Skocz do zawartości

JurekByd

Members
  • Liczba zawartości

    754
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Odpowiedzi dodane przez JurekByd

  1. Wiesiu - na każdym wyjeździe, gdzie jest wymienione Kitzbuehel z dodatkami i Zell am See to znaczy , że mieszkamy w dolinie Pinzgau , czyli można uskuteczniać wizytę w WeissSee Gletcher Welt aż do znudzenia.
    Z kolei tam , gdzie jest Ski Amade czy Tauplitz - możemy oczywiście i Krippenstein zrobić przy dobrych warunkach śniegowych.Ja wymieniłem tylko najbliższe większe ośrodki wokół zakwaterowania , a wyboru ośrodków , w których będziemy jeździć dokonujemy jsk wiesz często x dnia na dzień.
  2. Jurek,

    a co bierzecie na następny sezon? 

    Przy okazji napisz proszę na priva link do tego karnetu na ainek.

     

    pozdrawiam

    R

    Chyba Salzburgerland - 725 e - jak będą chętni na LUNGAU - 3 fajne ośrodki po słonecznej stronie Taurów za 339  euro( cena tegoroczna ) to również jest to dobra opcja , bo karnet salzburski oczywiście też tu działa . Polecam sezonówkę na Lungau tym , którzy nie jeżdżą za często - zwraca sie ona już przy dwóch 4-dniowych wyjazdach - każdy następny jest już karnetowo za free .

    https://www.bergbahn...isonkarten.html

  3. Mariusz - jak nie chciałeś jechać metrem to na trasę był jeszcze dłuższy tunel na Felskinie , z metra też trzeba było sporo kijkować lub podejść do trasy , co na 3500 nie było przyjemnością . Sporo chodzenia jest praktycznie wszędzie - i na Alpin Expressie i przy przejściu ze Spielboden na Langfluha , ale oczywiście to drobnostki w porównaniu z niepewnością otwartości ośrodka. Nie może tak być , by człowiek przy śniadaniu drżał o to , czy będzie mógł tego dnia pojeździć i sprawdzał codziennie o 8.00 komunikaty czy i jakie wyciągi będą otwarte. Przez 20 lat jeżdżenia w Austrii może miałem 1 - 2 dni , że nie mogliśmy jeździć , tutaj było kilka w każdym miesiącu, chyba poza marcem.
  4. Sam nie wiem czy tego nie odbierać w kategorii "opowieści sandałowego drzewa", bo w tym wątku Porter pisał, że kwaterka kosztowała ich od 18 do 27 Euro od osoby za dzień (post #98), ale osobiście słyszałem, jak na stoku ktoś z warszawskiej grupy chwalił się, że nocleg w Saas Fee kosztował 11 franków już z kurtaxą i burgerpassem... 

    Seba - nie wierz w takie rzeczy - jeśli  nawet - to było to jakieś jednostkowe last - minute typu to porterowe w Kitzbuehel . Nie ma takich cen , a już na pewno nie w Saas-Fee - chyba , że spanie w stodole lub w namiocie ;-)

  5. Ad 1) W pełni się zgadzam, choć czas drogi powrotnej bardzo się wahał - powrót z ostatniego wyjazdu zajął nam zaledwie 13,5 h (do Wro), ale był też wyjazd gdy ta sama trasa zajęła 18,5 h... Kluczowe dla skrócenia czasu powrotu okazało się wybranie wariantu z pociągiem i ominięcie korków w Bazylei. Przy lepszym zaplanowaniu tankowania, można byłoby zejść do 12 - 12,5 h.

    Ad 2) Z relacji grupy warszawskiej wynika, że w samym Saas Fee kurtaxa wynosiła "jedynie" 3,5 franka, a kwatery można było ustrzelić nawet za 8-10 franków za dobę, więc jest jakieś pole do zbicia kosztów... Niestety espresso lub piwo na stoku to minimum 8 franków i tego się nie przeskoczy...

    Ad 3) To faktycznie kuleje - skibusy działające jedynie w weekendy (na początku sezonu), hektary do przejścia na piechotę między wyciągami, brak przygotowania stoków od samego rana i nieśmiertelny komunikat "nachste info um 11:30", minimum 45-50 minut żeby przemieścić się z dołu na samą górę.

