Skocz do zawartości

wkg

Members
  • Liczba zawartości

    2 049
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez wkg

  1. Śmieszna sprawa ... intuicyjnie sprawiają dobre wrażenie ale podanie warunków finansowych (zaliczka itd ... ) uzależniają od podania danych osobowych i wypełnienia jakiś formularzy. Gdyby nie fakt, że istnieją od dawna myślałbym, że to tylko wyłudzalnia danych osobowych ale nie wygląda na to. Tak czy inaczej mam mieszane uczucia. 

    Dzięki serdeczne za odzew !

  2. Warto zauważyć, że większośc producentów nie trzyma się kurczowo w jakiś sposób określanych długości.

     

    Za radą Harpii wlazłem na stronę Elana i wypełniłem uczciwie kwestionariusz - wyszło, że optymalne dla mnie byłyby Amphibio 14 Ti w długości 172 (mam 175), ale jest tam też adnotacja: recommended lenght -15/0 cm.

     

    Drugi wybór elanowego poradnika to model SL Fusion, gdzie wskazno 165. i znów, w pozycji recommended lenght jest notka: -20 /-5 cm

     

    W trzecim przypadku, obniżyłem wcześniej wklepane parametry (poza wzrostem i płcią) i okazało się że kalkulator wytypował dla mnie narty Explore 10 Ti / 168 lub Explore 8  Ti / 176, przy czym w  obu tych modelach recommended lenght to: -15/-5 cm.

     

    Jeśli ten przykład jest reprezentatywny, to okazuje się że Elan wcale nie zaleca nart zbyt krótkich .

     

    Moim zdaniem, to nasi polscy narciarze widząc narty dłuższe jak wzrost -15 traktują je jako długie lub nawet bardzo długie ...

     

    Mi wyszło dokładnie tak samo ; )

    Olałbym te rady producentów - z oczywistych względów doradzają narty, które na pierwszy rzut oka dadzą efekt WOW a potem niech się dzieje wola boska i skrzypce : ) Albo takie, na których mają dobre marże.

    Trochę tak, jak producenci aut którzy zalecają wymianę oleju po 30 000 km - niskie koszty eksploatacji. Po gwarancji wybuchają silniki ale wtedy to już wina kierowcy : D

    Moda się zmieni i będą zalecać co innego.

     

    Producenci natomiast powinni przysiąść fałdów i zamiast marketingowego bełkotu porządnie opisać narty które produkują. Bo trudno traktować poważnie to co wypisują ; (

  3. A moja lepsza połowa odkryła w tym roku takie cieniutkie wkładki chemiczne - są w wersji do rękawic i do butów. Wersje są różne, bo do działania potrzebują dostępu powietrza. Tanie jak barszcz i działają !! Mówi, że pierwszy raz w życiu nie było jej chłodno ani w stopy ani w dłonie. Śmiesznie to działa - działa w butach przez kilka godzin. Potem po wyjęciu jak dostaną powietrza rozgrzewają się tak, że prawie parzą - dlatego do rękawic nie powinno się używać wkładek z butów. Może to jest jakaś opcja. 

    Ja na wielkie mrozy używam łapawic Mammuta - mają oddzielne segmenty na kciuk, palec wskazujący i resztę. Nie ograniczają tak bardzo jak tradycyjne łapawice i są ciepłe.

  4. Oczywiście, że nie wiem.

    I - jak obaj wiemy - prawdopodobnie jakies tam narty byłyby lepsze, obiektywnie czy subiektywnie (dla @http://www.skiforum....51979-wojtas/).

    Rzecz w tym, że ja - tak jak i chyba każdy - nie znam wszystkich nart, polecam te, o których wiem, że sa dobre bo sam objeździłem kilka par i znam wiele osób ktore mają taka samą opinię.

    Jak widac rada nie była głupia a z pewnościa była życzliwa.

     

    Widzisz, w tym wszystkim nie chodzi o to,żeby znaleźć Świętego Graala, chodzi o to, żeby pytający miał nartę z której będzie miał dużo frajdy i się nie wkopał w jakieś skrzyżowanie sztachety z plasteliną.

    Będziemy się tak pukac na pytania retoryczne ? W kilku wątkach łatwo mógłbym to pytanie odwrócic ale czy naprawde o to chodzi ?

     

    Pozdrawiam

    Witek 


  5. Harpia, przede wszystkim grzeczniej. Nie rozmawiasz ze swoim ziomusiem czy tatusiem. 

     

    Ochłoń i pomyśl trochę zanim zaczniesz się popisywać i wypisywać populistyczne dyrdymałki.

    Rusz łepetyną i staraj się zrozumieć o czym mowa. Mowa o zachowaniu po całej akcji. Zagrożenie życia dawno minęło.

    Zero refleksji, taktu, klasy w obliczu smierci partnera u tej pannicy.

