Skocz do zawartości

pajgab

Members
  • Liczba zawartości

    95
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez pajgab

  1.  

    Gratuluję!

    1:50:32 to bardzo fajny czas. Wcale nie trzeba pracować nad sprzętem. Liczy się Twoja forma a nie to czy wyprzedzisz kolegów na większych kółkach. I tak żaden z Was nie wygra. Nie zmieniając kółek będziesz też wiedział, ile rzeczywiście się poprawiłeś.

     

    Nie do konca jest to prawda.Na wiosne zmienilem kolka z 84 a na 86a i przy tym samym wkladzie sily czas poprawil mi sie o ok.30.%

    Moje buty sa zwyklymi fitness butami,ktore waza troche wiecej jak speed.Poza tym przy kolkach o wiekszej srednicy sa takze dluzsze plozy.Jest to porownywalne z nartami slalomowymi i do giganta.Na gigantach rozwija sie wieksze predkosci.Na kondycje nie moge narzekac.Jako zwykly amator zajalem co prawda 1913 miejsce,ale za soba zostawilem ok 3400....

  2. Polecilbym salomon xdr 80 ti 176cm dlugosc.

    Moje parametry sa podobne do Twioch.Jestem 8 kg.lzejszy i ok.6cm.wyzszy od Ciebie.Polecam smialo dlugosc 176 bez obawy......Testowalem tez rtm 81  o dlugosci ponad 180cm,blizzardy tez ponad 180cm i (nie pamietam jaki model ) .Praktycznie nie wyczuwa sie tej dlugosci!!!

    Wybor padl na salomona.Narta ta jest super....

  3. Teraz już rozumiem ;) Już się poprawiam. A więc... było beznadziejnie, ludzi masa, stok nieprzygotowany, ceny wysokie, górka krótka i słaba. Nie jeździcie tam, nie warto.

     

    A tak naprawdę to widzicie, zależy, jak patrzeć. Bo obie moje wersje są rzeczywiste, jakbym miała zły humor to pisałabym, jak linijkę wyżej. A miałam dobry humor, podobało mi się, więc pisałam wczoraj całkiem inaczej. Każdy ocenia subiektywnie niestety. Dla jednego coś będzie plusem, dla drugiego minusem. Także planując wyjazd raczej nie powinno się opierać na takich krótkich, subiektywnych ocenach nieznanych nam osób.

     

     

    Dodam też swoje tegoroczne spostrzeżenie. Wydaje mi się, że Czesi bardziej kulturalnie zachowują się w kolejkach do wyciągu. Nie wpychają się, zazwyczaj stają grzecznie na końcu. Jeździłam w tym roku też w Zieleńcu i tam większość bezpardonowo podjeżdżała do połowy kolejki, a na oburzenie nielicznych udawała głuchoniemych. U Czechów jakoś tak spokojnie, bez spiny, na luzie.

    Dlatego bardzo lubie jazdzic tam.

    W Mladych Bukach bylem juz niezliczona ilosc razy.Przed kilkoma laty ta gorka nie byla tak znana i bylo tam niewiele ludzi.Wiec zamiast na zatloczone Janskie Laznie zjezdzalem troche nizej i moglem sie wyljezdzic tam do "bolu".Bede zawsze chetnie tam wracal.

  4. Zrobiłem z nim trzy przejazdy. Za każdym razem było coraz bliżej. Na widło jest zapis ostatniego przejazdu. Nie ukrywam, że nie było miłe dostać po pychu bryłkami lodu wyrzucanego spod jego nart...

    Teraz spójrzcie na tego zawodnika! Pierwszy raz miałem doświadczenia z jazdy obok zupełnie niewidomego narciarza. Chylę czoła przed Markiem i całą Słowacką ekipą. To się nazywa łamanie barier! 

    Tydzien przed Toba tez bylismy na tuxie i widzialem ta pania!!!!!

    Chapeau!!!!!!

  5. Wczoraj w Solden wjechal we mnie pewien Szwajcar, wg mojej oceny wina jego powinna byc ewidentna bo na pelnej 2 predkosci kosmicznej przywalil we mnie od tylca tak ze mnie z nart na twarz katapultowalo. Efekt wizualny ponizej.
    sml_gallery_191704_639_500569.jpg

    Lekarze nie stwierdzili zlamania w obrebie twarzy, ale musze jeszcze udac sie w Polsce na przeglad nosa jak mi troche opuchlizna zejdzie i nie bedzie caly zapchany krwia. Ogolnie mam poobijana twarz bo ladowalem z pelnym impetem na niej. Do tego czuje ponaciagane miesnie w okolicy karku/ barkow.

    Dzisiaj na 18 mam umowiona wizyte na policji, zeby zlozyc zeznania.

    Wczoraj ze stoku zabrali mnie do lekarza,zrobili mi przeswietlenie twarzy, oczyscili rany itp. Bylo podejrzenie zlamania wiec wyslali mnie do szpitala w zams. Tam orzekli ze zlamania nie ma i moge wracac do solden. Koszt badania 250 ojro nie mial mnie kto odebrac wiec jeszcze taksowka 140.

    Poza przymusowym zakonczeniem wyjazdu dochodza straty w sprzecie - zlamany kijek, zlamane wiazanie, zakrwawione spodnie i kurtka, poobijany kask i gogle.


    Teraz pytania:
    1) czy koszty leczenia powinienem pokryc z mojego ubezpieczenia (OeAV) czy wszystkim obciazac sprawce wypadku?
    2) czy powinienem dzisiaj/jutro isc jeszcze na jakas szczegolowa obdukcje czy papiery z wizyta u lekarza po wypadku i opis ze szpitala powinien starczyc?
    3) czy sprawe o ewentualne odszkodowanie powinienem zalozyc w Polsce czy w Austrii?
    4) jesli mialbym zalozyc sprawe w Austrii to jaki jest mniej wiecej koszt adwokata i czy placi za niego strona przegrana czy zawsze ja?

    Przed 3 lub 4 laty bylem swiadkiem podobnego zdarzenia i zeznawalem jako swiadek w sadzie dla jednego z forumowiczow.Jezeli bedzie to mozliwe,to moge Cie skontaktowac z nim.Napisz do mnie na pw.najlepiej dzisiaj,bo jutro rano smigam do Austrii

    Pozdrawiam

  6. Zrob zdjecie drugiej strony kuponu,zeby mozna odczytac co oznacza *

    Sa tam ogolne przepisy kozystania ze skipasow.Nic nie ma o jezdzie na schlick 2000.

    Mysle,ze karnet jest wazny tylko na lodowcu.

    pozdrawiam

    Jak bede mial jutro czas to zadzwonie i spytam sie....

×
×
  • Dodaj nową pozycję...