Skocz do zawartości

kamo

Members
  • Liczba zawartości

    118
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez kamo

  1. No żaden problem. Dajesz wykonać tylko planowanie ślizgu a podniesienie/podcięcie krawędzi i ostrzenie k. boczniej robisz sam. Tak teraz jeszcze raz czytam co poprzednio napisałeś i mam pytanie. Wiesz na jaki kąt Ci naostrzyli (mam namyśli to że niby Ci się źle jeździło). Mogłeś mieć np 87' lub 88' a podcięcie na 0 lub 0,5' a zrobili Ci np 88' i 0,75' i narta stała się spokojniejsza - nie wchodziła agresywnie w zakręt. Jest tu trochę opcji... można nawet rozbić przy piętkach i dziobach 0,5 a pod butem 0. Nie musi być równe podcięcie na całej długości.
  2. Osoby które były na szkoleniu Franza Nemeth z Holmenkola wiedzą że zawsze przekonuje do pracy przy diamentach na sucho. TAK! wiem Jest to sprzeczny temat. Na diament nie powinno się używać siły. Musimy wyczuć kiedy zbiera, a kiedy przestaje i się bardziej ślizga. Diamentu powyżej 600 ani nie bierz jak co (trzeba bardzo dużo praktyki aby wypolerować krawędź np. 1000 - kwestia utrzymania i "docisku którego prawie nie ma"). Używając na mokro zmniejszamy ryzyko szybszego zużycia diamentu przy niedopracowanym docisku. Mokro, czy sucho? A ja Wam powiem że przy nartach z wyżej półki 600 i powyżej robię na sucho, tylko co parę ruchów trzeba oczyścić. Mi lepiej się czyści suchy diament niż taki upaprany z drobinek metalu. Oczywiście co jakiś czyszczę diamenty płynem do naczyń i płuczę wodą. Praca na sucho jest bardziej czasochłonna, wolniejsze i delikatniejsze ruchy... inaczej diament pójdzie do kubełka na śmieci:) Jedynie przy diamencie o gradacji 200 pracując bez prawidła możemy lekko zmienić kąt. Ja tylko będąc na stoku nie używam kątownika. Często na forum są tematy typu: używam kątownika i krawędź jest mniej ostra, ręcznie wychodzi lepiej. Czemu? brak praktyki odnośnie odpowiedniego docisku. Najbardziej efektywną pracą ale czasochłonną są ruchy przy "docisku" tylko ciężaru ręki i ewentualnie troszkę... docisnąć "prawie w cale" Użytkownik kamo edytował ten post 09 styczeń 2012 - 01:23
  3. Problemem jest to że zapewne masz ślizg w stanie takim że tylko maszynowo da radę. jakbyś na bieżąco pielęgnował nartki to ok. A co takiego zrobili z krawędziami ? Maszyny mają dysze natryskowe wody z emulsją czyszczącą, czyli to co jest na papierze jest zaraz zmyte. Narty w dobrym stanie da jest delikatnie ręcznie przeszlifować ale większości osó się to nie opłaca, za droga zabawa i duuuuuużo nauki! Tak samo praca przy maszynie do planowania ślizgu która nie ma docisku jest trudna. Daj dokładne foto slizgu (w 3 czesciach piętki, pod butem i dzioby) sie oceni i powie co robić.
  4. Ręcznie też można. ODPOWIEDNIM papierem, odpowiednio przygotowanym. DO teog jakiś bloczek szlifierski twardy. Papier ścierny typu CYRKON na maszynie musi być wykończony osełką do ściernic. Tak samo ręcznie. Tylko cyrkon! 80 i 120, osełkę, jakiś dobry blok szlifierski i co ? nieopłacalne. Cyrkon jest drogi. A co zrobisz z włoskami powstałymi podczas szlifowania ? Korkiem do wcierania smaru, morderstwo dla nadgarstków. Kupić Trizact 3M ? Bardzo droga sprawa. Raszpla? no Panowie ale bez przesady! Jakby ktoś sie skusił na zwykły papier ścierny, on sie zdecydowanie nie nadaje!!!!!!!! Ślizg będzie wyglądał jakby przeorany po kamieniach.
  5. POwiem Ci tak 0,5 Ci starczy jak wiesz co to ostra krawędź i jej wykorzystanie na 0,75 narta może być za spokojna. A 88 standard też Ci wystarczy jak źle naoszczysz na 88 to ok ale jak zrobisz 87 zle a potem 88 zbierasz dużo materiału.