    Uśmiechnięta opowiada o swoich planach zdobywania kolejnych gór. 

     

    Reszty  szczeniackich impertynencji nie komentuję.

     

    I tak, oczywiscie wiem jak się zachowywałem w sytuacjach zagrożenia życia. 

    Tyle, że to nie temat na rozmowę z prostakiem mającym kłopoty z kontrolowaniem emocji ; ((

  6. Ano Kolega już odpowiedział. 
    Na punkty łatwo podzielić pięć zdań drugiego akapitu - w ramach pracy własnej ; ) To ocena wartości rekomendacji.

     

     

    A tak serio - realna wartość (mniejsza czy większa) to polecenie Supershapów jako nart zajefajnych. I jak widać - w tym przypadku wrażenia prawie wszystkich sa podobne więc warto było i polecać i przetestować ; )


  7. Jasne, nikt nie kwestionuje przydatności ewolucji.

    Tu akurat cały czas jeżdżą profesjonaliści. Zresztą Michaela też stoi na początku w pługu.

    Ale spróbuj zrobic pług na stromym stoku - nie ma szans.

  8. Veteranie, zwróć uwagę na kamerzystę.

     

    Pług się skończyl w 13 sekundzie jak się zaczęło robić poważniej.

    Juz to było dyskutowane - to ewolucja dla freeriderów w długich, wąskich przecinkach i zawodników PS ; )

  9. Śniegu nie zsuwają "co mniej wprawni", tylko wszyscy. To naturalna forma degradacji stoku przygotowanego sztucznie. Powinno się zrezygnować ze sztucznego przygotowywania stoków i problem bezkijkowców i innych osób przypadkowych na stoku rozwiązałby się sam.

     

     

    No właśnie chyba nie ... muldy robia się tez na naturalnym śniegu - widziałem wiele w popularnych miejscach dziesiątki kilometrów od najbliższego wyciągu i sprzętu do naśnieżania ; )

    Zresztą po co daleko szukac ... wystarczy po południu wybrać się na Kasprowy.

  10. Ja między 6 a 7. Zaniżyłem sobie ocenę na 6 bo inicjacja skrętów pługiem lub sama myśl o tym wyparowała już po drugiej lekcji:)
    Mam prawie 40 lat. Swoje narty Polsporty plastikowe mocowane na skórzane paski dostałem pod choinkę gdy miałem 7-8 lat. Po kilju dniach tyły nart gdzieś mi zniknęły w czasie zjeżdżania z pagórków i na tym się skończyło. Potem były sporty typu koszykówka, jeszcze później łyżworolki i deskorolka ale takie odmiany bardziej twarde, sypały się zęby i ręce ze stawów. Na studiach to zarzuciłem i poszedłem na wodę aby wylądować na falach (windsurfing wave). Potem kilka lat przerwy (rodzina, małe dzieci, więc treningi pod kątem fal odpadły a wożenie po płaskim nie ma sensu). No i wylàdowaliśmy na nartach. Po 4 lekcjach i 2 dniach doskonalenia jestem na poziomie między 6 a 7 według skali. Psychika da radę i na czarnych szlakach ale brak techniki jeszcze i doświadczenia. No ale kolejne wyjazdy będziemy szlifować technikę i zdobywać doświadczenie. Na razie jest super i łatwo:)

     

    Przejdź na skale Życzkowski-Wala bo ta Ci sie skończy po kilku weekendach : D

  11. Wszystko zależy jeszcze jak dużo jeździsz w sezonie. Przy własnych dochodzi jeszcze serwis. Teoretycznie można większość zrobić samemu, ale materiał trzeba kupić. :)

    Tak i nie .. na własnych pojeździsz i ze 100 dni w wiele sezonów jak będziesz dbał. A jezeli ostrzysz samemu to naostrzysz na takie kąty jakie lubisz a nie jak lubi wypożyczalnia i narty będą praktycznie wieczne. 

    Z wypożyczaniem jest też upierd organizacyjny, ustawianie wiązań za każdym razem, sprawdzanie wypożyczalni, czasem nie maja tego co byś chciał, jesteś wjeżdżony w jedne narty a dostajesz inne albo inną długość albo przygotowac im się nie chciało, opitolisz to niechętnie powiedzą: OK, przyjdź pan jutro ....

    Mając swoje narty gdyby mi teraz strzeliło do głowy jutro jeździć to od rana kręcę na Gąsiennicowej - cała masa sniegu i chodza tam puste krzesełka. Widać było na kamerkach : DD

     

    Zresztą kto pisał: "13. Możliwości finansowe: nie ma znaczenia" : P

     

    Skończy się na 2 parach. Jedna do szaleństw przed południem a druga dla funu po południu. 

    Ale w zbyt twarde bym nie szedł ... zawodnikami już nie będziemy a zawsze  lepiej wolniej ale ładniej i z kontrolą.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...