Kiedy przeprowadziłem się do nowego miasta, przez długi czas czułem się obco. Wszystko było świeże i nieznane – ulice, twarze, rytm dnia. Brakowało mi jednak czegoś ważniejszego niż widoki – poczucia bliskości, rozmów, w których mogę być sobą bez udawania.
Pewnego wieczoru, trochę z ciekawości, a trochę z potrzeby kontaktu, zalogowałem się na aplikację dla gejów. Początkowo wymienialiśmy krótkie wiadomości – żarty, komentarze, nic zobowiązującego. Z czasem rozmowa zeszła na bardziej osobiste tematy: marzenia, wspomnienia, historie o coming oucie i życiu wśród nowych ludzi.
Nie sądziłem, że zwykły czat z kimś zupełnie obcym może sprawić, że poczuję się mniej samotny i bardziej akceptowany. A jednak – po kilku dniach rozmów miałem wrażenie, jakbym spotkał kogoś, kto rozumie mnie lepiej niż niektórzy znajomi z dawnych lat. Okazało się, że czasem wystarczy jedno odważne „hej”, by otworzyć się na nowe znajomości i zacząć pisać zupełnie nowy rozdział w swoim życiu.