  6. nie! bez podcięcia narty są agresywne, przy 0.5 tez jeszcze zalicza sie do agresywnych 0,75 narty robią się spokojniejsze 1st malo kiedy sie podcina. Jest jeszcze inna filozofia im bardziej podcięte to krawędzie lepiej trzymają przy ostrych zakrętach. 0.5 czy 0.75 czy 1 można źle wykonać.
  7. kakx przy idealnie naostrzonych krawędziach większość ludzi a nawet dobrze jeżdżących nie odczują różnicy miedzy 88 a 87 -sprawdzone mam to na Was. Ewentualnie dla większości ludzi będą trochę dłużej ostre... ale to i tak znikoma różnica lód i tak robi swoje. Bogdan100 po Twoim poście sądzę że do ostrzałki lub kątownika wystarczy Ci diament 200 i 600 spokojnie. Ewentualnie agresywniejszy czyli 100 ale tu byś musiał mieć 100 400 i 600. Są prawidła z łożyskami i zeszłym roku w serwisie mi sie taki prawidłem świetnie pracowało - lepiej czuć zbieranie diamentu lub pilnika przez to że przy łożyskach nie ma tarcia po taśmę którą musimy obowiązkowo nakleić na ślizg. Ale to moja opinia i moje odczucie... jak kto woli. Dlateog dałem też link to ostrzałki regulowanej z łożyskami. BRIKO je produkuje podpisuje sie na tym SKI MAN, SWIX (zwariowali i za czerwony kolora chca 225zł) TOKO za lekka zmianę trzymania też życyz sobie ze 250zł. Jedynie odziwo HOLMENKOL nie poszalał i ma ja za 190zł ze zmienionym chwytem. TAKA PRAWDA heho! Odnośnie podcinania krawędzi to albo prawidło albo Prawidło regulowane Adjustable Base Sharp Ski Man. Ale tu bedzie kolejne 150zł. Jak kupisz prawidło tylko na 0,5 plastikowe zadbaj o jakaś dobrą śliską taśmę na ślizg aby było jak najmniejsze tarcie. Słuchaj jeszcze jest cos takiego jak jestes zielony Idziesz do serwisu i pytasz czy szkolą lub "za ile mnie nauczycie ostrzyć deski". Kolega dał 50zł i w 30min miał odpowiednią wiedzę dla amatora. Użytkownik kamo edytował ten post 28 listopad 2011 - 22:37 porada dopisek
  8. Dwu funkcyjne powiadasz? tu pozostaje kwestia tego jak dobrze jeździsz, jakie masz wymagania odnośnie przygotowania sprzętu i na ile oceniasz swoje umiejętności serwisowe. Czyli czy po prosu przyroda dała Ci "to coś". Albo filmiki i naśladowanie ruchów profesjonalistów. Nie jest to łatwe jak sie wydaje. Trzeba, umiejętnie trzymać ostrzałkę, mieć 100% tzw. uczucia do tego co sie robi, wiedzieć kiedy można bardziej docisnąć kiedy mniej i takie tam. Aha! no i najważniejsze zżyć się z ruchem i zdawać sobie sprawę z tego jak to sie robi. Raszplą, pilnikiem można spieprzyć krawędź natomiast na bieżąco "podoszczając" diamentem utrzymamy krawędzie w bardzo dobrym stanie i to że będą cały czas ostre i osoba która umie bardzo dobrze śmigać na krawędziach (bardzo dobrze powtarzam) będzie CZUŁA każdą swą robotę włożoną w narty. Do podnoszenia krawędzi trzeba mieć już trochę doświadczenia przynajmniej przy ostrzeniu krawędzi z boku. Możemy przeorać a nie podnieść a wtedy będzie trzeba zeszlifować ślizg i od nową podnosić krawędzie. Wracając do tego czy brać dwu funkcyjne. Na parę razy tak. Ale założymy że masz zdolności i się nauczysz robić to dobrze. To te wszystko w jednym zajedziesz szybko i lipa z teog wszystkiego będzie
