Skocz do zawartości

xxbachanxx

Members
  • Liczba zawartości

    56
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez xxbachanxx

  1. @radcom... i przy okazji inni co nie lubią tłoku i chcą coś ograniczać w związku z tym, jeździjcie w takie miejsca i w takim czasie gdzie tłoków nie ma, ja tak robię i sobie chwalę, co nie oznacza oczywiście że jakiś młody gniewny nie wpasuje Ci się w plecy (mi się jeden wpasował w tym roku, jego pech)... zdarza się, jak ci krzywdę zrobi lub szkodę poniesiesz sądź się z nim nawet w ostateczności , ale na litość Boską nie wymagaj że cały świat się wymodeluje nagle z twoim widzimisię i będzie tak jak Ty chcesz... no chyba że na Twojej prywatnej górce @Ela123 faktycznie coś w tym jest z tymi jedynymi słusznymi ;) ...Natomiast co do prędkości, tego kto, jak czy bezpiecznie, czy nie, wystarczy może jedynie powtarzanie przy każdej sposobnej okazji początkującym adeptom narciarskiej braci że pocinając jak przecinak po niebieskiej trasie, gdzie jeżdżą słabsi narciarze, zasługuje się jedynie na tytuł "cioty" a nie króla nart, przynajmniej może część kozaków zrozumie, że fajni będą jak przeżyją downhill z pustej stromej ścianki gdzie nikt poza tymi co chcą się sprawdzić nie jeździ, zamiast urządzać slalom między narciarzami. Wtedy i snowboardziści i tipsiary i emeryci renciści i nawet szkółki nie będą dla nikogo problemem :)
  2. Dla "dłubaczy" polecam IGO, są wersje na urządzenia z windowsem, mobile i zwykłym, wersje androidowe, jest kilku dostawców map, osobno można wgrywać ukształtowania terenu, punkty poi, budynki w 3D, radary itp, a przede wszystkim dziesiątki. różnych niezależnych od producenta interfejsów programu i wynikłe z nich funkcjonalności, czy też optymalizacja programu pod daną moc obliczeniową urządzenia Pozdrawiam
  3. Snowboard jest ponoć fajny na nieprzygotowanych trasach. Mnie osobiście się nie spodobało lubi~ę mieć totalną kontrolę i czuć prędkość, a tego mi na snowboardzie brakuję. Inną sprawą jest, że snowboardziści czasem nie patrzą (ograniczona widoczność przy staniu bokiem do stoku) jak jadą i potrafią zajechać drogę (sam przeżyłem takiego dzwona).

    eee tam kontrolę i prędkość dadzą Ci wszystkie dechy od gigantówek, poprzez różnej maści carvingi aż po boardercrossy... i odrobina umiejętności ;)
  4. Hej mam takie mało narciarskie pytanie, ale wybieramy się do bad hofgastein na przełomie miesiąca (wyjazd z własnym wyżywieniem) i nie natrafiłem w necie na info że w całej dolinie jest jakiś market typu lidl, hoefer, czy aldi, orientuje się może ktoś w tym temacie? Można jechać bez zaopatrzenia, czy jednak pozostaną nam jedynie drogie małe sklepy. Pozdrawiam i z góry dzięki za info.
  5. Napiszę jak ja to robię- żelazko: stare radzieckie, tylko trzeba na temperaturę uważać; smar: w kostce uniwersalny; szczotki: od twardej ryżowej do wecowania rocznego brudu na podłodze, poprzez gąbkę do naczyń z plastikowymi frendzelkami, aż po szczotkę do butów; cyklina: blaszka z listów in-postu ;) no i ręczna ostrzałka z pilnikiem do ostrzenia krawędzi... i cykliny
  6. hi Ps no jest jeszcze jedna najwazniejsza roznica miedzy narciarzem a snowbordzista : Narciarz ktory decyduje sie zjechac czarna trasa -umie jezdzic , a snowbordziscie sie tylko wydaje.

