Skocz do zawartości

madzia.am

Members
  • Liczba zawartości

    36
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez madzia.am

  1. Dzień dobry

     

    Chcemy pojechać na wyjazd rodzinny w Alpy z 2-latkiem i rodziną- do tej pory jeździliśmy żeby sie wyjeździć, ale teraz z racji potomka cel się zmienił : wyjazd ma być odpoczynkiem a narty dodatkiem :)

    Proszę o polecenie miejscowości, gdzie będzie gdzie z tym 2 latkiem pójśc na spacer czy sanki (będziemy jeździć na zmianę lub wykorzystamy rodzinę :P ) oraz gdzie będzie w miarę blisko do wyciągów, żebyśmy byli "pod ręką". Urokliwość miejsca ma duże znaczenie :) byliśmy w Stubaiu i Val di Sole. Chętnie mniejsze ośrodki.

     

    Przczytałam forum i widziałam, że na taki wyjazd polecene są

    -Lofer - trochę mało tras, ale chyba najfajniej wygląda

    -Steinplatte-Waidring /ten autriacko-niemiecki,położony na granicy/ - jakoś mnie urokliwość na google nie powala i mało tras, nie wiem jak pod kątem dzieci?

    -Dachstein-West - jakoś wygląda na mało tras i mało urokliwie - czy się mylę? w której miejscowości najlepiej?

    -Wildkogel - w której miejscowośc warto mieszkać, żeby maluch miał atrakcje pod ręką ? Czy ktoś może polecić konkretny apartament/hotel

    -Serfaus - super miejsce, ale myślę że 2latek jeszcze go nie wykorzysta w pełni a jednak drogo... chyba że się mylę?:)

    Może jeszcze jakieś miejsca ?:)

     

    CO myślicie o Zell Am See lub Saalbach lub Kronplatz? wiem, że to ogromne ośrodki ale może ktoś ma dobre wspomnienia z tych miejsc z wyjazdów z tak małym dzieckiem ? czy raczej sobie darować?

     

    Byliśmy kilka lat temu w Val Di Sole i oczywiście mnóstwo wyciągów ale i mnóstwo ludzi - to nas zniechęciło. Natomiast mieszkalismy w Pellizzano i wioska cudna, chętnie coś podobnego znajdziemy, żeby maluch miał się gdzie wyszaleć i żeby  apartamenty nie stały wszystkie przy jednej głównej drodze i koniec wioski...

     

    Będę wdzięczna za wszystkie porady

    Pozdrawiam

    Magda

     

     


  2. Folgarida / Marileva to wg mnie najbardziej zatłoczone miejsce w tym okręgu... byłam w okresie poza feriami i byłam niemiło zaskoczona ilością ludzi, ciężko się od tamtej strony jeździło .... druga część ośrodka była zdecydowanie mniej zatłoczona i bardziej przyjazna - polecam!


  3. Jak wyglądają aktualne warunki w Szczyrku ? Na stronie napisane jest , że wyciągi czynne i trasy też..oczywiście najbardziej interesuje mnie czerwona i niebieska na czyrnej ale też solisko.... Jeśli ktoś będzie jutro to proszę o informacje czy dużo ludzi szczególnie do godz.13:00 bo w tych godzinach planujemy pojechać w niedzielę :)

  4. Może to i nie wpasuje się w ogólny "inwestycyjny" klimat, ale ja zwolennikiem wielkich zmian wyciągowych w Szczyrku nie jestem :) Są, niech będą, fajnie, ale nie da się ukryć, że kanapy drastycznie zmienią charakter tego miejsca. W ciągu ostatnich lat, czy to w szczycie sezonu, czy nie, jeśli warunki pogodowe sprzyjały, zawsze dało się pojeździć w naprawdę komfortowych warunkach (tj. bez tłoku). Wiadomo, feriowy weekend to większe obłożenie, ale nie raz i nie dwa, zdarzało nam się ze znajomymi wyjeżdzać na górę Golgoty o godzinie 19 i patrzeć w dół nie widząc nikogo. Ja naprawdę doceniam takie chwile. Sama jazda na nartach to jedno, otoczka to drugie. Miejsc gdzie można szusować "od prawa do lewa" nie bojąc się, że skosi się 14 osób po drodze, jest naprawdę niewiele. Po godzinach szczytu (powiedzmy 11-17) wpada się na wyciągi praktycznie z marszu! Gdzie tak jeszcze jest?

