Skocz do zawartości

Trab78

Members
  • Liczba zawartości

    39
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez Trab78

  1. thx, zakupy były by w sobotę, a skipass od niedzieli, więc czas będzie. cena to max 200-250 euro - ale to MAX (i tylko dlatego, że połowa tej kwoty to zwrot za kurtkę kupioną 2 sezony temu, która się od wew. po prostu rozlazła ) Jeszcze wyszperałem coś ciekawego w okolicy i może jak będzie rozmiar, to problem się rozwiąże. puki co inf. o sklepach w pobliżu Sillian wciąż mile widziane;)
  2. Ponieważ za tydz. kolejny wyjazd, a moja Pani wciąż nie ma kurtki, zastanawiamy się nad zakupami na miejscu, tj. Austria/Włochy <będziemy w Sillian, więc tu i tu możemy się wybrać na shoping>. Po objechaniu okolicznych sklepów stwierdziliśmy, że wszystko już przebrane i została tandeta, albo brzydota. Oczywiście poza ciuchami drogich marek, które są poza naszym zasięgiem. Może więc ktoś z szanownych forumowiczów ma porównanie tamtejszych cen do naszych. Jak z wyborem. Będę wdzięczny również za informacje o sklepach w Sillian, lub w okolicy <np. lienz, lub pobliskie włoskie miejscowości>
  3. marzec to na tych wysokościach pełnia sezonu..... ale pogoda płata czasem figle. Jak by nie było, to w górnych partiach na 100 % będzie ok, a jest w czym wybierać;) don't worry, be happy;)
  4. początek stycznia - ośrodek super!!!!!!!!! tras mnóstwo, często dość wymagające. raz trasy były kiepsko przygotowane, ale wyglądało to na intensywny opad nad ranem - miejscami na trasie kilka cm świeżego puchu - nie mieli szans. Potem bez zarzutów. Dojazd skibusem z tańszych Ried i Prutz bezproblemowy. na 100 % wrócę, bo tym razem w drugi dzień na czarnej coś poszło nie tak... i skończyła się jazda;( austriacka służba zdrowia na medal. za transport i pierwszą pomoc w Fissmed skasowali, ale Hestia bez problemów wszystko oddała po powrocie. Potem w "państwowym" szpitalu w Zams zrobili pakiet badań (TK, MRL, RTG) i skasowali .... 22 euro za wyżywienie (również super). Nawet nie zapytali o dokumenty, dałem im EKUZ, ale to była moja inicjatywa i tylko żeby przepisali dane bez literówek. Czułem się jakby specjalny zespół zajmował się tylko mną. Na szczęście długofalowych skutków brak (I hope). Morał: poznaj trasę, zanim się puścisz na maxa;)
  5. Byłem tam dwa razy na przełomie marca i kwietnia i śmiganie było wyborne. Jeśli nie masz jeszcze noclegów zaklepanych oraz lubisz klimaty starych tyrolskich Almhuette, to rozejrzyj się za miejscówkami w Inner- i Ausservillgraten. Niezwykłe wprost klimaty doliny Pustertalu przedzielonej sztucznie granicą po I wojnie. Aha z Ausservillgraten masz teraz od razu krzesło na Thurntalera bez konieczności dojeżdżania do Sillian. Nie tylko Kronplatz masz w zasięgu, ale całą Sella Rondę oraz nieodległą (ca 60 km) i wiele słynniejszą Cortinę d' Amezzo. Zdravim :-)

