Skocz do zawartości

Od narciarza do przedsiębiorcy - dyskusja na temat rynku narciarskiego


Gorts

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć wszystkim!

To mój pierwszy post na forum, a jest on w zasadzie pytaniem do Was o to, czego Wam brakuje na rynku narciarskim. Jeśli oczywiście admin pozwoli na taki mały research 🙂

Nadszedł czas, że rezygnuję z etatu, planuję założyć wymarzoną firmę i w końcu działać w branży która mnie interesuje. Zanim jednak to zrobię, chciałbym wejść głębiej w rynek narciarski i odpowiednio się przygotować. 

O ile jestem od lat zapalonym narciarzem i uwielbiam ten moment kiedy szusuję z pięknymi widokami wokół, o tyle zawodowo nigdy z tą branżą nie byłem związany i nie znam jej potrzeb ani wyzwań. Poza oczywiście takimi z którymi sam się zetknąłem jak np.:

  • brak śniegu w niżej położonych ośrodkach (to będzie ciężko zmienić :P), 

  • wpływ wiatru na zamykanie gondolek w wyżej położonych ośrodkach, 

  • kolejki, ograniczone miejsce na przechowywanie sprzętu, 

  • brak bieżącego feedbacku co do mojej jazdy o ile nie jadę z bardziej doświadczonym znajomym / instruktorem,

  • czy choćby marznące dłonie po całym dniu jazdy 😛

 

Chciałbym zasięgnąć Waszej opinii i doświadczenia, czego Wam brakuje na tym rynku (zarówno PL jak i w Europie), co przeszkadza, co wymaga poprawy 🙂

Będę bardzo wdzięczny za każdą wskazówkę, opinię czy sugestię.

Pozdrawiam,

Łukasz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łukaszu

Odpowiem ci jak przedsiębiorca przyszłemu przedsiębiorcy. Zostań na etacie jeszcze rok, bo jeśli właśnie się zwolniłeś i zadajesz takie pytania to twoje przygotowanie do prowadzenia biznesu jest zerowe. Być może nie zauważyłeś też, że mamy kryzys gospodarczy i ludzie nie wydają pieniędzy na nic poza niezbędnymi rzeczami. Jeśli nie masz researchu w konkretnej branży, nie znasz potrzeb klientów, kanałów sprzedaży, zaplanowanej swojej marki i marketingu do niej, albo jeśli cały pomysł to np. setny sklep online z tym samym, to nie wróżę Ci świetlanej przyszłości.

Nie wspomnę że zaobserwowanych problemów typu brak śniegu nie rozwiążesz.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Kubis napisał:

Łukaszu

Odpowiem ci jak przedsiębiorca przyszłemu przedsiębiorcy. Zostań na etacie jeszcze rok, bo jeśli właśnie się zwolniłeś i zadajesz takie pytania to twoje przygotowanie do prowadzenia biznesu jest zerowe. Być może nie zauważyłeś też, że mamy kryzys gospodarczy i ludzie nie wydają pieniędzy na nic poza niezbędnymi rzeczami. Jeśli nie masz researchu w konkretnej branży, nie znasz potrzeb klientów, kanałów sprzedaży, zaplanowanej swojej marki i marketingu do niej, albo jeśli cały pomysł to np. setny sklep online z tym samym, to nie wróżę Ci świetlanej przyszłości.

Nie wspomnę że zaobserwowanych problemów typu brak śniegu nie rozwiążesz.

Jaki kryzys, przecież na forum każdy zarabia po kilkadziesiąt tys.  No prawie każdy...

Możemy wyróżnić 4 najważniejsze grupy narciarskich konsumentów. 

1. Informatycy

Może dla nich jakieś narty z programowaną twardością, albo chociaż podgrzewana kurtka, sterowana z aplikacji?

2. Przedsiębiorcy

Tutaj przydałyby się delegacje alpejskie, czyli usługi pomagające wrzucić narciarstwo w koszty firmy.

3. Medycy

Usługi rehabilitacyjne na stoku, finansowane z budżetu NFZ, czy nie brzmi to idealnie?

4. Budowlańcy

Nie ma jeszcze na rynku bukłaka z rurką, przystosowanego do wysokoprocentowych alkoholi.

