Skocz do zawartości

rolnik

Members
  • Liczba zawartości

    75
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez rolnik

  1. Witam, Wróciłem właśnie niedawno z nartek we Włoszech i tam mogłem zaobserwować 2 grupy Czechów, każda po 12-16 osób, uprawiających jazdę frontalną. Na czarnej trasie z przodu jechał lider jakoś jeżdżący a za nim gromada na krechę pędzących wojowników w hełmach. Brakowało tylko skrzydeł husarskich. To była rzeczywiście JAZDA FRONTALNA! Strach się bać. Pozdr. Rolnik
  2. Witam, Na oko jazda ładna, jednak widać pozostałości po starym stylu (starych deskach), wąsko narty, co nie jest błędem jednak, jak zauważa JK, przez to gorsze krawędziowanie a nawet więcej, zamiatanie tyłami - patrz ślad po nartach 11-12 s. Wyraźny ześlizg w końcu skrętu, nie ma wykończenia na krawędziach, przez to mniejsza dynamika jazdy. Pozdr. Rolnik.
  3. Witam, Wywołałeś mnie do odpowiedzi a nie wiem, czy mam dość kwalifikacji aby Ci radzić. Dużo porad jest na forum, tu zgoda, jedni piszą tak inni inaczej. Więc może spróbuj zrobić skręt długi na obu równoległych, szeroko trzymanych nartach pod stok aż do zatrzymania i obserwuj nacisk na obie narty. Zauważysz, że zmiana krawędzi narty wewnętrznej pokrywa się z przeniesieniem na nią ciężaru ciała. Czasem jest to nawet 100% (nieraz widać na filmach podnoszenie drugiej nogi przez narciarza). Oczywiście druga noga zmienia krawędź w tym samym czasie (tu się spóźniasz) i stopniowo też jest przenoszony na nią ciężar ciała. Niektórzy sugerują, aby w czasie przekraczania linii stoku było to 50:50, inni 60:40, 70:30 etc. Zresztą nigdy w czasie jazdy nie będzie tak samo. Dokręcasz skręt, kolana, układ i zaczynasz następny skręt. Za dużo w czasie jazdy nie kombinuj tylko ćwicz. Duży dostokowy skręt na obu nartach +prawidłowa pozycja. Zwiększ szybkość, zacznij łączyć skręty, najpierw 2, potem więcej. Po zatrzymaniu popatrz na ślad i pomyśl co zrobiłeś źle a co dobrze. Dalej łącz skręty o różnych promieniach. Noga wewnętrzna przestanie Ci przeszkadzać. Pozdr. Rolnik
  4. Witam, Widoczne wyraźnie w 3 filmie, moja pomyłka, 8 s; 29-30 s, 21 s, 34-35 s. Ten film pokazuje go z przodu i z tyłu. Nie zawsze to A jest, zwykle na początku skrętu, potem czasem dostawia wewnętrzną ale często tak niemrawo. Pozdr. Rolnik
  5. Witam, Trochę przesady w tych pochwałach. Wg mnie zacząlbym od ćwiczenia pełnego skrętu na obu krawędziach. Wyraźnie widoczne ustawienie nóg w literę A czyli źle prowadzona noga wewnętrzna. Stąd też czasami problem z równowagą - np. koniec 4 filmu. Pozdr. Rolnik
  6. Witam, O kaskach wylaliśmy już morze atramentu. Temat jednak będzie odźywał przy każdym tragicznym wypadku. To, że kask nie zastąpi głowy to też truizm. Jeżdżę ponad 30 lat i jakoś nie miałem zdarzenia gdzie zagrożona byłaby głowa (inne części ciała niestety tak). Ale to też żaden dowód. Dowodem mogłaby być rzetelna statystyka powszechnie dostępna, która dawałaby podstawę do oceny potencjalnego ryzyka i wniosków, np. jeździć w kasku czy nie, itp. Niestety takich wiadomości jesteśmy pozbawieni, w zamian media i zwykle stojący za nimi biznes serwują nam histerię, która napędza zakupy. Klasycznym przykładem była świńska grypa, podobnie acz na znacznie większą skalę jest z rzekomym wpływem CO2 na klimat i miliardowe wydatki (z naszych podatków) na niemożliwe usiłowanie zmianę klimatu. Co do okoliczności wypadku nic nie wiemy i czy kask by mu pomógł też nie (bywa, że kaski też pękają). Pozdr. Rolnik
  7. Skończcie z tym pesymizmem bo jak ktoś ma pecha to w drewnianym kościele spadnie mo cegła na głowę. Mamy czekać ostatniego dnia na leżąco i nic nie robić, chyba lepiej jest trochę się poruszać.

