Skocz do zawartości

alpina

Members
  • Liczba zawartości

    52
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez alpina

  1. Uwielbiam Was Panowie:) A zwłaszcza jak tu juz jedna koleżanka napisała w strojach narciarskich. Wtedy wszyscy tacy ,,męscy";-) W moim stroju narciarski widać tylko oczy tak jestem ,,okutana":)

    Biedne,pewnie zmarzły,zaprosiłbym je na małe apres

    Może majtasy mają z podgrzewaniem:))

    Użytkownik qaz edytował ten post 14 luty 2012 - 14:50 edytuj

  2. Właśnie wróciłem z nartowania..spostrzeżenia? 5 x więcej "bezkijkowców" niz ostatnim razem :D Pomijam oczywiście "L" - kowców. Nawet na kanapach zdawało sie słyszeć komentarze, że to chyba jakaś nowa moda..Cóż..nie widziałem ani jednego poprawnie jeżdzącego "bezkijkowca"..to tylko w jakiś tam sposób wróży co będzie za jakiś czas ;)




    Nie widziałeś bo bez kijków nie mozna jezdzić poprawnie:) Jak widze bezkijkowca to odwracam wzrok, rani mnie taki widok:) - to nie narciarstwo tylko jego karykatura.
  3. Jakich my tu wrażliwych panów mamy:)) aż miło! Nie jezdziłam w ciąży ale tylko dlatego,że urodziłam w lutym:) nie wiem czy bym się odważyła, zawsze można mieć pecha i ktoś może w Ciebie wjechać...hmmmm, nie , raczej bym nie ryzykowała.
  4. Z większosci opini wynika,że to dobra narta:) Więc może się skusze... w tym sezonie nie jeżdze więc nie będe miała możliwosci przetestować a myślałam nad zakupem pod koniec sezonu. wiadomo-promocje:) Mogłaby to byc fajna odmiana od atomica. Cena nowych też nie jest przerażająca. Flex 90 wystarczy?
  5. Odswieżam temat:) Zaciekawił mnie ten model. A ,że nie miałam nigdy z Headami do czynienia to chętnie poczytam więcej opini. Jaki flex buta będzie do nich odpowiedni? Jak to jest w końcu z tym wzrostem co do nich? Mam 164- jaka długośc byłaby dla mnie odpowiednia?
  6. Jako, że lubie sobie poszukać trudnych i szybkich tras zaciekawiła mnie tamtejsza trasa FIS. Jakoś jeszcze nigdy nie udało mi sie tam dotrzeć. Janskie, Harahow czy Rokitnice mam objezdzone. Czy to faktycznie FIS czy tylko namiastka?:)) A drugie moje pytanie to czy orientujecie się czy w Szpindlerowym można znalezc naszego instruktora? Wiem,że jest tam sporo szkółek, mąż ma zamiar zabrać syna i chciałby żeby się podszkolił.
  7. Droga Alpino, w czym może nie dac rady? Nie zapnie nie pojedzie, itd? Jesetm sie gotów załozyc , że nawet nie zauważy róznicy gdybys po upadku zminiła mu narty na takie same 10 cm dłuższe czy krótsze. Jezli dziecko jest poprawnie prowadzone to krótkie nartki sa potrzebne właściwie tylko na samym początku a i to czasami jest zbedne. Pozdrawiam serdecznie[/QUOTE] Dlatego napisałam, że może nie dać rady, ale nie musi:) Mówiąc nie da rady miałam na mysli takie rzeczy jak problemy ze skrętem, nakładanie się czubków nart...widziałam takie rzeczy:) Jesli ma 130 cm i narty 130 to przy braku pewnych umiejetności byc może ta długa narta mu będzie przeszkadzać. Ale to wszystko kwestia jak jezdzi. Na podstawie opisu ciężko stwierdzić, bo to co dla jednego będzie dobrą jazdą , dla drugiego już nie:) Generalnie jazda dzieci na nartach to bardzo sporny temat z tego co zauważyłam;) Jeden dzieciak bedzie jezdził na wszystkim, a drugi nie chociaż będzie miał super sprzęt. Kurm28 - fakt jest jeden: dla 8 latka mierzącego 130 cm, narty 100 cm stanowczo za krótkie i tu nie ma dysksji. Dla porównania dodam, że mój jezdził na 100 cm jak miał 5 lat a super wysoki nie jest. Pozdrawiam
  8. Witajcie Sie podłącze pod temat: Znajomi maja syna (8 i pol roku) - ma obecnie około 130-132 cm wzrostu i narty 100. Zastanawiają sie, czy zmieniać te narty na takie mniej więcej 120, czy nie zmieniać. Ja podpowiadam, żeby zmieniać ale na takie 130, jako bardziej przyszłościowe (mały nie jeździ może jakoś specjalnie technicznie, ale sprawnie sie na deskach porusza. Teraz jedzie na tydzień na obóz narciarski, szlifować technikę i w ulotce było napisane, ze narty dziecko ma mieć tak mniej więcej do ramienia.). W toku dyskusji padło pytanie - Skoro na krótszych nartach będzie mu łatwiej, a przecież chodzi o zabawę - to po jakie licho i dlaczego kupować 130, żeby sie męczył? Przyznaje sie szczerze, że nie potrafię podać argumentów, za dłuższymi nartami i przeciwko krótszym. Pomóżcie proszę. dzięki pzdr k

