Skocz do zawartości

Na nartach po pięćdziesiatce


Franciszek

Rekomendowane odpowiedzi

od tego czasu jestem bardziej uwazny. pamietam krawędź jego narty 40 cm od mojej głowy. Mimo, ze kodeks przewiduje pierszeństwo przejazdu bedącego w pozycji "powyżej" to nie upowaznia tu dowolnych harców. Te sprawy nie są jeszcze dostatecznie znane i dostatecznie przestrzegane. Przyszłe prawo górskie powinno przewidywać rodzaj przeszkolenia - instruktażu bezpośrednio na stoku i wydanie certyfikatu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 360
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

szczera prawda. przedstawię wam swój podobny przypadek do oceny. stok bacowy roven czyli Vysna boca hotel barbora. rozpoczynam zjazd z górnej stacji prawą stroną stoku i po ok. 100m następuje rozwidlenie tras. w ostatniej chwili decyduję się na skret na lewą odnogę trasy. aby to zrobić muszę wykonać bardzo ciasny łuk ok. 120 stopni z lekkim podjazdem pod górę. ale z góry pomyka słowacki narciarz też miemałych gabarytów. znajdujemy się na przeciwstawnych kierunkach ja do góry on w dół. biorę go barkiem w w okolice biodra, gość wykonuje salto i ląduje na szczęście miękko, chociaż tak nie musiało być. obserwatorzy twierdza że to prawdziwy hokejowy bodziczek. i teraz dylemat czyja wina. moim zdaniem merytorycznie moja , pod względem formalnym poszkodowanego. proszę o opinię. tu przydałby się kask i nie tylko , a nie miał go zaden z nas.

facet z gory zawsze powinien sie upewnic czy moze jechac tak szybko jak to robil oczywiscie ty sie przyczyniles do kolizji ale wina JEGO:)

od tego czasu jestem bardziej uwazny. pamietam krawędź jego narty 40 cm od mojej głowy. Mimo, ze kodeks przewiduje pierszeństwo przejazdu bedącego w pozycji "powyżej" to nie upowaznia tu dowolnych harców. Te sprawy nie są jeszcze dostatecznie znane i dostatecznie przestrzegane. Przyszłe prawo górskie powinno przewidywać rodzaj przeszkolenia - instruktażu bezpośrednio na stoku i wydanie certyfikatu.

wlasnie odwrotnie: to ten "powyzej" ponosi odpowiedzialnosc.........
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Janie a To na skrzyżowaniu było.

