Skocz do zawartości

Czechy - Cerna hora/Janske Lazne


SkiForum

Rekomendowane odpowiedzi

Wczoraj powtórzyłem Cerną Horę, ale warunki szybko się pogarszały : o 9tej podkabiną było świetnie i dość twardo, a w południe w dolnej części trasy w niejtórych miejscach już istne pobojowisko .... na Proteżu jeszcze gorzej jak poprzednio (jesli to możliwe :D) a Andel - trasa OK, natomiast dojazd do dolnej stacji orczyka w stanie klinicznie trudnym.

 

Dziś zatem połakomiłem się na Cerny Dul (raptem 6-7 minut jazdy autem) i nie żałowałem - trasy w dużo lepszym stanie jak w Janskich, choćkoło 11,30 zaczęły wymiekać, ale ilość powierzchnia oraz charakter uszkodzeń nawierzchni tras nawet w żaden sposób nie da się porównać z realiami z wczoraj. BYłem do 13tej . Stoki pustawe, pełny luz.

 

Cerny Dul:

- w południe na parkingu około 40 samochodów , pól na pół czeskie i polskie rejesteracje - darmowy

- 2 kanapy 3osobowe

- 1 trasa czerwona około 1 km , 1niebieska ok. 700 m + 2 maluteńskie stoczki typu Kidsacademy (1 z talerzykiem i 1 z taśmą transportową, dla maluchów)

- kilka pkt gastro na dole, toalety bezpłatne 

Sielska familijna atmosfera.

Warto było.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 659
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

  • 2 tygodnie później...

Witajcie

 

Wybieram się w sobotę do jańskich i jestem teraz na etapie poszukiwania taniej noclegowni. Pomyślałem, że spytam was czy da się znaleźć w okolicy coś w przedziale 200-250 koron? Im taniej, tym lepiej. Jakiś pokój dla dwóch osób, wyżywienie może być we własnym zakresie. Słyszałem, że niektórzy nocują w polsce - bo taniej, ale jeździć w tą i z powrotem 30 km to się chyba też nie opłaca. Może macie jakieś namiary na tanie miejscówki? Byłbym wdzięczny za info.

 

A z innej beczki - czy są na miejscu polscy instruktorzy? Na stronie skiresortu wypatrzyłem karnety pakietowe: skipas+wypożyczalnia+instruktaż. Byłoby fajnie mieć możliwość porozumiewać się po polsku, co by nieumyślnie Czecha nie obrazić ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My tylko jeździmy w weekendy z naszymi instruktorami. Zobacz też na Szkołę K+K w Janskich -  tam masz powołując się na nas 5 % zniżki.

Dzięki, oferta wygląda fajnie, tylko w zakładce "o nas" piszą, że jest czynne tylko w weekendy. Tam uczą polscy instruktorzy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

też byłam ostatnio w jańskich i chyba polubiłam to miesjce. byłam z margotravel ale widziałam duzo polskich tablic busów. teraz jest trochę lepiej niż np. 1,5 miesiąca temu także myślę ze wrócę jeszcze! a czy ktoś się orientuje czy są jakieś nocne zjazdy? czy to raczej na takie atrakcjie nie to miejsce?

http://www.skiresort...ra.php?lang=7#1

 

Najdłuższa nocna w Czechach. Jadę za 2 tygodnie do Jańskich :) Mam nadzieję, że śniegu będzie jeszcze więcej :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam !

       Zaliczyliśmy dziś Janskie.Mimo przyjazdu o godzinie 10.00 ,znaleźliśmy miejsce parkingowe.Kolejka do kas zaczynała się na schodach (tych parkingowych).Zdecydowaliśmy się na karnety (od 11),a zaoszczędzone 330 Kcs przeznaczyliśmy na drugie śniadanie. Kolejka do gondoli masakra,na Proteziu trochę lepiej,a na Andelu bardzo przyzwoicie.

   Pogoda cudowna(lampa),tylko ten mrozik momentami dokuczał,ale czego było się spodziewać,gdy komputer  w okolicach Zaćlerza pokazywał   -19 st.C .

 Jeśli chodzi o warunki śniegowe ,to wszystko jest na dobrej drodze.Niestety ostatnia walka lanc i armatek z niesprzyjającą aurą, spowodowała powstanie bardzo wielu pól lodowych,które jazdy nie ułatwiały.Nowe gigantki ochrzczone,ślizgi też...... .

   Wycinka pod nową kanapę i trasę  już wykonana,a pniaki usunięte.W przyszłym sezonie ośrodek zyska na atrakcyjności.

