Skocz do zawartości

maxine

Members
  • Liczba zawartości

    43
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez maxine

  1. dodaję tylko, że jechałam z Polski, dokładnie z Wrocławia i wracałam również do Polski, również do Wrocławia ( powrót przez Innsbruck bez Vereiny). takie trasy obrały nam, my im pomogliśmy, navigatory (różne), najmniej zakorkowane- jechaliśmy na 3 auta ;) poza tym chcieliśmy się przewlec Vereiną ;)

    Użytkownik maxine edytował ten post 20 styczeń 2009 - 21:18

  2. O jakim pociągu wy bredzicie ,czy ktoś z was widział stacje takowego w samym Livignio .

    TAYSON, wkleiłam foty pociąg czy nie pociąg- lokomotywa ciągnie platformy, na które wjeżdżają auta, i wiezie je tunelem niecałe 20 km. to kosztuje 25 w jedną str. i ja nie napisałam, że dojeżdża czy dowozi do Livigno, tylko, że jest taki, którym też można ale nie trzeba (wracałam już bez Vereina tunel, również przez SWISS)
  3. Nie wiem czy mówimy o tym Livigno we Włoszech, parę stron dalej jest nawet ingo nt. przejazdu przez tunel i koszt: 25eur lub 40 chf. ŃA wikipedii pisza, że opłata jest za wjazd na wolnocłówke, a nie za tunel i od Bormio tez trzeba płacić :confused: W zeszłym roku kosztował chyba 15eur :cool: To ja już nic nie wiem :confused::confused: Może ktoś poratować?? Edit: na stronie 7 tego wątku jets link do godzin otwarcia tunelu: http://it-livigno.co...mageID=46003878 jest też cennik? Maxine, sugerujesz że to ściema??

    maxima, 15 płacisz za przejazd prywatnym tunelem ze SWISS do Italii, nie direct do Livigno. 25 koszt tunelem- pociągiem w SWISS (nie trzeba nim jechać jadąc do Livigno czy gdziekolwiek indziej w Italii) jeździłam codziennie przez cały tydzień z BORMIO do LIVIGNO i z powrotem i nikt nigdzie nie chciał ode mnie ani centa. wolnocłówka to wolnocłówka, tam jest tylko buda z celnikiem na wjeźdźie do Livigno, który sprawdza wyjeżdżających z niego w str Włocha jak mu się zachce. tunel to nie ściema, i patrz na godziny otwarcia tego tunelu, bo inaczej będziesz kwitnąć godzinami czekając na zmianę. ruch tam jest tylko jednostronny. ściema to to, że wypisują, że musisz placić za wjazd na wolnocłówkę. amen tunel pociągiem Dołączona grafika Dołączona grafika Dołączona grafika

    Użytkownik maxine edytował ten post 20 styczeń 2009 - 19:46

  4. Mam problem i nie wiem gdzie z nim iść... Odpadła mi klamra w bucie :eek: Czy istnieje coś takiego jak serwis Tecnici ? Czy może powinnam zanieść but do sklepu ze sprzętem i serwisem ? Butów nie moge zareklamować, ponieważ zakupiłam je u Włocha rok temu i raczej w najbliższym czasie nie będę tamtędy przejeżdżać :( Najbardziej odpowiadałby mi serwis (i najlepiej gdyby był w okolicach Frankfurtu nad Menem, do którego mogłabym osobiście buta dostarczyć) ale nie wiem gdzie go szukać... Czy ktoś przeżył już coś takiego i ma jakieś doświadczenia ? Mam 7 tygodni na naprawę, w tym czasie muszę zdążyć z usunięciem usterki, bo potem znów nartowanie... wdzięczna będę za wszelkie info :)
  5. nie wiem jak jest od Bolzano (jechałam w obie str przez Szwajcarię), wiem, że z Bormio do Livigno jeżdziłam w obie strony bez problemów, tylko wieczorami korki po byku były. maxima20, jakie 25 euro :confused: za wjazd do Livigno ??? za wjazd do Livigno, i wyjazd, nie płacisz, nic nie płacisz. jest tylko kontrola w związku z bezcłówką, ale mnie ani razu nie sprawdzali. 25 płacisz za transport szwajcarskim tunelem- pociąg. karnet zawsze mozesz oddać do kasy- zwrócą pieniądze za pozostałe, niewykorzystane dni, ale policzą je jakoś po swojemu (oddawaliśmy jeden karnet po tyg).