to dlatego powiedzialem ze on sie przyczynil: ale narciarz jadacy z gory (nie pamietam doslownej tresci) powinien dostosowac szybkosc do warunkow i dac pierszenstwo osobie "ponizej". logicznie: osoba ponizej ma ograniczone mozliwosci sprawdzenia co sie poza nia (u gory) dzieje, natomiast osoba "powyzej" ma jasna sytuacje gdyz kontroluje wszystko w zasiegu wzroku, nie musi odwracac sie do tylu.......:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem sobie dwa dni na nartach trochę „poszaleć” po tym okresie postu. Jańskie Łaźnie mówi to Wam to coś? Tak niedaleko a tu pełna zima wspaniale przygotowane stoki, zapaleńców w tym kilu po „50” dość dużo SZAŁ - start do sezonu mój rekord czyli Anno Domini 17 listopada. Kondycja jak na początek sezonu OK. dziennie sześć godzin walki z krótka przerwa 15 minut na kawkę. Dzisiaj trochę a może więcej jak trochę czuje to ostre wejście w sezon (lekko bolą łydki) ale bez żadnych KROPLI A teraz wyrażam swoje zdziwienie??????????? Jak pięknie watek się ożywił? Jest DOBRZE koledzy nie obrażać się na określenia LEŚNE czy INNE DZIADKI róbmy swoje na stoku i pod koniec sezonu okaże się, że najwłaściwszym określeniem będzie JURNE DZIADKI.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aspekty prawno- komunikacyjne chwilowo zdominowały nasz "dziadowski" wątek. To oczywiscie wazne, ale fajnie koresponduje z kwestia bezpieczenstwa na stoku, czyli m.innymi uzywania tych kasków- hełmów- jak kto woli. Jestem przekonany o zasadności uzywania tego sprzetu. Od 4 lat korzystam z kasku na rowerze i bardzo sie przyzwyczaiłem. To jak z pasami bezpieczeństwa w aucie- nie zapnę, czuje sie głupio, goło jakoś. Ciekaw mocno jestem, czy równie bezproblemowo zaprzyjaźnię się z moim nowym narciarskim kaskiem. W przypadku seniorów nasuwają mi sie jeszcze inne, estetyczne aspekty używania kasku. Narciarz w kasku do rycerza podobny jest. Przyznam, że imponuja mi tacy tajemniczy osobnicy w ładnej skorupie i ciemnych goglach. Jakoś fajnie mi sie kojarzą i z rycerstwem, kolesiami z "Easy Rider", czy pilotami z " Top Gun". Emanują siłą i kompetecją. Rzeczywistość oczywiście bywa różna. " Rycerz" niejednokrotnie ledwo trzyma sie na swym" rumaku", ale śmiem twierdzic, że ( wykluczając dzieci) użytkownicy kasków prezentują poziom lepszy od sredniego, zatem kask nobilituje! Kask jest także maską, możemy pod nim ukryć siwiznę, o łysej glacy nie wspomnę. Mozna poczuć sie młodziej, trendy, cool! Myślę, że wielu moze się to spodobac, może i mnie sie spodoba? Mógłbym jeszcze coś tworzyc, ale dam spokój, może kaziks cos dołoży od siebie? pozdro ziomy ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ach witaj nam, witaj, Franciszku! Janskie Laznie? Jasne, że znam. Czerna Hora i 4-osobowe gondolki to zaprawde fajne miejsce w Czechach, moim ulubionym kraju, w poprzednim wcieleniu pewnie byłem Czechem:) Wiem, że zaczeli tam wczesnie, a w "moich" Pasekach n.Jizerou zima ich zaskoczyła i nie zdażyli przygotowaniem vleków, czyli wyciągów ( nie mylić z vlakami, czyli pociagami) Dla wszystkich zainteresownych nartami w Czechach polecam portal holidayinfo.cz Znajdziemy tam wszystko, co trzeba i nawet po polsku. Zdravim!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Emanują siłą i kompetecją. Rzeczywistość oczywiście bywa różna. " Rycerz" niejednokrotnie ledwo trzyma sie na swym" rumaku", ale śmiem twierdzic, że ( wykluczając dzieci) użytkownicy kasków prezentują poziom lepszy od sredniego, zatem kask nobilituje! Kask jest także maską, możemy pod nim ukryć siwiznę, o łysej glacy nie wspomnę. Mozna poczuć sie młodziej, trendy, cool! Myślę, że wielu moze się to spodobac, może i mnie sie spodoba?


:) Ale po co staremu poczuc sie trendy? Nigdy nie moglem tego zrozumiec, tym bardziej teraz, gdy juz jestem prawie stary. :) Komu mam sie podobac? Zone juz mam i ponoc jej sie wciaz podobam. Dziewczynom? Majac 20-letnia corke dobrze wiem, co takie panny mysla o starych ramolach. Innym kobietom? One na kask nie zwazaja. Innym samcom? Nie widze w tym zadnego interesu. Oni oceniaja nas najczesciej ze wzgledu na stan posiadania, a kask moze sobie sprawic kazdy. Zreszta tego typu oceny rowno olewam.

Siwizna i lysosc mnie co prawda jeszcze nie dopadla, ale wlasnie pod wplywem kasku moze. Ponoc od rowerowego kasku czlowiek lysieje. :) Waham sie wciaz co do kupna kasku narciarskiego. Moze sie np. okazac, ze ugrzeznie na juz zapchanej polce kuchennej, jak ugrzazl tam kask rowerowy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witamy krzycha55, miło, ze dołączasz do starszaków- bardzo wdzięczne sformułowanie! Twój zapał do nart jest wyjątkowo godzien pochwały, bo w górki to masz chłopie daleko...

kaziks napomknął o problemie pasków przy rączkach kijków narciarskich. Tylko jeden mój kolega z nich zrezygnował na dobre. Mnie paski pomagają, nie musze tak kurczowo trzymac rączek, cześć sił przenosi sie na nadgarstek i jest to nawet wygodne. Są paski z takim bezpiecznikiem, który sie wypina w sytuacjach skrajnych, miałem takie Giprony, ale sie pogieły,teraz mam "niebezpiecznikowe" :( Może sobie przełoże te rączki?...

