Skocz do zawartości

wapniakos

Members
  • Liczba zawartości

    110
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez wapniakos

  1. jeśli cenowo ma być zblizone do PL a przy tym łagodnie, szeroko i przyjemnie, to:
    1. Folgaria - Lavarone,
    2. Aprica
    3. San Martino di Costrozza razem z Passo Rolle
    i troszkę droższe
    4. Civetta
    5. Carezza
  2. Gdzie znajdę jakieś fajne stoki w Czechach, Słowacji? Najlepiej stoki z kanapami i żeby było gdzie pośmigać (trasy czerwone itp.) tak żeby można zrobić wypad ze Śląska na jeden dzień lub np. weekend.


    1. CZ Jeseniky- Cervenohorskie Sedlo, Ramzova, Kouty;
    2. SK Velka Raca
    3. CZ Bila, ale tam już gorszy dojazd

    Każda w obrębie do 2-2,5h jazdy z Katowic
  3. ale potem przez Szwajcarię i Livigno?

    jadąc przez Szwajcarię pamiętaj żeby się wstrzelić w godzinę otwarcia tunelu (ruch wahadłowy) przed Livigno - inaczej czeka Cię niepotrzebny dodatkowy, kilkugodzinhy postój. Tunel oczywiście płatny, ale kupując prześniej online można zaoszczędzićkilka groszy.

    Godziny w jakich otwierane są kierunki na wjazd/wyjazd z Livigno :

    • Sobota: 05:00 – 10:00 tylko dla wyjeżdżających z Livigno
    • 10:00 – 11:00 tunel zamknięty
    • 11:00 – 18:00 tylko dla wjeżdżających do Livigno
    • Po godz. 18:00 ponownie ruch wahadłowy
    • Pozostałe dni: 24h ruch wahadłowy
  4. Hej.


    Jeśli cena atrakcyjna i wiązania dedykowane są do tego modelu (wiązanie powinno być też Rossignola)to warto taką parę kupić.
    Stan ślizgu, bardzo trafnie i fachowo opisał Wort, mogę jedynie dodać od siebie, że krawędzie wyłażą też tak podczas smarownia w przypadku gdy ktoś jeździ dobrze na krawędziach. Ślizg wytarty jest wtedy przy krawędziach a na środku narty jest go dużo więcej.

    Wapniakos jeśli kupisz te narty to pamiętaj żeby je użytkować kiedy na stoku jest dużo śniegu.
    Unikaj początku i końca sezonu, chodzi o kamienie, które mogą wyrwać krawędź ze ślizgu.


    Posdrawiam.

    będę pamiętał, ale to narty dla córy - przekażę jej, ale raczej sezon rozpocznie prędzej niż później.

    pozdr...także widzewiak...i także z gór :-)

  5. Ustal wysokość krawędzi w milimetrach. Dowiedz się z jakiego sezonu jest narta i czy ma rentalowe wiązanie. Niech przyśle Ci fotkę z boku krawędzi i szaty graficznej z wierzchu. Generalnie im więcej fotek tym lepiej ( w dobrej jakości) Pamiętaj, że narta moze być zadbana ale wyklepana, czyli coś, czego nie sprawdzisz gołym okiem. W takiej sytuacji pozostaje organoleptyczna ocena "stażu"narty na podstawie właśnie fotek. Zmniejszysz w ten sposób prawdopodobieństwo zakupu wyklepanych desek.

     

    Dzięki. Wszystko co napisałęś jest oczywiście istotne, jednak już poza mną. Fotki, info o gr. krawędzi, wiązanie na płycie (rentalowe niekoniecznie jest zawsze takie OK), szata graficzna (dla mnie akurat najmniej istotna) - to wszystko teoretycznie się zgadza z moimi oczekiwaniami. 

