Skocz do zawartości

Piotr_67

Members
  • Liczba zawartości

    177
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez Piotr_67

  1. ... Maska spawalnicza fullprofeska sama regulowała stopień zaciemnienia wizjera i w dodatku była piękna pleciona z wlokien węglowych i nic nie ważyła. Na te okoliczność nie mogłam przecież wyglądać jak średniowieczny wiesniak z przydymionym szkielkiem.

     

    Ot taka pewnie:

     

    Welding_Helmet_by_fuzzymutt.jpg

     

    Specjalna wersja dla zeberki ;)

     

    Pozdrawiam

  2. Kto sie pospieszy, to jeszcze przez kilka minut zobaczy.... nieco poszarzało a chmur brak...  :-)

     

    Eeeee resztówki do 12 będą widoczne.

     

    Clipboard01.jpg

     

    Zdjęcie zrobione przez filtr maski spawalniczej DIN 12   :)

    To dla tych co nie widzą i nie zobaczą.

     

    Pozdrawiam

  3. Drodzy dyskutanci.

    Równolegle biegnie temat "Cham na nartach, kultura narciarza". Nie wydaje się wam, że zbliżacie niebezpiecznie do tegoż tematu?

     

    Dodam, że jest to forum publiczne i korzysta z niego wiele osób.

    Myślicie, że zaglądają tu aby czytać tego typu "wypociny".

    Jak macie jakieś problemy to załatwiajcie je między sobą a nie wywlekajcie swoich animozji na forum.

    Bo ani to grzeczne, ani fajne, ani ciekawe.

     

    Panowie jak mawiał Longinus "Słuchać hadko".

     

    EOT

     

    Pozdrawiam

     

  4. Problem w tym, że za 177 musiałbym zapłacić normalną cenę rynkową a 163 nową z tego sezonu mogę mieć za 1000 zł.

     

    Pytanie czy warto ryzykować i kupić ją jako nartę do zabawy (ewentualnie sprzedać po sezonie) czy lepiej odpuścić temat?

     

    No właśnie, bo 163 to dla przecietnego faceta za mało a dla przeciętnej kobiety za dużo.

    Ot i z tego może być taka niższa cena.

     

    Cóż, więcej nie pomogę.

    Wiedząc, że narta jest świetna (czytałem również o niej na SO) wybrałbym docelową długość i śmigał aż do śmierci - narty oczywiście ;)

     

    Pozdrawiam

  5. .....Do wyboru długość 163 cm w bardzo promocyjnej cenie i 170 cm około 500 zł drożej. W normalnych warunkach kupiłbym 170, jednak cena krótszych trochę kusi ;) Pytanie czy różnica tych 7 cm będzie w jakimś większym stopniu zauważalna? (wzrost 183 cm).

     

    Mam bardzo podobne narty (geometrycznie) http://www.skionline...in,4036.html   i to bez rockera.

    Wzrost - 172, długość narty 167. Szczerze mówiąc żałuję, że nie kupiłem 176.

    Czasami brakuje mi długości.

    Przy twoim wzroście to powinieneś wziąć 177.

     

    Pozdrawiam

  6. To filmik z Contoura... I wszystko jest zaznaczone jak należy... Co ciekawe ja mogę obejrzeć. Na komórce. Inni tylko przez PC

     

    Ja tak mam w filamch w których zgłoszono roszczenia związane z prawami autorskimi (ścieżka dźwiękowa) :)

    Blokowane są za granicą i na mobilne.

    No cóż to tylko YT

     

    Pozdrawiam

  7. Ja również witam po świętach.

    Szczerze mówiąc to nie wiem czy na narcie wewnętrznej czy zewnętrznej ale wątek skręcił w stronę taką, że stał się dla mnie nie do zaakceptowania.

    Patrząc na rozwój tego tematu zaczynam żałować, że się w ogóle w nim odezwałem.

     

    Co do „naszych” filmów to proponuję nie brać ich jednak całkiem poważnie bo to również do niczego nie prowadzi.

    I tak skończy się na tym, że jeden drugiemu dokopie.

    Na dowód wklejam króciutki przejazd forumowej 6.

     

     

    Wg mnie facet ocenia się stanowczo zbyt wysoko. Patrząc na ten filmik to góra 3, no może 4 bo się szybko pozbierał.

     

     

    Pozdrawiam i życzę wszystkim znacznie więcej dystansu do samych siebie.

