Skocz do zawartości

zbysiu 51

Members
  • Liczba zawartości

    27
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

zbysiu 51's Achievements

Apprentice

Apprentice (3/14)

  • First Post
  • Collaborator
  • Conversation Starter
  • Week One Done
  • One Month Later

Recent Badges

0

Reputacja

  1. Gratuluje powrotu do sprawności. Wszystko zależy od stopnia uszkodzenia. W moim przypadku płytka została usunięta, była bardzo duża. Tak się złożyło, że  przed tym sezonem narciarskim miałem robioną artroskopie co oddaliło rozpoczęcie jazdy na nartach. Na razie dalej się rehabilituje, może jak dopiszą warunki to jeszcze spróbuje w tym sezonie.
  2. Myślę, że teraz nikt ponownie nie będzie Ciebie kroił. Musisz skupić się na rehabilitacji, każdy dzień bez ćwiczeń to duża strata, zanik mięśni. Uzgodni z rehabilitantem jaki zakres ćwiczeń możesz wykonywać nawet leżąc w łóżku. Powodzenia w powrocie do zdrowia.
  3. To, że jazda na nartach nie jest rehabilitacją to ja wiem. Czy ryzykuję? Lekarz  który mnie operował jeszcze zanim usunięto mi zespolenie(grudzień 2014r.) powiedział, że już mogę jeździć na nartach. Ja jednak wtedy tego nie zrobiłem i dalej ćwiczyłem. Wiem, że jazda na nartach szkodzi kolanom, ale tak można powiedzieć o różnych innych ćwiczeniach, a bez nich nie doszedł bym do takiej sprawności jaką już posiadam.
  4. Wiem, żartowałem. Pamiętam jakie miał zdanie w temacie jazdy w kasku.
  5. Dzisiaj sam odpowiedziałem sobie na zadane pytanie jak w  temacie.. Pierwszy raz po trzech latach założyłem narty. Myślałem, ze będzie lepiej. Pomimo trzech lat rehabilitacji i ćwiczeń, nodze daleko do tego co było przed wypadkiem. W sumie i tak jestem zadowolony, pomimo nie najlepszych warunków i tak kolano wytrzymało dwie godziny pełnej jazdy na orczyku.
  6. zbysiu 51

