Skocz do zawartości

Hilly_billy

Members
  • Liczba zawartości

    107
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Ostatnie wizyty

1 093 wyświetleń profilu

Hilly_billy's Achievements

Enthusiast

Enthusiast (6/14)

  • Dedicated
  • Reacting Well
  • First Post
  • Collaborator
  • Conversation Starter

Recent Badges

34

Reputacja

  1. Aha, zapomniałem dopisać na czym jeździłem. Zatem na trasach moje nówki, ledwo śmiganie Volkl Racetiger 165cm. Już kiedyś rozpisywałem się w zachwytach o tych deskach więc powiem tylko, że praktycznie same jeżdżą i wymagają minimalna ilość wysiłku do fajnego, całodziennego kręcenia. Miałem okazję przetestować demo Stockli Laser WRT Pro 165cm i jest to narta, która zamęcza człowieka. Dosłownie po jednym zjeździe lało się ze mnie bo tam trzeba non stop pracować. Ze mnie już jakiegoś wielkiego wyczynowca nie będzie i wiem, że te super twarde deski nie są dla mnie. Miałem też swoje Rossi Soul 7, ale jeździłem na nich tylko pół dnia w bowls, a właściwie tylko w jednym „Sun up”. Też już kiedyś pisałem o tych deskach. Da się jeździć po ubitym, ale bez rewelacji. Pozatrasowo dla mnie jak najbardziej ok. Pozdro
  2. Kończę sezon 3 dniowym wypadem do Kolorado. Tak się złożyło, że mam kolegę w ski patrol, a ten kolega co 2 lata robi jakieś kursy dokształcające i przy okazji może zabrać ekipę na wyjazd. Vail i Beaver Creek są położone od siebie 15min samochodem. My mieszkaliśmy w wynajętym airbnb w połowie drogi. Karnet działa w obu ośrodkach. Generalnie miejscówki uchodzą za ekskluzywne i zdecydowanie takie są. Jako przykład nich świadczy fakt, że człowiek z obsługi wyjmuje narty z gondoli z uśmiechem na ustach i na podziękowanie odpowiada “thank YOU, sir”. Stara Ameryka. Kulinarnie jest bardzo dobrze wliczając np. knajpę z rekomendacją Michelina co nie jest standardem w amerykańskich miasteczkach narciarskich. Obie górki to absolutny top. W połowie kwietnia, stoki przygotowane były fenomenalnie i mimo temperatury dochodzącej do 15C, spokojnie można było jeździć do 2pm, a od połowy stoków do końca dnia. My akurat trafiliśmy na 3 dniową lampę co jak wiecie ma swoje plusy i minusy. Jak wiadomo, najważniejsze żeby te plusy nie przysłoniły minusów. Z minusów zdecydowanie słabe warunki pozatrasowe. Rano kalafiory, po południu miękkie muldy. Jazda w Bowls w Vail zdecydowanie nie była ta, jaką może być po świeżym opadzie. Z trasek zaliczyliśmy większość włączając FISowską Birds of Pray, która nie była przygotowana. Niestety, trasa pucharu świata w Vail była wyłączona dla turystów. Przygotowanie tras na piątkę (skala boomerów:). Ludzi bardzo mało, albo tak się porozlazili po tym terenie. Teren o…g…r…o…m…n…y. Spokojnie można ciąć skrętem o promieniu 80m. Bez ściemy. Pierwsze 2dni byliśmy na ubitych trasach w Vail. Trzeci dzień początek w Vail Bowls, potem Beaver Creek. Koniec sezonu zdecydowanie na plus. Wrzucam parę fotek.
  3. Tam jest trochę miejsca i na upartego to i 4 samochody by się zmieściły. Dlatego cześć zaadoptowałem na warsztat, który zawsze chciałem mieć. No i teraz serwis to relax. Fajnie tak sobie podłubać w plastiku i metalu od czasu do czasu.
