest dystrybucja tył/przód - i powtórzyć sekwencje od początku.
  10. Mitek, nad interpretacja. Pytanie od osoby po ktorej nie spodziewałbym się jakiś dziwnych podtekstów, snucia insynuacji i chęci udowodnienia czegoś na siłę. Ot zwykle pytanie, które śmiało można zadać na narciarskim wieczorku i nad którym dyskusja zajmie chwilę czasu. Ja np. nie lubię jeździć na pół gwizdka więc zazwyczaj szybko kończę jazdę. W myśl jakość nie ilość. Zazdroszczę wszystkim tym którzy jeżdżą od pierwszego do ostatniego wyciągu(pod warunkiem, że są to porządne interwały a nie zwożenie się) bo to wymaga mega kondycji.
  11. Komórka to narta sezonowa. Używana zgodnie z przeznaczeniem szybko traci właściwości (czytaj sezon to dla niej za długo) dlatego odpuść "okazje" od zawodników "z grubymi krawędziami". Przy normalnej amatorskiej jeździe nie masz sie co obawiać o jej żywotność bo uwierz mi nie dasz rady jeździć slalomowymi, sytuacyjnymi skrętami przerzucając kompensacyjnym narty z krawędzi na krawędź cały dzień. Mimo, że po Twoich postach można wnioskować, że kondycje masz ponad przeciętną. Większa elastyczność wzdluzna oznacza większa chęć do doginania sie narty w skręcie i lepszą pracę przy krótkich skrętach - dociskasz, wkładasz kolano, troche biodro, popuszczasz napięcie mięśni i narty same odbijają wrzucając Ci kolana pod brodę i znowu powtarzasz sekwencje tyle, że w drugą stronę - komórki sl to uwielbiają ale użyte do ich budowy materiały pozwalające na taka jazdę mają ograniczoną wytrzymałość i tracą swoje właściwości szybciej niż narta sklepowa. Wyklepana komórka nie bedzie tak dynamiczna i przyjemna w jeździe. Natomiast większa sztywność poprzeczna sprawia, że będąc na krawędzi jedziesz jak po szynie bo narta jest odporna na skręcanie się w osi wzdłużnej narty.
  12. Trochę nie rozumiem narciarzy kupujących slalomki w zamiarze używania ich jako jedynych, do wszystkiego. Gdzie tu sens ?

    Nie szkoda Ci czasu na zastanawianie sie czemu ktoś ma slalomki jako jedyne narty ? A niech i maja te króciótkie nartki do zabawy jako jedyne. Życie jest za krótkie zeby zastanawiać sie nad takimi pierdołami ;-)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...