    I tu się mylisz, parę lat temu w Harrachowie na czarnej na desce 3 razy obróciłem w kółko nim gieroje na nartach zsunęli... a raczej sturlali się na dół
  7. Ja się boję jednego, że nasza policja będzie bardzo chciała się wykazać, że są niezbędni na stokach, a i przełożeni mundurowych narciarzy będą chcieli mieć wyniki, a jak w tym pięknym kraju policmajster robi wynik... ano zapełniając bloczek mandatowy dołączony do zestawu policjant + sprzęt. Jeżeli taki policjant będzie miał wybór, albo być rzetelnym na służbie i wrócić do patrolowania ulic, bo przełożeni uznają że jest zbędny bo nie robi wyniku, albo spędzić cztery miesiące na nartach, na koszt narciarzy którym wystawi naciągane mandaty, obawiam się że będziemy mieli do czynienia z tą drugą opcją i samo nakręcającą się spiralą im więcej policji tym więcej mandatów, a co za tym idzie... więcej niezbędnej policji i coraz to nowe zachowania klasyfikowane jako karygodne
  8. Nic nadzwyczajnego ten śnieg, pamiętam jak jako mały srajdek pojechałem kiedyś z dziadkami pod Augustów, to był sam początek wakacji, było koszmarnie zimno wszyscy chodzili w grubych kurtkach i paltach, a ratownik na tabliczce na pomoście takie oto temperatury zanotował o 7 rano temp. wody 2 stopnie, temp. powietrza 2 stopnie... później się w miarę szybko ociepliło, ale woda nadawała się do pływania dopiero pod koniec lipca.... więc czemu niby nie śnieg we wrześniu
  9. a co powiesz o tym http://vacast-v.pl/i...php?cPath=74_80 ???? też ze USA :rolleyes::rolleyes: z tym że kolo mówi że Made in China ale teraz już wszystko jest z Chin

    To oznaczenie AAA kojarzy mi się z taką stroną "Trade China" gdzie można było takie spydery zamawiać w jakości od BB do AAAAAA+++++ w cenach od 10 do 40 dolarów za sztukę, jeżeli bierzesz cały kontener to jeszcze taniej i ciekawostka, większość ofert to był właśnie ten wzór kurtki, taki układ metek i naszywek, brak hologramu co odróżnia te spydery od oryginała w którym jeździ mój Ojczulek
  10. Wiesz Kamil, pewnie zima będzie ciekawsza, być może powiesz wnukom że "w 2010 roku to była zima" ale cała złożoność składowych jaka wpada do tego "tygla" w którym gotuje się klimat i swoista inercja oceanów sprawi zapewne że mimo prawie ustania Golfsztromu i przyspieszenia ruchu bieguna magnetycznego ziemi prawie 4 krotnie, ta zima stulecia będzie miała tyle wspólnego ze zlodowaceniem co tegoroczne powodzie z biblijną ;) Pozdrawiam
  11. Szukam czegoś nowego na sezon i znalazłem to http://allegro.pl/us...1225664606.html co myslicie o tej kurteczce po za ceną;)

    Zmartwię Cię jest to podróbka (mam taką samą tylko czerwoną ;) ).... i po jednym wyjeździe zakupiłem coś innego, szmatka wygląda całkiem spoko ale mimo iż faktycznie membraną w niej nie jest celofan a jakaś warstwa naniesiona na materiał wewnętrzny, to .... i tak się w takiej szmatce zakisisz jakby była posmarowana butaprenem od wewnątrz na szczelnie, jak by była 10x tańsza to spoko, do lasu na Krupówkach w sam raz, ale za taką kasę to jest baaardzo gruby wałek. Pozdrawiam, ja już wyleczyłem się z tanich "Spyderów" szkoda pieniąźków. Pozdrawiam
  12. Gdyby czarne wizje się sprawdziły i temp globalna w Europie obniżyła by się o 14 stopni . To w Polsce sezon zimowy zaczynał się w końcu września a kończył w końcu kwietnia . Jedno jest pewne zaniknięcie Golfsztromu będzie nie odwracalnym zjawiskiem który jest grzejnikiem Europy . To zmieni oblicze mateologi . Polskę w pewnym stopniu też dotknie . Szczerze to o zanikaniu Golfsztromu czytałem już jakieś 2lata temu , ale mówiono o tym że to rozłoży się na dziesiątki lat a nie na 2 lata .Możemy się łudzić , ale to dotknie każdego z nas z osobna . Mam nadzieje że w kolejnych godzinach jak i również w kolejnych dniach będą jakieś kolejne wiadomości o wiszącym zagrożeniu . Wiele z was mówi że było by fajnie , ale jakim kosztem tysiącami ofiar tylko w poprzedniej zimy zmarło 2tyś osób (zamarzło). Żeby nie było tak że za 1-2 miesiące wspomnimy że nas ostrzegano a my to zlekceważyliśmy , a skutki będą nieodwracalne . Pozdrawiam Kamil