 

A reszta? Reszta chciałaby dobre jakościowo narty w rozsądnej cenie, czy też ośrodek z ciekawymi trasami i dużą ilością śniegu. Na tym jednak nie zarobisz, więc szkoda tracić czas.

 

Edytowane przez Spiochu
  • Thanks 1
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Gorts napisał:

Chciałbym zasięgnąć Waszej opinii i doświadczenia, czego Wam brakuje na tym rynku (zarówno PL jak i w Europie), co przeszkadza, co wymaga poprawy 🙂

Będę bardzo wdzięczny za każdą wskazówkę, opinię czy sugestię.

Pozdrawiam,

Łukasz

To z czego sam korzystam, a i widzę, że korzystają mocno inni, to usługa organizatora wyjazdów narciarskich. Sam skorzystałem z takiej formy powiedzmy, że ze 100 razy. Aby była jasność to nie mówię tutaj o poważnej, koncesjonowanej, działalności turystycznej. Organizator ma busa, przystosowanego pod narciarstwo, załatwia noclegi i transfery, przeważnie też aprowizację. Faktur raczej nie wystawia... ale nikt w to nie wnika. Abstrahując od formalnej strony (o czym zresztą było nieraz sporo dyskusji) to dla mnie była (a i mam nadzieję, że będzie dalej) forma, która pozwoliła mi uprawiać naprawdę fajne narciarstwo. I nie chodzi tutaj o to, że jest taniej, ani nawet, że ciekawiej. Ale tylko w składzie busa, gdzie z reguły jeździli maniacy, mogłem praktycznie zawsze znaleźć partnera do jazdy offpiste (co jest moim priorytetem). Skrajnym przykładem był wyjazd gdzie w składzie było 8 freeriderów, ostatni nieszczęśnik zdecydował się więc na poznawanie tej nowej formy. Dla kontrastu - kiedyś pojechałem autokarem i nie było w nim ani jednej osoby z którą mógłbym jeździć. I nie chodzi tu wcale o freeride, tylko nikt tam nie był choć średnio zaawansowany.

Niektórzy organizatorzy dopracowali się sporych kręgów zainteresowanych, ale wydaje mi się, że jest ciągle miejsce na rynku na kolejnych. Choć oczywiście w jakiej formule można to robić to już zupełnie inna sprawa. Dla bardziej zaaawansowanych są bardziej zaawansowane propozycje. Freeride w Gruzji - proszę bardzo, skitury albo ratraki na Ukrainie (kiedyś) - luzik. Norwegia, Bułgaria - co tylko chcesz. 

W każdym razie pytasz się o to co można robić to odpowiadam, że tu są prawdziwe pieniądze. Gdyby zwaloryzować moje wydatki, w myśl obecnych cen, to pewnie poszło na to 150 K i to bez karnetów. Sprzęt i inne usługi przy tym to pikuś. Mówię tu tylko o narciarstwie ośrodkowym. 

Edytowane przez Wujot2
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 hours ago, Gorts said:

brak bieżącego feedbacku co do mojej jazdy o ile nie jadę z bardziej doświadczonym znajomym / instruktorem,

Istnieje coś takiego jak CARV. Sporo o tym na YouTube. Znajdziesz nawet oferty gotowych wyjazdów z tym urządzeniem, gdybyś chciał spróbować. Inną próbą rozwiązania tego problemu są sztuczne stoki, na których są lustra, żeby móc samemu się korygować. To z kolei, jest u nas dostępne przynajmniej w kilku większych miastach. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, SzymQ napisał:

Istnieje coś takiego jak CARV. Sporo o tym na YouTube. Znajdziesz nawet oferty gotowych wyjazdów z tym urządzeniem, gdybyś chciał spróbować. Inną próbą rozwiązania tego problemu są sztuczne stoki, na których są lustra, żeby móc samemu się korygować. To z kolei, jest u nas dostępne przynajmniej w kilku większych miastach. 

Ale z lustrem ciężko się jedzie, opór powietrza, do tego gdzie kijki jak się wiezie lustro w rękach.

  • Haha 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedzi.

