Vito999
-
Liczba zawartości
9 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi dodane przez Vito999
-
-
W dniu 7.03.2024 o 09:25, lucky_luke napisał:
Jako, że doświadczyłem jazdy z ACL "fabrycznym'; potem urwałem i jeździłem kilka lat; a potem naprawiłem i nadal jeżdżę z "nowym" to się wypowiem ;),
Pewnie to sprawa mocno indywidualna. Natomiast ja w powyższych sytuacjach odczuwam znaczącą różnice w pewności jazdy i stabilności nogi po naprawie. Owszem, bez dało się jeździć, jednak z perspektywy czasu pewność (cokolwiek to oznacza) zupełnie inna.
Dodam swoje trzy grosze. Około dwadzieścia lat żyłem bez ACL i o tym nie wiedziałem bo silne mięśnie stabilizowały staw. Do czasu aż zacząłem odczuwać problemy. Okazało się, że staw mam tak zniszczony, że ledwo go odratowali. Całą chrząstkę zdarło do podkładu 😉
Tak więc warto ACL naprawiać bo jak widać nie zawsze musi się udać życie bez konsekwencji.
- 1
-
W dniu 17.02.2024 o 11:46, Monika napisał:
Macie koncepcję jak planując wyjazd np do Białki czy Zieleńca złapać dobrego szkoleniowca?
W ten sposób planując szkolenie zawsze trafiasz na kogoś przypadkowego. Kwestia szczęścia. Dodatkowo na takim wypadzie instruktor trochę czasu musi poświęcić na rozpoznanie, jaki poziom reprezentujesz więc z definicji efektywność szkolenia spada. Jeśli to miałoby być szkolenie przy okazji wyjazdu to można ryzyko świadomie podjąć. Jeśli to wizja na narciarski rozwój, to raczej strategia daleka jest od optymalnej.
- 3
-
7 minut temu, KrzysiekK napisał:
Na razie zostawiłem jak jest. Jak sprawa dojrzeje to coś będę kombinował.
Mógłbyś spróbować założyć cieńszą skarpetę. Jak zrobi się więcej miejsca w bucie to może problem ustąpi. Ja też miałem podobne doświadczenia bólowe, gdy stopa była nadmiernie dociskana do wkładki buta.
-
Bo drewno stanowi ogromne obciążenie na trasie z samochodu na kanapę 😁
- 1
- 2
-
No właśnie w tym problem, że nie wyciągają. Na przestrzeni lat, ile razy bym nie był, garby były porobione. Jak już śnieg rozmięknie, ludzie to rozjeżdżą i stok się wyrównuje ale nie po to się przyjeżdża z rana żeby jeździć po odsypach w tłumie 😁
- 1
-
10 cm to i tak spoko. Według mojej subiektywnej oceny bywało więcej. Szkoda. Fajna górka, jak pisałeś, można by z rana GS uskuteczniać a tu trzeba śmigiem po betonie w śladzie ratraka... 😉
Oczywiście trochę przesadzam.
-
Na Mosornym górę stoku, której nie widać na zdjęciu, często robią w ten sposób, że między trasami ratraka powstają duże garby (w linii spadku stoku). Coś jakby taki minigarbik widać na zdjęciu nr 3. Nigdzie czegoś takiego nie spotkałem. Jak człowiek ma plan, że po porannym betonie pośmiga bez spiny to się może rozczarować. W każdym razie ilekroć ja miałem taki plan to się rozczarowałem.
- 1
-
Nigdzie tak nie potrafią sp...lić ratrakowania jak na Mosornym. A jak tym razem?
Atomic czy Salomon
w Dobór NART
Napisano · Edytowane przez Vito999
Cześć,
U mnie związek był taki, że przy okazji urazu na WF ukruszył się mały kawałek łąkotki i niszczył chrząstkę. W latach 90 rezonansu nie robiono więc jak lekarz po testach manualnych powiedział, że jest OK to więcej się sprawą nie zajmowałem. Chyba nigdy nie można z góry wykluczyć, że jakieś okruchy nie porobiły się w stawie. Warto porządnie zdiagnozować i oczyścić artroskopowo staw, jeśli się nie planuje rekonstrukcji ACL.
Ja z zabiegu jestem bardzo zadowolony. Naprawione kolano mocniejsze od zdrowego więc narty dobieram do wypłaty a nie do kolana 😉
Pozdrawiam