Skocz do zawartości

Prośba o analizę jazdy


macok

Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, Mitek napisał:

Cześć

Ja rozumiem Twój punkt widzenia Piotrek ale... sam mogę nauczyć praktycznie każdego porządnej jazdy amatorskiej - z kolegą też sobie poradzę. Tyczek nie tykam bo trenerem nie jestem. Nie jestem IW i nie będę ale mam oko i uczyć umiem. Podobnie paru kolegów z forum to też nieźli fachowcy z dobrym okiem więc nie nazywaj ich wujkami z forum bo to wysoce obraźliwe, OK?

Pozdro

"Wujek z forum" jest wysoce obraźliwe? Poważnie?

Możesz się nie zgadzać, ale uważam, że nie powinieneś uczyć carvingu, jeśli sam się dobrze nie nauczyłeś. Pokaz też jest ważny, nawet jeśli znasz teorię. Co innego klasyczne ewolucje, bo tu radzisz sobie lepiej.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Spiochu napisał:

"Wujek z forum" jest wysoce obraźliwe? Poważnie?

Możesz się nie zgadzać, ale uważam, że nie powinieneś uczyć carvingu, jeśli sam się dobrze nie nauczyłeś. Pokaz też jest ważny, nawet jeśli znasz teorię. Co innego klasyczne ewolucje, bo tu radzisz sobie lepiej.

Cześć

Sposób nauczania weryfikuje efekt a nie pierdolenie postronnych. Pojeździj np. z Kacprem, może się czegoś nauczysz. Pozdro

  • Confused 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, lucky_luke napisał:

Rozwiązanie „globalne” generalnie teoretycznie jest dość proste. Temat „moja jazda” i kto chętny wrzuca filmik

1. Każdy może wtedy zweryfikować jak jeździ ten kto doradza

2. Forum ożyje😜

pozdrawiam

 

My w większości wiemy jak kto jeździ, ale pomysł nie jest zły. Kiedyś były jeszcze fajniejsze opcje - zawody forumowe.

Moją jazdę możesz zobaczyć tutaj:

https://www.skionline.pl/forum/topic/22429-spiochu-powitanie-po-latach/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Spiochu napisał:

To wrzuć filmik ze SWOJĄ  jazdą na krawędzi. Będzie widać efekty kilkudziesięciu lat nauki.

Cześć

Filmików z moją jazdą jest w sieci sporo.

Zawody forumowe to był mój pomysł i realizacja i chętnie do tej formuły powrócę. Warunek to zainteresowanie ludzi. Zbadam sprawę i w przyszłym roku fajnie byłoby się w takiej formula spotkać.

Ilość osób, które nauczyłem jeździć na nartach idzie pewnie w setki. I to nie umiejąc czyli muszę być naprawdę wyjątkowy - dzięki.

Jazda techniką ciętą niczego nie determinuje ani nie udowadnia. Pokaż mi swój śmig a powiem Ci jakim jesteś narciarzem. Jako instruktor znasz chyba tą odwieczną prawdę?

Pozdro

Edytowane przez Mitek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Mitek napisał:

Ilość osób, które nauczyłem jeździć na nartach idzie pewnie w setki. I to nie umiejąc czyli muszę być naprawdę wyjątkowy - dzięki.

Cześć

Mitek, widziałem Ewkę i Kacpra, Amelka jakoś mi umknęła (chyba że jej nie było na Czarnym Groniu). Jeśli to Twoja robota - to wystarczający dla mnie dowód. Nie musisz nic nikomu udowadniać. Kacper jeździ świetnie, a Ewa jak na amatorkę bardzo dobrze.

Piotrkowi dziękuję za link - bo w końcu wiem jak wygląda i jak jeździ, nie jest tylko tworem internetowym i anonimowym awatarem. Cóż, jazda jak jazda, powiem tak - szału nie ma, dupy nie urywa. Przeciętna, amatorska jazda na tyczkach. Bez fajerwerków.  Rzeczywisty obraz nieco odbiega od mojego wyobrażenia, oraz achów i echów przypisanych Piotrkowi. Może za dużo eurosportu się naoglądałem, może za dużo dzieciaków w klubie syna i po drodze z lokalnych klubów czy to austriackich czy też włoskich widziałem.