    Lubię takie chatki lub klimatyczne apartamenty, ale tym razem jestem "związany ofertą" i zakwaterownie jest w hotelu, a karnet nie będzie obejmował włoskich ośrodków(skihit).... więc next time. Co roku kuszą mnie Włochy, a w końcu ląduję w Austrii:) ale za każdym razem jestem zadowolony
  6. Witam:) Jeśli ktoś z forumowiczów miał okazję pojeździć w Sillian - Hochpustertal, bardzo proszę o opinię na temat tego ośrodka. Wybieram się tam na początku marca. Może ktoś był w tym terminie tam lub w okolicy - jak ze śniegiem??? jak wrócę, to postaram się coś od siebie napisać:)
  7. witam, o ile ktoś tu zagląda:) mam pytanie o "strefę" w Samnaun - czy są sklepy ze sprzętem/odzieżą sportową,a jeśli tak, to jaki jest asortyment i ceny (nie kupie czegoś nawet o połowę taniej niż np. w Polsce, jeśli cena wyjściowa za np. kurtkę przekracza 3 tysiaki:))))))
  8. witam, o ile ktoś tu zagląda pytanie o strefę - czy są sklepy ze sprzętem/odzieżą sportową,a jeśli tak, to jaki jest asortyment i ceny (nie kupie czegoś nawet o połowę taniej niż np. w Polsce, jeśli cena wyjściowa za np. kurtkę przekracza 3 tysiaki:)))))))
  9. jadę z Gliwic zastanawiam się czy jechać przez: 1. Czechy, Austrię (Olomouc, Brno, Znojmo, St. Polten, Linz, Salzburg) - Google pokazuje - 915 km i 10,5 H czy: 2. Niemcy Austria (a4 na Zgorzelec, potem Dresden, Chemnitz, Regensburg, Monachium i w dół na Austrie) - Google pokazuje 1118 km i też ok 10.5 godz. ale to Google..., a ja chciałbym poznać Wasze opinie. pierwszą trasą jeździłem do Gastein i było ok, ale To jest bliżej. Trzeba kupić winietę na Czechy i uważać na Policję prawie przez całą drogę. Drugą trasą jeździłem do Szwajcarii( z tym że odbijałem na Norymberge). Tu kilometrowo dalej, ale cały czas autostrada, i można pocisnąć. Skłaniam się właśnie ku drugiej opcji, ale z kim nie rozmawiam to mówi, że jak do Ausrtii to przez Czechy So???
  10. Trab 78: co do powyższego, to wydaje mi się że rozumiem Bociana <że inaczej się nie da>. Tak na logikę, czy jeśli będąc już w linii stoku wciąż byłbym na PRAWYCH krawędziach to skręt w LEWO byłby w ogóle możliwy???? jakoś ciężko mi sobie wyobrazić inicjację skrętu bez wcześniejszej zmiany krawędzi. pozdr.bart Może mnie ktoś jeszcze objedzie, że teoretyzuję. Ale nie mam co robić. Na narty wybieram się dopiero w sobotę, dla teoretyzowania na stoku. Tu chciałbym się odnieść do ww. cytatu. Co to jest inicjacja skrętu. To nie jest moment, gdy narty już skręcają. To jest wcześniej. Właściwie to jest jakaś myśl w głowie, że skręcam. Wszystko dalsze jest konsekwencją tej myśli. Proszę popatrzyć na zamieszczone przeze zdjęcie nr 8. Licząc po kolei. Na tym zdjęciu narty jeszcze nie skręciły. Można powiedzieć, że jadą "prosto". Ale prawa narta jest już odciążona(nad śniegiem) a zawodnik jedzie na lewej, która jest jeszcze płasko na śniegu. Dopiero na następnym zdjęciu widać ją nieco pochyloną na krawędź. Nastąpiła zmiana krawędzi w stosunku do zdjęć nr 1, 2, 3...Ale skręt został zainicjowany przed zdjęciem nr 8. Gdy się podjęło decyzję o zakończeniu poprzedniego. Pozdrawiam Pozdrawiam

    hmmmm, mówiąc o "inicjacji skrętu" miałem na myśli czynność narciarza powodującą, ze "przestaje skręcać" NP. LEWO, a zaczyna w prawo (założyłem że między skrętami nie ma jazdy na wprost...a jadąc na krawędziach, które są taliowane cały czas skręcamy) ale, jak juz pisałem nie znam teorii i mogę mylić pojęcia i stąd '' ...'' jeżeli ta Inicjacja to MYŚL o której piszesz, to jestem debeściakiem.\ bo skręcając w lewo już myślę o następnych skrętach : kolejno w prawo, lewo i znowu prawo, a to żeby na naszych zatłoczonych stokach kogoś nie przejechać:P ... z dotychczasowej dyskusji wynika, że dotyczy ona jakieś wyimaginowanej różnicy <skali 0,01 sek. przy szybkiej jeździe > z momencie "załapania" przeciwnej krawędzi (w stosunku do kier. wykonywanego skrętu), której jak przypuszczam żadem z szanownych forumowiczów, wychwycić w trakcie jazdy nie jest w stanie - a juz na pewno nie ma ona wpływu na ........NO WŁAŚNIE - PRZYJEMNIOŚĆ !!!!!!!!!!!!!!!! pozdr.