    Ad 4) Tu miałem szczęście - na tyle wyjazdów trafiłem tylko na jeden dzień w którym nic nie działało... Trzeba jednak mieć na uwadze fakt, że w Saas Fee góry są znacznie wyższe i o wiele bardziej lawiniste niż gdziekolwiek indziej (widzieliśmy na YT lawinę schodzącą na Saas Fee od strony Doma, który przecież ma 4545 mnpm). To moja osobista obserwacja, ale przez ponad 20 lat jeżdżenia do Austrii nigdzie nie widziałem tyle mniejszych i większych lawinisk tuż obok trasy, a już totalną "nowością" były lawiny schodzące na trasy.

     

    Co do sezonówek na nadchodzący sezon to z wersji budżetowych zauważyłem też Ski&Fun Card, która jest bardzo zbliżona do Sunny Card, ale ma też Dachstein West i Krippensteina:

    Snow&Fun - Hinterstoder, Wurzeralm, Hochficht, Kasberg,  Feuerkogel, Dachstein West, Dachstein Krippenstein za 428 Euro w jesiennej promocji (cena z 2017 r)

    Sunny Card - Hinterstoder, Wurzeralm, Hochficht, Kasberg, Heiligenblut, Ötscher, Kössen, Hochkar i Maso Corto za 405 Euro w jesiennej promocji (cena z 2017 r)

    Proszę o linka do kwaterek za 8 franków

  6. Ten Andermatt jest jednak duuużo bliżej i wygląda całkiem nieźle, też bym się tam wybrał jeśliby była taka promocja jak w tym sezonie. Co do Magic Pass to jakoś mnie nie przekonuje bo najlepszy ośrodek Crans Montana to praktycznie równie daleko jak Saas Fee a reszta to trzecia a nawet czwarta liga - no chyba, że coś jeszcze tam wypatrzyłeś. 

     

    Ja bym do Saas Fee jeszcze wrócił ale jednak na tygodniowe pobyty. Przy pięciodniówkach właściwie to są dwa dni na działanie - mieliśmy trochę pecha bo w 3 i 4-tych dniach naszych najważniejszych pobytów były dupówy więc sporo zostało. Tak wyszedł tylko plan minimum ale i tak jestem bardzo zadowolony. Najśmieszniejsze, że przez te 25 dni nawet nie objechałem ośrodka (po trasach) bo nie było okazji. Pozatrasowo ośrodek jest fantastyczny, zjazdy do Saas Almagell genialne i te parę dość łatwych czterotysięczników do zrobienia - razem czad. Ale logistyka ON...  szwajcarska. Kilometry dymania, stojące gondole i wagony, trzy słabo skomunikowane punkty startu - no nie da się ukryć, że przy Austrii słabo to wygląda. 

     

    A z plusów sezonu to jednak bym dodał zaliczenie jeszcze tych paru ośrodków z Sunny Card a w szczególności Hinterstodera (który jest wart zapamiętania) Wurzeralm też jest niezły a w Kasbergu opcje free też dały radę. O Heiligenblutt nie wspomnę. 

     

    Czyli trochę nietypowy ten sezon ale niezgorszy (dokładam jeszcze sobie teraz trawers Alp Berneńskich - też Szwajcaria - w dupach się poprzewracało)

     

    Pozdro

    Wiesiek

    Crans Montana to oczywiście najlepszy i największy ośrodek na Magic Passie , ale Grimentz-Zinal i Villars - Gryon z lodowcem Les Diablerets również dają radę , a jest jeszcze 27 innych ośrodków , wśród których może znajdą się perełki typu Lauchernalp - sam wiesz , jak jest z konkurencją freeride'ową w mniej znanych ośrodkach jak np. Fanningberg , a w słynnym Krippensteinie godzinę po opadzie sępy rozjeździły wszystko . W przyszłym sezonie 2 kolegów z forum ponownie ujeżdżać będzie szwajcarskie areały z tego karnetu to może wypatrzą jakieś fajne miejscówki dla nas. Crans Montana jest godzinę bliżej niż Saas-Fee , Villars-Gryon prawie 2 , 13 ośrodków jest powyżej Jeziora Genewskiego , a 3 z nich nad Bernem przy francuskiej granicy - więc na pierwszy , czy ostatni dzień jest bliższa kraju alternatywa. Na pewno jednak w przyszłym sezonie trzeba powrócić na " stare,austriackie śmieci " , a poza Skiareną Andermatt - Sedrun szykuję też jakieś  inne nowości dla tych , co lubią zwiedzać , z Zermatt na majówkę włącznie .