Powiem tak - doniesienia o objeżdżaniu mnie na 1 nodze są mocno przesadzone, raczej na dwóch, pewnie by tak było, nie przeczę, mojego syna lat 15 i metr pindziesiąt w kapeluszu, raczej na dwóch i musiałbyś się przyłożyć, a jego kolegów o właściwych parametrach fizycznych czy tez Mitkowego Kacpra, to już może być bardzo problematyczne.

Może jak Mitek coś zorganizuje i się spotkamy w realu, to zmienię zdanie, póki co, to jest jak jest. Nie mam zamiaru Cię obrazić, tylko wyrażam swoją opinię, być może film odbiega od rzeczywistości (bo to tylko film kręcony przez amatora), ale nie mam na razie innych przesłanek aby sądzić inaczej.

pozdrawiam

 

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Marcos73 said:

Cóż, jazda jak jazda, powiem tak - szału nie ma, dupy nie urywa. 

Nie znam się na slalomie, ani w ogóle na nartach i nie oglądam Eurosportu. Widziałem wielu świetnie jeżdżących forumowiczów i być może nie pokazywali 100% swoich możliwości, jednak jazda dowolna Śpiocha na żywo, to w moim odczuciu był zupełnie inny level narciarstwa... 

  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, SzymQ napisał:

Nie znam się na slalomie, ani w ogóle na nartach i nie oglądam Eurosportu. Widziałem wielu świetnie jeżdżących forumowiczów i być może nie pokazywali 100% swoich możliwości, jednak jazda dowolna Śpiocha na żywo, to w moim odczuciu był zupełnie inny level narciarstwa... 

Szymek

Nie zaprzeczam, że tak jest, opieram się jedynie o znane mi materiały, czyli rzeczony film, który aż takiego wrażenia na mnie nie zrobił. Ale to tylko film. Nie mam powodu Ci nie wierzyć, bo znamy się osobiście, ale wolę spotkać się z kimś w realu - wtedy nabiera się szacunku i powściągliwości wobec siebie. Bo net to net, a życie to życie.

pozdrawiam Ciebie i babski przybytek😉

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Mitek napisał:

Cześć

Filmików z moją jazdą jest w sieci sporo.

Zawody forumowe to był mój pomysł i realizacja i chętnie do tej formuły powrócę. Warunek to zainteresowanie ludzi. Zbadam sprawę i w przyszłym roku fajnie byłoby się w takiej formula spotkać.

Ilość osób, które nauczyłem jeździć na nartach idzie pewnie w setki. I to nie umiejąc czyli muszę być naprawdę wyjątkowy - dzięki.

Jazda techniką ciętą niczego nie determinuje ani nie udowadnia. Pokaż mi swój śmig a powiem Ci jakim jesteś narciarzem. Jako instruktor znasz chyba tą odwieczną prawdę?

Pozdro

Jak chcesz uczyć carvingu to musisz go dobrze umieć. Niestety nie umiesz i żadne bajdużenie o śmigach tego nie zmieni.

Uczyłeś technik klasycznych i w większości lata temu, nic to w temacie carvingu nie zmienia.

Za to jako organizator sprawdzasz się znakomicie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Marcos73 napisał:

Piotrkowi dziękuję za link - bo w końcu wiem jak wygląda i jak jeździ, nie jest tylko tworem internetowym i anonimowym awatarem. Cóż, jazda jak jazda, powiem tak - szału nie ma, dupy nie urywa. Przeciętna, amatorska jazda na tyczkach. Bez fajerwerków.  Rzeczywisty obraz nieco odbiega od mojego wyobrażenia, oraz achów i echów przypisanych Piotrkowi. Może za dużo eurosportu się naoglądałem, może za dużo dzieciaków w klubie syna i po drodze z lokalnych klubów czy to austriackich czy też włoskich widziałem.

Powiem tak - doniesienia o objeżdżaniu mnie na 1 nodze są mocno przesadzone, raczej na dwóch, pewnie by tak było, nie przeczę, mojego syna lat 15 i metr pindziesiąt w kapeluszu, raczej na dwóch i musiałbyś się przyłożyć, a jego kolegów o właściwych parametrach fizycznych czy tez Mitkowego Kacpra, to już może być bardzo problematyczne.

Może jak Mitek coś zorganizuje i się spotkamy w realu, to zmienię zdanie, póki co, to jest jak jest. Nie mam zamiaru Cię obrazić, tylko wyrażam swoją opinię, być może film odbiega od rzeczywistości (bo to tylko film kręcony przez amatora), ale nie mam na razie innych przesłanek aby sądzić inaczej.