  4. Dobry wątek, pochwale się moim warsztatem, który ewaluował przez ostatnie kilka lat. Podstawa to dobry stół i imadła. Ten który mam jest ok i szkoda mi się go pozbywać, mimo że pewnie lepiej sprawdziłby się mój stół do dłubania w drewnie. Do tego żelazko, kilka smarów, 3 pilniki, kątownik, pazur, diamenty i reszta dupereli typu oddtłuszczacz, taśmy maskujące, itp. Najnowszy dodatek to szczotki zakładane na wiertarkę do wykończenia po smarowaniu. Bardzo ułatwiają robotę. Zdjecia jeszcze ze starymi Racetigerami przed tym jak ktoś je przytulił bez konsultacji ze mną. Mamy w rodzinie 5 par nart. Serwisuje je 2 razy w sezonie nie licząc szybkich przeciągnięć krawędzi. Koszt sprzętu do tuningu jest w okolicach dwóch serwisów w warsztacie. Kiedyś oddawałem, ale już nie oddaje. Lubię to robić i nie trzeba zawozić, tłumaczyć, czekać, przywozić…
  5. Po analizie wątku podjęliśmy grupową decyzję o wyjeździe do Białki w terminie od 28go do 30go kwietnia.
  6. O, juz sobie odpuściłem wątek, a tu 3 strony się zrobiły. Jak zawsze forum było pomocne to tym razem trochę się zawiodłem, ale i tak was lubię:) Dziękuję jeszcze raz koledze za mapkę busów. Pozdro
  7. Dzięki. Bardziej mi chodziło o dobrą lokalizację niż konkretne apartamenty. Samą kwaterę sobie ogarnę tylko nie wiem która cześć miasteczka jest wygodniejsza. Orientuję sie w cenach i są miejscówki w naszym budżecie w różnych częściach Zermatt. Jakbyście mogli podpowiedzieć czy lepiej jest zostać w pobliżu stacji kolejowej czy wyciągów na Klein Matternhorn to bardzo by mi to pomogło. Czy jest jakieś przejazd typu ski byś między wyciągami, czy to sie robi z buta/Taxi? Chcemy być w Zermatt.
  8. Cześć, planujemy (jak zwykle wszystko na mojej głowie) wyjazd do Zermatt w połowie lutego. Możecie podpowiedzieć w którym miejscu/przy których wyciągach szukać zakwaterowania? Chodzi o kompromis pomiędzy łatwością w poruszaniu się i ceną. Na mapkach widać że wyciąg bliżej stacji kolejowej jeździ tylko na lodowiec. Czy raczej celować w okolice Bergbahnen? Nie orientuję się zupełnie w tamtejszej topografii mimo prześledzenia Google map i walkthrough na YouTube. Nie chciałbym utknąć na jakichś obrzeżach i drałować kilometr z nartami do wyciągu. Nie ukrywam, że liczę też na polecenie knajpek. Pls poratujcie kolegę.
  9. Koniec lata, a tym samym początek sezonu narciarskiego zbliża się wielkimi krokami, zatem zamieszczam długo oczekiwany update sytuacji. Wiem, że nie mogliście się doczekać No to jest:) Kupiłem Racetigery SL w tym nowym malowaniu. Długość 165cm. Akurat byłem w Warszawie i tamże udało się kupić za przystępna cenę (2x taniej niż u nas…). Przy okazji okazało się, że montaż wiązań jest dziecinnie prosty. Myślałem, że trzeba będzie coś wiercić i oglądać filmiki instruktażowe, a tu taka niespodzianka. Wsuwasz, regulujesz i git. Dzięki za odzew i rekomendacje.
  10. Dzięki, niestety nie wysyłają do US, a tam mieszkam.
  11. Rocznik chyba 2019. Takie jaskrawo żółto-jasno niebieskie. Pamiętam senior, że kiedyś pisałeś że też kupiłeś i było to mniej więcej w tym samym czasie. Mialem, albo te same co ty, albo rok młodsze. Dlaczego wziąłbyś 165? Moje były 170cm i jeździło się na nich bardzo dobrze. Myslalem, żeby po prostu sprobować jakieś tańsze deski i nie stresować się, że jakiś zwierzak znowu się połaszczy. Jestem jeszcze jednak w stresie pourazowym i pewnie kupię te nowe volkle:) Raczej nie będę się bawił w zamki na narty. Po prostu na przyszłość wezmę poprawkę na to, że nie wszyscy narciarze są takimi porządnymi ludźmi jak mamy tu na forum;) Podejście hotelu to „nie mamy pana nart i co nam pan zrobi”. Zobaczę co odpowie ubezpieczenie. Jak oddadzą $ to ok, jak nie to po prostu stracę zaufanie do firmy, tak jak powoli tracę do ludzi:)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...