    Mały ma 130 cm więc narta 120 powinna być dobra dla niego, 130 za długa będzie - może nie dać rady. 120 powinna wymusić niejako udoskonalenie umiejętności. Chociaż głownie wszystko zależy od samego dzieciaka, jego checi i umijętnosci.
  9. Ze swojej strony moge polecić takie oto elanki, kupilismy je w zeszłym roku. Posiadaja funkcje przesuwania wiązania odpowiednio do buta co czynie je bardzo wygodnymi. Sekunda i ustawione bez zbednęgo ,,kręcenia". Kupilismy je z myslą o tym aby junior miał je przynajmniej dwa sezony. Dzis moge śmiało powiedzieć ,że i trzeci na nich pojezdzi. Długosci jest duzy wybór. Kupując wzieliśmy długośc która wymagała już jakiegos tam doświadczenia, syn już jezdził więc nie było problemu-narta po prostu wymuszała doskonalenie umiejętnosci ale też bez żadnej zbednej przesady oczywiscie. http://allegro.pl/el...2030997618.html
  10. Bardzo,bardzo Ci współczuję.Po przeczytaniu Twojej opowieści włos zjeżył mi się na głowie i jakoś tęsknota za zimą opadła.Moja zona też miała problem z acl.Po wielotygodniowej rehabilitacji w ośrodku dla sportowców w Zorach i zrobieniu rezonansu lekarz stwierdzil,że ma naderwane w 20% wiezadło krzyżowe.Może jezdzic na nartach ale musi jak najbardziej wzmocnić mięśnie uda.Była po tym zdarzeniu kilka razy na nartach ,na kolano zakładała dodatkowo specjalną ortezę.Jednak uraz w psychice pozostał.Jezdzę z nią tylko relaksowo po zielonych i niebieskich trasach.W sumie to wolę jak nie zakłada nart.Nie chce być niemiły ale lepiej zrezygnuj z tego sportu.Nastepna kontuzja może doprowadzić do b. poważnych powikłań ,a kolano potrafi dać w d.Jak mniemam lubisz adrenalinkę podczas jazdy i rutyna z czasem pozbawi Cię hamulców .Kończę bo czarnowidztwo to nie moja specjalność jest tyle fajnych sportów,że narty to nie pępek świata.Pozdrawiam i mocno trzymam kciuki za zupełny powrót do zdrowia i dobre decyzje.:P

    Wielki szacunek dla żonki,że chce jeszcze jezdzic po tym co przeszła:). Ja jednak nie wyobrażam sobie nie jezdzić...mam nadzieje,że psychicznie będzie ok, chociaż to się okaże dopiero na stoku
  11. tzn, ze nie mialas ZADNEJ operacji mimo tylu urazow??? czy mialas io boisz sie nastepnej....

