Skocz do zawartości

Cyprian

Members
  • Liczba zawartości

    64
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez Cyprian

  1. Przeczytałem tak pobieżnie temat zastanawia mnie głównie jedna rzecz. Napisałeś: "No i wniosek mam taki: gdyby Rosignole były węższe, byłyby wręcz idealnie, a dociągnąć klamer w śródstopiu już nie zdołam." I z tego względu bierzesz Radicala? Po co przeskakujesz tak jakby o dwie półki? Powinieneś przymierzyć Synergy. 100 w radicalu i 100 w Aliasie to dwie odmienne bajki dla tego bez sensu krok chcesz zrobić. Szukasz też jakiegoś ideału, którego możesz nie znaleźć bo tak naprawdę doświadczenie na stoku powie Ci jakie buty są odpowiednie dla Ciebie.. Co do postów na temat odbarczania, każda ingerencja w buta powoduje utratę gwarancji, co nie zmienia faktu że często jest to nie zauważalne...
  2. Myślę, że wygoda wynagrodzi Ci nawet tę gwarancję... Spróbuj jeszcze butki salomona, Custom shell jest naprawdę świetny.. do przymierzenia w myski na Odyńca i już powoli zaczynają się wyprzedaże u nich, ale nie spodziewaj się rewelacyjnych cen:)
  3. W zeszłym tygodniu podróżowałem podobnie jak Ania tylko, że w stronę Villach (później jeszcze dalej) z Zieleńca (zresztą z 5 przesiadkami) z powrotem już normalnie do Warszawy. Żadnych problemów nie miałem, ani w Czeskich liniach, ani w Austriackich (pomijając ceny za bilety w tamtych kolejach oczywiście patrząc na standardy jest to zrozumiałe). Całkiem przyjemna jest ta promocja pkp 39 euro do Villach, ale jest tylko 6 miejsc w pociągu za tę cenę więc trzeba wcześniej rezerwować.
  4. Tomal, nie wiem czy widziałeś torbę o której mówię i pociąg? jest na tyle niska że śmiało na niej się zmieści nie jedna torba jednak nie którym ciężko to wytłumaczyć... Nie jestem osobą konfliktową jednak niektórzy tak i zawsze prę do kompromisu. Bardzo dużo razy jechałem na korytarzu ze względu na brak miejsca. Wsiadanie jest może uciążliwe, ale myślę że ilość toreb zamiast tej jednej była by znacznie bardziej uciążliwa. Tomal mam nadzieję, że podróżujesz samochodem i jesteś z tego bardzo szczęśliwy proszę Cię nie oceniaj mnie Twoja historia bardzo mnie urzekła, ale jest daleka od prawdy.
  5. Dla mnie najlepszym sposobem jest torba na narty na kółkach i w samolocie i w pociągu. Plus jakiś plecak (bagaż podręczny) do torby wchodzą mi dwie pary nart buty i ciuchy. w pociągu zajmuje całą górną półkę jeżdżę tak już od 3 lat przynajmniej kilkanaście razy w roku oprócz kilku kłótni z konduktorami, że muszę płacić za ten bagaż bo zajmuje miejsca jak 4 inne torby i z innymi ludźmi którzy nie mieli gdzie położyć bagażu to żadnych problemów nie miałem. Oczywiście nigdy nie dopłacałem za ten bagaż. A co do podróży Warszawa - Zakopane oprócz notorycznych spóźnień to bardzo miłe wspomnienia:)
  6. Może i ja opiszę swoją sytuację.. Dwa lata temu w wakacje podczas grania w siatkówkę skręciłem kolano, chodziłem do wielu lekarzy również wydałem sporo pieniędzy (chyba najciekawsze były 5 minutowe wizyty w Warszawskim COMS 150zł jedna:) miałem ściąganą wodę z kolana bliski byłem wydania 2000zł na 3 zastrzyki wzmacniające chrząstkę, na szczęście zapisałem się też na wizytę państwową akurat w szpitalu MSWiA zrobili mi rezonans (oczywiście wcześniejsze USG i prześwietlenia nic nie wykazały) było to już jakieś 6 miesięcy po urazie, kolano wróciło nawet do normy, okazało się że mam tzw łąkotkę tarczowatą która się oderwała lekarz stwierdził artroskopię i usunięcie jej oczywiście termin to było oczekiwanie ok 6 miesięcy. W międzyczasie wybrałem się do jeszcze kilku ortopedów każdy kolejny z inną wizją mojego problemu. Uogólniając wszystkie wypowiedzi powiedziano mi, że mogę sie wstrzymać z zabiegiem i może mi się nic nie dziać a mogę któregoś razu wstać z fotela z zablokowanym kolanem. Rok po urazie miałem znowu comsie badania sportowe przy wizycie u ortopedy spytałem się o moje kolana i jazdę na nartach powiedział że jeżeli wzmocnie je choćby przez jeżdżenie na rowerze nie powinno być problemu, ale zabieg by się przydał. Minął kolejny rok kolano czasem pobolewa ale raczej taki ból z przemęczenia niż jakiś konkretny i nie wiem co z tą sprawą zrobić. Przez te dwa lata spędziłem dużo czasu na nartach z czego 60% czasu w snowparkach a resztę poza trasą więc kolana dostają mocno w kość troszkę się o nie boję. Myślę o ponownym rezonansie konsultacji i może wtedy zabiegu w lecie. Może miał ktoś już problemy z łąkotką tarczowatą chętnie wysłucham porad:)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...