Skocz do zawartości

Włochy - Livigno


SkiForum

Rekomendowane odpowiedzi

Witam! Rodzinne ferie traktuję w 50% jako jeżdżenie z rodzinką i poprawianie błędów żony oraz córki w jeździe rekreacyjnej, pozostałe 50% to treningi na tyczkach. Zawsze jeździłem na ferie z rodziną, gdzie znajdują się trasy Pucharu Świata w narciarstwie alpejskim, aby zmierzyć się z trasami pucharowymi. Tym razem po namowach koleżanek i kolegów aby spróbować jechać w miejsce "bardziej rodzinne" wybrałem Livigno. Ale moja racedusza nie daje mi spokoju, i chciałbym pojeździć na tyczkach. W związku z tym mam pytanie do bywalców Livigno - czy na trasach narciarskich w w/w kurorcie są ogólnodostępne kanały race z ustawionymi bramkami do jazdy gigantem oraz tyczki do jazdy slalomem. Gdzieś na tym forum czytałem że po stronie Mottolino istnieje trasa z pomiarem prędkości. Też jestem zainteresowany tym "współzawodnictwem" (ostatnio miałem 121 km/h) i chciałbym ten wynik pobić. Jeśli ktoś z Was ma informację o kanałach race istniejących w Livigno, prosiłbym o informację gdzie można pośmigać (nr trasy lub wyciągu) na tyczkach czy byłoby to płatne czy też za darmo (po prostu nie chcę pół mojego urlopu spędzić na szukaniu czegoś co mnie zainteresuje). Dzięki za odpowiedzi Pozdrawiam Voytheck PS. Wyjeżdzam że śląska z 19-20.02. znam trasę do Insbruck'a (jeźdzę kilka razy w roku) i jeśli ktoś jedzie w tym samym kierunku to służę informacją, a jeśli komuś nie przeszkadza jazda zgodnie z ograniczeniami prędkości (mandaty są dość dotkliwe - zwłaszcza że trasa to ok.1000 km), to zapraszam o kontakt na PW.

Użytkownik Voytheck edytował ten post 29 styczeń 2010 - 02:17

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 311
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Witam Mam pytanie.Jakie wyciągi polecacie w Livigno dla dzieci oraz początkujących

Polecam krótki krzesełkowy wyciąg San Rocco zaraz obok Carosello3000. Bardzo fajny płaski i szeroki stok do nauki dla dzieci. Do tego ustawione są tyczki dla dzieci.

jedyne zastrzeżenia mamy co do jedzenia - zdecydowanie kuchnia włoska w polskim wydaniu bije oryginał na głowę. Lubimy jadać w restauracjach,knajpkach dlatego szukaliśmy lokalu, w którym można coś fajnego zjeść.Byliśmy w tych lepszych i w tych przeciętnych ( ,, na naszą kieszeń``) i tak naprawdę nie było znaczenia czy za obiad zapłaciliśmy 120 czy 50 ojro -to i tak czekało nas jedno wielkie kulinarne rozczarowanie:(

No co Ty opowiadasz!? Kuchnia włoska to kuchnia włoska i nie ma bata żeby w Polsce zjeść tak dobrze zrobione makarony, sosy czy pizze. No chyba że wolisz PizzaHUT LUB telepizze to faktycznie we Włoszech nie ma czego szukać. A swoją drogą 120 E za kolację to też lekko przesadziłeś. No chyba że piszesz o rodzinie 6-8 osobowej albo stołowałeś się w restauracjach w 5* hotelach. Dobra włoska kolacja dla 2 osób + winko + piwko to 30-40E. Chyba że do kolacji weźmiesz alkohol za 50E albo danie z ryb lub extramięs.