    Nie miałam ani jednej operacji, zabiegu. Też mi sie to wydawało dziwne, ale mam chyba jakiegos nowoczesnego lekarza:) stwierdził,że otworzenie kolana, może spowodować nie odwracalne zmiany. Własnie otrzymałam wyniki RM: Prawdopodobnie anomalia rozwojowa rzepki - rzepka trójdzielna. Zmiana sygnału więzadła pobocznego - przysrodkowego. W obrębie struktur stawu kolanowego w obrazie MR zmian nie uwidoczniono, ciągłość więzadeł zachowana. Wydaje mi się,że nie jest zle... Przetłumaczycie mi to na na język polski? :))))
  12. Witam wszystkich. Nie sądziłam,ze kiedyś udziele się w tym temacie...ale cóż... 8 marca mąż zabral mnie na ostatnie szusowanie, niby taki prezent na dzień kobiet:) Pojechalismy do Janskich, warunki do południa swietne, mimo tego,ze temperatura koło 10 stopni w plusie. Około godziny 15 stej, snieg juz był tak miekki,że masakra. Chyba podswiadomie czulam,żeby już nie jezdzic tego dnia....no ale ostatni raz postanowilam zjechać...na ,,maxa" Jako,że jezdze szybko, czasem nawet za szybko:) to frajda była niezła, mało ludzi więc miejsca sporo. Snieg tepy, ale jakos się jechało. No i niestety katapultowałam jak to niektórzy nazywają. Wybiło mnie na konkretnej muldzie do góry. Jeszcze w powietrzu, narta wykręciła mi lewe kolano do srodka, poczulam niesamowity ból i bach na ziemie. Po chwilowym zamroczeniu, nie wiem jak ja to zrobilam, ale zjechalam na dól, oczywiscie powoli. Tam już noga zesztywniała i czulam,że nie będzie dobrze. Mąż chciał mnie zabrać do szpitala na miejscu ale uparłam się żeby wracać do domu, więc po 7 godzinach jazdy wylądowalam u siebie na pogotowiu. Diagnoza taka: złamana rzepka, zerwane sciegna, skręcony staw kolanowy, więzadlo i uszkodzona łekotka. Lekarz powiedzial,ze trzeba być niebywale zdolnym żeby tyle rzeczy sobie uszkodzic na raz. Wstawili mi w szyne, ktora okazala sie po tygodniu do zjęcia gdyż za bardzo obciązala kolano co powodowało niesamowity ból. Nie będe tu opisywać całego leczenia, w tej chwili można powiedzieć,ze ponaprawiali mi większosc z tych urazów, pozostał problem ACL. Obecnie czekam na rezonans magnetyczny, po nim zostanie podjęta decyzja czy robić rekonstrukcje. Lekarz powiedzial,że jesli chce jeszcze jezdzic na nartach to jest ona raczej konieczna. I tu moje pytanie do starych ACL -owców- jak to jest naprawde? czy rzeczywiscie ten uraz powoduje takie konsekwencje? muszę przyznać,że nie wyobrazam sobie nie jezdzić , a ta operacja tez mi sie nie usmiecha.... Pomóżcie...
  13. Jadę do Janskich w środę 29, zostaje do 2 stycznia, już nie mogę sie doczekać, zwłaszcza,że warunki ponoć doskonałe:-) Nie mam jeszcze patentu co zrobic ze sobą w sylwestra, nigdy jeszcze tam nie bylismy w tym terminie,moze ktos podpowie czy wie coś na temat odbywających sie tam jakichkolwiek imprez w plenerze?
  14. Wyjazd zakończył się sukcesem. Ale nic nie jest łatwe. Dobrze, że poślizgaliśmy się na nowych nartach na osiedlu. Bo już nie były "obce". Niemniej na górze było nieco mgły. Góra duża dla małego. Kuba jak zauważyliśmy ma pewien lęk wysokości. Po wyjściu z kolejki jest nieco stromo. Zeszliśmy więc niżej, aby nie było od razu dużego stresu. Narty przypięte, kijki do ręki i pomalutku ruszamy. Babcia do tyłu. Jako ew. "zderzak" przed nieodpowiedzialnym narciarzem.Tylko ja i Kuba. Babcia "utrudnia" naukę, bo jak jest jakiś problem- to się krzyczy...Babciu! Do Dziadka się nie krzyczy, bo się nieco wstydzimy, że taka mała rzecz, a taki problem. Kuba zaczyna sobie przypominać swoje skręty z pługu, z zeszłego sezonu. Widać, że jest wystraszony i bardzo ostrożny. Pierwsze kilkaset metrów, po płaskim raczej terenie jest kluczowe. Jak przejedzie, to dojedziemy na dół. Przejechał i potem było coraz lepiej, mimo że bardziej stromo. Oczywiście z moich ust płynął potok pochwał, jak to świetnie sobie radzi. Zjechaliśmy dwa razy. Chciał jeszcze raz. Ale widać było pod koniec, że jest zmęczony. Dwa razy po 300 m różnicy poziomów. Ok. 5 km jazdy, licząc po wężykach. Pod koniec drugiego zjazdu zaczął się nieco wygłupiać i jeździć coraz szybciej. Zaczął się już dość pewnie czuć na nowych nartach. Będzie dobrze. Do końca sezonu prawie wyeliminujemy inicjowanie skrętu z oporu. Będzie bardziej na krawędziach. Da się w dużym stopniu wyeliminować "zapieranie się". Nauczy się początków pracy z kijkami(wbijanie). Pozdrawiam