     

    Kiedyś obiło mi się o uszy, że przy smarowaniu na gorąco po zastygnięciu smaru, przy niewielkiej ilości ślizgu czy krawędzi wychodzą jakieś ślady czy wybrzuszenia. Jestem ciekaw opinii kogoś doświadczonego, mającego praktykę w serwisowaniu nart, czy to co widać na fotce może być właśnie objawem takiego zjawiska bo jest to dość regularne na obu nartach.

  6. Witam,

    szukam używanej narty przed zbliżającym się sezonem i nawet udało mi się wytypować kilka mniej lub bardziej ciekawych ofert.

     

    Jedną z tych ciekawszych (cenowo) są narty Rossignol. Z opisu i zapewnień sprzedającego wynika, że ślizgi i krawędzie mają się bardzo dobrze, narty były regularnie serwisowane, a w tej chwili stoją od zakońćzenia poprzedniego sezonu odpowiednio zabezpieczone smarem.

     

    Cena niby okazyjna, jednak na przesłanych zdjęciach (jedno załączam) moje wątpliwości wzbudziły poprzeczne, krókie rowki w okolicach krawędzi widoczne na obu nartach - czy to może być oznaka "wychodzącej" krawędzi i mimo wszystko niewielkiej ilości krawędzi/ślizgu?

     

    Będę wdzięczny za Wasze sugestie

    Załączone miniatury

    • R14_1.jpg
  7. Cytowany kolega jest zdaje się instruktorem, także ma od 8-16 styczność z takimi sytuacjami. To nie jest żółć imo. 

    Ognia na stoku można dać jak jest pusto z przodu i tyle. 

    Slalom gigant między wolniejszymi narciarzami prędzej czy później się skończy jakimś mniejszym lub większym kupskiem - dla tego co wyprzedza lub tego co jest wyprzedzan

     

    Correct...zasada ograniczonego zaufania jak na drodze tak na stoku. Ze swojego doświadczenia powiem - pusty stok, francuski kurort, szeroka niebieska trasa, i przy średnio 5 narciarzy w promieniu 300m dostałem takiego strzała z tyłu, że 5 miesiące leczyłem bark. Mi sie pięknie jechało, jemu się pięknie jechało ale coś się wydarzyło...zdarza się. U nas tłok na stoku to patologia, ale dla takiej patologi trzeba mieć wyobraźnię. Jak się jednak już zdarzy to też trza się umieć zachować.

     

    PS. Instruktor narciarstwa od niedawna stał się tzw. zawodem "uwolnionym". Szlag mnie trafia jak widzę, jakich ludzi i z jakimi umiejętnościami niektóre szkoły zatrudniają...ale rządzi kasa i popyt. Dla mnie każdy instruktor, przed wykupieniem lekcji powinien zrobić pokazowy przejazd ;-) 

  8. Nie nie może się zdarzyć...................Jak nie umiesz zostań w karczmie. Tu nie ma rozmowy o lekkim otarciu tylko o solidnym dzwonie który skutkuje poważnymi konsekwencjami. .................jak nie umiesz to zostań w karczmie. Często zjeżdżam na dół wychwytuję gościa i mówię - twoje zadanie to wypatrz mnie i kursanta na stoku i jeździj 20 metrów ode mnie jak nie to karnet idzie w kosz..............skutkuje................. Zresztą jak nie umiesz za bardzo tego zrozumieć to przełóż to sobie na drogę. Nie sądzę że będziesz tak liberalny..................ale w sumie to tylko lekkie obtarcie twojego samochodu....................nic się nie stało rodacy nic się nie stało.......................no chyba że trafisz na umianiego i ten cię nauczy pokory.................