    Witam, Podgrzewam temat, gdyż wydaje mi się ważny. Nie wiem tylko, dlaczego się go ignoruje. Czy to strach, aby nie wywoływać wilka z lasu? Jacku63, to nie jest pesymizm, być może chowasz głowę w piasek? Postawiłem pytanie, jak się ustrzec zawału na nartach (oczywiście nie da rady w 100%) ale jeśli byłyby jakieś sensowne porady, to możnaby uratować być może w ten sposób parę osób przed zbyt wczesnym odejściem. Konkretnie: 1. Czy łykanie aspiryny, zalecanej przy długiej jeżdzie samochodem lub locie samolotem może zmniejszyć niebezpieczeństwo, 2. Czy badanie EKG WYSIŁKOWE (lekarz 1 i ostatniego kontaktu NIE MOŻE(!?) go zlecić) przed wyjazdem ma sens i czy coś wykaże, 3. Czy ma sens w grupie podwyższonego ryzyka noszenia ze sobą jakiś nitratów i czy to pomoże w razie czego???? Pozdr. Rolnik
  8. Witam, Miałem zamiar założyć podobny temat, tj. zawałach na nartach, jak się ew. ustrzec przed nim, czy łykać coś zapobiegawczo, czy ew. coś wozić ze sobą, etc. Tu i ówdzie słyszy się, że znajomy znajomych miał zawał na nartach i zmarł. W pewnym wieku zaczyna człowiek myśleć "a może to i mnie spotka" a wiadomo, że tylko szybka pomoc medyczna daje jakieś szanse, a takowej pomocy trudno się spodziewać wysoko w górach. (Nb. zawały są coraz częstsze u coraz młodszych osób!) Powie ktoś, że jeśli się nie ćwiczy to potem zawał. Niby słusznie, ale praktycznie nawet jeśli się coś tam robi to i tak zawsze za mało. 1 godzina dziennie i powiedzmy ze 2 w weekendy to i tak dla większości prawie nieosiągalne i nieporównywalne z kilkugodzinnym wysiłkiem na nartach dzień w dzień,o wysokości 3 tys. m i mniejszej ilości tlenu nie wspominając. Warunki nieporównywalne i szanse na zawał większe. Czy ktoś ma jakieś przemyślenia na w/w temat, czy coś robicie (poza treningiem oczywiście), stosujecie, badacie się, wozicie jakieś lekarstwa na wszelki wypadek?????? Pozdr. Rolnik Ps. Może śmierci z powodu zawałów jest więcej na stokach niż z braku kasku na głowie tylko, że nikt nie zarobi na takich wiadomościach i dlatego cisza o tym w mediach??
  9. Kretynami są tylko Ci, którzy negują istnienie tego zjawiska. Średnia temperatura na ziemi rośnie - pytanie tylko w jakim stopniu jest to powiązane z działalnością człowieka.