Użytkownik colin23 edytował ten post 29 styczeń 2010 - 23:22

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potwierdzam, żarcie włoskie wymiata, carpaccio jadłem chyba w pięciu knajpach i zawsze było wyborne. Pizza najczęściej w Bait dal Ghet, prosta i niedroga pizzeria, ale zawsze kolejka czekających na stolik. Co do taniego alkoholu, to pisałem już gdzieś, że każda butelka Jack D. lub Tullamore dew, śmierdziały podróbą na kilometr, więc ja się wyleczyłem z tanszej whisky w livigno. Miasteczko o specyficznym, pozytywnym klimacie jednak jak dla mnie troche za daleko i ten męczący tunel+psychopatyczni szwajcarzy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam! Jadę za dwa tygodnie czyli będzie to koniec lutego. Jakiej aury mogę się spodziewać, marzyło by mi się aby pośmigać w softshell'u w pełnym słoneczku. Ciekawe czy mogę na to liczyć, bo pod koniec marca byłoby to prawie pewne. Dzięki za odpowiedzi. Pozdr. Voytheck

Użytkownik Voytheck edytował ten post 04 luty 2010 - 18:51

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Voytheck ale co się dziwisz lucasowi!? Przecież to jest wróżenie z fusów. Teraz nie jesteśmy w stanie powiedzieć co będzie w pogodzie za 3 dni a Ty chcesz pogodę za dwa tygodnie? Swoją droga zdziwiłbys sie że w mnarcy można jeździć w softsheelu ;) W 2009 roku byłem w livigno w ostatnim tygodniu marca i napierdzielało tak śniegiem i było -5 że jazda była dość mocno utrudniona
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chdziło mi o szczegółową pogodę, lecz "aurę" inaczej warunki klimatyczne panujące pod koniec lutego. Przecież jest prawie pewne że w grudniu pada śnieg, a w marcu jest słoneczko. Oczywiście zdażają się wyjątki od regół i właśnie Ty w marcu chyba trafiłeś na takowy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dokładnie. Koniec marca 2009 był sredni. W okolicach Madonny na 7 dni 3/4 padał deszcz ze śniegiem. Niby na dole była wiosna ale już jadąc do Livigno przełęcze były praktycznie nie do przejazdu bez łańcuchów. Także z pogodą bywa różnie. Tak samo jak teraz w grudniu w całym tygodniu był tylko jeden śnieżny dzień a pozostałe słoneczne jak w marcu. Także pogoda była przewidywalna 20 lat temu ale już nie teraz. I już pewnie nigdy nie będzie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Ja prawdopodobnie trafie do Livigno za 2 tygodnie. Ale mam pytanie -> Mówi się o tym, że mało jest tam wymagających tras. Jak to jest w rzeczywistości? Jestem zaawansowanym snowboardzistą, największą frajdę sprawiają mi czerwone trasy. Bez problemu radze sobie z najstromszymi czarnymi, ale nie mam tam takiej frajdy więc rzadko zaglądam. Raczej wole czerwone zjazdy. Znajde tam coś dla siebie? Niby na mapie prawie same czerwone, ale słyszałem opinie, ze one są bardziej niebieskie...

Co człowiek to opinia ;) Wg mnie akurat czerwone są czerwonymi. Pewnie niektóre mają jakieś bardziej płaskie kawałki ale generalnie oznaczenie jest w porządku. Oczywiście, że znajdzie się ktoś, dla kogo te czerwone będą proste i bez wysiłkowe. Myślę, że to też zależy, gdzie ludzie lubią jeździć. Są osoby, dla ktorych świeżo wyratrakowany sztruksik zawsze będzie prosty i niewymagający, bo wolą niewyratrakowane trasy z muldami, kamieniami i czymś jeszcze ;) Ja do Livigno jadę trzeci raz i wcale nie uważam, żebym nie mogła tam pojeździć :) edit: a jeszcze jedno :) Mój mąż jeździ na desce, w sumie dużo krócej niż ja na nartach, ale z wielu powodów jeździ lepiej od mnie ;) i bardzo lubi czerwone trasy (po czarnych też zjeżdża bez problemu) w Livigno. Ale tak jak mówię, co człowiek to opinia :)

Użytkownik Yagutka edytował ten post 24 luty 2010 - 12:02

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja prawdopodobnie trafie do Livigno za 2 tygodnie. Ale mam pytanie -> Mówi się o tym, że mało jest tam wymagających tras. (...)