    P.S.Zobacz filmiki z jakiegoś nieznanego większości narciarzy ośrodka St Luc Chandolin 1650 - 3000 mnpm -

    http://www.firsttrac...eeride.ch/en/ 

  7. Jurku czyżby w saas Fee plusy ujemne przeważyły nad dodatnimi? Czy może jeden sezon po prostu wystarczy? Jak oceniasz ten ON?

     

    Pozdro

    Wiesiek

    Oczywiście , że więcej było tych ujemnych :

    1) Odległość.

    2) Nie licząc tanich karnetów - wszystko dużo droższe , a kurtaxa za 7 chf to już przegięcie na maxa.

    3)I Infrastruktura - niby niewiele gorsza od austriackiej , ale to chodzenie na Felskinie , czy u góry wielu się nie podobało.

    4) Dla mnie największy minus - podejście Szwajcarów do nas , czyli ich klientów - najbardziej delikatnie mówiąc - nie zależało im , aby zapewnić nam możliwość szusowania po tym było nie było pięknym terenie . Jadąc do Austrii nie martwię się , czy ośrodek będzie otwarty i ile dni będzie mi dane pojeździć - przez 20 lat mojego jeżdżenia w Alpach nigdy nie miałem tylu dni bez nart jak tutaj przez 1 sezon - a nasz wyjazd na 11.11 to już było extreme - 4 dni na miejscu i 4 dni zamknięte

    Plusy - zaliczyliśmy coś innego niż Tyrol i Salzburgerland -tania sezonówka pozwoliła mi wybrać się w końcu w Dolomity i inne pomijane dotychczas miejscówki, poznaliśmy nowy kraj ( przynajmniej ja ) , widoki i prawdziwie wysokogórska sceneria - wooow , ilość i jakość śniegu związane z wysokością npm , zaliczenie świetnej miejscówki freeride - Lauchernalp i to za free

    Nie mówię nie Szwajcarii - chętnie zaliczę w przyszłości ośrodki z innej taniej sezonówki MAGIC PASS , jeśli będą na nią chętni - jest to dużo lepsza opcja od Saas-Fee , a niewiele droższa . Szkoda , że przez uwięzienie nas przez mega opady w dolinie Saas w styczniu nie udało nam się poeksplorować obiecująco wyglądającego Andermatt - Sedrun przy Furkapass , ale trzymam rękę na pulsie i jeśli w następnym sezonie utrzymają promocję na tanie karnety w styczniu to planuję się wybrać tamże.

  8. Witam
     
    Ponieważ jesteś zdaje się dobrze zorientowany w wyciągach w Alpach i trasach. Więc podaj taki wyciąg lub kilka, gdzie się trzeba przesiadać. Stosowną trasę. Znajdziemy to w "bergfex". Policzymy czas wyjazdu. Założymy rozsądną szybkość średnia zjazdu. I obliczymy. A nie załączać wydruk z licho wiec czego. Świadkowie też są w sądzie. I niektórzy opowiadają bajki. Lepiej się zastanów nad tym , co napisałem. Gdzie tu jest błąd. Wyciąg jedzie, jak szalony do góry. Facet w dół. Trasa jest idealna i się nie męczy. Bajki dla dzieci i chęć szpanowania.  Nie będę już pisał, bo nie mam ochoty dyskutować z fantastami. Lobo podał wynik. To mieści się granicach, raczej bardzo dobrego narciarza.
     
    Wiele razy słyszałem dawniej przechwałki w kolejce na Kasprowy, ile to razy facet zjechał. Tylko, że się nie zastanowił, że znany jest czas jazdy kolejki, czy wyciągu. Że można sobie założyć szybkość zjazdu. I nie są to sekundy. I że jeździ się tylko w czasie pracy kolejki. I przy najlepszych dla nieco założeniach,  podwyższa swój wynik co najmniej dwa razy. To jest prosta matematyka, kolego!  I w nią należy wierzyć. Chyba, że się ma kłopoty na tym poziomie.
     
    Pozdrawiam

    http://www.lift-worl...14924/datas.htm
    Licz sobie niedowiarku , a jak nie wierzysz to zapraszam na nasz wyjazd i się naocznie przekonasz.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...