Skocz do zawartości

Nowa Osada


SkiForum

Rekomendowane odpowiedzi

Dzisiaj wybralem sie na Nowa Osade, byl to moj pierwszy wypad na narty w tym sezonie :) Nigdy w zyciu nie stalem tak dlugo w kolejce po karnet! Kolejka siegala prawie do miejsca samej kolejki...Stalem ok. 2 godzin. Oczywiscie jedna kasa byla otwarta (w sumie tam chyba jest tylko jedna kasa :D) w dodatku za kasa siedzial pan ktory chyba dzisiaj po raz pierwszy mial do czynienia z takim programem jaki posiadaja w kasach :eek: Po 2 godzinach w koncu mogly mi nogi odpoczac od stania, kolejka jest super. Trasa w niektorych miejscach byla zle przygotowana, ale ogolnie bylo ok. Raczej na Nowa Osade w najblizszym czasie sie nie wybiore... Dam troche czasu aby w kasach nabrali wiecej sprytu i doswiadczenia :D

Tak to jest jak ktoś da info na forum że... pusto i kolejek brak :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...
  • 2 tygodnie później...

.Dzisiaj poraz pierwszy byłem na Nowej Osadzie. Rodzinka początkujących narciarzy .Miłe zaskoczenie parking bezpłatny . Kolejki do kasy i wyciągu brak .Stok niewielkie muldy miejscami lód. Jak dla rodzinki z dziećmi 12 i 6 lat lód trochę przeszkadzał ale po kilku zjazdach najbardziej zadowolona 6 letnia córka. Gdyby jeszcze stok był zabezpieczony siatką po bokach gdzie jest dość duża przepaść to wszystko OK

„Przepaść”?! :eek: :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W połowie lutego br. kiedy padał przelotny deszczyk wybrałem się pierwszy raz na ten stok. Zrobiłem to z premedytacją, wiedząc, że taka pogoda odstraszy wielu chętnych. Myliłem się, ale stok był przygotowany na piątkę z plusem, wszystko działało i było otwarte. Parking bezpłatny i bardzo pojemny. Wróciłem mokry i zadowolony. ;) Do bodzio33: Masz rację! Też zauważyłem brak zabezpieczenia prawej strony stoku, gdzie obniżenie terenu usłane było pniami po ściętych drzewach. Po tamtej stronie najczęściej jeżdżą rodzice z małymi dziećmi. Do Assassina: Nie rżyj, jeśli nie masz nic sensownego do napisania.

1. Przepaść – uważam, że należy wiedzieć jakie znaczenie mają słowa, którymi się posługujemy. 2. Jeśli rodzice, jeżdżą z dziećmi, które nie panują nad nartami w pobliżu ściętych pni drzew /i innych podobnych przeszkód, żeby tylko tytułem przykładu, wymienić nieścięte drzewa ;) /, to nie kto inny, tylko właśnie ci rodzice narażają swoje dzieci na niebezpieczeństwo. 3. Nowa Osada to ośrodek (jeśli tak można określić miejsce z jednym wyciągiem) mający jedną z najłatwiejszych tras w Beskidzie Śląskim, na której można jeździć korzystając z krzesełka. Sprawia to, że przyjeżdża tam (szczególnie w weekendy) bardzo wiele osób, w tym takich, które powinny najpierw podciągnąć nieco swoje umiejętności pod okiem instruktora, zanim zaczną jeździć bezpiecznie samodzielnie. To właśnie, a nie „przepaść”, czy pnie drzew w pobliżu trasy sprawia, że bywa tam niebezpiecznie. 4. Tedd55 – mieszkasz w stajni? ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Długo obserwowałem twoje komentarze Assassina może to i nie przepaść ale pewne zagrozenie napewno a kilkanaście metrów siatki w tym miejscu napewno by nie zaszkodziło. Po to na stok jadę z dziećmi aby miały frajdę i uczyły się jazdy a stok powinien być przede wszystkim bezpieczny. Po twoich postach to nogę jedynie pomyśleć iż szkoda ze nie powołano cię do kadry na mistrzostwa swiata w biegu zjazdowym lub slalomie bo pewnie medal murowany.Pozdrowienia dla rozsądnych narciarzy.

