SlawekW

Wchodzę w to!

mam nadzieję że wytrwasz z tym i na "pzju2" grupa 120 ludzi nie będzie Ci musiała zrobić kuku za niedotrzymanie obietnicy ;P

A jak myslisz? Po co pisze o tym tutaj? Dodatkowa motywacja, wsrod wielu innych:) Swoja drogą już w poprzednim poście powinienem podziękować Tobie i Violkowi za inspirację i wsparcie, co czynię niniejszym:D

Było standardowo... czyli rewelacyjnie:D Nie obyło się bez zdarzeń historycznych: w piątek, w późnych godzinach wieczornych, gdzieś przy Rue des Balcons, zapaliłem swojego ostatniego papierosa:>

130 u gory 70 cm na dole. Mińimalne przetarcia gdzieniegdzie. 80% tras w Valthorens juz chodzi. Ostatnie 2 dni to super pogoda i katowanie nog. Z otwarciem kazdej trasy jest luzniej na stokach. Szkoda ze od jutra otwieraja cale 3 doliny a my mielismy jedynie mozliwosc przejechac 8 % tras z calosci. Czesc ekpipy zostanie jutro na stokach, zmiany turnusu i totalne pustki na slonecznych stokach.

Na dachach aut jest po 80 cm sniegu. Ciagle sypie, chodzimy na dyskoteki, mamy ap 8 os. z jacuzzi i kominkiem. Narty zapinamy po drzwiami hotelu i sru 150 m do stoku. Ekipa sie fajnie integruje i WAs wszystkich pozdrawiamy tez z krainy sniegu narta.

Panowie,to ile w końcu jedzie samochodów?

Zobacz pierwszy post

dzisiaj doszło 8 km tras !

To ja juz jestem zadowolony:)

Witam. Czy z osób mających większe doświadczenie ode mnie w podróżach na narty LOT-em ktoś może to potwierdzić ? Event

Mogę powiedzieć tylko tyle, że w mojej praktyce nie zdarzyło się płacenie za narty. Jeśli pasażer się tego ewidentnie domaga, to LOT na pewno opłatę przyjmie. W rzeczywistości jednak narciarze są w zimie zbyt ważnymi dla LOTu klientami i przewoznik nie upiera sie przy tej oplacie. Bywa roznie http://waluty.onet.p...83,1,news-detal http://loter.pl/przewoz-nart-samolotem W przypadku naszej malej grupki, w razie problemow zaoferowalem, ze wezme to na siebie (mam duzy limit bagazu), ale skoro chcialas sama to zalatwic, to OK. Jesli zas chodzi o inne Twoje watpliwosci co do tego wyjazdu, to naprawde ich nie rozumiem. To chyba naturalne, ze skoro wynajmujemy samochod, to sie na niego solidarnie zrzucamy. Doajazd na lotnisko moze kosztowac zarowno 3 PLN (wersja oszczedna, autobus), jak i 500 (limo), ale to chyba sprawa indywidualna. Pozdrawiam, Slawek

Użytkownik SlawekW edytował ten post 07 listopad 2011 - 22:09

bardzo prosze wszystkich zorientowanych o pomoc w wyborze miejsca na wyjazd, w rachubę wchodzi Valfrejus i Valloire:)

Poszukaj wątku o kwietniowym, forumowym wyjezdzie do Valmeinier//Valloire, kopalnia informacji i zdjęć! W skrócie: na jednym karnecie jezdzi sie w tych dwoch dolinach, dodatkowo mozna go poszerzyc na Trzy Doliny ze znizka (dojazd do Orelle). Jazda w samym Valmeinier/Valloire bardzo przyzwoita. Znalazlem ten watek http://www.skiforum....ight=Valmeinier

Użytkownik SlawekW edytował ten post 07 październik 2011 - 18:23

Wiesz, jaki mam fajny kask na ten sezon?

Mnie tam wszystko jedno. Samolot mam za darmowca, autobusów nie lubię, ale zniosę (towarzystwo jest kluczem), autko wolę sam prowadzić, ale nikt chyba nie będzie chciał ze mną pojechać, bo za wygodne i za szybkie, więc pali jak smoczysko. Mówcie mi więc tylko, co mam zrobić kochani, żeby z Wami się spotkać i pośmigać. Standard mi jest obojętny, byle czysto było. Czuję, że niewiele wniosłem, bo wychodzi na to, że wszystko mi jedno, gdzie będę spał, jak się dostanę, etc. etc. Ale tak to właśnie wygląda, potrzebuje jedynie prostych informacji: gdzie mam być i o której:) Zatem w ankiecie zaznaczam wszystkie opcje i do zobaczenia:) PS. Więc o której i skąd dokładnie odjeżdża ten autokar?