W rzeczywistości jest tak, że to jest fajny ośrodek tyle, że niezbyt wielki na tydzień - to może być jedyny minus. Też miałem obawy ale okazały się bezpodstawne: trasy są raczej strome i dość mocno nachylone tyle że szerokie i dobrze przygotowane ...stąd łatwość poruszania się :) Faktem jest, że właściwie brak jest tras naprawdę trudnych, stromych czarnych, ale nie ma też zbyt wielu typowo niebieskich - ogólnie to taki właśnie "czerwony" ośrodek.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rok temu byłem w Espace Killy, dwa lata temu w Alpe`d Huez. W tych miejscach czerwone były super. Masz może porównanie czy w Livigno jest coś podobnego? Boje się po prostu żeby nie było tam za łatwo = nudno. Wszyscy piszą tylko o "kurorcie dla rodzin" bla bla bla

Niestety nie mam porównania. Mam porównanie z Kronplatzem czy Sestriere, gdyby to coś dawało.

W rzeczywistości jest tak, że to jest fajny ośrodek tyle, że niezbyt wielki na tydzień - to może być jedyny minus. Też miałem obawy ale okazały się bezpodstawne: trasy są raczej strome i dość mocno nachylone tyle że szerokie i dobrze przygotowane ...stąd łatwość poruszania się :) Faktem jest, że właściwie brak jest tras naprawdę trudnych, stromych czarnych, ale nie ma też zbyt wielu typowo niebieskich - ogólnie to taki właśnie "czerwony" ośrodek.

Dla mnie to Livigno jest akurat na tydzień :) Ale ja nie należę do osób, które muszą jeździć cały czas nowymi trasami, a co więcej - nawet nie bardzo to lubię. (dlatego różne wyjazdy ski safari, gdzie codziennie gdzie indziej zupełnie mnie nie rajcują ;) ) Wolę ćwiczyć na znanych trasach - bo wtedy większa szansa, że udoskonalę swoją jazdę. Faktycznie nie ma długich wielkich i stromych czarnych, ale to mi nie przeszkadza, wolę czerwone :) A długie niebieskie też momentami są fajne :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z jednej i drugiej strony jest płasko, tylko kręto .... co do sprawdzania .... w Austrii musisz mieć zimowe (tak stanowi ichcie prawo), na chybił trafił nikt nie sprawdza, ale przy tzw. okazji, sprawdzone będzie na pewno wsio ... j.:)

jak zjezdzałem do Zernez w gęstej śnieżycy to wydawało mi się , że całkiem stromo.... :D w każdym razie nie było chetnych do jazdy szybciej niż 20-30km/godz

Użytkownik mig12345 edytował ten post 26 luty 2010 - 14:52

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie ! Wcale nie jest płasko. płasko to jest na autostradzie w Austrii. A przed tunelem mimo wszystko wspinamy się na przełęcz. Nie jakąś wielką ale jak będzie sporo śniegu to faktycznie wszyscy jadą powoli. Co do łańcuchów to w Austrii przepisy mówią o tym że na górskich drogach pokrytych śniegiem policja może wymagać zakładania łańcuchów. Więc wyjazd bez łańcuchów robisz na własną odpowiedzialność.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mam pytanie dotyczace przejazdu tunelem, bede jechal do Livigno ze Szwajcarii, z tego co poczytalem to bede musial jechac przez ten tunel. z informacji na stronie apt livigno wynika ze wymagane sa lancuchy na kola. jak to jest jest to wymog bezwzgledny ? zastanawiam sie czy jesli bede jechac 4x4, na dobrych oponach to beda robic problemy ? drugie pytanie zeby juz nie zakladac nowego watku to ew. tankowanie lpg w niemczech ? jak to jest bo znowu widze problemy, koncow etc. i opinie na roznych forach ze siec stacji bardzo biedna.... po prostu jest rozterka czy jechac ? -plaskim kombi z lpg -czy 4x4 bez lancuchow :D

Dot. pytania o LPG My jeżdzimy przez Niemcy i: po 1/ i najważniejsze - jest samoobsluga!! czyli wprost przeciwnie niż u nas- trochę to stresujące na początku, ale .. trening czyni mistrza (patrz pkt3) 2/ konieczny adaptor, jeśli nie masz, to za 50 E kaucji pożyczysz na każdej stacji 3/jak już tankujesz to nie możesz puścić przycisku. tzn możesz, ale wtedy lecisz zapłacić i .. zaczynasz operację od nowa 4/Na trasie Frankfurt, Berlin, Monachium- jest kilka stacji- na baku powyżej 200 km, udaje się dojechać od stacji do stacji. 5/Pod logo stacji są małe tablice z napisem LPG, więc jest szansa że nie ominiesz 6/ na ostatniej stacji ok 20 km przed granicą, są długie kolejki do dystrybutora LPG -rekord 45 min czekania 7/ w Austrii bieda z LPG , a benzyna droższa niż w Niemczech

