scatman_wawa
-
Liczba zawartości
255 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi dodane przez scatman_wawa
-
-
Warun zapowiada się zacny, wręcz Powder Alewrt http://www.bergfex.p...un/wetter/berg/
-
Moltek, Kitzek + Zillertal Arena + Kitzbuhel lub Obertauern - 5/6 dni nartowania. Takie z grubsza mamy plany, które dopasujemy do pogody. Koszt transportu, noclegów i wyżywienia HB 1000 - 1100 zł w zależności o ceny zakwaterowania. Mamy 3 miejsca wolne, jedziemy z Gdyni przez Częstochowę i Czechy.
I co brak odzewu??
Tak ja używam, szkła od S1 do S3 szyba fotochromatyczna. Osobiście polecam.
Właśnie mnie doniesiono że Mikołaj już moje UVEXy VPX spakował do wora i wiezie. Czy ktoś jeździł?? W/g opisu zakres szyb to S2 do S4. Do tej pory jeździłem w Downhillach z szybą niebieską i jestem z nich bardzo zadowolony.
Ja śpię w oberży nie w hotelu
Na obecną chwilę mamy już 12osób zapisanych a podobno to jeszceze nie koniec ludzi z naszego Teamu Jest jeszcze czas.
No Majkel jaki świat mały , miło będzie się spotkać bo w at nie po drodze
A no widzisz Tomku jak nie w AT to PL ale się spotkamy . Miło będzie spotkać niektórych po roku a innych po kilku latach
LISTA WSTĘPNA
KTO GDZIE ILE
1 ZOFIJA DOMEK CAŁY
2 SPIOCHU DOMEK 2 OSOBY
3 MARIOO OBERŻA 2-3 OSOBY
4 ZIBIKA SKI 2 OSOBY
5 KAEM DOMEK 2 OSOBY
6 ROBERTW DOMEK 1 OSOBA
7 DAMEK OBERŻA 4 OSOBY
8 MIG DOMEK 2 OSOBY
9 JAHU DOMEK CAŁY
10 OSTRYA DOMEK 1 OSOBA
11 MITEK DOMEK CAŁY
12 MALWINA DOMEK CAŁY
13 KWEKU DOMEK CAŁY
14 SESE DOMEK 1 OSOBA
15 TOMAL SKI 2 OSOBY
16 HARPIA B.NOCLEGU 1 OSOBA
17 BUBOL B.NOCLEGU 2 OSOBY
18 GRZELAS DOMEK 1 OSOBA
19 ANDY CRXDOMEK 1 OSOBA
20 ARKY DOMEK 1 OSOBA
21 WUERES DOMEK 1 OSOBA
POZDRMitku dopisz Słonko, Scatman i Krystyna zamieszkanie w Oberży.
Zapisany.
Również zapisany Już 3 sztuki z Arfi Ski Team rośniemy w siłę. Tu lista zapisanych http://www.valgarden...ternet_2016.pdf
Ja mam w planie rodzinne zapisy:P trzeba porawic wynik:)
No to widzimy się na Gardzie ale jakoś mało chętnych do jazdy w zawodach
No to Panowie z autkami posiadającymi kamery cofania w swoich autach, czas je zdemontować, wszak skoro nie można z przodu to nie można i z tyłu mieć monitoringu w Austrii.
Oficjalne podziękowanie dla Ciebie Konradzie ale już wieniec rozliczony między narciarzy, jednak bardzo Ci dziękuję za deklarację. Miło że są jeszcze tacy ludzie
Potwierdzony mam termin, czyli czwartek 6 listopada w kościele św Agnieszki w Lublinie ul Kalinowszczyzna 62. Z Warszawy jedzi kilka osób, a na pewno ja ze Słonkiem, Ola "Matka", Ordak Grześ. Jak ktoś chętny to prosimy o kontakt żeby ogarnąć transport. Wieniec od narciarzy kupuję ja i potem to porozliczam z chętnymi do partycypowania a kilka osób już jest chętnych.
Żal za Darkiem. My jedziemy z Warszawy i ja ogarniam wiemniec. Ale jedno ale pogrzeb podobno jest w czwartek o 12.
Jarku a kiedy ostatnio kupowałeś sprzęt w Polsce ?? W Austrii pewnie tak jest jak mówisz, a w Polsce w sieciowym sklepie sprzedaje jednedo dnia rowery, drugiego kostiumy kąpielowe a trzeciego narty. Nie ma na ogół pojęcia o niczym co sprzedaje, jedynie to co mu naopowiadali na szkoleniu, jeżeli takowe przeszedł. Poza tym jednak chyba regułą jest że w sieciówkach kupują sprzet początkujący lub nie pasjonaci, więc m,opżna im wcisnąć wszyst6ko. Najlepsze zakupy robi się jednak w sklepach specjalistycznych, gdzie pracują przynajmniej praktycy, o ile nie fachowcy.