     

     

    PS: a co się tyczy mojego profilu to wygląda tak:

    profil.jpg

    Jak widać nie ma w nim możliwości wpisania tego "nagłówka"

  8.  

    Oż ty w mord....ę ale żeś mi smaka narobił.

    Cud miód normalnie.

    Właśnie tak ma wyglądać wędlina.

     

    Niestety pozostaje nam własna produkcja bo takiej nie kupisz.

     

    Zdrowych i pogodnych świąt ci życzę.

     

    Pozdrawiam
     

  9. Ustawienia -> Informacje ogólne -> Sekcja Informacje o profilu -> pole Tytuł użytkownika

     

    No u mnie jest: Ustawienia->informacje ogólne->i tylko edytuj stronę o mnie i to już koniec :(

    Nie wiem czy nie trzeba być "stałym bywalcem forum"?

     

    Pozdrawiam
     


  10. Z góry przepraszam za OT, ale mam pytanie.

    Paru userów ma ciekawy napis nad awatrem : "kiepski narciarz", "absolutny fenomen narciarski" czy "były stały bywalec forum".

    A teraz pytanie, czy to trzeba mieć jakieś specjalne uprawnienia żeby zmienić taki "podpis"?

     

    Bo próbowałem to zmienić u siebie i nie potrafię.

    Bardzo bym chciał taki "nagłówek" - "Narciarski neptek nadrach i memelik"

    Myślę, że taki podpis mówi o "użytkowniku" wszystko ;)

     

    Jeszcze raz wszystkim Zdrowych i Szczęśliwych Świąt Wielkiej Nocy"

     

    Pozdrawiam

     

    PS: sorry za taki żarcik :)


  11. Obciążanie bardziej zgiętej nogi jest gorsze dla kolana.
    Zresztą, zrób półprzysiad i pełny przysiad na jednej nodze. Różnice poczujesz od razu :)

    Marcin idąc "klasykiem" to "oczywista oczywistość".

    Z tego powodu w pierwszym moim poscie napisałem o "płynnej" zmianie obciążenia.

    Nie mniej jazda z obciążeniem 100% nogi zewnętrznej jest na pewno bardziej dla niej szkodliwa niż przy 70% obciążeniu?

     

    Popatrzcie lepiej tu:

    http://www.pkl.pl/kasprowy/Kamery

     

    ....... że to jeszcze jakąś chwilę na mnie poczeka.

    Będę w Zakopcu od 23.04 i mam nadzieję, że 24.04 będę na "Świętej górze". Jak by co to do zobaczenia.

     

    Pozdrawiam


  12. Bo teoria jest teorią a rzeczywistość rzeczywistością i te 0% nie wystepuje w naturze....

     

    No właśnie. Wydaje mi się, że Fredowski-emu chodziło właśnie o to.

    Skoro to 0% nie występuje to czemu nie ma być np. 45% (to taka fajna liczba). ;)

    Nigdzie nie wspomniał on o tym by „jeździć” na narcie wewnętrznej, a tylko o tym aby bardziej ją wykorzystywać.

    Wbrew teorii o jeździe na narcie zewnętrznej właśnie.

    Bardziej „równy” rozkład ciężaru na obie narty (ze wskazaniem na nartę zewnętrzną oczywiście) zmniejsza także przeciążenia nogi zewnętrznej (bo prędkość jest ta sama przecież).

    A to ma znaczenie w jeździe rekreacyjnej.

    Jak to mówią tylko tyle i aż tyle.

     

    Pozdrawiam

     

    Edit@harpia - no takie równe to faktycznie z braku prędkości. Te "szybsze" są bardziej rozorane :)


  13. Jezdze na obu nartach z czesto obciazona narta wewnetrzna.

     

    No właśnie Fredowski, starasz się obciążać „górną” nartę i na tym filmiku z tej przyczyny w paru skrętach tracisz stabilność jazdy.

    Jak najbardziej dociążanie górnej narty nie jest błędem, tak dzieje się nawet „niechcący” kiedy górna traci przyczepność (np. na nierównościach) nie zmienia to jednak faktu, że „jeździ” się na narcie dolnej a górna jest „stabilizatorem”.

    Zmiana obciążenia jest płynna i wymusza ją faza skrętu i konfiguracja terenu.

