Skocz do zawartości

Milana

Members
  • Liczba zawartości

    41
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez Milana

  1. Od kilku lat mam poważne problemy z kręgosłupem lędźwiowym (wysunięte dyski na poziomach L4/L5, L5/S1). Dokucza mi ból idący do lewej nogi, co jakiś czas tak mnie "chwyci", że przez 2-3 dni muszę leżeć żeby dojść do siebie... Na początku dolegliwości byłem załamany, myślałem że to koniec z narciarstwem, które tak kocham... Na szczęście dobra rehabilitacja, dbanie o siebie na co dzień, i silna motywacja sprawiają, że cały czas jeżdżę na nartach. Może już nie tak intensywnie i często jak bym chciał, ale jednak :)

     

    Powodzenia!

     Dużo zdrowia !

  2. Witam Was, w październiku minęły 3 lata od mojej operacji, jak na razie minusów nie dostrzegam. Upływ czasu działa na moją korzyść, do około roku od zabiegu kłopotliwe było długotrwałe siedzenie (praca  - wiadomo), teraz tego już nie ma. Na pewno zmieniłam trochę tryb życia, czyli więcej ruchu, maszeruje z kijkami, co jakiś czas biegam, narty oczywiście jak najbardziej (w styczniu kolejny wyjazd), a nawet wróciłam do jazdy konnej po 10 latach przerwy. Bezruch mi nie służy :) Jednym słowem wszystko dobre, co się dobrze kończy. I niech tak już zostanie :)

  3. Hej. Pisząc dobre mam na myśli zwyczajnie dobre, sprawne, nasmarowane, itp. Nic innego, żadne metki i te sprawy. Będę potrzebować samych nart, buty ma, z nart po prostu wyrosła, a z zakupem nowych poczekamy do przyszłego sezonu jek troche jeszcze podrośnie. Gregor_g4 a powiedz mi jeszcze nie ma w Korbielowie kłopotu z dojazdem ? ja muszę pod sam Jontek się dostać, w jego okolicy mam pokoje. Oczywiście opony zimowe mam :)
  4. Ceny karnetów rzeczywiście w tym roku ostro podskoczyły. My zawsze staramy się brać terminowe, z reguły planujemy tygodniowe wyjazdy, więc takie karnety bierzemy. 320 zł kosztuje 6 dniowy, to po 54 zeta za dzień, nie wychodzi w ten sposób najgorzej. A, no i dwa razy dziennie jeździmy, od rana i wieczorkiem. Zawsze jesteśmy do przodu z kasą. Darmowy parking nie jest tu dla mnie istotny, bo kwaterkę mamy na stoku :) ale w innej sytuacji to ważne :)
  5. Chirurg, a potem rehabilitant zgodnie stwierdzili, że można, spokojnie bez szaleństw i skoków (prof, który mnie operował tez narciarz ;). z tym, że raczej rozmawialismy o przyszłym sezonie - w tym mam zakaz ;) Poczekam, nie chciałabym znowu tego przechodzić, jak sobie przypomnę to mi ciary po plecach przelatują.
  6. Omen07 współczuję i ściskam kciuki za powrót do formy, pamiętaj, że wiara czyni cuda :) A wracając do tematu to zdecydowanie, aczkolwiek z mojej perspektywy podkreślam, staję po stronie Wojtka. Profesor, który mnie operował, a wcześniej diagnozował, nie zdecydował za mnie, przedstawił mi wszystkie za i przeciw. Kiedy obudziłam się po narkozie, od razu wiedziałam, że jest dobrze, wstałam 2 godz później :) Moje sąsiadki na sali były zdumione tym jak szybko doszłam do siebie, że nie wyje z bólu, itd. Profesor powiedział, że jestem doskonałym przykładem na to, że operacja jest konieczna w takim przypadku, a najlepiej jeśli jest wykonana do 6 mc-y od wypadnięcia/pęknięcia dysku ( u mnie maj - październik). Oczywiście jak w każdej dziedzinie życia zdarzają sie niepowodzenia, ale czy wtedy nie powinniśmy miec żalu do lekarza, rehebilitanta, kręglarza o zwodzenie, opieszałość, brak dostatecznej wiedzy ? Winnym może nie być chirurg, bo on nas zastał już w tym stanie, często z trwale uszkodzonymi nerwami, ze zwapnieniami i zrostami w miejscu pęknięcia, wtedy trzeba się przedzierać przez tkanki jak do górników w Chile ;), i obszar objęty zabiegiem się zwiększa. Podam jeszcze jedem przykład, kobieta, która leżała ze mną, operowana miesiąc wcześniej, od 10 lat lecząca się, masująca i rehabilitowana, w momencie gdy poddała sie operacji okazało się, że z jednego dysku zrobiły się cztery i konieczna jest stabilizacja, a nie tylko usunięcie dysku. To jest kolejny argument za, wcześniejsza decyzja pozwoli nam uniknąć ześrubowania na stalę uszkodzonego odcinka, czyli tej właśnie stabilizacji, wystarczy że usuną uszkodzony dysk i już. Syty głodnego nie zrozumie i tyle. Mnie tak bolało, że zgodziłabym się chyba na wszystko, żeby tylko przeszło chociaż na chwilę. Pozdrawiam i dziękuję za pochylenie się nad tematem :)