Cieszę się, że długo obserwowałeś moje komentarze, ja Twoich – przyznam się „bez bicia” – wcale. Uważam się za bardzo przeciętnego narciarza, który ma przed sobą mnóstwo nauki i daję temu często wyraz. Podpatruję lepszych ode mnie i radzę się ich – także na tym forum. Choć mam również określone doświadczenia i głównie o nie oparte własne poglądy na różne sprawy, których nie obawiam się prezentować. Przyznam, że jako osobę mająca spory respekt dla Gór (tych większych, ale i mniejszych), co w pewnej mierze jest chyba wynikiem sposobu wychowania, drażni mnie, dość powszechne ostatnio, oczekiwanie, by trasy narciarskie były takie, aby żaden, nawet najbardziej nieodpowiedzialny narciarz, nie mógł na nich zrobić innym ani sobie żadnej krzywdy. To oczekiwanie, ze względu na specyfikę sportu, czy tylko sposobu spędzania wolnego czasu, jakim jest narciarstwo, jest zupełnie nierealne. Mniej więcej to tak, jakby oczekiwać, by kobieta idąca w szpilkach (najlepiej białych) na Giewont nie mogła sobie skręcić nogi w kostce. Oczywiście, należy postulować, by trasy narciarskie były jak najbardziej bezpieczne, ale na własny bezpieczeństwo i bezpieczeństwo innych decydujący wpływ mają sami narciarze. Jeśli ktoś jeździ ze swoim dziećmi w warunkach, w których nie jest w stanie zapewnić im bezpieczeństwa, bo na przykład nie zadbał wcześniej, by nauczyły się one lepiej jeździć, to w pierwszej kolejności, moim zdaniem, należałoby zastanowić się czy, nie powinno się, co najmniej, ograniczyć go w wykonywanie władzy rodzicielskiej, jeśli w ogóle jej nie pozbawić.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twoim sposobem rozumowania po co na krzesełku wyciągu zamontowano barierki zabezpieczającej krzesełko skoro na wyciągu mogą jeżdzić jedynie TOP SPECE jak Ty idąc dalej to po co naprawiac drogi skoro mozna omijać dziury.

Wybacz, ale wnioskowanie, ktore przeprowadziłes w oparciu o moje wypowiedz jest, delikatnie rzecz ujmując błędne i do takich też wniosków prowadzi.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak ty to jak każda teściowa ona też wie wszystko najlepiej. Widzę iż marna z tobą polemika bo co napisać to itak nikt nic nie wie nie rozumie.Mam nadzieję ze uzywasz kasku bo gdybyś czasem na stoku upadł choć wykluczam tak przypadek bo w twoim swiecie nie ma nieszczęśliwych wypadków szkodałbybyło uszkodzić tak mądrą głowę

Okazuje się, że moje wypowiedzi śledziłeś rzeczywiście bardzo pobieżnie. Nie musisz się martwić o ochronę mojej glowy. Całkiem sporo napisałem na temat kasków, w tym prowadząc polemikę z osobami interpretującymi wyniki badań wypadków narciarskich w sposób, z którego wynikałoby, że jeżdżenie w kasku nie zmniejsza ryzyka wypadku śmiertelnego na nartach. Pisząc więc o tym, że "moim" świecie nie ma nieszczęśliwych wypadków, kolejny raz trafiłeś "jak kulą w płot". W tym sezonie rzeczywiście jeszcze nie zaliczyłem mocniejszego upadku, a jedynie przejażdżki bokiem po stoku (tzw. górne narty) i oby tak pozostalo, jednak i tak jestem bliski zakupu ochraniaczy kręgosłupa i barków dla siebie i najbliższych. Po części ze względu na osoby, którym wydaje się, że wystarczy sobie kupić sprzęt narciarski i można już jeździć wszędzie, a na prowadzących ośrodki narciarskie spoczywa całkowita odpowiedzialność za zapewnienie im pełnego bezpieczeństwa w każdych warunkach, na nich natomiat żadna - może poza tym, że kupią sobie kask. A teściową i relacje z nią, w większości wypadków, ma się takie, na jakie samemu się zasłużyło! ;) :D