    Źle trafiłeś panie, bo jestem z tych osób które sporo jeźdżą na nartach ale na stoku promila nie tknę - taki ortodoks. Samochodem jeżdże chyba jeszcze więcej i wiem, że człowieka zaćmić może zawsze nawet w najprostszych sytuacjach. Tak więc jako trzeźwy na stoku narciarz, niezły raczej kierowca przekładający jak radzisz także na drogę dalej twierdzę, że każdemu..........................może zdarzyć się.........................coś, co będzie groźne, niebezpieczne, nawet tragiczne w skutkach...resztę napisałem wyżej

  9. Nic się nie stało ........................kolejny raz nic się nie stało........................ i tak sobie skopiuj ile razy chcesz. Zanim coś napiszesz zastanów się kilka dobrych razy a przynajmniej nie pogrubiaj czcionki. No chyba że jesteś po tej drugiej stronie................znaczy tych ciuli stokowych

     

    uwielbiam tą żółć tryskającą przy pierwszej lepszej okazji. NIe trzeba być po stronie "tych ciuli stokowych" żeby mieć świadomość, że każdemu może się zdarzyć być sprawcą bardziej lub mniej groźneź albo niebezpiecznej sytuacji na stoku. Moim zdaniem nie ma tutaj znaczenia poziom umiejętności - czy to jest 1, 5, 10, czy Mitkowy. Istotą jest sposób zachowania i świadomość popełnionego błędu a w konsekwencji to jak sprawa zostanie załatwiona. W zdarzeniu opisanym powyżej, buractwo tych jegomości nie polegało na tym, że jeden wjechał a drugi zbierał narty, tylko w tym że na brak wyobraźni poparty brakiem odpowiednich umiejętności nałożyło się jeszcze coś co zwą chamstwem...  

  10. Na pewno na Poniwiec uderzę, na Cieńków również.

     

    W tym roku Cieńków uruchomił wieczorne ratrakowanie - nie znam przyczyn ale z kilku niezaleznych choć pewnych źródeł wiem, że wieczorna jazda kończy się po pół godzinie. Wszechobecny lód i warunki jak sprzed wyrónywania. Sam rozważałem wybranie się tam na jakiś wieczór, ale skoro mądrzejsi ode mnie ostrzegali i odradzali to zrezygnowałem. Przekazuję dalej...a może się przyda komuś  


  11. Moi Drodzy czy ktoś był w ostatnich dniach na Czantorii i wie jakie obecnie panują warunki śniegowe? Planuje tam pojeździć za 2-3 dni. Czy pokrywa śnieżna jest odpowiednio gruba oraz bardzo ważne - czy są minerały na stoku?

    Z opinii jakie czytam o Czantorii ten stok słynie z minerałów na trasie, a szkoda sprzęt zniszczyć. Czy ratrak gości na stoku Czantorii? Interesują mnie też warunki na Cieńkowie bo i tam będę jeździł.

    Pozdrawiam

    Byłęm w ubiegły wtorek. Do godz. 10:30 było twardo, jeździło się świetnie. Później degradacja trasy postępowała bardzo szybko a górna polana i ściana zlodowaciły się w ciągu godziny totalnie. Co do minerałów to są, niewielkie, jednak niestety dość liczne. Odczułem to ja oraz moje narty. 

    Jazda przez 2-3 dni przez więcej niż 4 godziny(a i to przy założeniu, że od samego rana) moim zdaniem nie ma sensu. Od osób będących cały ostatni tydzień w okolicach Ustronia - Wisły wiem, że najlepiej utrzymane stoki (kolejność nie jest przypadkowa) mają:

    1. hotel Stok,

    2. Skolnity

    3. Poniwiec

     

    Nie wspominam o Nowej Osadzie, Siglanach czy Klepkach, gdzie sniegu dużo a warunki narciarskie są extra, bo ilość ludzi jaka przez cały dzień tam sie przewija totalnie zniechęca do nartowania 


  12. Ustroń - Wisła, trzeba być gotowym na jazdę tego 10km odcinka w okolicach 1h 15minut :-(

    Generalnie zastanowiłbym sie nad jazdą do Szczyrku. Trasy bardzo słabo przygotowane, niebieska do gondoli szczególnie na dolnym odcinku zlodowacona ze sporą ilością kamieni i brył lodu. Do 9:00 jeszcze jakoś dało się jeździć ale potem masa, tabun, buła ludzi przemieliły wszystko i było jeszczew gorzej. Czas oczekiwania na wjazd (gdziekolwiek) +-20-25 minut