  9. matiass777 spokojna głowa, ale musisz zejść z firmy TOKO. Cenią sie za swój podpis na narzędziu. OSTRZAŁAKA BRIKO MAPLUS NA ŁOŻYSKACH PRO-SHARP ceny od 130-150zł http://www.remsport....plus-p-185.html Pilnik diamentowy mogą być 3 ale 2 wystarcza corse i fine lub medium (tu różnie ludzie wybierają) http://www.remsport....-man-p-695.html http://www.remsport....-man-p-693.html Lepsze piniki na płycie alu nie na plastiku jak powyższe to: http://www.remsport....-man-p-704.html Odnosnie gradacji pilników i przydatności a również używalnośći 1. 200 -coarse czyli grubej gradacji 400 - medium do do przygotowania przed polerka dla gradacji 600 no i te 600 do finalnej polerki 3. sa firmy które mają 100, 200, 400, 600, 1000. 3. różnie ludzie używają, jedni 100 potem 400 nastepnie 1000 - są osoby które używają 400 i 1000 do podostrzenia co wyjazd - są osoby które używają 200 400 i 600 - oszczędne kieszenie wybierają 200 i 600 lub 400 i 600 - osoby o bardzo małym portfelu kupują medium 400 i są zadowoleni Ja polecę Ci wersję kupna dobrego aluminiowego 200 a 400 i bądź lub 600 plastik. Jak załapiesz tzw chorobę serwisową to sobie dokupisz 1000 X-Fine ale sprawdza się tylko przy dobrych nartach z twardymi krawędziami! Przy miękkich krawędziach naostrzymy tak się potniemy sobie palce ale! pierwszy zjazd i już po naszej robocie. Aha, możesz jeszcze sobie kupić gumę szlifierską do zbierania drutu(gradu) i wykończenia dziobów nart i piętek aby nie były zbyt agresywne. Użytkownik kamo edytował ten post 28 listopad 2011 - 18:14 dopisek o diam.
  10. A tak z ciekawości czy ktoś Was próbował gumy szlifierskie z innych dziedzin jak stolarka lub modelarstwo ? Mam taki przyskład: cykliniarka podręczna z ostrzem z Węglika wolframu jest dla mnie lepsza niż strug od Wintersteigera:D
  11. Coś mam wyczucie że byłeś na szkoleniu Honmenkola teraz 14go? Byłem i warto było. Wiesz, pracujac w serwisie i chcąc kupic do domu na własny warsztacik narzedzia to robi sie kosztowne i narazie trzeba smarować tym co jest ..W końcu.. lepiej jak narta jest dobrze nasmarowana i jest! niż w cale ! Jeszcze muszę sobie zaprojektować nowe imadło które będzie miało możliwość ustawienia narty pod kątem.
  12. Tak swoją drogą masz na swojej stronie wspaniały tekst odnoście butów, pracując w serwisie bywało że musiałem pogadać z klientem. Ciężko kogoś przekonać do lepszego buta (zwykle wybierali "tanie papucie") i udowodnić że ma złą pozycję. Wracając do tematu, tyle różnych nart wiele mnie nauczyło. Chętnie sobie odkładam parę groszy na kupno danych nart i test, co za problem je sprzedać, żaden. Śmigam dobrze na krawędziach. Odpowiednio naciskam na nartę aby ładnie kręciła. Na każdy dzień jazdy są ostrzone diamentem i smarowane. Zaczynają mnie ciekawić narty z wyższych półek, ale tu nie mogę mieć co chwile innej bo nie mam tyle na raz żeby kupić i sprzedać. Rozumiem Twą propozycje 180cm. Tylko pojawia sie problem. Przy narcie B83 174cm na jakimkolwiek terenie miałem problem z dociążeniem tej narty... jak już wcześniej pisałem. Jestem lekki i śmigam na rowerze all-mountain wiec moja waga waha sie 61-65kg. Lubię czerwoną trasę na czantorii. Lubie też jej bok i piękny puszek! Nową osadą też nie gardzę, bardzo fajny szeroki stok. Szosów jest też ok, jadę na wszystkich niebieskich, czerwonych na czarną też się skusze bez strachu.
  13. Mitek i dziękuje przypomniałeś mi że miałem z tym problem. Fajnie zwinnie mi się szusowało ale bywało że chciało mnie obrócić. Zapomniałem o tym. OK dzięki! Czyli 162cm zostawiam. Ps. Czy ktoś może się wypowiedzieć na temat Z10 mutix ? ....o Narcie Progressor słyszałem już wiele, nawet będę miał okazje testować. Ale o Z10 nie słyszałem nic.