Nagraj na slalomie siebie, mitka, lub innych kolegów amatorów, wtedy zrozumiesz o co chodzi. Narazie wygląda jakbyś narty znał tylko z TV.

Co zaś się tyczy młodzieży z klubów. Jeśli 15 letni zawodnik nie jest w stanie objechać amatora to żaden z niego zawodnik.  Podejrzewam, że w Austri juz niektóre 12 latki objadą na tyczkach naszych IW.

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Mitek napisał:

Cześć

Z tej rozmowy może wyniknąć bardzo fajny efekt w postaci powrotu do czarnogroniowych spotkań również w formie zawodów.

Pozdro

O taaaak…!  mogę pozamiatać przed i po zawodach, a w trakcie - chętnie zasiądę w loży szyderców 😉 chyba, że @Adam ..DUCH zrobi ze mnie obiecaną Tinę Maze😁

  • Like 2
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, Spiochu napisał:

Nagraj na slalomie siebie

Piotrek, dla Ciebie wszystko. Będzie debiut. Coming soon.

28 minut temu, Spiochu napisał:

Narazie wygląda jakbyś narty znał tylko z TV.

To też napisałem, że chyba za dużo eurosportu oglądam.

29 minut temu, Spiochu napisał:

Jeśli 15 letni zawodnik nie jest w stanie objechać amatora

No ale Ty jesteś byłym zawodnikiem, to nie taki pospolity amator jak choćby ja.

 

30 minut temu, Spiochu napisał:

Podejrzewam, że w Austri juz niektóre 12 latki objadą na tyczkach naszych IW.

IW to jest stopień i nie świadczy o wynikach sportowych a o kwalifikacjach i wiedzy, każdy piłkarz Radomiaka kiwnie trenera - a jak nie kiwnie to będzie grzał ławę albo ganiał z napojami i podawał ręczniki kolegom.

pozdrawiam

ps. Może się skusisz na taki zlot - wówczas znikną wszystkie animozje, wówczas "wujek" będzie wujkiem, a nie "leszczem" zza ekranu, taki sobie image dorobiłeś, myślę że niepotrzebnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Marcos73 napisał:

Cześć

Mitek, widziałem Ewkę i Kacpra, Amelka jakoś mi umknęła (chyba że jej nie było na Czarnym Groniu). Jeśli to Twoja robota - to wystarczający dla mnie dowód. Nie musisz nic nikomu udowadniać. Kacper jeździ świetnie, a Ewa jak na amatorkę bardzo dobrze.

Piotrkowi dziękuję za link - bo w końcu wiem jak wygląda i jak jeździ, nie jest tylko tworem internetowym i anonimowym awatarem. Cóż, jazda jak jazda, powiem tak - szału nie ma, dupy nie urywa. Przeciętna, amatorska jazda na tyczkach. Bez fajerwerków.  Rzeczywisty obraz nieco odbiega od mojego wyobrażenia, oraz achów i echów przypisanych Piotrkowi. Może za dużo eurosportu się naoglądałem, może za dużo dzieciaków w klubie syna i po drodze z lokalnych klubów czy to austriackich czy też włoskich widziałem.

Amelka była, jeździ bardzo dobrze. Więc dołóż do reszty rodziny dobrego narciarza. 

Co do filmu Piotra, to w istocie trudno to przenieść na luźną jazdę, najwięcej skupienia widziałem włożonego w zbijanie tyczek, co z resztą często widzę na amatorskich zawodach. Praca nóg jakby mniej istotna. Ja pewnie i tak bym nie potrafił. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Mitek napisał:

Cześć

Z tej rozmowy może wyniknąć bardzo fajny efekt w postaci powrotu do czarnogroniowych spotkań również w formie zawodów.

Pozdro

Cze

Pomysł fajny, wiesz że ja i paru chętnych się znajdzie. Tegoroczny Zwardoń/Rzyki dały iskrę, że da się. Zawody na „dzień dobry” nie wiem czy to dobry pomysł, raczej na początek spotkanie, aby się „obwąchać”, połączone z wieczornym bajaniem o wszystkim przy wodzie ognistej lub zupce chmielowej. Potem można zrobić zawody rodzinno/forumowe bez spiny. Ma być dobra zabawa i luźna atmosfera. Ja stawiam nagrodę: dla dorosłych „wycieczka do drukarni”, a dla dzieci „bajki z naklejkami” w języku węgierskim - na długie zimowe wieczory, samo czytanie jest czasochłonne 😀.

pozdrawiam

  • Like 3
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Spiochu napisał:

Nagraj na slalomie siebie, mitka, lub innych kolegów amatorów, wtedy zrozumiesz o co chodzi. Narazie wygląda jakbyś narty znał tylko z TV.