    Rozumiem, że inwestycje być powinny. Górale zaczną zarabiać, ośrodek zyska na prestiżu... Jednak patrząc na to egoistycznie, mnie to nie przyniesie nic więcej, jak zatracenia klimatu tego ośrodka. Teraz panuje tam swoista selekcja - orczyk zniechęca wielu niedzielnych narciarzy, a uczący się snowboardzista nie ma wręcz szans z nim wygrać. To w moim odczuciu podnosi też bezpieczeństwo na stoku, bo nie raz widziałem jak w innych miejscach na strome trasy wypuszczają się osoby, które nie potrafią same sprawnie zapiąć nart. Szczyrk to wg mnie ośrodek ludzi dosyć sprawnie jeżdżących, bo jeśli ktoś ogarnia jazdę na nartach i ma dobrą kondycję to wjeżdżanie na orczyku nie jest dla niego żadnym problemem, a wręcz jest atrakcją. Owszem, są chwilę irytujące, bo nie raz i nie dwa ludziom zrywał się "teownik" pod tyłkiem i zostawali na środku trasy z opcją wycieczki przez las albo zjazdu off road, ale dla mnie to też urok. Może dlatego że jestem jeszcze młody (27) takie elementy mi nie przeszkadzają. Przeszkadza mi natomiast to wieczne utyskiwanie na Szczyrk. Że komuna, że zaszłość, że brak iwestycji itp. itd. I odnoszę wrażenie, ze takie narzekanie jest domeną albo osób, które w Szczyrku chciałby się uczyć jeździć, w Szczyrku nigdy nie były, albo są już na tyle zmęczone życiem, że najchętniej do transportu w górę trasy używałyby teleportu.

    Można wymagać i ja rozumiem tych, którzy takie parcie na inwestycje mają, bo przyzwyczajeni do zagranicy chcieliby się od czasu do czasu zrelaksować bliżej w podobnych warunkach, ale weźcie pod uwagę też to, że robiąc ze Szczyrku Szwajcarię, tracimy też ostatnie tak spokojne miejsce. To jak burzenie starej kamienicy na poczet wieżowca. Wieżowców mamy dużo. Oczywiście nowe i w dogodnej lokalizacji sprawdzą się lepiej niż stare kamienice - przyniosą większy dochód, podniosą prestiż miasta... Ale czy to znaczy, że stara kamienica nie ma żadnej wartości?

     Chwilę mnie nie było z powodu własnego wyjazdu do Włoch a tu tak się rozwinął temat ukochanego Szczyrku :) Silver - całkowicie się z Tobą zgadzam, sama mam 28 lat i również niewiele rzeczy mi przeszkadza, a w Szczyrku uczyłam się jeździć.. jako małe dziecko jeździłam z bratem od 8 do 16 non stop a na orczykach jadąc z czyrnej jadałam kanapki, bo orczyk długi był :) i mimo muld i kamieni i orczyków nic mi nie przeszkadzało, a jako dziecko odbierałam cały ośrodek jako wielką przygodę i "zwiedzanie" na nartach gór a nie tylko jazdę  z góry w dół :) Aktualnie mam możliwość obserwowania 8 -latka, który uczy się jeździć i mimo najszczerszych naszych chęci -  jego podejście do nart jest zupełnie inne.. najlepszy stok dla niego to Istebna lub Białka bo trasa jedna, szeroka, gładka jak stół i kanapa.. możliwość orczyka czy gorszych warunków i już chęci narciarstwa mniejsze :) tak to już jest, czas idzie do przodu i pewnych rzeczy nie unikniemy, inne pokolenie rośnie :)  ale osobiście też obawiam się, że "unowocześnienie" Szczyrku zepsuje cały aktualny klimat tego ośrodka.. trzeba korzystać póki można !

     

    A jeszcze co do kanap i orczyków - ja mam akurat odwrotny problem, gdyż mój ojciec wrócił do narciarstwa po latach i całe wcześniejsze życie jeździł na orczykach, a do kanap ma po prostu strach i nie potrafi go przemóc - we Włoszech mieliśmy nie lada problem, żeby znaleźć orczyk gdzieś gdzie nie trzeba dojechać kanapą ;)

     

    W załączeniu - to za co kocham Szczyrk.. ;)

    Załączone miniatury

    • DSC03072.JPG
    • DSC03074.JPG
    • DSC03104.JPG
    • DSC03122.JPG
    • DSC03127.JPG
    • DSC03135.JPG
  5. Wszystkim dziękuję za rady - wyjazd udany :) Podsumowując - kilka informacji i wniosków z wyjazdu, być może komuś się przydadzą .

