Skocz do zawartości

Shireikan

Members
  • Liczba zawartości

    53
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez Shireikan

  1. Zawiodłam się...Byliśmy w okresie świateczno sylwestrowym i CHopok closed............także juz nam podpadli ale za to miejscowość Myto szzerze poleam wsjo nalzeżycie zorganizowane i brak tam poczatkujących więc można naprawdę nieżle posmigać. Do tegoatrakcyjne ceny i miła atmosfera................NarTa

    Dziwne... Bo ja byłem od 31.12 - 03.01 i jakby nie było jeździłem na Chopoku, owszem nie wszystkie trasy były otwarte ale wyciągi w Zahradkach oraz wyżej przy Grand Hotelu (tak się chyba nazywał) działały... Może bylismy na dwóch innych Chopokach;)
  2. Poprzeglądałem wątki i tak sobie myślę. Skoro noszę się z zamiarem zmiany obuwia (obecnie mam Rossignol Salto czy jakoś tam - miękkie buty) to czym się sugerować przy wyborze twardości? Miałem na oku Nordica GTS6 ale po lekturze tematów wnoszę że byłyby za miękkie. Ktoś pisał że należy zwrócić uwagę na wagę jeżdżącego. Dotychczas myślałem że tu raczej sposób jazdy się liczy. Zatem pytam. Jaką twardość powinienem obrać? Coby uzupełnić dane 175cm 70kg. Umiejętności 6-7 wg naszej skali;) Raczej szybka jazda choć lubię się tez po prostu poślizgać:P
  3. Narty typu women są lżejszej konstrukcji (wiekszość kobitek jest lżejszych niż faceci i jeźdzą mniej agresywnie) no i jak zauważyłeś są "fajnie" malowane:D. Dla kobiet jeżdzących mormalnie (szybko i na maxa:D) proponuje się normalne narty. Co do nart uniwersalnych to zgadzam się z tobą.

    Moja Pani jeździ na takich jak masz Ty. Które są sporo cięższe od moich SLR;) I kto tu jest słaba płeć?:P
  4. Wydaje mi się to patent dla tzw. gawędziarzy... bo jak nie jeździsz tylko snujesz farmazony pod stokiem to stopy marzną. Mnie się jeszcze nie zdarzyło żeby mi zmarzły stopy... natomiast strasznie się pocą (od wysiłku;)) więc dodatkowe ogrzewanie by mnie dobiło;)
  5. Wybaczcie, że wtrącę swoje 3 grosze. Rozbraja mnie nazwa "uniwersalna" narta. Nadaje się na każde warunki i każdy śnieg. Czyli nie nadaje się do niczego skoro jest do wszystkiego. Na takiej narcie może i pojeździsz... ale małym fiatem też można pojeździć. Nie rozumiem tego typu nart. Każda narta ma jakąś specjalizację w zależności od tego jak chcesz jeździć. Jak szybko to kupuję GS jak zwrotnie to SL, jak chcę sie tarzać w puchu to jeszcze inne. A co mi daje narta uniwersalna??? To po pierwsze. Po drugie skąd oni biorą podział women??!! Czy to znaczy że kobiety nie mogą jeździć na nartach nie mających tej charakterystyki?? Czy też ja reprezentant gatunku samców nie mogę jeździć na ichnich? No chyba że narty typu women są malowane np. w kwiatki tudzież są różowe, albo zawierają perfumy Naomi Campbell i podczas jazdy pachną... Pisząc tego posta czepiam się tylko producentów którzy jak już tu wspomnieliście panowie - mącą jak chcą. A poza tym była to taka uniwersalna myśl freeride'owa:cool:
  6. Ostatni weekend spędziłem w Bukowinie. Jeździłem też w Białce i Małym Cichym. Ogólnie było nieźle. Tylko ta Białka... Na Kotelnicy ten fragment płaski powinni dośnieżać i ratrakować bo zrobiło sie tam lodowisko i przyjemności zadnej nie było... Miałem wrażenie jakby ktoś ten stok zaniedbywał myśląc "i tak turyści tu zjadą więc po co się starać". Nie tędy droga. O wiele lepiej jeździło sie w Małym C.
  7. Numer ratunkowy to: 601 100 300