  14. Jeżeli bardzo dobrze mi się jeździło na testowym aliasie? Miałem problem że była za miękka!!!!!!!!!!!!. Zenith będzie twardszy. Może jednak zostać przy 154cm? Będę prędzej czy później zmieniał na inne ale narazie mam taki wybór. Z czasem bede szukał jakiejś narty 162 czy troche dłuższej z promieniem R=13. Ale jest do wyboru to co w temacie. Narta ma być "all-terrain" JAK NARAZIE.... Mam dobre butki (flex90) i radze sobie z nartą. Tylko przyznam że jeździłem w zeszłym zezonie co chwile na czymś innym (narty po serwisie od znajomych). Ja przerobiłem: Blizzard sigma axp 168cm, Salomon Aero 160cm (to była najgorsza narta jaką miałem), R. Zenith Z72 154cm, Jakiejś długości Salomony W12, R. Zenith Z1 162cm, R. Bandit B83 174cm ciekawa narta w "dziewiczy teren" ale był problem z dociążeniem narty na stoku... nie chciała skręcać Mam czas że lubię szybko zjechać na dół ale najbardziej lubię szybką jazdę od lewej do prawej, czyli wykorzystywać jak najwięcej szerokości stoku. Lubię też jazdę w puchu. Może to śmieszne że mam takie problemy. Jestem wyszkolonym serwisantem. Powiem wam że sprawia mi czasem przyjemność test nart o różnym zastosowaniu. Był czasem tylko problem że narta miała tak miękkie krawędzie że długo się nie dało aby było przyjemnie:p Ale jak wspominałem alias był ciekawą narta ale miękką i lubiła sobie wpadać w drgawki. Z1 był dla mnie całkiem fajną narta "all". Tylko bardzo mi się spodobała zwinność aliasa! ALE BARDZO!!! A tak z czystej ciekawości co powiedzie o ROSSIGNOL ZENITH Z10 MUTIX 162 CM? narazie nie miałbym na to aby pozwolić sobie na używkę w dobrym stanie ale pytam na przyszłość. Jeszcze Myslałem o narcie takiej jak Progressor ale to już swoją drogą. PODSUMUJĄC moje biedne wypociny. Na pierwsze Tygodnie sezonu (czyli grudzień) ma do jazdy być narta Z3 lub Z3.0. Potem zmiana Bardzo proszę o wyrozumiałość i szacunek. Pozdrawiam, Kamil Użytkownik kamo edytował ten post 09 listopad 2011 - 12:23
  15. Jasne, mam żelazko bez tego ani rusz. W pracy tego nie robiłem nieopłacalne ale w domu narty kładę na kaloryfer (sprawdzona odpowiednia temp). Ale przyznam Ci że to już tzw choroba i bywa że na stoku smaruje dodatkowo po 2h jazdy. Od zeszłego roku jak kupiłem lepsze buciki i skusiłem się na termoformowanie to jak zawitam stok to jest tylko góra-dół bez końca
  16. Witam Was borykam sie z 2 parami nart któe mam w domu, kupiłem ale jedne trzeba sprzedać.. jednak. 1. Rossi - zenith z3.0 oversize basalt 121/72/100 dł. 162cm http://www.skionline...&id_modelu=3846 2. rossi - zenith z3 oversize 121/72/100 154cm http://www.skionline...&id_modelu=2730 Jezdzilem na starych z1 162cm (162cm 112/68/98) i bylo wyszstko ok, ale potem dorwałem aliasy na test (156cm 120/74/110 R13) i mialem mega frajde z tym ze lubiały przy większych prędkościach wpadać w drgawki Zostaje niewiadoma.. czy 154 bede zadowolony czy np przy 162 zakręty będą pewniejsze stabilniejsze. Wracając do 154 czy nie będą wpadaćszybsiej w drgawki:p. Ważę 63kg Wzrost 177cm.
  17. Może trochę mniej na temat ale moim zaleceniem jest zadbać aby smar był jak najdłużej na ślizgu. Ja po 2h szusowania zabieram sie do smarowania bo narty przestają jechać jak powinny. A robię to tak: na stoku ew. w jakimś pomieszczeniu biorę nacieram uniwersalnym smarem (różnych form... jak kto woli) potem wcieram korkiem i cyklinuje. Na szybciora to nawet cyklinowanie w miarę dokładne starczy ale jak co szybka polerkę można tez zrobić np. druga strona korku (ta nie uwalona z smaru). Może wydawać się to szaleństwem ale... każdy odczuje różnice "na świeżo".
  18. Witam Was. Posiadam nartki z płytą TPi2. Główna szyna znajduję sie na narcie. Natomiast nie mam Tych płyt przesuwnych TPi2. Wiązania, nie problemu kupić, ale z tymi płytami robi sie wyzwanie. Narazie chciałbym ominąć wizytę w serwisie i wiercenie na nowe inne wiązania. Ma ktoś z was gdzie można dostać te płyty ? lub w ewentualności płyty z wiązaniami? Pozdro.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...