    Użytkownik Milana edytował ten post 08 grudzień 2010 - 11:03

  7. No wyobraź sobie ;) w moim przypadku nie było mowy o tym, żeby nie zdecydowac się na operację. Rehabilitacja pomoże tym którym wypadł dysk i w całości uciska na nerw. U mnie dysk wypadł, pękł, a jego zawartość wpadła do kanału i uciskała nerw kulszowy bezustannie. Drętwienie nogi, brak czucia, opadająca stopa - następne w kolejce porażenie pęcherza ... nie dziekuję, nie pomagały żadne środki przeciwbólowe. Poznałam w szpitalu Panie, które od 5 do 10 lat robiły wszystko by operacji uniknąć i finał był tego taki, że ja wyszłam do domu w stanie b. dobrym w 3 dni po operacji - zero środków przeciwbólowych od trzeciej doby po zabiegu, a one do tej pory mają kłopoty, ponieważ nerw jest tak uszkodzony, że do tej pory nie mogą funkcjonować normalnie. Operacja była jedynym sposobem. Rehabilituje się teraz :)
  8. Witajcie, czy jest na forum narciarz, który przeszedł operację usunięcia dysku lędźwiowego z powodu jego wypadnięcia i przepukliny ? Najbardziej interesuje mnie informacja czy po takim urazie można jeździć (w teori niby można - tak mówi lekarz), jakie odczucia ? no i najważniejsze czy nie poskutkowało to kolejnymi przepuklinami ? Mam świadomość, że w tym sezonie narty pozostaną w sferze marzeń, ale za rok ? Jesli ktoś ma taki sam problem proszę o odpowiedź :) pozdrawiam
  9. Na Bieńkuli siatek nie ma, natomiast na Golgocie siatki pajawiają sie podczas zawodów i kilka dni po nich znikają. Niestety. Jedyne siatki to te, które znajdują się na dole, ale nie sądzę, aby mogły kogoś wyłapać. Bardzo mi przykro z powodu tego wypadku.
  10. Podziekować. Czyli wypadałoby miec telefon w Plusie ... czy ta obniżka ceny dotyczy wszystkich telefonów w Plusie, czy tylko jakiegos konkretnego planu taryfowego ? Mam jeszcze jedno pytanie, czy kolej linowa Baba działa w ramach karnetów Gatowskich punktowych i terminowych ?
  11. Czy ma ktoś nowe wieści o Pilsku ? Do wyjazdu zostały mi dwa tygodnie, ciekawe czy do tego czasu będzie jakaś konkretna zmiana. Czy opłaca się kupować wielodniowe karnety ? Biorąc pod uwagę liczbę otwartych tras i wyciągów, no i frekwencję ? Jak Wy robicie jeżdżąc na Pilsku ?
  12. Dziekuję wszystkim którzy odpowiedzili na mojego rozpaczliwego e-maila ;) Ja również z nadzieją oczekuję na zapowiadane opady ... oby. Ja wybieram się do Korbielowa 22 lutego. Mam nadzieję, że czas będzie działał na moją korzyść. Wszystkim wypoczywającym na Pilsku życzę metra śniegu :) Piszcie jak się jeździ.
  13. Nie jest ciekawie ... nawet bardzo. Wybieram się do Korbielowa pod koniec lutego i jak nigdy zaczynam mieć czarne wizje na temat śniegu. Każdego roku jeździłam do Szczyrku, teraz jadę po raz pierwszy do Korbielowa i obawiam się czy ta zamiana wyjdzie mi na zdrowie. Jak do tej pory szczyrkowski Gat uruchomił 70 % tras. W Korbielowie otwarte dwie trasy i to też fragmentami ... Czy znacie jakieś optymistyczne prognozy pogody ??? Dlaczego tam nie śnieżą ??? Ludziska, dodajcie otuchy :)
  14. Wczoraj wróciłam ze Szczyrku, śniegu rzeczywiście nie ma za dużo, a nawet to za dużo powiedziane. Do jazdy nadaję się jedynie Golgota i czerwona 7. Byłam też na FIS-ie w COS, ale tydzień temu wiec info nieaktualne, ale wtedy było super. Jeśli chodzi o plusy, to mogę jeszcze wymienić prawie nieobecne kolejki, a jeśli ktoś jeszcze jest w stanie być na stoku o 8, to do 10/11- tej ma prawie - super warunki. Golgota później na górze robi się trochę przetarta, a na dole śnieg bardziej przypomina brązowy cukier, ale świetny środek rekompensuje resztę. Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...