Co zaś się tyczy młodzieży z klubów. Jeśli 15 letni zawodnik nie jest w stanie objechać amatora to żaden z niego zawodnik.  Podejrzewam, że w Austri juz niektóre 12 latki objadą na tyczkach naszych IW.

 

 

 

Przy okazji jak narciarskie losy Sary? PS film był w linku stąd pytanie

Edytowane przez star
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Marcos73 napisał:

Piotrek, dla Ciebie wszystko. Będzie debiut. Coming soon.

To też napisałem, że chyba za dużo eurosportu oglądam.

No ale Ty jesteś byłym zawodnikiem, to nie taki pospolity amator jak choćby ja.

 

IW to jest stopień i nie świadczy o wynikach sportowych a o kwalifikacjach i wiedzy, każdy piłkarz Radomiaka kiwnie trenera - a jak nie kiwnie to będzie grzał ławę albo ganiał z napojami i podawał ręczniki kolegom.

pozdrawiam

ps. Może się skusisz na taki zlot - wówczas znikną wszystkie animozje, wówczas "wujek" będzie wujkiem, a nie "leszczem" zza ekranu, taki sobie image dorobiłeś, myślę że niepotrzebnie.

1. Spróbuj koniecznie, to zupełnie inne narciarstwo. Ale zacznij od GS, jest dużo łatwiejszy.

2. Nie, NIE jestem byłym zawodnikiem. Nigdy nie jeździłem w żadnym klubie, w mojej rodzinie nikt nie potrafił jeździć na nartach i przez większość życia mieszkałem 300km od gór. Pierwsze kroki (pługiem ) w wieku 14 lat stawiałem na koloniach pod okiem wychowawcy, który pewnie sam był średnim narciarzem. Uczyłem się  na zdezelowanych klasykach i w butach za dużych o 3 numery.

3. To nie tak. Większość IW to byli zawodnicy, w tym Ci z czołówki. Część z nich dalej interesuje się jazdą sportową i startuje w zawodach. A w piłce jakikolwiek amator ma szanse, nawet z drugoligowym graczem? No raczej nie.

4. Chętnie przyjadę. Zloty zresztą już były.

Jak przyjechałem na pierwsze zawody forumowe w GS to byłem chyba 10-ty. Mitek gdzieś daleko w tyle, ale okazał się świetnym organizatorem. Jak przyjechałem kolejny raz to byłem drugi. Udało się objechać wszystkich pieniaczy, w tym instruktorów z CG i byłych zawodników. Wygrał lokalny goprowiec, który nie napisał tu nawet 1 posta.

Na pierwszym zlocie na Dzikowcu (zawody w SL na stromym stoku) nie było już takiej konkurencji. Przyjechali doświadczeni narciarze, ale nie trenujący na tykach. Każdy z pozostałych forumowiczów miał czas powyżej minuty. Nie wiem jaki był czas ostatniego, (1 min 30s??).  Lokalny instruktor miał ok. 55s. Najlepszy z juniorów z lokalnego klubu 51s. Ja miałem 49s z hakiem.

 

Edytowane przez Spiochu
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Marcos73 napisał:

Cze

Pomysł fajny, wiesz że ja i paru chętnych się znajdzie. Tegoroczny Zwardoń/Rzyki dały iskrę, że da się. Zawody na „dzień dobry” nie wiem czy to dobry pomysł, raczej na początek spotkanie, aby się „obwąchać”, połączone z wieczornym bajaniem o wszystkim przy wodzie ognistej lub zupce chmielowej. Potem można zrobić zawody rodzinno/forumowe bez spiny. Ma być dobra zabawa i luźna atmosfera. Ja stawiam nagrodę: dla dorosłych „wycieczka do drukarni”, a dla dzieci „bajki z naklejkami” w języku węgierskim - na długie zimowe wieczory, samo czytanie jest czasochłonne 😀.

pozdrawiam

Dokładam się do nagrody w postaci "zabawy w doktora" 🤭

  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Chertan napisał:

Co do filmu Piotra, to w istocie trudno to przenieść na luźną jazdę, najwięcej skupienia widziałem włożonego w zbijanie tyczek, co z resztą często widzę na amatorskich zawodach. Praca nóg jakby mniej istotna. Ja pewnie i tak bym nie potrafił. 