Kubis - dzięki za ostrzeżenie, właśnie dlatego chcę się najpierw zorientować w branży zanim w nią wejdę. Stworzyć coś co zaspokoi realną potrzebę. Sytuacja gospodarcza nie sprzyja, ale nie jest to zły moment na poczynienie odpowiednich przygotowań. Niestety z etatem w tle ciężko by to było połączyć (bardzo ograniczony czas). Z kolei moment odejścia z etatu mam odpowiednio przemyślany i zabezpieczony. Ale oczywiście biorę pod uwagę wskazane przez Ciebie znaki zapytania.

 

Spiochu - widziałem kiedyś na stoku takiego zawodnika, który miał bukłak z rurką skąd na bieżąco czerpał "prąd"😆

 

Wujot2 - to bardzo ciekawy temat, pamiętam że też rozważałem te wyjazdy (jako uczestnik), bo u mnie problemem jest często rozjazd umiejętności na nartach ze znajomymi. Do tego jedni chcą bardziej sportowo, drudzy bardziej towarzysko, ktoś jest pomiędzy i ciężko to połączyć. Fajnie mieć opinię kogoś kto regularnie z tego korzysta. Dla jasności - mówimy o wyjazdach organizowanych przez prywatne osoby na takich grupach jak np. FB "Wyjazdy w Alpy - narty. snowboard freeride skitour", zgadza się? Ciekaw jestem jaką mają na tym marżowość, bo te wyjazdy wydają się całkiem atrakcyjne cenowo.

Jeśli chodzi o te bardziej zaawansowane propozycje, to na tych grupach nie rzuciły mi się w oczy, dlatego dopytuję. Widziałem kilka małych polskich agencji organizujących np. wyjazdy freeridowe w dalsze kierunki, ale tego nie jest dużo. Więc faktycznie przestrzeń jest, pytanie tylko czy ich nieduża liczba nie wynika z ograniczonego popytu? Z drugiej strony patrząc całościowo na Europę, myślę że to bardziej kwestia dotarcia do odpowiedniego segmentu narciarzy.

 

SzymQ - obejrzałem kilka filmików o carvie, super koncepcja, ciekawe jak to wygląda w praktyce. Korzystałeś może z tego?

Jeśli chodzi o te sztuczne stoki na rolce, to miałem przyjemność na tym jeździć, pomysł bardzo fajny i sprzedawany nawet w formie franczyzowej. Natomiast w moim odczuciu trochę odbiega od jazdy na śniegu (nie poszalejemy na krawędziach, brak wychylenia do boku). No i też kwestia, że nie ma się styczności z górami. Ale fajne zabezpieczenie żeby zarobić coś na narciarstwie w lato.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Gorts napisał:

Kubis - dzięki za ostrzeżenie, właśnie dlatego chcę się najpierw zorientować w branży zanim w nią wejdę. Stworzyć coś co zaspokoi realną potrzebę. Sytuacja gospodarcza nie sprzyja, ale nie jest to zły moment na poczynienie odpowiednich przygotowań. Niestety z etatem w tle ciężko by to było połączyć (bardzo ograniczony czas). Z kolei moment odejścia z etatu mam odpowiednio przemyślany i zabezpieczony. Ale oczywiście biorę pod uwagę wskazane przez Ciebie znaki zapytania.

To nie tak że zniechęcam, tylko piszę w oparciu o niedawne doświadczenia że świeżo rozwijanym kolejnym biznesem. Był zaplanowany, przemyślany, ale tuż po starcie wydarzył się covid, wojna, inflacja, nowy ład i kilka innych rzeczy. Dotknęło to dramatycznie docelowej branży i wiele firm z rynku, który prężnie się rozwijał wyparowało. Reszta cały czas liże rany.

Znajdź pomysł, przemyśl, przygotuj, ogranicz do min. koszty stałe i zaplanuj budżet domowo firmowy na 2 lata do przodu. Potem skończy się tani ZUS i będzie pierwsze podsumowanie.