    Moim zdaniem dobrze jest „umieć” jeździć zarówno na narcie dolnej jak i górnej, nie mniej 99% skrętów wykonuje się na narcie dolnej ze zmiennym dociążaniem narty górnej w zależności od sytuacji. Zresztą wystarczy się przyjrzeć na filmikach z pod której narty wydostaje się większy „śniegopusz” (jak to fajnie określał Niko130).

    Niezależnie od narciarza, byle o poziomie >6 śniegu znacznie więcej wydostaje się z pod narty dolnej.

    Ot i tyle z mojej strony.

     

    Pozdrawiam

     

    PS: mam nadzieje, że mogłem się wypowiedzieć gdyż jestem forumową 6

     


  14. Co do propagandy, marketingu i tego "wmawiania" ludziom co ważne to za bardzo uwierzyłeś w możliwość kreowania potrzeb. Jest dokładnie odwrotnie - to rosnące zainteresowanie poruszaniem się w górach zaowocowało postępem technologicznym. Wielu narciarzom przestały odpowiadać już boiskowe wyzwania. Bo wydaje się, że możliwości rozwoju  są dwie albo jazda sportowa albo terenowa. Nawet jeśli tylko połowa wybierze teren to jest to gigantyczna grupa. Wytłumacz mi dlaczego jeśli zdecyduję się na swoją drogę rozwoju (czyli off piste, skitury) mam jeździć w butach race-owych i na slalomkach??? Dodam na bardzo wyspecjalizowanym (a nie uniwersalnym) sprzęcie.

     

    Wyjście w teren cofa nas do przedszkola i warto przyjąć to z pokorą, Trzeba być naprawdę mocnym aby w przeciętnych warunkach (czyli nie gruba warstwa puchu) pojechać sprawnie i z gracją.  I mogą Was nawet bawić te nieudolne początki tych co chcą spróbować - zapraszam więc pokażcie sami co potraficie. Nie rozumiem tych utyskiwań jaki to teraz trend i jak to wszystkim trudno przychodzi - zajmujecie się kieszeniami i tyłkami innych - po co? Off piste to wspaniała propozycja wyjścia w dalsze góry. Wyzwanie na początek i techniczne i fizyczne. Jeśli się przebrnie przez nie  to zaczynają się prawdziwe schody a droga do zjazdów z 8-tysięczników daleka. A rozpocząć można obok trasy w Zillertalu.

    Drogi Wujot na wstępie powiem, że bardzo sobie cenię twoje wypowiedzi ze względu na zawartą w nich wiedzę i spokój.

    Nie mniej z powyższym postem w lwiej części się nie zgadzam.

     

    Po pierwsze nie twórzmy w przypadku zwykłego wyjechania poza trasę jakiejś ideologii.

    Ta ideologia przejawia się w większości pytań w dziale sprzęt - "Chcę poza, jakie narty............."

    A odpowiedź jest prosta - "Te które masz"

    To samo jest z butami.

     

    Po drugie to "boiskowe wyzwania". Często jest tak, że ludzie którzy wyjeżdżają poza nie potrafią zupełnie na.

    Więc o czym tu mowa?

    W moim przypadku (zbliżam się nieuchronnie do 50) wyzwaniem jest utrzymanie sprawności fizycznej, utrzymanie stylu jazdy i dodatkowo wprowadzanie nowych elementów związanych z postępem technicznym w sprzęcie. 

     

    Po trzecie zdarza mi się wyjechać obok trasy i jadę tam jak i na trasie. Jest to związane z tym, że uczyłem się jeździć w warunkach kiedy przygotowania tras nie było. Więc warunki offpiste nie są dla mnie niczym niespotykanym i nowym.

    Jazda w kopnym śniegu, czy po muldach jest nawet bardzo przyjemna.

    Na jazdę po lesie czy na prawdziwy "free" się już nie wybiorę, gdyż uważam ten rodzaj narciarstwa w moim wieku za zbyt kontuzjogenny.

    Po prostu wolę jeździć na nartach jak najdłużej po "boisku" niż zakończyć to jeżdżenie po jakiejś wywrotce w lesie czy na skałce - wszystko to przez PESEL :)

    Nie mniej czy z tego powodu mam się czuć gorszy?

     

    Reasumując to podziwiam ludzi którzy uprawiają skitury czy prawdziwy free, jednak nie zgadzam się z twierdzeniem, że narciarze boiskowi to coś "gorszego".

     

    Pozdrawiam

     

     

     


×
×
  • Dodaj nową pozycję...