Wiesio właśnie wrócił z otwarcia sezonu z nami i nie nosił na wyjeździe oznak doła A mnie się wydaje że 20 lat temu było mniej gór Teraz chyba sobie Kasztany dobudowały kilka górek, zresztą cały czas coś budują
Biedni są ci co nie lubią ludzi we wszystkich muszą widzieć wrogów, to chyba straszne życie. Żyć wśród wrogó jest niewyobrażalne. Ja kocham ludzi wa wrogów , cóż mog,ę nienawidzieć ale nie koniecznie nieszanować. Lubienie osób, cóż świadczy o egoizmie. Każda miłość czy sympatia wareunkowa jest egoistyczna.
... realizować swoją pasję i do tego się zastanawiać co w niej może mnie wkurzać ? ... gdzie tu logika ?
coś w tym jest
no bo tak ....
Piotrek na Tuxie spędził cały tydzień
Porter z Ewcią i swą ekipą, wrócili z Tuxa po 5 dniach nartowania w wtorek - Wszyscy zadowoleni jak nigdy ... o zdjęciach nie wspomnę bo mnie krew zaleje ...
... na narty jadę dopiero za jakieś 8 ... no może za 7 godzin
no jak żyć ... powiedzcie , jak żyć ???
kurcze na wizytę u jakiegoś psychoanalityka ,to już nie zdążę przed wyjazdem ... .
jarek
Oj Jarku jak widzisz działamy aby przyspieszyć wyjazd ja już siedzę dosłownie na waizce i na nartach
Jeszcze chwilka cierpliwości. A ludzie mnie nie wkurzają, ja kocham ludzi Nawet tych dzwoniących non stop gdy przedzieram się przez las schodząc ze stoku kilka kilometrów w narciarskich ciżemkach i z nartami bo wiem że dzwonią z troski o mnie
Irytujace i niebezpieczne jest hamskie hamowanie tuż przed kolejką ,połączone z solidnym bryzgiem spod narty.
No i rycie się w kolejce jako nasz sport narodowy kultywowany od niepamiętnych czasów. Najlepszym przykładem
jest przeciaskanie się całych grup przez bramkę dla dosiadających się pojedynczych osób.
No,ale o czym tu mówić, przecież szacowni i stateczni uczestnicy tego forum nigdy tego nie robią .
A może mały rachunek sumienia?
Nigdy nie ryłem/am się w kolejce
Nigdy nikogo nie przetrąciłem/am
nigdy nie jeździłem/am w stanie "euforii"
nigdy nie narzekałem/am na warunki pogodowe, wyciągi
nigdy nie stałam/em w niebezpiecznym miejscu na stoku
nigdy nie wybrałem/am stoku który przerastał moje umiejetności
NIe wiem co znaczy rycie ( ja znam kilka znaczeń tego słowa)
Tak, Przetrąciłem parę razy (żeby tego nie robić trzeba zostac w domku przed telewizorem, wtedy nie przetrącimy nikogo, ani nikt nas nie przetrąci. jest jeszcze jedenm plus takiej sytuacji - wieszamy narty na ścianie zamiast Rembrandta i zawsze są nowki nie porysowane i nie skalane)
Tak. Często jeżdziłem w "euforii" i o dziwo wtedy nikogo nie przetrtąciłem.
Tak. Narzekałęm na pogodę (jeśli mgła trwałą dłużej niż 4 dni) a na wyciągi jeśli był to orczyk, a ja przy wzroście 192 w ramach nauki namówiłem 6 latka na jazdę na "kotwicy" i 6 latek załapał fun i tylko tu chciał jeździć. Pewnie powinienem narzekać wtedy na siebie lub na adepta, ale wybierałem narzekanie na wyciąg
Nie wiem co to jest "niebezpieczne miejsce", nie staję na "przełąmaniu" stoku (uważam to za bardzo niebezpieczne), nie staję na samej krawędzi (jeśli ktoś straci panowanie powinien mieć szansę na metr śniegu pod nartą, a nie metr powietrza nad przepaścią, lub metr drzew w lesie). Dlatego albo staję w niekolizyjnym miejscu, albo za trasą.
Tak - wszystkie stoki przerasatają mkoje możliwości.
