Skocz do zawartości

Nowe czy z wypożyczalni? - co się bardziej opłaca?


james

Rekomendowane odpowiedzi

Zaczyna się kolejny sezon i pewnie wielu z nas zastanawia się jaki sprzęt, gdzie, za ile itp. kupić... Proszę o wasze opinie czy lepiej jest wypożyczać sprzęt co zimę, czy kupić nowe narty raz na ~2,3 lata? Argument za wypożyczalnia: koszt doby wynajęcia sprzętu(najnowszy model+smarowanie+ostrzenie)~35, 40zł - odliczając tzw. dojazdówki(zazwyczaj 2 doby na podróż), jeździmy 14 dni w roku = 560zł. Oczywiście czym mniej jeździmy tym taka operacja bardziej się opłaca... Za nowe narty trzeba zapłacić np. 2000zł(używane 1500zł), licząc jedną parę na 3 sezony wychodzi na to samo, jednak wypożyczamy co roku najnowsze modele. Czekam na Wasze "przemyślenia";) //do moderatora: jeśli powtarzam istniejący już temat - przepraszam i proszę o usunięcie:p
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupić i mieć swoje. To jest tak jakby potrzeba narciarza. Musi miec swój sprzęt :) Jeżeli ktoś jest zielony to wiadomo- wypozyczalnia. Ale wypożyczanie nart co roku chyba by nas znudziło. Poza tym nie mamy wiele takich wypożyczalni co by miały takie narty że ach i och. Warto tutaj dodac że narty z wypożyczalni nie sa tylko dla nas. Wiele osób innych z nich korzysta, a uwierzcie mi że to co się dzieje z nartami w wypozyczalniach jest szokiem. W zeszłym roku w MC u nas w wypożyczalni zakupiono nowe Atomic Race 6. Wystarczyło dosłownie kilka dni, a ze ślizgów nie było nic... To już jest kompletna głupota ludzka. Jak widze rodzine jeżdżąca nartami po ulicy to aż sie prosi żeby przemówić. Ich założenie brzmi: "Nie moje więc co tam- przejade się jeszcze". A stan nart jest tragiczny, a i roboty z takimi nartami jest masa.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie odpowiedź jest jedna - swoje:D Oczywiście jeśli wypożyczamy narty w celach testowych (np aby dobrać najlepsze dla siebie), to co innego, ale żeby tak ciągle przebierać, nie... Trza się kiedyś ustatkować:D A poważnie - posiadanie własnych desek daje oprócz komfortu psychicznego i pewnej więzi wynikającej z przywiązania i dobrego poznania inne korzyści. Na przykład kilka lat temu w zimie pojechaliśmy większą ekipą na imprezę niezwiązaną z narciarstwem, ale w góry do Rycerki Dolnej. Oczywiście wziąłem ze sobą sprzęt narciarski. Na miejscu okazało się, że jest tam przyjemny wyciąg obok ośrodka. Niestety kilka osób, które nie miało nart nie pojeździło, bo przy wyciągu nie było wypożyczalni. Wbrew logice istnieją jeszcze takie wyciągi, ale też takie, gdzie jest mały wybór nart, nie mówiąc o butach. Innym razem jak byłem w Szczyrku, a moja żona nie miała sprzętu, to wypożyczenie pod wyciągiem trwało 1h, kosztowało 35zł za narty, buty i kijki, a w sumie sprzęt był bardzo kiepski. Oczywiście jeśli ktoś jeździ bardzo rzadko i tylko na nartach za 3.000zł, co 3 lata na innych, to zrozumiem. Chociaż wypożyczenie takich nart słono kosztuje. Ja za moje narty (atomic metron 9 puls) zapłaciłem w lutym/marcu 999zł i mam nadzieję, że kilka sezonów przejeżdżę, a potem i tak mogę sprzedać i pewnie z 300-400zł dostanę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak dla mnie tylko i wyłącznie swoje:) zbliża się sezon i można pójść, doglądnąć, przesmarować, przymierzać, popatrzeć itp itd;) a jak już wypożyczać to tylko z wypożyczalni w miastach - u mnie narty są w b.dobrym stanie, dobrze przygotowane no i można na nich bezstresowo śmigać...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeździmy 14 dni w roku = 560zł. Za nowe narty trzeba zapłacić np. 2000zł(używane 1500zł), licząc jedną parę na 3 sezony wychodzi na to samo, jednak wypożyczamy co roku najnowsze modele. Czekam na Wasze "przemyślenia";)