Życzę powodzenia! 🙂

Edytowane przez Kubis
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że na temat CARV w praktyce powinieneś polegać na opinii @tyrpoos_ski, który wedle mojej wiedzy prowadzi projekty komercyjne z jego użyciem. Ja nie korzystałem. Na temat rolek mam podobne zdanie jak Ty. Niby da się, ale to nie to. Jednak tak jak mówisz,  są nawet franczyzy, które prawdopodobnie wychodzą na swoje.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Kubis napisał:

 Był zaplanowany, przemyślany, ale tuż po starcie wydarzył się covid, wojna, inflacja, nowy ład i kilka innych rzeczy. Dotknęło to dramatycznie docelowej branży 

 

Otóż to. Jeżeli projekt spina się przy założeniu obecnego otoczenia,  to znaczy że jego przyszle koszty są katastrofalnie niedoszacowane. Prawie wszystkie zmiany jakie mogą sie wydarzyc będą niekorzystne i liczenie że się jakoś uda jest naiwnościa. Pamiętam jedno korzystne dla mnie zdarzenie związane z inflacja lat 90tych... reszta to kolejne dociskanie śruby. Ale niektórym udaje się. Ciekawe czy mają oni więcej szczęścia czy przezornosci. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Gorts napisał:

Wujot2 - to bardzo ciekawy temat, pamiętam że też rozważałem te wyjazdy (jako uczestnik), bo u mnie problemem jest często rozjazd umiejętności na nartach ze znajomymi. Do tego jedni chcą bardziej sportowo, drudzy bardziej towarzysko, ktoś jest pomiędzy i ciężko to połączyć. Fajnie mieć opinię kogoś kto regularnie z tego korzysta. Dla jasności - mówimy o wyjazdach organizowanych przez prywatne osoby na takich grupach jak np. FB "Wyjazdy w Alpy - narty. snowboard freeride skitour", zgadza się? Ciekaw jestem jaką mają na tym marżowość, bo te wyjazdy wydają się całkiem atrakcyjne cenowo.

Marżowość to chyba złe określenie. Bo nawet jeśli różnica miedzy kosztami zakupu (rozumiemy jako prostą sumę bezpośrednich wydatków) a sprzedażą sięga 25% to przecież kupujemy w tym pracę kierowcy na trasie 2500 km, amortyzację samochodu i jakąś obsługę przez czas wyjazdu. Oraz logistykę przed wyjazdową. Jak się nad tym zastanowić to już wielkiego biznesu nie widać. A jeszcze należałoby uwzględnić różne ryzyka (na przykład wypadku), które takiej działalności towarzyszą.

Moim zdaniem to jako taka wypłata za ciężką pracę i udostępnianie auta. Ale skoro są chętni to widocznie się opłaca, choć podejrzewam, że to też wynika z miłości do nart i chęci łączenia "przyjemnego z pożytecznym". Nie mniej jak napisałem to są realne potrzeby i odpowiedź na nie.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Kuba99 napisał:

Wystarczy załatwić dofinansowanie z UE, samorządu lub jakiejś rządowej tarczy i każdy interes się opłaci.🤔

Kolega jak rozumiem chce założyć biznes oparty na pasji, a nie istniejący tylko w celu poboru dopłat. Jeszcze lepsza metoda to zostać poplecznikiem obecnej partii rządzącej i dopłaty milionowe dostaje się bez pieniędzy z UE.

Ale jak rozumiem nie o to chodzi, bo kolega nawet nie wchodziłby wtedy na to forum.

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Kubis napisał:

Kolega jak rozumiem chce założyć biznes oparty na pasji, a nie istniejący tylko w celu poboru dopłat. Jeszcze lepsza metoda to zostać poplecznikiem obecnej partii rządzącej i dopłaty milionowe dostaje się bez pieniędzy z UE.

Ale jak rozumiem nie o to chodzi, bo kolega nawet nie wchodziłby wtedy na to forum.

Znalazł się leming, który nie zauważył nawet ,że tak samo potraktowałem we  wpisie UE i obecny Rząd. Najlepiej od razu zamieść 8 gwiazdek.😒

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Kuba99 napisał:

Znalazł się leming, który nie zauważył nawet ,że tak samo potraktowałem we  wpisie UE i obecny Rząd. Najlepiej od razu zamieść 8 gwiazdek.😒

Gdybym chciał i było to do czegoś potrzebne nie używałbym gwiazdek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Kuba99 napisał:

 

No to jeszcze nie jest z Tobą tak źle.🙂

Chciałbym żebyś mnie dobrze zrozumiał. Podałem obecnie możliwe do wykorzystania alternatywne formy finansowania, które bezdyskusyjnie funkcjonują w obecnej Polsce. To że władza rozdaje pieniądze to fakt, to że opozycja nie rozdaje bo nie kieruje workiem publicznych pieniędzy to fakt. To że UE rozdaje, choć bardziej kontroluje to fakt. To, że żaden z powyższych sposobów nie jest najlepsza baza do nowego biznesu kolegi, to też prawda.