Użytkownik SlawekW edytował ten post 11 sierpień 2011 - 20:56

Sławol nie narzekaj! Last Year chyba we wrześniu byłem z Turbinką 4 dni w Budapeszcie - zajefajne miasto! Chętnie bym jechał nawet dziś a ty płaczesz jak baba,.....

Tak, ale ja tam co chwilę latam w tym półroczu, narty wolę i nie ma to tamto:)

No fakt, chwila dekoncentracji:) Wrrrrrrr http://wycieczki.wp....d=18&id=1648497 A ja musze do Bu-da-kur-wa-pesz-tu!! Rzucam tę pracę w cholerę!

Użytkownik qaz edytował ten post 02 kwiecień 2011 - 14:50 edytuj

Kask i gogle ...przezroczyste. Chciałoby się rzec... niewidzialne Nowa marka?

Rynkowy debiut już w następnym sezonie:)

Ale ja naprawdę staram się unikać zdjęć. W poprzednim życiu byłem Afrykaninem i wierzyłem, że zdjęcia kradną duszę!! A tak serio, to jeździłem bez kasku, w okularach, w czarnym ogólnie anturażu, a buty mam 28:)

Sławku myślę, że ktoś Cię uwiecznił - jeśli zdradzisz swoją fizjonomię , to na pewno Cię zidentyfikujemy

Powiem tak: nie szukam sławy, błysku fleszy i czerwonych dywanów... Au contraire! A fizjonomia od środowego popołudnia była dość charakterystyczna!

Jestem z siebie bardzo zadowolony! Od pewnego czasu pracuję nad niewidzialnością i ewidentnie mi się udaje! Jak do tej pory żaden obiektyw mnie nie pokonał

Może picassa, albo jakiś ftp?

Już w domku. W skrócie: w skali 1 do 10 wyjazd oceniam na mocne 12... Banan nie schodzi mi ze spalonej słońcem twarzy, za to limo spod oka schodzi błyskawicznie! Wracajcie bezpiecznie i szybko, bo już za Wami tęsknie!! Pozdrawiam wszystkich serdecznie! Sławek PS. Tym razem nie zgubili mi bagażu:)

Użytkownik SlawekW edytował ten post 26 marzec 2011 - 16:59 PS

W Wawie śnieg, ale nie biorę, liczę że coś będzie na miejscu! Ruszam w pościg:)

Użytkownik SlawekW edytował ten post 19 marzec 2011 - 06:59

Odnośnie staroci to mam gdzieś jeszcze drewniane nartki Pieniny z wiązaniami Gamma i przyciężkawe Epoxy 3100 z Beta-mi.

A ja Regle z Gamma!

Głowę daję, że maiłem te drugie i sprężynka wypadała... Ja je miałem na Epoxach 3200

Załączone miniatury

• 
• 

Użytkownik SlawekW edytował ten post 18 marzec 2011 - 08:16

Rzeczywiście, drugi od lewej:)

Kurczę, miałem takie kiedyś. Pamiętam tylko, że zapięcie tej sprężynki na mrozie po glebie, to było nie lada wyzwanie!

Rozumiem, ze chcesz wejsc do dyskusji. Jezeli na powaznie to napisz co jest niezrozumiale, przedstaw swoj poglad, ustal jak powinno byc i nie odsylaj tylko pisz (o nartach:))

Napisałem, że nie tyle chcę wejść do dyskusji, co korzystać z niej, jako pilny obserwator. Stąd moja prośba o zdefiniowanie określeń. Powiem jak ja to rozumiem: O prostopadłości jakiejkolwiek to raczej nie ma mowy, bo to fizycznie i anatomicznie ciężkie. Możemy mówić o ułożeniu bioder i ramion równolegle do kierunku jazdy (biodra "patrzą" tam, gdzie dzioby nart) albo równolegle do linii spadku stoku. Proszę o klarowną pozbawioną irytacji odpowiedź dla laika. Interesuje mnie to bardzo, bo w tym sezonie wróciłem do nart po długiej przerwie i dzięki korzystnemu splotowi okoliczności miałem okazję się dużo uczyć i wziąć się za technikę. W sobotę znów mam to szczęście, ze wyjeżdżam na tydzień i mogę jeszcze poćwiczyć. I teraz: O ile przy jeździe krótkim skrętem nie mam wątpliwości, że górna część ciała powinna być cały czas równolegle do linii spadku stoku, to przy długich skrętach wydaje mi się, że naturalniej i skuteczniej byłoby (w pewnej fazie skrętu) ustawić biodra i barki równolegle do kierunku, w którym jadą narty. Liczę na rzeczowe uwagi.