Wyjazd był rodzinny i dlatego tylko 28 przejechanych kilometrów,ale skurcze w końcówce mówiły,że wystarczy.

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

szału nie ma. śnieg sztuczny, mróz był, sporo oblodzeń, mgła i strasznie dużo ludzi. zadowolony z tego wyjazdu nie jestem, kolejka do gondoli sięgała czasami do połowy tego podestu przed wejściem. a to co ludzie robią na stoku to w głowie się nie mieści :blink: mgła, oblodzenia, tłok na stoku, a niektórzy to ledwo co na nartach stoją ale muszą być najszybsi na stoku(wiadomo, najszybszy=najlepszy) i wciskają się na milimetry między dwóch, trzech innych narciarzy, masakra, oczy trzeba było mieć w koło głowy żeby nikt ci czasem na plecy nie wjechał...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj byłem, zdecydowanie powyżej oczekiwań!

 

Przyjazd po 9, spora kolejka do kas, ale po paru minutach jeszcze się podwoiła! Na to uwaga, starajcie się (chyba) przyjechać jak najwcześniej. Pogoda średnia, dość gęsta mgła, ale za to przyjemny lekki mrozik. Trasy przygotowane bardzo dobrze, biorąc pod uwagę jakość zimy. Armatki ciągle w ruchu, sztucznego śniegu dość i oblodzenia jak najbardziej do bezbolesnego pokonania i/lub ominięcia. Czarna jak zwykle trzyma się najdłużej i była w bardzo dobrym stanie nawet po godzinie 14. Chyba lepiej nigdzie w okolicy nie będzie w najbliższych dniach. Ilość ludzi znośna, kolejka do gondoli zmienna, od braku do jakoś około dziesięciominutowej (tylko trzeba umieć się dobrze 'pozycjonować'). No Proteżu trochę krótsza, różnica jednak niewielka. Na stokach dało się wstrzelić między fale narciarzy/snowboardzistów i fajnie pojeździć, z wyjątkiem krytycznego momentu ok. 12, kiedy po prostu trzeba iść jeść, a potem, gdy większość pójdzie na parka w rohliku - jeździć. Udane otwarcie sezonu....... Niestety, dopiero otwarcie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jańskie to ośrodek, do którego mam największe zaufanie w 'trudnych czasach'. Tylko tyle mogę napisać. Według mnie tylko kataklizm (czyt. ulewa + temperatury > 5 stopni na szczycie + absolutny brak mrozu w nocy przez długi czas) mogą zabić ten stok na tyle, żeby nie utrzymał się przynajmniej do początku marca. Póki co temperatura w najgorszym wypadku oscyluje w okolicach zera. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj od rana piękne słońce. Śnieg zmrożony. Lekki mrozik, nawet na chwilę armatki włączyli.  Dobrze wyratrakowane. Jeździłem głównie pod gondolą. Po 12 zaczęły pojawiać się muldy. Niestety jutro ma już być pochmurnie...

 

Załączone miniatury

  • 2014-02-10 08.56.00.jpg
  • SL372144.JPG
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 no ale najważniejsze że jest śnieg. Widzę, że wyjazd miałeś w tygodniu - lepiej jest? mniej kolejek? bo wlasnie zauważyłam ze ta firma margotravel ma wyjazd walentynkowy...czyli w piątek. a ja w sumie wolałabym w piątek, tylko czy mniejsza ilość ludu będzie w kolejkach? może jak walentynki to wszyscy będa w restauracjach i kinach siedzieć ;)

Jestem od soboty do soboty. W niedzielę to na gondoli kolejka chwilami była na zewnątrz budynku nawet. W tygodniu zdecydowanie mniej. Szczyt jest koło 10-11. Tradycyjnie koło 12 w porze obiadowej pustoszeje. Do wyciagu można iść nawet na bieżąco.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

byłem dzisiaj, i ok 11 kolejka do gondoli sięgala połowy podestu przed wejściem. do kanapy i orczyka tez się stało, po 13 już w zasadzie na bieżąco wszędzie (a do kanapy nawet wcześniej), takze w środku tygodnia też niestety tłumy ludzi. warunki wg mnie bardzo dobre

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krótka relacja z przedostatniego dnia lyżowania :)

 

Ludzi mało jak na początek weekendu. Widocznie walentynki zrobiły swoje :)

 

Od godziny 9 intensywne opady śniegu

 

SL372188.JPG

 

Po godzinie 11 zaczęło świecić słoneczko :)

 

SL372197.JPG

 

Pojawiły się muldy, mokry śnieg i beton i po 12 zabawa skończyła się ...