    Użytkownik maxine edytował ten post 18 styczeń 2009 - 19:17

  6. My teŻ wybieray sie do Livigno i dlatego szukam wszelich newsów nt dojazdu. Z tego co zdążyłam nazbierać,wynika,że obecnie droga przez Bormio do Livigno jest nieprzejezdna. Podobno tylko przez tunel Munt la Schera.... Na stronach wloskich jest napisane,że przełęcze od strony Włoch przejezdne sa tylko do pierwszych śniegów, potem trzeba czekac do wiosny...

    jak droga nieprzejezdna ? byłam tam teraz przez 2 tyg i codziennie jeżdziłam samochodem po Bormio, drugi tydz z Bormio do Livigno i z powrotem...bez problemów i nawet bez łańcuchów... ostatniego dnia to już nawet czarne drogi widziałam... zasypało nagle czy jak ???

    Użytkownik maxine edytował ten post 18 styczeń 2009 - 18:36

  7. wróciłam z Bormio z Livigno. Bormio nieporównywalne do Livigno, w Bormio załapaliśmy się na zjazd mężczyzn- atrakcja fajna, poza tym nic szczególnego. cały drugi tydzień jeżdziliśmy do Livigno. coś pięknego, po prostu rewelacja... trasy to pasy startowe, gdzie się nie obróciłam, widziałam sztruks, do popołudnia, krzesło na krześle krzesłem pogania, ludzi jakoś niewielu. w przyszłym grudniu na bank jedziemy tylko do Livigno, na całe 2 tyg. postanowione :D polecam Livigno, pod każdym względem ;)
  8. Napisała Borowina: ...prośba o pomoc najbliżej znajdującego sie narciarza płci odmiennej - coś zazwyczaj skutkowało ;)" O własnie ;), najlepiej to tego narciarza płci odmiennej poprosić- zawsze skutkuje:):):) Pozdrawiam

    ostatnimi czasy mój chłopina zaczyna bunty, więc ja tam wolę jednak ten smar, poza tym nie zawsze ta płeć odmienna jest w pobliżu, czasem jeździmy tylko w babskim towarzystwie ;)
  9. że ja o tym smarze narciarskim nie pomyślałam, to aż pojąć nie mogę :rolleyes:

    ... od czasu do czasu pokrywam spód buta warstwką WD 40, szczególnie szczeliny / jeśli nie łazi się w tych butach tylko jeździ, to nawet kilka dni wytrzyma.

    ...czasem trzeba połazic, chociażby żeby pomóc wpiąć się w nartki takiemu, mało pojętnemu włochowi (może mnie nie rozumiał :rolleyes:), któremu najpierw trzeba było narty pozbierać po wywrotce i dostarczyć na pobocze stoku, a potem własnymi butami je trzymać, bo chłopina jakoś odwrotnie zaczynał i ustać nie mógł... a, że nie potrafię przejechać obojętnie obok leżącego, to automatycznie śnieg pod butem gwarantowany...
  10. Witam, a ja tam lubię z navi jeździć, wogóle prowadzenie auta to dla mnie czysta przyjemność (dlatego zawsze na urlopach za kierowcę robię :eek:) , taka sama jak jazda na nartkach :P i mam taki niewielki gadżecik, z którym się nigdy nie rozstaję, bo to też telefon- MIO Digiwalker A701 z kilkoma obszernymi mapkami i innymi pierdołami. poza tym, że czasem zmienia trasę- nigdy mnie nie zawiódł jeszcze :D
×
×
  • Dodaj nową pozycję...