     

    6 dni jazdy na nartach - 4 dni słońca, 2 dni chmur i śniegu - prawdziwie zimowo ! Mieszkaliśmy w Pellizzano - to wioska za Mezzaną, cicho, spokojnie, urokliwie - jeśli ktoś nie poszukuje imprezowego apres ski tylko odpoczynku to miejsce godne polecenia - włoski klimat, spokój, a dla osób , które nie jeżdża na nartach są miejsca do spacerowania - bardzo miły spacer do pobliskiej Ossany lub w drugim kierunku - do Mezzany.

     

    Z Pellizzano do Marillevy jeżdżą skibusy , ale niestety jest to jedyne połączenie narciarskie bez auta, do tego mało udane bo wg mnie Marilleva jest najgorszym miejscem do startu gdyż wyjazd na szczyt ośrodka zajmuje dość dużo czasu (2x gondola + krzesło+ kolejki ludzi) a poza tym mam wrażenie , że jest to największe skupisko ludzi całego ośrodka - więc nie polecam porannego narciarskiego startu w Marillevie..

     

    Zdecydowanie lepszym pomysłem jest start z Commezadury czy jakoś tak :) - 1 gondolka i jest się na szczycie ośrodka Folgarida - Marilleva. Trasy w Folgaridzie - Marilevie fajne, ciekawe, zróżnicowane , jednak nie wiem czy pechowo trafiliśmy, ale niestety już ok. 11:00 były rozjeżdżone a tłumy ludzi naprawdę odbierały ochotę na jazdę...zwykle startowaliśmy wraz ze startem gondoli, wiec rano jazda była super :) potem znów było lepiej ok.14:00. Natomiast pomiędzy - ilość szkółek na stokach wykańczała :)

     

    Nam najbardziej podobało się w Madonnie - dojazd do parkingu pod Groste normalnie autem - parking 3 euro, (niestety skibusów z Pellizzano brak, a transport publiczny bardzo skomplikowany) - wyjazd na Groste i tam jeździliśmy tak 2-3 godziny bez ludzi, po sztruksie - super :) , potem przejazd do Madonny w okolice trasy Fis-3-tre i tam - też super, tylko niestety każdorazowo trasa częściowo zamknięta bo zawody :/

     

    Z Pellizzano kursują też skibusy do Peio, które jest rewelacyjne, niestety trafiliśmy na chmury i mgły :/ ale pusto, trasa z góry długa, świetnie przygotowana, pusta, dzika..na początku byliśmy zupełnie sami na trasie idącej ze szczytu, między skałami - pięknie :)

     

    Do Tonale jeździ niestety skibus 1x/ dobę i 1x/ dobę wraca, więc również wybraliśmy sie autem. Ośrodek ciekawy, choć godne polecenia trasy są po jednej i po drugiej stronie ośrodka, a przejazd pomiędzy nimi troszkę zajmuje, poza tym trafiliśmy na dzień po opadach śniegu i było mnóstwo ludzi i strasznie dużo muld... ale widoki bardzo przyjemne :)

     

    Wyjeżdżaliśmy z Val di sole przy błękitnym niebie -serce sie krajało... na wysokości przełęczy Brenner zmiana pogody - śnieżyca, mgły.. i tak przez całą Austrię.. coś w tej dolinie słońca jednak jest ;)

     

    Podsumowując - wyjazd oczywiście bardzo udany, val di sole polecam, choć Madonna jako miasteczko nas nie urzekła, minus... jak dla mnie dużo ludzi - a nie jest to okres włoskich ferii ani free ski, ale niestety były to już ferie polskie i to było na stokach widać - wszędzie głównie Polacy :) więc moja rada jest taka, żeby jechać tam poza jakimikolwiek feriami i poza free ski, a będzie idealnie - my nie mieliśmy wyjścia :)

     

    W załączeniu kilka zdjęć: Tonale, Peio, Groste , Monte Vigo

     

     


     

    Załączone miniatury

    • Groste.jpg
    • madonna.jpg
    • peio.jpg
    • Tonale.jpg
  6. Dzięki za info. Przetestujemy dojazd samochodem - mieszkamy w Marillevie 900 przy gondolce więc nie musimy zjeżdżać po serpentynach. Tak będzie chyba nam wygodniej bo według rozkładu skibusów nie jeżdżą one za często do Pejo...