    Użytkownik Trab78 edytował ten post 03 luty 2010 - 19:59

  11. Cytat: Napisał a_senior : Bocianie. Co to znaczy seria laczonych skretow cietych? To ideal, czyli byt nierealny. ... a bocian na to: Oj nie taki nierealny, tutaj się nie zgodzę. W sprzyjających warunkach do wykonania przez każdego, kto pojeździł dłużej niż kilka dni na nartach. ów, co za ulga;) Fajna dyskusja i pożyteczna. Dzięki za te filmiki - są dla mnie bardziej obrazowe... Napisał LOBO: Jeszcze raz: kończysz skręt w prawo, jesteś kilka m od lini spadku stoku na krawędziach PRAWYCH i w tym momencie błyskawicznie zmieniasz krawędzie ( oczywiście żadnych pionowych odciążeń ), w skręt lewy wchodzisz b.wcześnie, przed linią spadku, już tnąc na LEWYCH krawędziach. To jest właśnie High C part of turn, jeśli skręt ma kształt litery C to jest to faza początkowa, górne C, proste prawda co do powyższego, to wydaje mi się że rozumiem Bociana <że inaczej się nie da>. Tak na logikę, czy jeśli będąc już w linii stoku wciąż byłbym na PRAWYCH krawędziach to skręt w LEWO byłby w ogóle możliwy???? jakoś ciężko mi sobie wyobrazić inicjację skrętu bez wcześniejszej zmiany krawędzi. pozdr.bart
  12. Gdyby mnie jazda na nartach nie cieszyła to bym nie jeżdził i nie jest mi obojętne jak to robię, zawsze dążę do tego by robić to lepiej, to jest moja motywacja - chyba jesteśmy z dwóch różnych bajek:)

    nie jesteśmy z innej bajki! doskonalenie się wcale nie wyklucza przyjemności... i dlatego poprosiłem o filmik z omówieniem. Po prostu nie znam wszystkich nowinek i choć z przyjemnością, to nie wiem czy jadę dobrze, czy też nie. no oczywiście, ze Serdecznie Witam wszystkich:)
  13. może jakiś filmik z małą analizą kolejnych faz... ja się uczyłem na ołówkach i jak wszedł carv to tylko podglądałem ... myślę że całkiem uważnie bo jazda mnie satysfakcjonuje - jest szybko, przyjemnie i myślę, że wygląda całkiem ok, ALE, ALE!!!.. nie miałem instruktora, który przekazał by mi teorię w taki sposób i takim językiem jakim się posługujecie i nie zawsze mam pewność, że wiem o czym piszecie.. co za tym idzie pewnie nie jeżdżę doskonale technicznie, i zgodnie z najnowszymi trendami teorii narciarstwa. PS. teorie się zmieniają wraz z teoretykami, raz coś jest ok, a za chwilę już beee - dobrze, że przyjemność z jazdy pozostaje (oczywiście zdaję sobie sprawę, ze nowe technologie pociągają za sobą nowe możliwości http://www.skiforum....cons/icon10.gif )
  14. Witam. W związku z faktem złamania narty w styczniu br. w Soszowie "zraziłem" się na jakiś czas do tego ośrodka. W trakcie moich ostatnich dwóch pobytów w Soszowie trasy były w opłakanym stanie. Mój ostatni pobyt zakończył się złamaniem jednej narty - pod powierzchnią śniegu był spory fragment zlodowaciały, "chwyciłem" krawędzią jednej narty lód, obróciło mnie i trochę wyrzuciło w powietrze. Po podniesieniu się z upadku stwierdziłem, iż jedna narta jest złamana pod wiązaniem, niestety był to już koniec dla tego kompletu nart, a dla mnie bardzo drogi wyjazd. Na szczęście mnie się nic nie stało, udało się też wykorzystać wiązania z tych nart do nowych. Pozdrawiam.

    cudzysłów najbardziej pasuje do słowa "OŚRODEK". Co prawda kilka lat tam nie byłem... nie mniej j.w.
  15. Już mam . Jednak 168. Na rozjeżdżonym stoku, przy szybkiej jak i powolnej jeździe żadnych problemów z prowadzeniem. Przy zjeździe długim skrętem zap.... piekielnie. Musze kupić w końcu ten kask. Próbowałem też krótszy skręt i również no problem. Robię z nimi co chce i jak chcę. Lodu nie odczuwam wcale. Ogarnął bym 173, do sticte gigantowej jazdy, ale chyba nie ma potrzeby. Te i tak dostarczają moc wrażeń.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...