Jeżeli jest to pewne, że spędzisz na stoku przynajmniej 14 dni i jeździsz już przynajmniej dosyć dobrze, to opłaca się mieć własne nartki, ale idealnie dobrane do poziomu i stylu jazdy. Oczywiście wliczam tu "nowe" narty, ale z przeceny z poprzedniego sezonu (ceny wyższej i najwyższej klasy nart "z poprzedniego sezonu" oscylują w granicach 1300-1600) Może się tak zdarzyć, że będziesz miał okazje więcej pośmigać niż te 2 tygodnie w roku... Jeżeli nie jesteś zdecydowany na jakich deskach jeździ Ci się najlepiej, to przed zakupem przyda się jeszcze wypożyczalnia. pozdrawiam:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie to zdecydowanie lepiej mieć swoje własne narty (i buty także). Nawet na dwa tygodnie jazdy w roku. Jeżeli jedziemy na narty dwa razy po 7 dni, to jeszcze można się zastanowić nad wypożyczalnią. Ale jeśli np. jeżdzimy sobie w łikendy, to stanie do wypożyczalni np. w sobotę a potem w niedzielę raz jeszcze może zdołować. Poza tym, o swoje narty zawsze będziemy dbać, a po kilku sezonach takie narty można jeszcze sprzedać za jakieś rozsądne pieniądze. Reasumując-tylko swoje narty ! (nie dotyczy stawiających pierwsze kroki na nartach i szukających odpowiednich nart dla siebie).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spędzam na stokach co najmniej trzy pełne tygodnie w sezonie i kilka krótkich wpadów, więc wyporzyczanie nie bardzo się opłaca, nie wspominając o stracie czasu na dobieranie i formalności. Jeżeli ktoś jezdzi maximum 14 dni w sezonie to może myśleć o wyporzyczalni.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jezdze okolo 14 dni w roku i przylaczam sie do zdania, iz warto jednak miec swoje nartki .... Fakt 2 tys. z hakiem wydane, ale co swoje to swoje. wszystko idealnie dopasowane (wkladki w butach dopasowywane na cieplo przez sprzedawce w sklepie- kosciste mam nogi wiec to dla mnie szczegolnie wazne :D ) a kto powiedzial, ze za dwa lata musze je wymieniac? ja mam zamiar jezdzic jakies 5 lat na swoich (zawsze beda jakies nowsze, a na stokach widze jeszcze ludzi na klasykach, ktore na oko jezdza jakies 15 lat). Jednakze na sam poczatek przygody z nartkami polecam wypozyczenie, zeby samemu sie przekonac czego oczekujemy w razie ewentualnych zakupow w przyszlosci .... Niektorzy twierdza: Wypozyczone prawie jak swoje ... hmmhmhm gdy juz sie przesiadziecie na "swoj sprzet" to odczujecie, ze prawie robi wielka roznice ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w zaleznosci od ilosci sniegu jezdze w sezonie 10-14 dni. Mam wlasne narty i.... nie sadze zebym kiedys jeszcze chcial skorzystac z wypozyczalni pod innym pretekstem niz przetestowanie kolejnych desek, ktore bede zamierzal kupic. Zanim nabylem swoje pierwsze narty przez dwa sezony jezdzilem na sprzecie z wypozyczalni i nie wyobrazalem sobie, ze przeskok moze byc tak duzy. Przyczyny byly w moim przypadku dwie: 1) narty z wypozyczalni byly duzo gorszej klasy niz te ktore sobie nabylem; 2) wypozyczany sprzet byl w duzo gorszym stanie niz uzywane elany za ktore dalem 800 zlotych. Oczywiscie sa wypozyczalnie gdzie zapewne mozna wypozyczyc lepszy sprzet... niestety nie we Wroclawiu. Pamietam jak kiedys wypozyczylem calkiem fajne fishery, na ktorych przyjemnie mi sie jezdzilo i byly w dobrym stanie. Jako, ze wypozyczalnia z ktorej je bralem oferowala mozliwosc kupna wszystkiego co wypozyczala postanowilem je kupic... Przyszedlem po dwoch tygodniach od czasu gdy je oddalem i... nie poznalem tych nart. Byly w takim stanie, ze ktos chyba jezdzil w nich po zwirze. O swoje jednak ludzie dbaja duzo bardziej. Wniosek: jesli zlapie sie juz bakcyla narciarstwa to warto kupic swoj sprzet, nawet jesli mialby to byc sprzet ktory juz mial wlasciciela, bo przewaznie i tak bedzie w duzo lepszym stanie niz ten z wypozyczalni.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja sobie nie wyobrażam kupienia nowych za 2 tauzeny :D mówiąc poważniej - wypożyczalnia ma wadę taką, że musisz odczekać swoje w kolejce przy wypożyczaniu. Ale jak wypożyczasz narty od razu na tydzień, to aż tak to nie boli. Natomiast jeśli w planach jest coweekendowa wycieczka na stok, to wypożyczalnia nie ma sensu - szkoda czasu. acha, ostatnia chora zima, była całkiem niezła dla ludzi chcących wypożyczać narty. Przynajmniej charatało się cudze deski ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Buty - zawsze własne. Nie ma nic gorszego niż niewygodne buty. Poczatkujący narciarze - wypożyczalnia a potem własne narty (a najlepiej kolekcja róznych nart) i trzeba polować na jazdy testowe aby posmakować tego czego jeszcze nie znamy.