Widze, że moje wieczorne wynurzenia na temat symboliki kasku spowodowały pojawienie się głosów polemicznych. I o to wlasnie mi chodziło;)
Senior prezentuje stoicki spokój, kontestuje mody,trendy i inne cool'e. Ale to wcale nie jest takie częste wśród starszaków, zwłaszcza tej części wyposażonej w dwa chromosomy XX. Każdy z nas widział niewatpliwie widoki iscie żałosne, gdy pan lub pani rozpaczliwie próbuje oszukac siebie ( bo innych to raczej się nie da) topowa fryzurą, makijażem lub przyodziewkiem. Z kaskiem nie pragniemy jednak az tak sie podobac. W narciarskim hełmie próbujemy byc kims innym - lordem Vaderem, złym porucznikiem, dzikim Vikingiem. Po prostu zabawa w maskaradę, udajemy kogos innego, gramy jakąś rolę. Prawie kazdy chce byc aktorem, choćby na stoku. Anonimowość zapewniona i pan Józek z rachunkowości jest teraz Bad Leutnant! Czyz to nie jest ekscytujace;) Jak dla kogo - powie Senior, i ma rację. De gustibus...
W koncu bawimy sie na sniegu. A Czesi mają takie powiedzenie, że " zabawa musi być, chocby ojca wieszali..." Straszne? Smieszne?
Pozdrawiam :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Och, zapomniałem podziekowac Skiblondi za informacje o włoskich Dolomitach, co niniejszym czynię! Już późno, lece do łóżka, może przysni mi sie Sela Ronda osłodzona Marmoladą i jeszcze Skiblodi na deser!
Ciao!



Już chcecie mnie na deserek z Marmoladą ...??? I co wtedy ???
Nie mniej jednak miło mi bardzo widzieć miłe słowa .
SKIBLONDI A;););)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:) Ale po co staremu poczuc sie trendy? Nigdy nie moglem tego zrozumiec, tym bardziej teraz, gdy juz jestem prawie stary. :) Komu mam sie podobac? Zone juz mam i ponoc jej sie wciaz podobam. Dziewczynom? Majac 20-letnia corke dobrze wiem, co takie panny mysla o starych ramolach. Innym kobietom? One na kask nie zwazaja. Innym samcom? Nie widze w tym zadnego interesu. Oni oceniaja nas najczesciej ze wzgledu na stan posiadania, a kask moze sobie sprawic kazdy. Zreszta tego typu oceny rowno olewam.

Siwizna i lysosc mnie co prawda jeszcze nie dopadla, ale wlasnie pod wplywem kasku moze. Ponoc od rowerowego kasku czlowiek lysieje. :) Waham sie wciaz co do kupna kasku narciarskiego. Moze sie np. okazac, ze ugrzeznie na juz zapchanej polce kuchennej, jak ugrzazl tam kask rowerowy.



Oj seniorze , nie podobają mi się słowa Twoje komu się mam podobać , żonę mam , córkę ....itp.
A co byś powiedział gdyby Twoja kochana żona przestała dbać o to , aby się Tobie podobać ????
Więc weź się do kupy zacznij być trędy , bo tak trzeba bez względu na wiek.
Dzisiaj nic nas nie usprawiedliwia , nawet wiek .
Z pozdrowieniami SKIBLONDI :D:D;)

Skiblobdi, jeździsz w kasku? Obstawiam,że nie...;) Kask z Marmoladą? Nie widzę tego...:)


Mam kask od 2 sezonów i czuję się wspaniale , a i tak wszyscy wiedzą, że jestem BLONDI.
BUZIACZKI dla Wszystkich Starszaków ( to mi się nawet podoba) SKIBLONDI :cool::cool::cool:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj seniorze , nie podobają mi się słowa Twoje komu się mam podobać , żonę mam , córkę ....itp.
A co byś powiedział gdyby Twoja kochana żona przestała dbać o to , aby się Tobie podobać ????
Więc weź się do kupy zacznij być trędy , bo tak trzeba bez względu na wiek.
Dzisiaj nic nas nie usprawiedliwia , nawet wiek .
Z pozdrowieniami SKIBLONDI :D:D;)


podpisuje sie pod twoim zdaniem: a ze tak madrze piszesz to z tego wynika ze wkasku jezdzisz.

a do andrzeja: na szczescie w ubiorach narciarskich , takze terndy, wyglada sie doskonale pod warunkiem ze sie zachowuje dobra sylwetke. wiec zrob sie troche cool chociaz dla corki: dla niej nie jestes ramolem a ojcem: zobaczysz jak by jej sie podobalo gdyby mogla ci cos cool and groovy na narty wybrac......
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj seniorze , nie podobają mi się słowa Twoje komu się mam podobać , żonę mam , córkę ....itp.
A co byś powiedział gdyby Twoja kochana żona przestała dbać o to , aby się Tobie podobać ????
Więc weź się do kupy zacznij być trędy , bo tak trzeba bez względu na wiek.