    Całą drogę do Włoch lało, jak wjeżdżaliśmy do doliny to wisiała nad miastami ciemnoszara obrzydliwa chmura i cały czas deszcz, zero śniegu... ale na szczęście im bliżej wyciągów tym bielej :) i jest pięknie... póki co, a jutro startujemy i zaczynami od Tonale !

  7. Mam nadzieję, że nie za późno piszę i zdążysz jeszcze przeczytać:

    Małe uściślenie odnośnie Madonny - ośrodek jest do przejechania bez zdejmowania nart. Można również dojechać bez zdejmowania nart do Pinzolo, z tym że raczej to ciężko będzie wszystko przejeździć w 1 dzień.

    Najlepsze miejsce do prakowania - parking pod kolejką na Groste, jest tam mostek komunikujący obydwie strony Madonny (tzn. Passo Groste + Spinale z Pradalago + 5 Laghi + ew. Pinzolo).

    Żeby dojechać na Pinzolo bez zdejmowania nart po zaparkowaniu pod Groste należy:

    - przejechać / przejść na drugą stronę pod Fortini Express na Pradalago

    - wjechać na górę

    - zjechać kombinacją tras: niebieskie (50+56+85) lub krócej niebieska 50+ czarna 57 + niebieska 85 do gondolki "5 Laghi Express"

    - wjechac gondolką na 5 Laghi

    - zjechac trasą niebieską 85 do połączenia z czerwoną 88

    UWAGA:

    - trzymać się prawej strony - gondolka transferowa "Pinzolo-Campiglio Express" jest ukryta nieco w drzewach

    - rozsiąść się wygodnie w wagoniku na Pinzolo i podziwiać krajobrazy :)

    Całość zjammie ok. 50min (szacunkowo), ja do Pinzolo dostałam się z Daolasy w 1,20min.

    Dzięki za dokładne informacje.

    Wg strony internetowej madonna i pinzolo dziś w ogóle nieczynne, ale czemu ? przez mgłę ? kamerki wyglądały dziś fatalnie... tj nie wyglądały... :) ale cóż, ja nadal liczę na wspaniałą włoską pogodę - bo głównie przez tę pogodę Austria przegrała w tym roku... :)

  8. Trasa u góry to raczej wąski wąwóz, patrz trzecie zdjęcie. Miejscami stromo. Największa zaleta tego ośrodka to pustki na stokach. W Madonnie podobno dziś sporo ludzi. Na szczycie jest mały budynek kolejki i automaty z batonami. Nawet WC nie było. Knajpy są niżej.

    Dzięki, czyli młody zostaje i taty też tam wywozić nie będziemy w celach widokowych :) na kamerkach faktycznie w madonnie tłumy na groste... a w tonale nieporównywalnie mniej ludzi... no nic :) pojeździmy pewnie wszędzie i pewnie i tak będzie fajnie, za pomoc dziękuję, forum jest niezastąpione przy logistycznym planowaniu tak skomplikowanego wyjazdu, w którym każdy ma inne potrzeby narciarsko - rekreacyjne :D

  9. Dzisiaj jazda w Pejo. W zasadzie to jednotrasowy ośrodek, ale za to 1,6km przewyższenia! Śnieg świetny i był ogień :)
    W Marillevie warunki też znacznie lepsze niż były na początku. Na jutro zapowiadają spory opad, więc następny turnus będzie miał tylko lepiej :)
    Dojazd do Tonale to kręta droga, ale bez większych trudności. Gondola T - PdL jedzie ok 15 minut. Jak zaparkujesz w okolicy gondoli na lodowiec, to bez najmniejszego problemu pojeździsz w Tonale i w PdL. Część lodowcowa nie jest połączona, trzeba przejść przez drogę, ale to raptem kilka kroków.
    W Madonnie połączenie jest przy gondoli na Groste. Spod gondoli na Spinale na drugą stronę (transfer do Pinzolo) trzeba przejść z buta jakieś pół kilometra.