    Kamil K, wyluzuj chłopie, co i róż straszą końcem świata, takim czy to innym, epoki lodowcowe były i mijały, a na to wszystko nakładają się jak sinusoida drobne i jeszcze bardziej pomniejsze zmiany klimatu, jak ta słynna mała epoka lodowcowa która się niedawno skończyła, może teraz przyjdzie większe ochłodzenie niż ona może mniejsze, ale nie ma obaw że na nizinach w naszej szerokości geograficznej pojawi się lodowiec w przeciągu roku, dekady, czy ćwierćwiecza, po prostu do roku 2005 klimat się ocieplał. a od 5 lat jest coraz to chłodniej (mimo propagandy zmuszającej do becelowania za co2 ) (polecam wykłady o klimacie Lorda Christophera Moncktona)
  13. Trwało to kilka minut i jakbym nie wyjrzał w danym momencie przez okno to bym nic nie zobaczył. Było to co prawda tylko kilka mokrych, błyskawicznie topniejących płatków wśród ogólnego deszczu, ale się liczy ;) Oczywiście na śnieg leżący na ulicy nie ma szans. Pozdr Marcin

    może ktoś jakąś mrożonkę otrzepywał ze szronu i lodu na balkonie w bloku, gdzieś w pobliżu ;)
  14. Ja w zeszłym roku jeździłem w: ss ocieplanym magnum (marka hi tec, wybrane ciuchy identyczne co pod logiem hi tec tylko wszystko w czerni ) rubik i spodniach ss hi tec tarsm, rękawice ss magnum sumana i złego słowa nie mogę powiedzieć, na prawdę udany zakup, szczerze mogę polecić
  15. zapraszam na Leskowiec - jedyny chyba juz w polsce stok z wyciągiem "wyrwirączka" i który nigdy w zyciu nie widział ratraka...... pzdr

    No nie wiem, jak parę lat temu byłem na Pilsku to na górze ratrak tam na pewno nie bywał, bo muldy były takie że człowiek jakby wąwozami jeździł, a i na czarnej w Harrachovie ratraka nie widziałem... ale za to było faktycznie pusto... i taśma przed wjazdem dopóki jej ktoś nie zerwał ;)
  16. To znaczy, że mogę Twoje projekty sobie skserować, nawet nie zmieniając znaku firmowego i sobie sprzedawać za ileś tam procent Twojej ceny? Super - chcę zostać reseleram Twych prac, przecież nic nie stracisz:confused: (a co tam -przesyłaj mi na priva pdf z projektami - nie będę musiał nawet kserować) BTW - dobrze, że sezon się zbliża, to i dyskusje pewnie będą bardziej "narciarskie" - widać "zespół odstawienia nart" który jawi się lekkim zniecierpliwieniem użytkowników forum:D. U mnie byle do grudnia i Val d'Isere

    Skserować nie bo Ci nie dam ;) ale jeżeli podejdziesz pod obiekt zrobisz zdjęcia i na ich podstawie zrobisz swój, nie będę do Ciebie rościł żadnych pretensji o prawa do projektu. A tak na marginesie, faktycznie troszkę się chyba zagalopowaliśmy (Ja szczególnie :P z odchodzeniem od tematu forum) więc faktycznie lepiej skończyć temat i oczekiwać na śnieg :)
  17. to nie jest kwestia wolnego wyboru. To kwestia etyki - gdybyś produkował jakiś towar, to inaczej pisałbyś o podróbkach