Moja kochana zona, jak sama twierdzi, ma sie przede wszystkim podobac samej sobie. A mnie sie zawsze podoba, bez wzgledu na upiekszenia czy ich brak. :)

Z tym byciem trendy w moim przypadku rzecz jest zlozona. Owszem, do mojego wygladu czy stanu posiadania nie przywiazuje wiekszej wagi. Zupelnie obojetne mi jest w co sie ubieram, jakim samochodem jezdze czy jakiej komorki uzywam. Samochod ma byc wygodny, bezpieczny i w miare niezawodny, komorka uzyteczna, niezbyt duza i ciezka. I tyle. Ten moj tumiwisizm ma jednak swoje ograniczenia. Moge ubierac sie w byle co, ale nie znosze u siebie zbednych kilogramow. Gdybym w jakis sposob dorobil sie brzucha, staralbym sie go "zgubic" jak najszybciej wiecej sie ruszajac i mniej jedzac. Na narty moge sie ubrac byle jak, w najgorsze ciuchy, ale staram sie jezdzic dobrze i nawet teraz doskonalic sie w jezdzeniu. Itd.

Moglbym Ci wymienic takich przykladow wiecej, ale chyba wystarczy dla zrozumienia o co mi chodzi. Po prostu, dla mnie sie licza sie inne wzgledy niz te powszechnie przyjete za trendy, ktore nawiasem mowic miedzy nami, uwazam w wiekszosci za glupie. :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

adam to ty jesteś czeski krool. w bezimiennym kasku zamiast korony możesz być wacławem rycerzem a nawet zdenkiem. tylko wtedy z extra miejscówki na początku alfabetu wskakujesz na sam ogon książki telefonicznej. głupie zarty. a z tymi drugami na stoku to lepiej nie przesadzać, słusznie jedno piwko, napój energetyzyjący, batonik mars ... mydełko fa.
jeżeli masz doświadczenia w aklimatyzacji wysokościowej to wyraź łaskawie swoją opinię: czy leśni mogą mieć z tym kłopoty nawet na wys. 2000m czy to raczej cecha osobnicza?

wyjasniam że durnowaty post był wystrzelony w kierunku adaci ale opinii w ostatniej kwestii oczekuję od szacownego ogółu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawie się rozmarzyłem... Fajnie by tak byc czeskim królem! We wrzesniu odwiedziłem wreszcie Czeski Krumlow - przeurocze miasteczko na południu Czech, ze wspaniale zachowanym zamkiem nad meandrami Wełtawy. Własnie tam chciałbym sobie pokrólować, tak z tydzien chociaż...
Co do tej aklimatyzacji wysokościowej na 2000m, to nie jestem ekspertem, ale myslę, że ewentualne problemy wydolnościowe nie powinny byc spowodowane tą wysokością. Na 2 tys nie ma jeszcze istotnej róznicy w ciśnieniu parcjalnym tlenu w porównaniu z powietrzem, którym oddychamy na nizinach. To zaczyna sie tak ponad 4 tys. metrów. Co słabsi zawodnicy, bez treningu i wprawy, mogą jednak własnie wysokością tłumaczyc się ze swych niedostatków kondycyjnych - nie nalezy im wtedy wierzyc, tylko okładając kijem ( narciarskim) popedzić do galopu. Z okładów wyłączamy kolesi z udokumentowaną choroba wieńcową.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Barbakam ma oczywiscie rację. To zasadniczy problem narciarzy, a narciarzy-starszaków w szczególności - marne przygotowanie do sezonu, zwłaszcza,że w przypadku wielu trudno mówic o jakimkolwiek sezonie. Sa tylko pojedyncze, nieregularne wypady na narty. I co z tym zrobic? Chyba nic. Dorosli ludzie odpowiadaja za siebie. Nie do konca niestety, nieraz potrafia zaszkodzic tez innym. Dlatego nie lubie jeździc w tłoku. Uważam tez, że warto byc dobrze widocznym dla innych na stoku. Staram sie zawsze mieć wpadającą w oczy kurtkę, aktualnie słonecznikowo-żółty Alpinus
Pozdrawiam młodych ( na forum) starszaków :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.
Właśnie jestem świerzo po powrocie (wrróciliśmy o 6 rano z Molltalerka), gdzie spotkaliśmy niechcacy kolegę który udziela się na forum (niektórzy wiedzą o kogo chodzi). Faktem jest że jest po 50,ale drugim faktem jest, że ma tzw. jaja i ja bym sobie życzył w tym wieku jeździć tak jak on. Te żleby i trasy którymi on pojechał, były dla większości nieosiągalne. To po prostu "przedwojenny materiał". a każdy z nas może dożyje tej 50 i oby miał siłę włożyć buty i dopiąć narty.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...