Tak samo sadze. Poczatkujacy, ale tacy zupelnie poczatkujacy, moga korzystac z wypozyczalni. Potem juz raczej nie. Wielu z Was proponuje testy przed zakupem wlasciwych nart. Pomysl dobry, ale ograniczony, zwlaszcza w przypadku przejscia z nart klasycznych. Nic nie daje wypozyczanie roznych nart, o roznej twardosci, dlugosci i taliowaniu, gdy nie opanowalismy jazdy karwingowej. A na to by ja opanowac, niestety trzeba troche czasu. Wg mnie, z wyjatkiem zupelnych nowicjuszy, najlepiej kupic wlasne narty. Na czuja i na rade kolegow, sprzedawcow, itp. Nauczyc sie na nich jezdzic, w tym karwingowo, tzn. poczuc jazde na krawedzi. I teraz jest miejsce i moment na rozne testy. Trzeba, tak jak pisze xed, poszukac mozliwosci testowania roznych nart. Ale nie byle jakich, musza byc ostre i niewytluczone, inaczej wyniki beda zafalszowane. Testowanie powinno byc przeprowadzone w roznych warunkach sniezno-pogodowych. Niestety, nie jest to proste i zabiera sporo czasu. Ale to jedyna droga do poznania swojej idealnej pary nart. Niestety tylko nart. :) Taka droge przeszedlem ja. Kupilem, na czuja i rade kolegow (i jednej kolezanki) niezle narty. Jako tako nauczylem sie na nich jezdzic karwingowo. Potem zaczely sie rozne eksperymenty. A to nowe Atomic SL9, a to Fischer WC SC, Race SC, Head SL, roznej masci Blizzardy (od spokojnych allroundow do super slalomek, wlasnie w objazdowym centrum testowania przedstawiciela tej firmy). I z tego wszystkiego wylonil sie moj ideal narty. Gorzej, okazalo sie, ze takiego nie ma, a wlasciwie jest ich kilka, dla roznych warunkow i okolicznosci.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...