    Witam,
    Niestety nie, od 10 lat średnia temperatura powierzchni Ziemi spadła o ok. 0,6 st. C, to jest b. dużo. Musze znależć artykuł z Science.
    Ocenia się, że działalność "człowieka' to ok. 2 %, reszta to nasze Słoneczko, raz w tę a raz w tamtą strone. Jako narciarz wolę ochłodzenie, jako płatnik za ogrzewanie wolałbym ocieplenie. Cóż, to tzw. mieszane uczucia, jak nowy samochód spada w przepaść z "ukochaną" teściową.
    Pozdr.
    Rolnik
  10. Kolego "laborancie kliniczny" - ja akurat zazywam za lekarzami i kupuje w aptece bo nie mam dobrej "koksiarni" pod reka. Lepiej ?

    Witam, Z koksiarni czy z apteki, za (?) lekarzem czy przed, glukozamina wg mojej najlepszej wiedzy jest tylko i wyłącznie produktem do wyciągania pieniędzy. Jednak, jeśli ktoś w to wierzy, niech wydaje kasę. Pozdr. Rolnik
  11. 1/2prokrzysiek, a zacznij Ty wzmacniać te stawy np glukozaminą. Ja się zdecydowałam, bo to nie ma co dłużej słuchać jak trzeszczą mi kolana nawet przy wstawaniu z pozycji siedzącej z pupa osadzoną niżej niż kolana. Glukozaminę z dodatkami kupiłam zamiast w aptece to w koksiarni (znaczy w sklepie z odżywkami dla sportowców :D) Z serii Olimp Lab. Jest taniej i nie płacisz za reklamę ani za to, że Pani w aptece zbiera punkty na wycieczkę do Egiptu za polecanie danego preparatu :)

    Witam, HesSki, jakie masz wykształcenie, aby polecać jakieś specyfiki z "koksiarni'? Z tego co wiem, glukozamina w badaniach klinicznych NIE wykazała żadnej skuteczności. pozdr. Rolnik
  12. To tak jest Panowie jak tam nie jechali na nartach tylko palcem po mapie. Wyciag na Gobba di Rollin jest nieczynny w zimie i trzeba podchodzic z Klein Matterhorn potem dalej jest Cole Inferiore Cime Bianche i trzeba jechac krzeselkami do gory, dopiero z Cole jedzie sie na dol do Valtournenche

    Jeszcze gwoli wyjaśnienia, 1- szy raz, 2 maja, jechałem z 2 miejscowymi instruktorami i na Cole nie podjeżdżaliśmy krzesełkami. Będąc 2 raz, w marcu nie mogłem tej trasy znależć i dałem sobie spokój. Nie wiem, czy tam nie ma jakiegoś dzikiego przejazdu. Rolnik
  13. To tak jest Panowie jak tam nie jechali na nartach tylko palcem po mapie. Wyciag na Gobba di Rollin jest nieczynny w zimie i trzeba podchodzic z Klein Matterhorn potem dalej jest Cole Inferiore Cime Bianche i trzeba jechac krzeselkami do gory, dopiero z Cole jedzie sie na dol do Valtournenche

