McWoytek
-
Liczba zawartości
48 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi dodane przez McWoytek
-
-
Zgadzam się ale fajnie jak sobie czasem leci jakaś muzyczka a w tle szumy, świsty, gwizdy i różne tego typu dźwięki przyrody.Najlepsza muzyka? To świst wiatru,szum drzew i odgłosy wydobywające się spod ślizgów nart.To najlepsza muzyka dla narciarza.
-
Nie wiem jak można jeździć z zatkanymi uszami. Jeżeli muzyka jest puszczana na stoku wtedy nie stwarza zagrożenia ponieważ nie odcina narciarza od rzeczywistości. Ja nie mam szczególnych upodobań muzycznych więc zadowala mnie zawsze to co serwuje obsługa (muzyczka z głośników stokowych).Lubie miec wszystkie moje zmysły do usług:rolleyes: Mój kolega zmarł ptrzez taką głupotę
-
Phenix godny polecenia, ale to już jest cena.A ja myślę ,że to jednak nie ta liga do propozycji proponuje dołozyć Phenix-a ,Daines-a ,i Vist-a.
-
To jest praktycznie najskuteczniejsza metoda.Prawidłowo dobrany kijek musi po wbiciu w śnieg oprzeć się na śnieżynce (talerzyku) a ramię z przedramieniem musi tworzyć kąt prosty. By dobrać kijek prawidłowo w sklepie należy obrócić go „do góry nogami”, oprzeć o podłoże i złapać go pod śnieżynką (talerzykiem) wtedy ręka ma tworzyć kąt prosty jw. Jednak najlepiej jest położyć rękę na śnieżynce talerzyku. To, dlatego że należy pamiętać, iż na nartach stoimy wyżej niż w normalnych butach na podłodze.
-
Myślę, że można polecić Columbię.
-
Rzeczywiście ze Stanów sprowadzić to też dobre rozwiązanie.
-
A dajcie spokój z tym allegro. Można kupić tam niektóre rzeczy ale na pewno NIE kurtki Spydera. Znajomy raz kupił tą allegrową kurtałkę. Materiał prawie jak cerata, szwy puszczały po 2 tyg. użytkowania. Jednym słowem biedna ta kurtka była. Jak się chce zapłacić niewielkie pieniądze za dobrą kurtkę to można kupić Brugi, sam mam tej firmy już trzeci sezon i jestm zadowolony. Ojoj ale się rozpisałem o sobie.
Wracając do tematu kurtki Spydera najlepiej kupować w sieciach centrów sportowych, w sklepach przedstawicielskich albo po prostu np. intersporcie, itp.
-
Samemu? To raczej "rzeźbienie" nonstop. Nie myśli się o niczym tylko o własnej jeździe i jej udoskonalaniu. Prawdą jest, że jak się jeździ samemu to bardzo szybko uciekają kilometry. Kiepską stroną jest to, że nie ma się do kogo odezwać (w sensie pożartować, pogadać, jakieś fotki może, po prostu się powygłupiać). Ja osobiście jestem zwolennikiem poruszania się w grupce znajomych.
-
W minioną sobotę odwiedziłem Zieleniec:) wg mnie jazda była przednia jak na pierwszy raz w sezonie. Warunki b. dobre i pogoda dopisała (słonecznie). Podsumowując FAJNIE BYŁO.
-
Spotkałem się z wyrwirączką jak stawiałem pierwsze kroki na nartach:)...dawno to było... nie było to ciekawe doświadczenie w stosunku do tego co oferuje dzisiejsza technika:)...
Nauka jazdy dzieci
w Nauka jazdy
Napisano