    Super , dzięki za info, to już chyba wszystko wiem :) też mamy plan gdzieś w środku tygodnia na 1 dzień na Peio pojechać, raczej też młodego tj naszego 8 latka zostawimy gdzies z tatą w Tonale, bo w Peio raczej łatwej trasy z góry nie ma ? a czy na szczycie Peio jest może jakaś knajpa , tak żeby widoczek był ? a na opad czekam z niecierpliwością :D

  10. A jak warunki dziś ? gdzie najlepsze, a gdzie najgorsze? już jutro  w nocy wyjeżdżamy, od niedzieli nartkowanie ! :) I jeszcze jedno zapytanie, czy dojazd z mezzany do tonale autem jest jakiś bardzo trudny? bo widzę, że jest duża różnica wysokości miejscowości, ale mam nadzieję, ze droga jest w miarę utrzymana ?

     

    I ile mniej więcej zajmuje dojazd gondolą z Tonale do Ponte di legno? zastanawiam sie czy jest realnym pojeździć w jeden dzień troszkę w tonale, troszke w ponte i wrócić na parking do tonale ?

    I czy lodowiec jest jakoś połączony z tonale ? a jeśli nie to czy na piechotę da się spokojnie przejść ? wg mapy jest blisko... ale wole spytać :) rozumiem, że pewnie na lodowiec najlepiej z rana po przygotowaniu tras?:)

     

    I mam nadzieję ostatnie pytanko - jeśli podjedziemy do Madonny to gdzie najlepiej zaparkować auto, żeby zjeździć cały teren po obu stronach madonny + pinzolo ? czy jest realnym jeżdzenie po obu stronach miejscowości bez ściągania nart ?

     

    Mam nadzieję, że po powrocie i ja komuś będę mogła pomóc :)

    Pozdrawiam !

  11. Moja Superskirama działa wszędzie, bez ograniczeń.

    No :) i tak ma być :) ronin - być może Twój karnet to jakiś rodzaj Combi bo są też takie, ale z tego co jest na stronie napisane to superskirama działa bez ograniczeń wszędzie, a faf500 to potwierdza :)


  12. Hej

    Piszesz o karnecie superskirama , który jest załatwiany przez organizatora wycieczki czy ogólnie ? bo wg strony to superskirama obejmuje jazdę bez ograniczeń we wszystkich ośrodkach , które w sobie zawiera czyli rozumiem, że jak 6 dni bede chciała jeździć w Peio a 1 w Madonnie to też tak mogę itp itd... Czy jednak coś źle rozumiem ?


  13. Nie tak dawno oglądałem te fischery nowe w sklepie z tamtego sezonu za 1700,na alle.. też tak widziałem..

    Te rossi ex88 to całkiem inne narty przecież.. jak nie jeździł na takich to ja bym nie ryzykował na 6dni w alpy,zresztą są za krótkie. Fischery rc4 wc to popularne narty i też je można wypożyczyć :)

    Ale te rossi ex88 masz na myśli? , że one są inne niż Fishery czy inne niż Blizzardy IQON ? bo wcześniejsze wypowiedzi raczej skłaniały do twierdzenie, że na rossi ex88 bedzie mu się podobnie jeździć jak na dotychczasowych blizzardach :) A w/w fishery to inna narta - to wiemy, mąź widzi dużą różnicę i pewnie  będzie teraz zmieniał na coś w tym stylu, tylko wydatek nie jest mały, wiec chyba odłożymy zakupy na po powrocie..

    A jakie inne narty proponowalibyście dla niego (podobne do w/w Fisherów?) - bo może jeszcze inne wypożyczy i popróbuje przed zakupem :)

  14. Prognozy są optymistyczne - piątek i sobotę ma sypać, więc liczę, że prognozy przynajmniej raz się sprawdzą :) akurat mieszkając w Pelizzano planowaliśmy w Marilevie zaczynać jeżdżenie więc jeżdżenie po przełączkach niestety nas czeka...

    Jeszcze mam jedno pytanie - jedna osoba, która miała nie jeździć przełamuje się do wielkiego powrotu do nart :) ale niestety z racji wieku, przyzwyczajeń i przerwy w nartach również będzie potrzebować łatwych tras i niestety orczyków ( powiedział,że nie przełamie sie do krzeseł i gondoli z nartami eh...) i tu moje pytanie - znalazłam jeden orczyk  w Tonalle - czy on aktualnie działa? czy są jakieś karnety np. punktowe na ten orczyk ? gdzie jeszcze są orczyki (mam na myśli w dolnych partiach, tak żeby nie musieć wjeżdżać na gorę krzesłem) - bo na mapie więcej znaleźć nie umiem...