 

Na szczęście wieczorna jazda i sztruksik spowodował znowu uśmiech na twarzy :)

 

SL372207.JPG

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem od poniedziałku. Dziś było pusto, tylko że warunki słabe. Od 10-11 straszne muldy i przetarcia. Wieczorem nie jeżdżę... Wymagający bedą bardzo marudzić, ja staram sie wykorzystać jedyne 5 dni na stoku w roku ;).

 

Moim zdaniem, najpóźniej jest rozjeżdżana trasa Pod gondolą i tam warto się wyhasać, pod krzesłem zawsze wcześniej stok jest zużywany;

ewentualnie gdy pod krzesłem się robi gorzej warto sprawdzić (wyżej) zjazd wzdłuż orczyka, często bywa w lepszym stanie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 10 miesięcy temu...

Niestety jakoś nie mam potrzeby focenia. A Janski maciek dla którego poswiecilam się i ściągnęłam handszuły się nie podoba? Przecież on ma na czole osniezony szczyt. Widziałeś gdzie kiedy takiego?

 

Też lubię przytulać kotki.

Ale szkoda że nie posadziłaś go na nartach  ;)


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warto jak masz ochotę na relaks i zabawę a nie parcie na zjazdy.

Są warunki ale i tłumy dzikie. Wczoraj do tego wiatr i opady śniegu więc warto mieć ciepłe gacie do stania w kolejce. Do tego biała droga dojazdowa i powrotna więc margines czasowy na dojazd większy być musi.

 

Zaczęłyśmy bez rozgrzewki od trasy pod gondolą bo Candy jęczała - obiecaaaaaałaaaaś, po czym okazalo się że to była trasa zamknięta ale warunki na niej chyba najlepsze.

Potem zjazdy pzostałymi trasami.

Ponieważ kolejki były okrutne to postanowiłyśmy z Candy zażyć przygody. Pal diabli jakieś skibusy, jest Ski Tour!Ratrak z przyczepką. Startuje ze szczytu pod stacją gondolki co 15 minut/trzeba odbić karnet na bramce/ i wiezie jakieś 300 m. Potem wszyscy wysiadają i się zaczyna. Cieniasy, czyli większość która nie wie o co chodzi, pada na kolana i prosi woźnicę by zawiózł ich z powrotem :)

Reszta czyli my dwie, przypina narty i zjazd scieżką przez las /podobno 3 km/. To działa tylko jak są warunki śniegowe a były wyśmienite a widoki przecudne. Mijamy narciarzy na biegówkach, jakieś ichnie bud y/droga dobrze oznankowana/ aż docieramy do kolejnego przystanku ratraczka. Były odcinki gdzie trzeba było trochę podejść więc ważne by się dobrze rozbujać i iść jak najmniej, Jednak podejście już pod przystanek to z nartami na ramieniu

Raratraczek przyjeżdża na przystanek i zabiera nas na szczyt w Pecu, przypinamy sprzęt i wio na dół. Po drodze przecinamy stok na szczycie którego jest Fun Park, zawsze można się skusić, ale my w niewiedzy zjechałyśmy nieco niżej i taśmociągiem /szybciej pieszo ale zabawa to zabawa/ pod Gniady Wierch.I znów kolejka i jazda kanapą do przemarznięcia na wylot, potem z górki /warunki już trudne bo późno/ i do kiosku na stoku. Pod kioskiem odstałyśmy za kiełbasą w kolejce na mrozie 50 minut! 

Potem zjazd ścieżką na stacje skibusu a przy stacji jeszcze jeden raz orczykiem w górę i fru, coś mnie poniosło i pięknego orła na orczyku wywinęłam. Ale co tam, przygoda jest przygoda. Zjazd na dół i już jest autobus do Janskich ale i dzikie tłumy. 

Wsiadanie do autobusu przypomniało mi mroczne czasy komuny i autobus MPK linii Świdnica - Wałbrzych. Nikt się w tańcu nie certolił, w środku jak stanąłeś tak stałeś ,brak możliwości zmiany położenia czegokolwiek. Czasem ostre hamowanie i ślizg butów po mokrej posadzce, ratuj się kto może.

Autobus miał jechać 35 minut, jechał 50. 

Na do widzenia zostało oddać karnety w automacie i do widzenia ale chętni zawsze mogą kupić jeszcze wieczorna jazdę. 

A! zaoszczędziłam na parkingu bo parkingowy z braku miejsc ulokował nas na chodniku przed.  

Potem ogrzewanie na maxa i powoli do domu. 

Pozostały tylko wspomnienia i ból gardła.

 

No musiałem takiego małego nocnego OT'a strzelić.....

Genialne  :D


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...