Użytkownik Assassin edytował ten post 04 marzec 2011 - 09:03

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potwierdzam mojego przedmówcę gdyż również dziś zawitałem na ten stok i pełno sztucznego śniegu na jednym wielkim jęzorze lodowym do samego dołu.Tydzień temu w niedziele warunki były idealne zero muld i lodu na trasach a dzis no warunki trudne nawet przejazd ratraka nic nie poprawiał.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, bez przesady,byłem tam w sobotę 05 marca i pokrywa śniezna wynosiła faktycznie cos pod ok. 1 metr tak że na grubośc całkowitą tej pokrywy nie mozna było narzekać.Problem polegał na tym że było sporo płatów lodowych na których była nieduża warstwa sypkiego sniegu i to utrudniało troche jazde i powodowało że warunki nie były najlepsze...jeszcze gorzej było jednak dzień później czyli w niedzielę w Istebnej na Zagroniu,jeszcze więcej oblodzeń niż w Wiśle na Nowej Osadzie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pierwszy raz spotkałam się że nie zwaracają za punkty z karty

Teraz dużo ośrodków nie zwraca za pkt gdyż powołują się na wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie z 21 stycznia 2009 roku że ośrodki nie mają obowiązku zwrotu pieniędzy za niewykorzystane pkt.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
Byłem wczoraj na zakonczenie sezonu. Sniegu jakies 30-40cm. Byłem rano o 8 jako drugie auto - ogólnie przez całe 2,5h które jezdziłem na stoku około 15-20 osób więc super. Z samego rana gdy było wyratrakowane było fajnie, później w miare jazdy coraz gorzej - śnieg mokry, cięzki, zapadał się pod nartami. Dodatkowo szybko tworzyły się muldy jednak jak na 10 st C było naprawde OK. Wyjazd jak najbardziej udany. P.s. Obniżyli ceny karnetów
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26/03 sobota. Pomijajac dwukrotny brak prądu i jazde na 'agregacie (dobrze że jest!) to bardzo dobrze spedzony dzień. Prawie do południa wspaniała jazda na czym, co przy odrobinie dobrej woli mozna nazwac 'wiosennym firnem'... Jednak po 12 juz grząsko i miekko. Może gdybym wymienił slalommki na coś szerszego to byłoby dalej ok..... Na stoku kilka(naście?) osób (czesc uciekła po drugiej awarii pradu). Sniegu wystarczy jeszcze przynajmniej na tydzień.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...
tam już chyba niewiele da się zmienić, właściciel stoku przed ostatnim sezonem sporo zmodernizował w zakresie areału do jazdy, pozostaje mu jedynie pomyśleć o lepszym utrzymaniu stoku, bowiem ruch narciarski jest tam wręcz niemożliwy oraz o jakimś mądrym promowaniu rodzinnego wypoczynku (PS. osobiście bardzo lubię NO, jeśli chodzi o rodzinne igraszki na śniegu) pzdr t.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To prawda z tym utrzymaniem stoku....niestety.... Jeszcze przed południem, gdy jest dobrze wyratrakowane jest super...niestety brak ratraka po południu jest mocno odczuwalny... a na Cienkowie, codziennie bodajże o 15 ratrak rusza na stok... Rozumiem, że właściciel liczy każdą złotówkę a każda minuta przestoju to jej brak ale przydałoby się podejście takie jak na Cienkowie... Nie zmienia to faktu, że to od 5 lat mój ulubiony stok w Wiśle:) jak kolega powyżej napisał w sam raz dla spędzania czasu z cała rodziną,... pozdr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O cenach to szkoda dyskutować...:( gdyby nie sentyment do Wisły i NO pewnie dawno bym już wybrał jakiś kurort po drugiej strony granicy...gdzie jak się czyta to i taniej i lepsza infrastruktura... Może w tym roku Właściciel powróci jednak do tej starej świeckiej tradycji i przywróci popołudniowe ratrakowanie...:) miejmy taką nadzieję.... jeżeli jednak nie to i tak Wisła ma taki klimat, że aż się chce tam wracać co rok...:) co i podczas najbliższych ferii zimowych uczynię wraz z rodziną:) pozdr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...