Natomiast, to jakie są moje preferencje wyborcze... Nie ma to znaczenia. Raz kradną jedni, raz drudzy. Teraz akurat Ci.

A tym bardziej nic to nie wniesie do tego wątku.

Edytowane przez Kubis
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki, tak tak w kalkulacjach biorę pod uwagę te bardziej negatywne scenariusze żeby się ew. miło zaskoczyć. Wtyk do milionowych dotacji po znajomości nie mam, ale może to i lepiej o człowieku świadczy 😄

Co do organizacji przejazdów itd. to rzeczywiście chyba jest bardziej przyjemne z pożytecznym, dobry pretekst do regularnej jazdy na nartach. Z drugiej strony wyobrażam sobie, że przy odpowiedniej skali i optymalizacji mogłoby to się fajnie spinać.

Przy czym, ze względu na potencjał skalowania, trochę bliżej mi do produktów. Akurat fajnie się zgrało czasowo z materiałem z ostatnich dni od NTN nt. niewypałów w historii narciarstwa - polecam. A co sądzicie o elementach grzewczych w różnych częściach stroju narciarskiego? Są grzane buty, a nawet skarpety, może by przemyśleć dogrzewanie innych partii? Przy mocnej jeździe raczej chłód nie doskwiera, ale jeżdżąc rekreacyjnie, stojąc w kolejkach (ekhem Szczyrk), faktycznie można zmarznąć. Niby istnieją zewnętrzne ogrzewacze np. do butów czy rękawiczek, ale słyszałem różne opinie o ich skuteczności (jeszcze nie miałem okazji testować).

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grzane wkładki do butów i rękawiczki istnieją i swoich nabywców mają. Powszechność raczej duża nie jest, ale po spełnieniu pewnych wymagań może się to rozkręcić. Głównie chodzi o wielkość akumulatorów i czas działania. Oczywiście bez kompromisów dotyczących jakości np. rękawic. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Gorts napisał:

Dzięki, tak tak w kalkulacjach biorę pod uwagę te bardziej negatywne scenariusze żeby się ew. miło zaskoczyć. Wtyk do milionowych dotacji po znajomości nie mam, ale może to i lepiej o człowieku świadczy 😄

Co do organizacji przejazdów itd. to rzeczywiście chyba jest bardziej przyjemne z pożytecznym, dobry pretekst do regularnej jazdy na nartach. Z drugiej strony wyobrażam sobie, że przy odpowiedniej skali i optymalizacji mogłoby to się fajnie spinać.

Przy czym, ze względu na potencjał skalowania, trochę bliżej mi do produktów. Akurat fajnie się zgrało czasowo z materiałem z ostatnich dni od NTN nt. niewypałów w historii narciarstwa - polecam. A co sądzicie o elementach grzewczych w różnych częściach stroju narciarskiego? Są grzane buty, a nawet skarpety, może by przemyśleć dogrzewanie innych partii? Przy mocnej jeździe raczej chłód nie doskwiera, ale jeżdżąc rekreacyjnie, stojąc w kolejkach (ekhem Szczyrk), faktycznie można zmarznąć. Niby istnieją zewnętrzne ogrzewacze np. do butów czy rękawiczek, ale słyszałem różne opinie o ich skuteczności (jeszcze nie miałem okazji testować).

 

Odnośnie wyjazdów to ogarnij takie dla singli. Teraz jest ich multum, a takiej oferty niewiele.  Kluczowe będzie przyciągnięcie młodych Pań i jakieś fajne integracje. Panowie chętnie zapłacą więcej za takie wycieczki, bo teraz jest bardzo duży problem ze znalezieniem partnerki. Panie niestety z reguły są bez kasy, więc musisz mieć dla nich solidne zniżki.

Jak odniesiesz sukces to skalować wyjazdy możesz dowolnie.

 

Jeśli chodzi o grzanie to mnie zawsze zmino w kolana. Nawet nie potrzebne by były grzałki, ale spodnie z gąbkami wewnątrz na kolanach. Będzie funkcja ocieplenia i ochrniacza w jednym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...