    Ja również jestem pod wrażeniem, gratuluje!!!! Świetne podejscie do małego no a on sam - widać,że dzieciak ma to coś:-)))) Przeczytałam cały wątek, bardzo ciekawy zresztą, i widze,że macie różne opinie na temat kiedy dziecko moze zacząć jezdzić.... Z racji tego,ze oboje z mężem nie wyobrazamy sobie zycia bez nart, postanowilismy nauczyć naszego syna. Nie zakładalismy z gory,że musi jezdzić, nie wszyscy kochają i muszą kochać ten sport, ale mielismy nadzieje,że nasze dziecko, ma to w genach:-) Pierwszy raz ubral narty jak mial 3 lata. Nie zmuszalismy, sam chcial, jeszcze do konca nie zdając sobie sprawy z tego co robi. O dziwo, moje obawy,że buty będą mu za cięzkie itp, sie nie sprawdzily, mały maszerowal aż milo. Staralismy uczyć przez zabawe, nie stwarzając atmosfery przymusu i to przynioslo efekty. Dzis ma 5 lat i jezdzi z nami jak stary:-), kiedyś Pani na stoku zapytała mnie , nie wiedząc ,że jestem mamą, gdzie to dziecko ma rodziców:-)) W tym roku chcemy oddać malego do instruktora, w celu skorygowania pewnych rzeczy. Nie jestesmy instruktorami i zdajemy sobie sprawę,że na pewno popelnilismy błędy w nauce, ale mimo to jestesmy zadowoleni z efektu. Nie wiem, czy maly będzie zawsze kochal narty, może kiedys mu przejdzie, najwazniejsze to nie zmuszać dziecka, tylko dla tego ,że mamy jako rodzice ambicje. A co do wieku, to każdy z nas musi sam ocenić kiedy dziecko zacząć uczyć. Chociaż powiem Wam ,że jak jednego roku w Austrii smignął kolo mnie mały krasnal na oko nie więcej niż 6 lat, to oczy przecierałam ze zdumienia....poziom jazdy, prędkosc i technika wrecz zadziwiający, ale tam można spotkać wiele takich dzieci. Aż sam sie usmiech na usta przywoluje :-)))
  15. Witam, moja siostra chce kupić sobie nartki FISHER RC4 RACE 150 cm, z wiązaniami Salomon C509 , są to narty używane, ale w dobrym stanie. Ja jej niestety nie doradze, bo na nich nie jezdzilam. Ma 164 cm, i 63 kg ( o ile nie kłamie :D ) Jezdzi tak na moje oko na dobre 6. Podpowiedzcie czy to dobra narta dla kobiety, no i wogóle jak jazda. Jedzie ze mną niedługo na narty, i boje sie ,że będzie marudzić jak je kupi,że nie dobre....:-) Narty wyglądają tak: http://allegro.pl/fi...1373883490.html
×
×
  • Dodaj nową pozycję...