    Witam, Nie palcem, nie palcem! Byłem w połowie marca i wyciąg na Gobba di Rollin był czynny. Inna sprawa, że wtedy w Cervinii padał deszcz lub mokry śnieg. Natomiast innym razem (2 maja) można było zjechać tak jak pisałem, całą trasę przy pojedyńczych "ludziach" na stoku i jeszcze w pełnym słońcu! Tego się nie zapomina! Pozdr. Rolnik
  14. Witam, Nie wiem jak te przewyższenia liczono, czy jako wyróżniona, pojedyńcza trasa czy też możliwość zjazdu non stop. I tak mamy we Włoszech Breuil-Cervinia następujący zjazd: ze szczytu Gobba di Rollin (Szwajcaria)(3899 m), powyżej Plateau Rosa (3480 m), do Valtournenche (1524) mamy przewyższenia 2375 m. Z kolei Marmolada to szczyt Punt di Penia ma wys. 3342 ale kolejka wjeżdża tylko na 3265 m. Jeśli liczyć Marmoladę aż do miejscowości Malga Ciapela (1446 m) to wyjdzie 1819 m. Jak widać są nieścisłości ale wynikają one chyba z metodologii liczenia. Innych nie sprawdzałem. Pozdr. Rolnik
  15. Witam, Mam Atomic sl 11 M 165 cm przy 181 cm wzrostu i 82-84 kg. Wydaje się być OK. Długi skręt też lubi o dziwo, chociaż na początku trudno było mi się dostosować. Sekret to chyba właściwy balans. Będzie reagować na delikatne już wychylenie-odchylenie. Broń boże za duże odchylenie, jak przy tego typu nartach nie będzie dobrze trzymać nie mówiąc o wyjechaniu. Pozdr. Rolnik
  16. Rolniku co tak orasz po wszystkich – jest dział Zdrowie – rozmawiamy o zdrowiu – jeżeli chodzi o przepis brygidzi to moim zdaniem ma dwa zastosowania – bardzo dobry na przeziębienie i jeszcze lepszy na kolejki do wyciagu :D:D:D

    Wyjaśniłem to już wcześniej. To nie portal o zdrowiu jako takim. Jakiś to związek chyba powinno mieć z narciarstwem, nie tylko taki, że jakiś chory jeździ, chce jeździć czy jeździł na nartach. pozdr. Rolnik
  17. bardzo prosta mikstura na przeziębienie i poprawienie odpornosci: 2 ząbki czosnku, trzy łyżki miodu, 2 cytryny wziąć razem i wymieszac - jesc codziennie rano i wieczorem po lyzeczce :) smacznego i dużo zdrowia! ;)

    a na wyciągu i w kolejce do niego będzie luźno, tak będzie waniało czosnkiem! Poważnie to post proszę wysłać do poradnika pseudomedycznego a nie na skiforum! Pozdr. Rolnik
  18. Witam, Nie wiem co Was upoważnia do dawania szczegółowych porad (weź ten lek albo inny, jest ktoś na % u firm farmaceutycznych?). Facet był u lekarza i otrzymał konkretną poradę i leki. Co innego domowe sposoby, bezpieczne, typu sok z malin, okłady, itp. Po drugie to jest ski forum a temat "Zdrowie" powinien wg mnie dotyczyć dolegliwości ściśle związanych z uprawianiem narciarstwa a nie wszelkich chorób. Można za chwilę wymienić kilka setek chorób a ich związek z uprawianiem narciarstwa jest taki, że: ... chcę jechać na narty, ....jadę na narty, ....byłem na nartach. To jest zaśmiecanie forum! Pozdr. Rolnik
  19. Witam, Z uwagi na to, że był to PIERWSZY dzień to podejrzewałbym raczej brak aklimatyzacji na dużej wysokości. Nie należy pchać się w 1 dzień, w dodatku po długiej jeździe z Polski, od razu na szczyty. Pozdr. Rolnik
  20. [quote name='Jacek Marciniak']Dalszy postęp bez biodra, to technika "barkowa", czyli w skręcie starasz się mieć tyłek wyżej od głowy ;) tak jak motocyklista, zostawia motor w górze, a barkami schodzi do ziemi. QUOTE] Wytłumacz, cóż to za ewolucja, gdzie tyłek wyżej głowy, "barkowa"?, jak żyję, pierwsze słyszę! Rolnik
  21. Tomku, poważnie, Kiedyś pożyczyłem na Pilsku jakąś czeską nartę, twardą jak ... Ześlizg był stylem obowiązującym a na tej narcie tego nie dało sie zrobić! Jednak po paru dniach Pilsko zamieniło sie w ogromne lodowisko i te narty jechały jak łyzwy. Moi znajomi na dole meldowali się 1 godzinę po mnie! Wniosek - sam sobie odpowiedz. Pozdro Rolnik
×
×
  • Dodaj nową pozycję...