Użytkownik Bogna edytował ten post 26 luty 2010 - 21:57

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanko dot. dojazdu. Ile godzin trzeba liczyć na dojazd do Livinio z Wielkopolski tzn przy założeniu dość dynamicznej jazdy? Do Ischgl dojazd zajął nam 11 godzin, a Livigno nie wydaje się dużo dalej. Przykro by było szukać noclegu ( dodatkowe koszty i ten załadowany samochód z ukochanymi narcioszkami musiałby stać gdzieś na parkingu:-(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie ! Wcale nie jest płasko. płasko to jest na autostradzie w Austrii. A przed tunelem mimo wszystko wspinamy się na przełęcz. Nie jakąś wielką ale jak będzie sporo śniegu to faktycznie wszyscy jadą powoli. Co do łańcuchów to w Austrii przepisy mówią o tym że na górskich drogach pokrytych śniegiem policja może wymagać zakładania łańcuchów. Więc wyjazd bez łańcuchów robisz na własną odpowiedzialność.

Austriacy i Szwajcarzy są w tej kwestii zgodni. Gdy spadnie porządny śnieg, to jak nie masz łańcuchów to nie jedziesz, masz zjechać na bok i finito. Ewentualnie stoi obok samochód i możesz sobie zakupić. My na szczęście mieliśmy i nie musiałam sprawdzać ile kosztują tam na miejscu :D:D

ani za tunelem ani przed nim nie ma żadych mocnych wzniesień, jest płasko i luz! Normalne, zimowe gumy starczają! (mam nadzieję, że nikt w Alpy na letnich nie pomyka...)

ja wiem,że TurboDymoMan nie musi,:D:D ale ja jechałam w taką śnieżycę, że policja bez łańcuchów po prostu nie puszczała
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(...) 7/ w Austrii bieda z LPG , a benzyna droższa niż w Niemczech

Tak ogólnie to benzyna w AT jest wyraźnie tańsza niż w DE - tak do 20% :) Szczególnie to może się zdarzyć, że przy autostradzie w AT będzie drożej niż gdzieś na prowincji w DE. http://www.pzmtravel...-w-europie.html

(...) Jak myślicie którą drogą jechać (dodam jeszcze że ode mnie ze Słupska różnica na korzyść przejazdu przez Bregenz jest ok. 70km więc też niemało).

Ze Słupska jechałbym tak, czyli ani Bregenz ani Innsbruck i bez winiet AT i CH :) http://tinyurl.com/ydvvhnp

Użytkownik gajowy01 edytował ten post 28 luty 2010 - 15:32

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam dokladnie taki sam problem. Jade do livigno 17 kwietnia , pierwszy raz. Na jakich oponach jezdziliscie? jak dlugi jest ten gorski odcinek? w kwietniu lezy na nim jeszcze snieg? dadza rade letnie opony i dwa lancuchy na przod? Bo jezeli wezme zimowe to przez 2500km w kwietniu czyli ok 20 `C calkowicie sie zetra i beda do wyrzucenia...

Jak bedziesz jechac >150km/h to zapewne troche sie opony zetra ale uzywaj glowy to opony tez dadza rade :) Ja bym jechal na zimowych. Zdrowie i zycie wazniejsze od zdartych opon no i chyba chcesz jeszcze pojezdzic na nartach w swoim zyciu, prawda?? PEACE!!

Hmm, ciekawa propozycja. Powiedz mi więcej o tym jak dobra/średnia/słaba jest trasa od Monachium przez GaPę do wjazdu do tunelu w austrii? Boję się trochę przejazdu przez centrum Monachium i tej 'zwyklejszej' dróżki na południu. A przy okazji, myślicie że w kwietniu należałoby jechać jeszcze na zimówkach czy już na letnich oponach?

Ja mam taka zasade: jade w gory na narty to mam zimowki i nie wazne czy w dolinach jest 20 stopni ciepla. Przeciez jedziesz na narty a nie na rolki :) PEACE!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...