    Pozdrawiam

  15. Witam

    Niestety ponownie muszę zgłosić się do Was z prośbą o pomoc - tym razem sprawa pilna.. Oddaliśmy narty męża Blizzard IQON 7400 (6 lat, jeżdżone średnio 5 dni w roku, wiec bez szału) do serwisu przed wyjazdem i okazało się, że dolna część krawędzi na dł.20cm jest odwarstwiona i niestety nie zdążą nam tego zrobić do wyjazdu (choć oddaliśmy już tydzień temu , ale ktoś to przeoczył przy przyjmowaniu - eh , bez komentarza..). Wyjazd w piątek.. zaproponowali, że pożyczą mężowi Rossignol Experience 88 z rockerem - czy to są mniej więcej porównywalne narty , jedziemy na 6 dni, niestety rzadko nam się takie wyjazdy zdarzają, więc zależy nam , żeby sie naprawdę jaknajwięcej wyjeździć...

     

    Z drugiej strony zaczęliśmy sie zastanawiac czy jest sens naprawiać tamte Blizzardy za 150zł bo i tak mąż chciałby niebawem kupić nowe, testował ostatnio Fisher RC4 Worldcup sc 165cm - był bardzo zadowolony, choć jeździł na nich tylko ok. 3 godziny... Niestety te nartki są drogie i nie spotkaliśmy się z używanymi...Więc proszę o poradę co sądzicie o tych nartach dla męża i czy warto inwestować

     

    1. Mężczyzna
    2. Wiek - 30
    3. Waga - 90 kg
    4. Wzrost - 180cm
    5. Jak długo jeździsz na nartach ? - 20 lat
    6. Ja się oceniasz wg skali Forum ? 7/8
    7. Jakie masz buty ? Nordica flex 80 ( 5-letnie, nie pamiętam modelu)
    8. Jakie masz teraz narty / na jakich już jeździłeś ? Blizzard IQON 7400 , ostatnio testował Fisher world cup sc4
    9. Jaki preferujesz promień skrętu, szybkość jazdy ? szybko
    10. Jakie lubisz trasy, w jakim kraju ? wszystkie :) wszędzie:) byle ze śniegiem :) - najbardziej czerwone, dobrze przygotowane czarne
    11. Jak lubisz jeździć, lub jak chciałbyś jeździć ? rekreacyjnie
    12 Możliwości finansowe - jak mąż twierdzi - możliwości finansowe podobno zależą ode mnie :) najchętniej używane w okolicach 800-1000zł, nowe do 2tyś.

     

    Będę wdzięczna za pomoc

  16. Narty sprawdzone :)

    Powiem tak - nie miałam okazji wcześniej jeździć na nartach innych nić Rossignol Cut i Polsport :)) więc jak dla mnie super.. przede wszystkim byłam w szoku, że na niebieskiej trasie one się tak rozpędzają !! normalnie potrzebowałam stromizmy żeby osiągać "prędkość". Wzięłam instruktora - pokazał mi podstawy jazdy na krawędziach, trudno mi się póki co przestawić, wiec połowę czasu starałam sie ćwiczyć krawędzie i połową jazdę "po staremu" i jeździło mi się super :)

    Jedyny minus to może faktycznie są ciut za mało stabilne? po przerzuceniu się z moich prawie prostych 170cm rossignoli miałam na początku wrażenie, że się za chwilę wywrócę i że nie zapanuje nad prędkością, którą one rozwijają :) (potem już się oswoiłam) , z drugiej strony nie mogłam sie nadziwić jak niewiele trzeba, żeby skręcić :P

     

    Podsumowując Wasze rady plus sprawdzenie nart:

    Z racji, że narty były tanie, są praktycznie nieużywane i dopiero będę się uczyć jazdy na krawędziach postanowiłam je zostawić na 1 - 2 sezony, a jak podszkolę technikę to faktycznie wymienię je na nowszy model..  te 500zł które za nie dałam to myślę, że przez 2 lata na pewno wyjeżdżę :) dla mnie to był szok i tak :) a za 2 sezony zwrócę sie do Was o pomoc zanim kupię nartki ;P

     

    Pozdrawiam i dziekuję za pomoc


  17. Dzięki za wszystkie odpowiedzi

    Generalnie jeździmy wydaje mi się, ze dobrze, mąż nawet bardzo dobrze, w miarę szybko (jak na jazdę rekreacyjną oczywiście), najbardziej lubimy czerwone, na czarnych w złych warunkach się męczymy, więc bez hardcoru ;)  ale będzie z nami 8 latek, który jeździ od 2 lat, ale raczej powoli i lub nachylenie typu salmopol w Szczyrku (zjechał z czerwonej, ale lubi niebieską i zieloną), będziemy też jeździć częściowo osobno więc tras poszukujemy zróżnicowanych:)

