Zoran
-
Liczba zawartości
32 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi dodane przez Zoran
-
-
Nie da się ukryć marketingowo jesteście "the best". Jak słyszę te reklamy w radio sret, to kulam się ze śmiechu. Byłem u Was po odwilży i widoczne były minimalne przetarcia (stok był od rana b. dobrze przygotowany, te przetarcia w niczym nie przeszkadzały), w radio 150 cm śniegu gdzie "Na stoku" Rzeczka. Wszystko zależy od sposobu mierzenia:) Także to jest po prostu przesadyzm, podawanie wartości śniegu robionego na zapas w specjalnych miejscach. Lepiej podawać uśrednioną wartość. Tak swoją droga to kiedyś jak szedł pochód pierwszomajowy, to myśmy stali z nartami na przystanku, bo w Zieleńcu koło kościoła jeszcze leżał śnieg:)Poza tym z tego co mi wiadomo to jesteśmy obecnie posiadaczami największej pokrywy śnieżnej w Polsce.
-
No to widać, że w czynie społecznym bo zupełnie nieprzemyślane, nie piszę o trudności, bo to akurat subiektywne jest, tylko dziwaczne łączniki, skałki na środku, budynek ni w pięć ni w dziewięć (chadziajsko, na środku), a każdy ośrodek ma ciekawą historię. Jeśli to nie jest budynek po Helmutach no to gratki, bo tendencja raczej w tym regionie była odwrotna - dewastacja tego co po nich zostało...zamierzchłym stu procentowym czynie społecznym.
Sorry,o czym Ty piszesz przecież to jest standard! Wszędzie. Przez to nie porównywałem do jakiś nie wiadomo jak wielkich ośrodków, tylko do pipidówek w Czechach i Polsce. Ja rozumiem, że każda sroczka swój ogonek chwali, ale nie toleruje jak ktoś mi wmawia, że Trzeci Świat to Japonia. Niestety to ochwalenie miejscowych w dyskusjach na orczyku najbardziej mnie zirytowało.Poza tym jest to jedno z miejsc gdzie można przyjechać na kilka dni i wyszaleć się na nartach. Wychodzimy z pensjonatu zapinamy narty i jazda. Jak mamy dość to wypinamy się z nart, idziemy pod prysznic, następnie sauna albo jakuzzi. Kąpiel w bąbelkach z widokiem na zjeżdżających narciarzy naprawdę odprężą i relaksuje. Można śmiało przyjechać na kilka dni ze Szczecina czy Poznania właśnie w tym celu. Z Gdańska trochę za daleko.
-
Cudów? Jakich cudów... Jak ja mam jechać 80km, to wolę naprawdę dołożyć i już za Lubawką mam "cuda niewidy" na niewiele większych górkach typu Zaclerz, Prkenny Dul (kanapa na oślej łączce sic!) Mlade Buky o większych, znanych ośrodkach nie wspominając. Zresztą Łysa Góra koło Jeleniej czy Zieleniec są dużo bardziej cywilizowane. Napisałem wyraźnie stok "przy okazji", mający lokalnych wielbicieli i niech tak zostanie. Bo jeszcze ktoś z Gdańska albo ze Szczecina się wybierze i będzie pluł sobie w zęby:) Czy coś jest kłamstwem w tym co napisałem? Tylko nie piszcie, że miła obsługa i przygotowany stok, bo to powinien być raczej standard...bo to wiadomo że nie można cudów oczekiwać, a post Zorana pozostawię bez komentarza
-
Jak mówi powiedzenie z "g***a bata nie ukręcisz". Przecież to od razu widać, że ktoś miał fantazję i stok zrobił "przy okazji". No bo wielkiej budy na środku się nie stawia, a daję głowę, że to spadek jeszcze po Helmutach. W Czechach jest sporo niewiele większych "górek", ale lepiej zorganizowanych. Stoczek ewidentnie dla miejscowych. Wyprofilowanie dziwaczne, na odwyrtkę. To co zapamiętałem to plama chyba krwi na środku, no chyba że ktoś nie rozbił sobie nosa tylko grzańca wylał
-
Mam taki nietypowy problem. Przymierzałem trochę butów w sklepie i z każdymi jest tak samo. Stojąc noga przy nodze opieram podeszwę płasko na podłodze, ale stojąc w rozkroku już ewidentnie opieram się na wewnętrznej stronie podeszwy. Aby je postawić płasko muszę nienaturalnie rozjechać kolana. Jeden sprzedawca stwierdził, ze mam za proste nogi, a męskie buty są robione z małym odchyleniem w stronę pałąkowatości. Sugerował kupić z kantingiem, albo damskie. Czy ma rację?
Na stoku - Rzeczka
w Dolnośląskie
Napisano