    Człowiek im starszy tym głupszy...niby wie, że w takim okresie to jak najdalej powinien się trzymać od stoków, niby wiedział, że ze śniegiem krucho, niby wiedział, że okres wieku niemowlęcego każdy, nawet słowacki inwestor musi przejść, jednak...wybrał się dzisiaj na SON z nadzieją, że będzie można pozjeżdżać...ehh...naprawdę...im starszy tym głupszy

  13. Zmiany własnościowe w przypadku "Złotego" nie mają znaczenia. Ośrodek jest w zasadzie bez rozwojowy a mając na uwadze gigantyczne tłumy tylko głupiec by go zamknął.

    nie zrozumiałeś, bo nie o to chodzi o czym piszesz...nie o zamknięcie a przejęcie tutaj kaman i o obawę obniżenia jakości przyszłorocznej  współpracy ze wszystkimi. Wiadomo, że dotychczasowi właściciele znali się na tym i oby pozostali gdzie byli. Jedynie chyba lokalsi będą mogli coś więcej o tym powiedzieć

  14. Dzisiaj doszły mnie jakieś słuchy o zmianach tak w organie właścicielskim jak i organizacyjnym na "Złotym". Nie brzmi to dobrze, w perspektywie nadchodzącego sezonu. ale może to przesadzone obawy? Skoro było tak dobrze...kapitał chiński ma być jeszcze lepszym? Może macie jakieś bardziej potwierdzone informacje

  15. Oszczednosci są takie same tylko dzielone przez mniej osób :). Wówczas trzeba sobie odmówić nie jedno a dwa piwa dziennie ;) by pokryć wyższe koszty dojazdu :).

     

    Oczywiście masz kolego rację. Było pytanie o organizację to każdy dzieli się swoimi doświadczeniami. Każdy podejmuje jednak decyzję we własnym zakresie. Osobiście, tez nie lubię zjeżdżać z autostrad w poszukiwaniu tańszego paliwa i tego po prostu nie robię, ale przypadki akurat Austrii i Włoch sa o tyle specyficzne, że ominięcie czy awaria dystrybutora (zdarzyło się to latem) skutkuje jazdą dużo dłuższą niż 200km 

    "Oszczędności" z tytułu tankowania tańszego paliwa, zawsze można też spożytkowac np. na Bombardino :-) 

  16. Wiesz może jakie są ceny gazu w Czechach? Drożej niż w Niemczech? (Koleżanka Zając pisała o kwotach rzędu 0,58 - 0,59 euro). Z kolei Austrię da się przejechać na dolewce w Niemczech. 

    Jeszcze jedna sprawa - czy przejazd przez Czechy wiedzie drogami krajowymi czy autostradami?

     

    Przejazd przez Czechy autostradami (tylko odcinek Zgorzelec-Liberec, czyli ok 45km jest krajówką). Ceny w Czechach, ok 12-16Kc/litr, czyli na polskie wychodzi 1,90-2,55zł/litr. Im dalej od autostrady tym taniej. Nie wiem, być może takie ceny sa ale nawet w oficjalnych wydawnictwach ceny w Niemczech od 0,56 do 0,65 Euro/litr. Analogicznie jak wszędzie, im dalej od automahny tym pewnie taniej,a le to bys musiał jeszcze zweryfikowac

  17. Wydaje mi się, że przejściówka powinna pasować również w Austrii, a we Włoszech chyba mają takie pistolety, jak u nas

    w Austrii, bliżej DE, na stacjach są podwójne dystrybutory, gdzie przynajmniej jeden wąż ma "naszą końcówkę"

    we Włoszech pistolety z "naszą końcówką", która nomen omen zwana jest włoską :-)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...