Taki film, bo piękne łuki na sztruksie to prawie każdy potrafi.

SL dla amatora to jest rzeźnia. Oczywiście zalezy to też od warunków i nachylenia stoku (tutaj jest w miarę stromo, ale też nie ścianka) Jeśli w ogóle dojedziesz do końca bez gleby, zatrzymania się i nie wypadniesz z trasy to już nieźle panujesz nad nartami. Jeśli jechałeś płynnie i blisko tyczki to jest bardzo dobrze. Jeśli dodatkowo jechałeś na krawędzi (czyli szybko) to możesz być dumny ze swojego przejazdu. Powyżej, to już jazda zawodnicza.

Jeśli chodzi o detale techniczne to nie zawsze są one kluczowe. Liczy się czas przejazdu a nie wygląd. Na moim filmie praca nóg jest akurat niezła. Bardziej istotne są inne błędy (odchylenie do tyłu, pochylanie się całym ciałem do wewnątrz skrętu) Co do boksowania tyczek to w pewnym zakresie jest ono konieczne. Ręka (kijek) musi pierwsza uderzyć w tyczkę bo inaczej za bardzo Cię spowolni. Im wyżej uderzysz, tym mniejszy opór stawia tyczka. Głównym błędem amatorów nie tyle jest skupienie się na uderzeniu w tyczkę co rotacja za ręką próbującą jej dosięgnąć. Jeśli jedziemy za daleko, tyczki nie należy zbijać wcale, lub można to zrobić bliższą ręką.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Spiochu napisał:

1. Spróbuj koniecznie, to zupełnie inne narciarstwo. Ale zacznij od GS, jest dużo łatwiejszy.

2. Nie, NIE jestem byłym zawodnikiem. Nigdy nie jeździłem w żadnym klubie, w mojej rodzinie nikt nie potrafił jeździć na nartach i przez większość życia mieszkałem 300km od gór. Pierwsze kroki pługiem stawiałem na koloniach pod okiem wychowawcy, który pewnie sam był średnim narciarzem. Uczyłem się  na zdezelowanych klasykach i w butach za dużych o 3 numery.

3. To nie tak. Większość IW to byli zawodnicy, w tym Ci z czołówki. Cześć dalej interesuje się jazdą sportową i startuje w zawodach. A w piłce jakikolwiek amator ma szanse, nawet z drugoligowym graczem? No raczej nie.

4. Chętnie przyjadę. Zloty zresztą już były.

Jak przyjechałem na pierwsze zawody forumowe w GS to byłem chyba 10-ty. Mitek gdzieś daleko w tyle, ale okazał się świetnym organizatorem. Jak przyjechałem kolejny raz to byłem drugi. Udało się objechać wszystkich pieniaczy, w tym instruktorów z CG i byłych zawodników. Wygrał lokalny goprowiec, który nie napisał tu nawet 1 posta.

Na pierwszym zlocie na Dzikowcu (zawody w SL na stromym stoku) nie było już takiej konkurencji. Przyjechali doświadczeni narciarze, ale nie trenujący na tykach. Każdy miał czas powyżej minuty. Nie wiem jaki był górny zakres, (1 min 30s??).  Lokalny instruktor miał ok. 55s. Najlepszy z juniorów z lokalnego klubu 51s. Ja miałem 49s z hakiem.

 

To chciałem napisać, ze w SL na Dzikowcu ładnie dorzuciłeś do pieca. Gdzieś tu na SF są wyniki. Bodajże w memoriale Niko.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, star napisał:

Chyba był pierwszy a który to był rok?

Chyba 2013

 

I jeszcze taka ciekawostka z SL:

Kiedyś brałem udział w AZS Wintercup na Stożku. Na te zawody przyjeżdża większość czołówki FIS, ale student bez licencji też może wystartować.  Przy okazji były jakieś mistrzostwa śląska więc zjechał się tłum. Warunki lodowe. Oglądam trasę i myślę, że na 3 tyczce będzie ciężko się utrzymać. Wystartowałem, 3 tyczka i leżę. Pozbierałem się jednak i ostrożnie dojechałem do mety. Zająłem 50 miejsce na ok. 120 startujących. 60 nie dojechało do końca, a 10 zbierało się z gleb dłużej ode mnie. 😉

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...