    Ten numer jest taki sam na każdym stoku?? Co sie zaś tyczy krzyżowania nart, to spotkałem się z nieciekawym zachowaniem zawodowych ratowników, którzy wbili narty tuż za zakrętem. Niczego nieświadomy wszedłem ostro w zakręt i... mało co a byłoby więcej ofiar wliczając w to ratowników... :( Więc jeżeli wypadek jest na zakręcie to proponuję narty wbić nieco wyżej nawet te 10 metrów ale przed zakrętem...;)
  8. Tak troszeczkę off topic;) Skoro już padło troszkę na temat początkujących... Wielu z takich ludzi ma problem ze zrozumieniem jednej rzeczy. Jeżeli nabrałeś prędkości i pojawia się przeszkoda to za nic na świecie nie hamuj!! Omiń ją!! (No chyba, że się nie da :confused: ) A widziałem wielu narciarzy którzy po zauważeniu innych narciarzy, ostrego zakrętu, skarpy, dużej muldy po prostu mieli strach w sylwetce, nagle się napinali i szukali dźwigni hamulca. Kończyło się to najczęściej mocną glebą lub skoszeniem innego narciarza. A to drugie jest najgorsze. Narciarz przed nami ma ograniczoną widoczność i ograniczone pole manewru. Przykładowo znajomy rodziny, facet mocno po 50, jechał sobie płynnie carvingowo. Aż miło popatrzeć :D aż tu nagle za nim na krechę zaiwania...DZIECIAK ok 8 lat :eek: rozpędzony malec, przeciął drogę mojemu znajomemu ledwo dotykając jego nart. Dzieciakowi nic się nie stało natomiast mój znajomy wyglebił łamiąc obojczyk i wybijając sobie ramię ze stawu... Powód? Nie widział - nie przygotował organizmu do starcia. A to wszystko na zielonej trasie :(
  9. Wiecie co... Strominzny, lód? OK z tym sobie daję radę, to lubię... Prędkość to jest to. Ale jest coś co mnie przeraża - MULDY... Nie mam pojęcia jak po nich jeździć :( zawsze psują mi zabawę. No ale nie miałem i nie mam nikogo kto by mnie nauczył po nich jeździć :(
  10. Muzyka na nartach? A czy to jest bezpieczne gdy odcianamy sie sluchawkami od otaczajacych nas dzwiekow? A co jesli nie uslyszymy "UWAGA!!!" kierowanego wlasnie do nas? Nie, zadnej muzyki na stoku... W domu mam do tego sprzet i warunki... Na stoku muzyka jest dla mnie gdy ostra krawedz tnie wyratrakowany snieg...

    Racja... To jest muzyka dla moich uszu... Choć czasami muszę się przyznać, że muzyka z Need For Speed... Linkin' Park... Taka słabość do prędkości...:o
  11. No w tym temacie troszeczkę mogę się powypowiadać. Pamiętajcie, że warto wydać na łańcuchy więcej kaski i zakupić takie, które pasują DOKŁADNIE na konkretny rozmiar opony. Nawet niewielka różnica w rozmiarze może pochlastać oponki i będzie lipaszka straszna... ;)
    Druga sprawa to radzę po zakupie sobie potrenować zakładanie bo jak powiedział Qaz może być potem zonk ;)
    No i po trzecie primo i ultimo... Dobre opony zimowe mogą, choć nie muszą, obejść się bez łańcuchów. Ja osobiście jeszcze, na szczęście, nie musiałem zakładać ich na kółka a to dzięki świetnym gumom. A widywałem w kolejce do kasy mistrzów świata którzy swoimi wypasionymi furami na letnich oponkach ładowali się w góry i tylko tarasowali podjazd... Niejedna Beemka musiała z tęskną minką popatrzyć za moją Ibizką :D:D Inną grupą ludzi byli właściciele wóżków 4x4... im nawet zimówki nie są potrzebne :mad:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...