    gdybym produkował jakiś towar starał bym się obrócić każdą zaistniałą sytuację tak aby była jak najbardziej dla mnie korzystna i nie przyjmował bym się podróbkami które "grają w innej lidze" niż mój produkt, a etyka jest sprawą tak umowną że niewiem czy jest sens do końca się nią podpierać, czy wiesz że na przykład zgodnie z kodeksem Hammurabiego jeżeli wybudował bym Ci dom który by się zawalił i w gruzowisku zginą by twój syn, ty w ramach zadość uczynienia powinieneś zabić mojego... takie etyczne rozwiązanie, albo inny przykład, zgodnie z prawem rzymskim jednym z czynów za które groziła żonie śmierć z ręki męża było samowolne podkradanie wina z ich domowego składziku, jeszcze inny przykład: czy etyczne jest poinformowanie policji że ktoś łamie prawo, wręcz nie etyczne jest niepoinformowanie, a czy etyczne było poinformowanie milicji że ktoś łamie prawo kolporterując "bibułę" czyli prowadządz działalność opozycyjną, zapewne odpowiesz że nieetyczne, choś była by to obrona obowiązującego systemu prawnego także widzisz to co etyczne czy nie jest kwestją zmieniającą się bardzo płynnie, dlatego ja wolę nie dzielić świata na czarne białe etyczne czy nieetychne i hołdować postawie liberalnej starając się widzieć szanse a nie utyskiwać że ktoś jest "be" bo kupuje coś co ma logo znnej marki a powinno zamiast tego mieć chińskie znaczki. Ja pracuję w branży budowlanej i bądź spokojny, jeżeli ktoś wykorzysta bez mojej wiedzy elementy czy wizualne elementy projektów przy których pracowałem (bo coś podpatrzy, zobaczy i mu się spodoba) nie będę miał mu tego na pewno za złe i nie uważam że zarobił bym coś więcej gdyby moje projekty nie były dla kogoś inspiracją. Uważam że powinno się dostawać pieniądze za wykonaną pracę a nie lczyć potencjalne domniemane niezrealizowane zyski, a temu hołduje zasada że taki spyder traci bo ktoś kupi na bazarze za 200zł kurtkę z pajączkiem
  18. A nie lepiej po prostu od lewej do prawej i kontrolować wytracanie wysokości siłą nacisku na krawędzie, a przy bandzie po prostu zwrot płużony i tak aż pokona się stromiznę, najgorsze co można zrobić to narty w łapę i na butach, bo ani na zalodzonym ani na grząskim nie mamy zbyt łatwej sytuacji, pamiętam jak kiedyś jeździłem na parapecie po czarnej trasie w Harrachowie, niby nie jest to jakaś trudna trasa, ale przez to że ratrak tam się nie pojawiał były strasznie kopne muldy, obok mnie z góry wystartowała dwójka narciarzy, ja zjechałem, jadę kolejny raz a oni może ze 200m do dołu przejechali, odpięli narty... i zanim zeszli do wypłaszczenia przed ścieżką w prawo zajęło im to kolejne 4 moje zjazdy, a wyglądali jak śniegowe bałwanki, więc pewnie to schodzenie polegało na wpadnięciu w grząski śnieg, fikołku i taka turlanka aż do dołu ;-)
  19. 1. Jeśli ktoś kupuje świadomie podróbkę, to jego sprawa, ale oszustem jest producent takiego towaru - podszywa się pod znaną markę, naruszając znaki towarowe itd.; 2. Osoba świadomie kupująca lewiznę raczej oryginału nie kupi - "świadome" kupowanie podróbek bierze się zazwyczaj z braku środków...; 3. Prawdziwa ofiara, jak słusznie zauważyłeś, może zniechęcić się do oryginalnych produktów. 4. Jest w ekonomii pewna zależność między popytem a podażą - gdyby nie było chętnych na kradziony (czy jak tutaj - podrobiony) towar, nie byłoby złodziei...

    Dokładnie, gdyby nie było niszy w wolnorynkowej gospodarce w którą wklejają się podróbki, to by ich nie było, jedynie w gospodarce planowej, gdzie nie ma miejsca na "sprawczą rękę rynku" da się utrzymać taką niezagospodarowaną pustkę a i to w 90% będzie stan iluzoryczny, dlatego na prawdę dziwię się wielkiemu halo jakie u jednego Kolegi z forum wywołało sarkastyczne stwierdzenie że za 200 zł można śmiało takiego spydera brać, żart z odrobiną prawdy a jaką dyskusję wywołał, a tak na marginesie, bo to mi przyszło obecnie do głowy, gdyby takie podrabiane spydery zaczęły królować w kabinach kombajnów na polach... albo pod remizami, to również było by to zjawisko naganne, czy może odległość obydwu zajęć od narciarstwa zatarła by bariery moralne ;-)
  20. Tylko w jednym się z Tobą zgodzę: faktem jest, że najbardziej tracą na tym klienci, w szczególności ci, którzy nieświadomie kupują podróbkę. Ale zwróć uwagę, że gdyby lewy towar nie był oznakowany metką znanego sprzedawcy, a tylko nazwą faktycznego producenta, liczba nabywców byłaby zupełnie inna (oczywiście mniejsza...). Wiele osób kupuje lewiznę tylko dlatego, że chciałoby mieć oryginał, ale z różnych względów (głównie finansowych) nie może... I w tym sensie Sese ma całkowitą rację - producent traci, zarówno finansowo, jak niematerialnie! Zauważ, że chociaż Spyder jest znaną i cenioną marką, to wielokrotnie pojawiają się wątpliwości co do wyrobów oznaczonych pajączkiem. A przez to dostaje w d... reputacja całej firmy! Dzieje się tak właśnie dlatego, że oszuści (bo tak trzeba to nazwać), zamiast produkować coś swojego, pod swoją nazwą, produkują badziewie pod hasłami "spyder", "spider", "spajder" itd. itp. Podobnie ma się rzecz z samochodami (vide: chińskie "odpowiedniki") i tysiącami innych rzeczy.