  18. Napisałam o tych RTMach bo te miałam do wyboru w takiej cenie, wyższych modeli Code raczej nie znajdę w tej cenie bo to nowe modele... no nic, zobaczymy, dzięki za odpowiedzi. Nie wiem jednak czy trochę nie zawyżyłam swojego poziomu bo "expert" to ja raczej nie jestem ;) tak jak pisałam, zjeżdżam z każdej trasy ale starą techniką, na czarnych trasach - zjadę, ale styl sie pogarsza ;) natomiast na krawędziach nie umiem jechać w ogóle...

    Pozdrawiam

  19. A ja do Szczyrku chyba nigdy nie stracę sympatii ;) też tam uczyłam się jeździć - tam spadałam z wyciągu na czyrnej jako dziecko , a kiedyś też postanowili wyłączyć wyciąg pomimo, że ja nim jeszcze jechała i było to w środku lasu na największej stromiźmie (moje pierwsze próby na wyciągu ) .. i trzeba było się zebrać i przejść przez lasek do trasy :) i te nierówne tory pod nartami - walka o przetrwanie - każdy wjazd na szczyt był sukcesem i człowiek sie cieszył jak głupi :P i wyciąg na małe skrzyczne , które przy dobrej pogodzie jest przepiękne i człowiek jadąc pomiędzy tymi ośnieżonymi choinkami czuje się jak w bajce... i pomimo, że trasa z małego skrzycznego jest prawie pod górkę i trzeba ostro kijami pracować to i tak uwielbiam tam wjeżdżać właśnie przez te choinki :) a trasa z samego szczytu na sam dól czyrnej czy soliska ma naprawdę pokaźną długość jak na Polskę.. przygotowanie zawsze było kiepskie i nawet sobie nie potrafię inaczej wyobrazić Szczyrku , tylko trzeba wziąć też pod uwagę, że trasa w Białce jest szeroka i płaska - na niej po prostu muldy robią się trudniej... ja i tak zawsze mam radochę pomimo muld, kamieni, trawy, bo tam jest pięknie, jest górsko..

     

    Powiem tak, Szczyrk ma wielu przeciwników, odkąd są inne świetnie przygotowane ośrodki wiele osób Szczyrku unika - ja sie z tego cieszę ;) natomiast na planowane zmiany akurat się nie cieszę , gdyż krzesełka i świetne warunki spowodują , że będą tłumy, knajpy i pełna komercja jak właśnie w Białce.. mnie teraz tam jest dobrze, jest pięknie, orczyki mają swój klimat, ludzi mniej, kolejki do zniesienia albo wcale.. a Białka cóż - jeźdźę tam jak nigdzie nie ma śniegu bo faktycznie stok jest zawsze świetnie przygotowany, ale te tłumy, komercja i "wielka biała kopa" sprawiają, że nie czuję się tam jak w górach..

     

    Pozdrowienia dla wszystkich zwolenników i przeciwników Szczyrku :D



  20. No właśnie niestety też miałam wcześniej opinie, ze skibusy są kiepsko rozwiązae i że parkingi płatne ehhh... Dzięki za informacje o przejeździe od Marilevy, mając uczącego sie 8 latka chyba jednak wybierzemy auto bo boję się, że będziemy sie bardzo spieszyć..a poza tym długą czerwoną trasą to może być dla niego problem...

    A czy orientujesz się , czy tam gdzieś jest jakiś basen i pływaki i do wygrzania się ale w normalnych cenach ?

     

    Pozdrawiam

    Użytkownik jark edytował ten post 06 styczeń 2015 - 07:31

  21. Nie sądziłam, że taką dyskusję wywołam :)

     

    A proszę powiedzcie mi jeszcze gdybym miała szanse wymienić w tej samej cenie te narty VOLKL CODE 74 na VOLKL RTM 74 (pierwotnie to właśnie te miałam w ręku...) to czy robić to ? Czy te rtm 74 są nartą dla bardziej zaawansowanych ? bo jak widzę 74 to spodziewam sie, że również to miękka narta.. czy mylę się ?

×
×
  • Dodaj nową pozycję...