Zwykle za granicą staram się nie mówić w ojczystym języku. Nie trzeba się później wstydzić za rodaków, a ile ciekawych rzeczy można usłyszeć na krzesełku, czy dowiedzieć o sobie.
przeczytaj co napisałeś i dlaczego nie mnówisz w jęsyku pooilskim (choć możę się mylę bo piszesz o języku ojczystym a z poodpisu sądząc może ojczystym być język szespira i nie musisz się wstydzić za anglików), jednak jeśli mówisz w języku przodków po Polsku to wstydzisz się za polaków a kilka postów dalej piszesz:
Nie napisałem że się wstydzę, tylko staram się nie mówić, a to różnica. Można bardzo wielu rzeczy się dowiedzieć o sobie, gdy siedzący obok na krzesełku nie wiedzą że ich rozumiesz. Mina gości przy opuszczaniu kolejki, gdy mówię "do widzenia", bezcenne.
Więc wstydzisz się czy nie zdecyduj się
Jednak czy chamstwem jest śpiewanie, chyba nie. Dla mnie śpiewanie jest raczej oznaką dobrej zabawy.Częstym widokiem w barach Austriackich jest śpiewanie i wcale nie śpiewanie Polaków. Często są to Słoweńcy, Chorwaci czy Austriacy. Nie każdy ma głos słowika więc akurat zwrócenie komuś uwagi odnośnie śpiewu też może być poczytane za chamstwo. Ja oswobiście jestem rozczarowany brakiem pomocy, zwykłej ludzkiej (polak polakowi wilkiem jest). Nie podoba mi się to że Polacy wstydzą sie polskiego. No nie tyczy sie to wszystkich Jarek się nie wstydzi jak widać po kasku. Moje Słonko nie mówi po kasztańsku czy angielsku i często w sklepie czy barze kasztańsskim zdarza sie ze stoją za nią w kolejce Polacy i widzac jak sie gimnastykuje w jezyku migowym nie podejmą się tłumaczenia a udają ze nie znają polskiego, choć sami w spyderach poodziewani, ale pod spodem pluza 4F więc Polacy jak byk. Jarku jeszcze 5 dni i jedziemy pooglądać chamstwo na stokach A skąd masz taką nalepkę we flagę bom zanabył drogą kupona nowy kask i też bym takową nakleił
Ale wstydzić się mówić po Polsku, sorrki to po co mieszkać w Polsce?? Świat stoi otworem. Niestety przez takie włąśnie podejście jesteśmy źle postrzegani, jako naród którego0 zawsze można kopać w d.. bo i tak nie odda bo się nie zjednoczyt a będzie się wstydził jeden drogiego.
Dokładnie jak piszesz. I ja i Fredo i kila osób z forum widziało Jarka i jak usczy i sami (no jak widać bez Freda) chcemy korzytać z usług Jarka. Fredo chciał powiedzieć chyba ze jest bez znaczenia czy instruktor jest polskojęzyczny byle był dobry. Jarek jest polskojęzyczny ale metodykę nauczania ma Austriacką Jednak szkółki Austriackie też są bardzo ok.
Od 18 będe z córką na Pitztalu,obecnie jezdze tylko tyle by dopilnować córki,
Obiektywnie serwis nart można ocenić jedynie po wynikach zawodników,
Oceny amatorów to tylko subiektywne odczucia- ale powtarzam wiara czyni cuda,
Pozdrawiam
Ja myslałem że po zadowoleniu klientów, a wyniki zawodników świadczą o zawodnikach i ich przygotowaniu fizycznym. Jednak jeśli to takie proste to czemu ktoś z PZN nie zatrudni serwisu Lindsey lub Didiera i wtedy będziemy mieli mistrzów świata i liderów pucharu. Jednak gupie te władze PZN za drobne pieniędze można mieć mistrza.
Ostatnio na Chopoku w podobnej sytuacji zarządziłem przeniesienie imprezy do szopy-narciarni!
Impreza udała się znakomicie, narty zostały przygotowane, a parę osób przeszło wstępny kurs ostrzenia i smarowania nart. Oczywiście nie tak fachowy jak w Toko, ale coś tam się nauczyli, albo przynajmniej zobaczyli. A "serwisanci" nie zostali odcięci od towarzystwa kobiety...
Scatmanie - przekazuję Ci ten pomysł do wykorzystania...
Tadek
Tadziu takie ostrzenie nart oprócz wysiłku, poprawy "jezdności" nart ma też funkcję społecznie użyteczną, mianowicie poprawę wzajemnych stosunków między ludzkich i ogólną integrację
Zuzanna Witych zwyciężyła w zawodach Verbier Freeride Week
w Freeride / Freeskiing / Heliskiing
Napisano
Zuze spotkacie na Majesty Frreride Campie jako jedną z opiekunek. była w zeszłym roku i jest w tym. kilku z tego forum mialo okazję z nią pośmigać (w tym i ja ) Zresztą 2 lata temu prowadził nas Seba Litner ten co grafę Bargielowi robił na deseczkach) Kozak freeridowy pierwsza liga