    Rehabilitacja 50+

    Też tak miałem, ale dużo zależy od uszkodzeń powstałych po wypadku. U mnie rehabilitacja zmieniła się w regularne ćwiczenia i myślę, że ogólną sprawność mam lepszą niż przed wypadkiem.  
  7. Dzięki, zawsze byłem ostrozny, ale i tak mnie dopadło. Wagi zabardzo nie mam co zrzucać 73 kg na 176cm, co w moim wieku chyba nie jest zle.
  8. Post założyłem krótko po wypadku, wtedy będąc przykuty do łóżka nie wiedziałem jak będzie wyglądało powracanie do zdrowia i jak dlugo bedzie to trwalo. Teraz jestem bogatszy o tą wiedzę, rownież przez korzystanie z tego forum. Dlatego bardzo dziękuję za dodawanie mi otuchy i życzenia powrotu do zdrowia. Myślę, że pokonam również bariery psychiczne przed założeniem nart. Obecnie uwazam,że  muszę bardziej wzmocnić nogę. Ortopedzi nie wyrazili zgody na usunięcie zespolenia twierdząc, ze jest to za wcześnie. Zdecydowalem się tylko na zastrzyki z GO-ON. Myślę, ze to pomoze na tworzące sie zwyrodnienie zniszczonej chrząstki stawowej. W kolanie zaczeło coraz mocniej chrupać i skorzystałem z propozycji ortopedy aby zastosować te zastrzyki. Czasmi sobie tak myślę, jak to przez drobny błąd i chwilowy brak koncentracji tak dlugo trzeba dochodzić do sprawności, ale to nie powstrzyma mnie przed załozeniem nart.
  9. Na pewno będzie to miało duże znaczenie. Jak sobie pomyslę ile trzeba przejść po wypadku aby dojść do sprawności to ochota na narty odchodzi. Ale jak oglądam filmiki z jazdą na nartach to wraca chęć do nartowania. Teraz to mam dwie rożne nogi, ta zlamana po ćwiczeniach próbuje dogonić nogę zdrowszą ale różnica jest jeszcze duża. Cała nadzieja w tym, że mogę rozszerzać zakres ćwiczeń i ból nie jest barierą ograniczjącą ćwiczenia zginania nogi. Powoli kąt jej zgięcia się powiększa.
  10. Na ostatnim nartowaniu przed wypadkiem byłem na wieczornym treningu przed zawodami na Dzikowcu i tam się widzieliśmy. Podczas jazdy na nartach akrobacji nie wykonywałem i jezdzilem raczej rozważnie, a i tak się połamałem. Kolano jest stabilne ale narazie nie wytrzymuje większych przeciążeń, szczególnie podczas przysiadów. Lekarze twierdzą, ze nadmierne obciążanie kolana będzie prowadziło do większego zwyrodnienia. Teraz skupiam się na rehabilitacji do zimy jeszcze daleko.   Pozdrawiam Zbyszek
  11. Wg. lekarza rehabilitacja przebiega prawidłowo, uzyskalem 100% wyprostu nogi i ponad 140 stopni zgięcia w kolanie. Lekarz stwierdzil, że brak wskazań aby usunąć zespolenie kości i mogę to zrobić po roku od  złamania. Chodzę na rehabilitacje, ćwiczę w domu i na siłowni, wszyscy mówią, że po takim złamaniu zrobiłem duże postępy ale daleko jeszcze do pelnej sprawności. Mam obawe czy po takim uszkodzeniu i zmiażdzeniu chrząstki stawowej w ogóle kolano będzie sprawne. Pomimo ćwiczeń trudno mi utrzymać się dlużej w przysiadzie takim jak w pozycji zjazdowej. Dziękuj wszystkim którzy trzymają kciuki za mój powrót do zdrowia.
  12. Czyta, czyta bez obaw. Część informacji wymieniam na priva. Z dwoma osobami jak chciałem wysłać dłuższe teksty system nagle stwierdzal, że nie jestem zalogowany i wszystko w djabli wzieło. Zrobie to przy innej sposobności, przecież muszę ćwiczyć.Wina moja, przyczyna brak pełnej koncetracji na tym jak prowadziłem narty i co zamierzałem zrobić przez co zostałem zaskoczony podłożem, a miejsce w którym się znalazłem nie wybaczało żadnych błędów. Upadek powstał z cakiem banalnych przyczy, ale nie będę je teraz tutaj przedstawiał, opiszę je przy innej sposobności i chyba nie w tym temacie. Pozdrawiam Zbyszek
  13. Dziękuje wszystkim którzy zainteresowali się tym przypadkiem. Mam tylko kartę informacyjną leczenia szpitalnego w której podano podstawowe urazy. Zdjęcia otrzymam dopiero po 10 tyg. podczas wizyty kontrolnej. Teraz muszę sobie poradzić z opuchlizną nogi. Udo już wygląda nieżle ale łudka do stopy to makabra. Pozdrawiam Zbyszek
  14. Może się zdziwicie, że po tak koszmarnym tygodniu(najgorszy tydzień w moim życiu) myślę już o nartowaniu. Jestem po operacji i chciałem wiedzieć co mnie będzie czekało. Podczas nartowania doznałem złamania kłykcia bocznego i 1/3 bliższej piszczeli prawej z przemieszczeniem( S82.1 i AO 41C1. Wycięto jeszcze kawałek zmiazdzonej łękotki i naprawiano staw i wiązadło. Prawdopodobnie jest to typowe złamanie narciarskie i ktoś przechodził podobne leczenie. Pozdrawiam Zbyszek
×
×
  • Dodaj nową pozycję...