    Mógłbym powiedzieć że osobiście padłem ofiarą takich oszustów, choć tak na prawdę uważam że padłem ofiarą własnej naiwności, kupując okazyjnie (choć drożej niż standardowa cena za podróbki na allegro), natomiast gdybym nie trafił żadnej okazji na spydera, po prostu kupił bym porządną kurtkę mniej topowej firmy i jeszcze by mi pewnie trochę na piwo zostało, ale jak już pisałem mam pretensję tylko i wyłącznie do Siebie, natomiast co podkreślam po raz kolejny w przypadku gdy ktoś świadomie kupuje podróbkę spydera nie pozbawia tej firmy zysku, bo i tak nie kupił by orginału w danej chwili, (choć zakup podróbki może zadziałać wręcz jak reklama dla takiej topowej firmy, bo konsument zapragnie mieć prawdziwą jakość a nie tylko logo i nazbiera pieniążki na oryginał), natomiast taki nieświadomy (prawdziwa ofiara ) może stwierdzić że ciuchy tej marki to g..o, dlatego nigdy nie będę uważał że osoba która kupuje podróbkę świadomie czy nie przyczynia się do kradzieży, dla mnie taki konsument może być jedynie potencjalnym posiadaczem oryginału o ile będzie miał świadomość że pod logiem które kupił może kryć się jeszcze wyższa jakość produktu, a jak się z marką nie zetknie (nawet jako podróbką) kupi coś w przedziale cenowym dla swojego budżetu i nie da nawet cienia szans spyderowi że zostanie jego klientem w przyszłości
  21. Twoim zdaniem w przypadku sprzedawania podróby nikt nie traci?!? Przecież to Spyder wydając olbrzymie pieniądze na reklamę, promocje i marketing wypromował swój znak towarowy na mniej lub bardziej "topowy", inwestując przy tym środki w badania, testy, technologie, a nawet w samo zaprojektowanie konkretnego wzoru kurtki. Producent podróbki, nie ponosząc wyżej wymienionych kosztów, ograniczył się jedynie do powielenia gotowego wzoru kurteczki i oznaczenia jej znakiem towarowym Spydera. Oczywiste jest że nie jest kradzież w znaczeniu prawnokarnym, ale twierdzenie, że producent nie ponosi w ten sposób strat jest co najmniej śmieszne. .

    Bynajmniej, traciłby gdyby podróbki były towarem takiej samej jakości, korzystającym z tych samych technologii, dostarczanym do tych samych sklepów i skierowanym do tej samej grupy odbiorców, a jest diametralnie odwrotnie, inni klienci, inne technologie, inne kanały dystrybucji, jedynie znaczek ten sam, stratą by było gdyby faktycznie producent tracił zysk, czyli na przykład importerzy podróbek wstawiali je do sklepów, konkurując cenowo z importerami oryginalnych produktów, sorry ale dla mnie to co powiedziałeś ma taki sam sens jak oskarżanie o wspieranie złodziejstwa dziecka które kupiło na bazarze koszulkę dajmy na to Barcelony czy Juventusu, zamiast u autoryzowanego sprzedawcy (tu i tu zastrzeżone znaki towarowe), albo na przykład że koncerny motoryzacyjne są okradane przez pasjonatów którzy robią repliki super samochodów (jak dla mnie znakiem towarowym jest sam wygląd tych super furek a nie samo logo) bo tu przecież też badania, testy i ogólnie grube miliony, a taki pasjonat ulepi karoserię z plexi zapakuje na podwozie od poloneza i szpanuje że ma lamborghini. Jedynym poszkodowanym według mnie może być klient, który kupi towar nieświadomie, a taki potentat jak spyder, niech postara się wykorzystać zaistniałą sytuację istnienia podróbek na swoją korzyść, ani Ja ani Ty nie musimy dbać o jego interesy, naprawdę świetnie sobie radzi w zaistniałej sytuacji rynkowej
×
×
  • Dodaj nową pozycję...