Skocz do zawartości

Ktoredy najlepiej do Wloch?


zygwaz

Rekomendowane odpowiedzi

Witam forumowiczow, Pytanie w temacie jest bardzo ogolne ale chodzo mi szczegolnie o doge przez Niemcy, Szwajcarie... . Czy ktos z was jechal droga nr. 13 (E43) w Szwajcarrii od Veduz do Chiasso? Co prawda laczy sie w czesniej z droga nr. 2 (E35) ale chodzi mi o ten fragment za Chur do San Bernardino bo na mapach mimo , ze jest to droga miedzynarodowa wyglada nie ciekawie i czy nie ma tam jakis niespodzianek z czynnymi tylko w okreslonych godzinach tunelami czy innymi utrudnieniami? Chce jechac z Lublina ale droga przez Czechy, Austrie i prawie cale polnocne Wlochy daje trase o 160km dluzsza niz przez Niemcy, Szwajcarie. Stacja docelowa to Sestriere. Nie chce omijac autostrad, bede jechal noca i chce w miare prosta droge bez specjalnego nadrabiania trasy. Zmuszony jestem do wlasnego transportu po tym jak firma Otium wycofala sie z oferowanego autokaru, a jezdzic na nartach sie chce :) pozdrawiam Zygi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieki za odpowiedz. Sam nie wiem czemu wybralem taki odlegly osrodek chyba z checi sprawdzenia tego miejsca. Na roznych forach czytalem o Sestriere tylko same negatywne opinie a znajomi byli tam 3 lata temu i bylo ok. Moze jak jest w porzadku nikt nie chce podzielic sie informacjami? Niewazne, klamka zapadla 12 grudnia jade tam i opowiem wam po przyjezdzie co zobaczylem i czego doswiadczylem. Wszystkim zycze kupe wyratrakowanego sniegu :) , ekscytujacych nartostrad i bezpiecznego szusowania. Pozdrawiam Zygi Witam, wlasnie wrocilem z Wloch z Sestriere.Wyjazd byl wykupiony w easyGo.pl a organizowany przez krakowska firme Otium. Spowodu braku chetnych nie uzbieral sie caly autokar i biuro zaproponowalo rezygnacje z wyjazdu albo dojazd wlasny, wybralismy dojazd wlasny i z 1400zł 495zł oddano na dojazd. W przeddzien wyjazdu okazalo sie, ze strajkuja wloscy transportowcy i brakuje paliwa na wloskich stacjach bezynowych to zdecydowalo ostatecznie o podrozy przez Niemcy, Szwajcarie i kawalek Wloch. Podroz z Lublina trwala 23 godziny i byla bardzo wyczerpujaca obylo sie bez bladzenia Holek doprowadzil nas do celu :). Mimo ,ze zakwaterowanie w Villaggio Olipico mialo byc tylko w godzinach 17-19 a my dojechalismy na godzine 13 zakwaterowano nas bez najmniejszych problemow a na powitanie zaserwowano nam poczestunek malymi przekaskami i drinkami. Nastepnego dnia o 9 zameldowalismy sie na stoku dojscie z hotelu to ok 250 m. Przywitalo nas slonce i... -10stopni, zreszta taki mroz nie opuszczal nas przez caly tydzien. Do zwiedzenia na nartach w ramach skipassu zaprosilo nas Sestriere, Sauze d'Oulx, Sansicario,Cesana,Claviere, Pragelato i francuskie Montgenevre. Musze powiedziec ,ze najbardziej podobalo nam sie w Sauze d'Oulx i jazda po trasach w lesie i Sansicario trasa FIS. Ogolnie trasy byly wymagajace i po wstapieniu do francuskiego Montgenevre nudzilismy sie bo trasy byly lagodne. Jak to bywa na poczatku sezonu nie wszystkie trasy byly otwarte ale po dwu dniowych opadach sniegu liczba otwartych tras zdecydowanie sie powiekszyla. Co do przygotowania tras nie mam najmniejszych zastrzezen, byly gladziutkie jak stol i przez wiekszosc dnia jezdzilo sie po ratrakowym sztruksiku. W tym rejonie slonko zachodzilo o 17:30 i jezdzilismy do godziny 16:45-17. Generalnie jestem bardzo zadowolony i chwilowo zaspokojony juz za 3 tygodnie kolejny wyjazd tym razem w Polsce. Wspaniale bylo to ,ze po wiekszosci nartostrad jezdzilismy sami , autentycznie na wyciagu i stokach byly niewielkie grupki a czasami zjezdzajac z calej trasy nie spotykalismy kompletnie nikogo tak jakby na prywatnych stokach ;) Ludzie w hotelu , w sklepach i w knajpkach na stoku byli bardzo uprzejmi. Droge powrotna zaplanowalismy tez przez Szwajcarie i Niemcy (wykupiona winieta roczna w Szwajcarii 40CHF) mimo ,ze we Wloszech strajk sie skonczyl to autostrada z Turynu do Mediolanu byla bardzo zatloczona i perspektywa jazdy w takich warunkach przez cale Wlochy byla deprymujaca. Wyjechalismy o godzinie 11 tak ze do Niemiec dojechalismy o zmierzchu o godzinie 16 dalej jak po masle az do Zgorzelca i.. tu niestety dotarlismy 40 minut po otwarciu granic i nie przywitano nas juz szampanem :). Dalej to porazka czyli podroz po Polskich drogach , dotarlismy do miejsca przeznaczenia o 11 czyli rowno 24 godziny ale po lepszym reglementowaniu sil przymusowych drzemkach zmiennikow dojechalismy duzo mniej zmeczeni niz w tamta strone. Generalnie wyjazd sie udal i pozostawil mile wspomnienia. Link do zdjec: http://picasaweb.goo...WlochySestriere Pozdrawiam Zygi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...