Skocz do zawartości

Nordica belle dc72


zocha

Rekomendowane odpowiedzi

8 minut temu, andrzej88 napisał:

Hej!

No z tym to ciężko mi się akurat zgodzić, jak może to nie mieć znaczenia?  Ktoś wydaje niemałe pieniądze i chce się czuć pewnie i bezpiecznie.

Jeśli chodzi o bezpieczeństwo, to moim zdaniem narta zbyt trudna i wymagająca na nogach niezbyt doświadczonej osoby będzie w pewnych sytuacjach właśnie mniej bezpieczna. Wszystko musi być dobrane z umiarem. Oczywiście zaproponowane tutaj narty pod tym względem nie przytłaczają.

Tak jeszcze w kwestii porad to chyba na początku przewinęła się też narta Atomic Cloud C12, tak patrząc na jej charakterystykę rzeczywiście może to być tutaj też bardzo ciekawa opcja - bez rockera, więc lepszy kontakt z podłożem, w długości np. 154:

https://www.skionline.pl/sprzet/narty,21-22,atomic,cloud-c12-servo-x-12-gw,12985.html

Tak do przemyślenia jako alternatywa 🙂 

Pozdrawiam, z mojej strony chyba wyczerpałem już temat 😄 

Cześć

Stary wybacz ale "pewnie i bezpiecznie" możesz się czuć jedynie wtedy gdy umiesz jeździć na nartach. Jakich - nie ma znaczenia. Czy jesteś zdania, że czuć się pewnie i bezpiecznie to znaczy kupić sobie dużego SUVa z mnóstwem poduszek czy być dobrym kierowcą?

Bezpieczeństwo to umiejętności ale i cały zestaw zachowań na stoku, nie mający z technika narciarska wiele wspólnego a nazywany ogólnie taktyką jazdy na nartach. Taktyka jest niezależna od poziomu jazdy a już z pewnością nie zależy od nart.

Swego czasu w ofercie każdej z firm było powiedzmy 6-7 modeli w 3-4 długościach i to pokrywało aż nadto zapotrzebowanie wszystkich narciarzy. Obecnie jedna firma ma w ofercie ponad 300 różnych nart bo wmówiono ludziom, że mogą świadomie wybierać a ludzie to lubią. Natomiast od sprzętu zależy niewiele - więcej od jego przygotowania. Każdy kto chce z tym dyskutować propaguje niewiedzę.

Pozdro

Pozdro

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, Mitek napisał:

Cześć

Stary wybacz ale "pewnie i bezpiecznie" możesz się czuć jedynie wtedy gdy umiesz jeździć na nartach. Jakich - nie ma znaczenia. Czy jesteś zdania, że czuć się pewnie i bezpiecznie to znaczy kupić sobie dużego SUVa z mnóstwem poduszek czy być dobrym kierowcą?

Bezpieczeństwo to umiejętności ale i cały zestaw zachowań na stoku, nie mający z technika narciarska wiele wspólnego a nazywany ogólnie taktyką jazdy na nartach. Taktyka jest niezależna od poziomu jazdy a już z pewnością nie zależy od nart.

Swego czasu w ofercie każdej z firm było powiedzmy 6-7 modeli w 3-4 długościach i to pokrywało aż nadto zapotrzebowanie wszystkich narciarzy. Obecnie jedna firma ma w ofercie ponad 300 różnych nart bo wmówiono ludziom, że mogą świadomie wybierać a ludzie to lubią. Natomiast od sprzętu zależy niewiele - więcej od jego przygotowania. Każdy kto chce z tym dyskutować propaguje niewiedzę.

Pozdro

Pozdro

Z całym szacunkiem, ale Twoje podejście to jak dla mnie trochę przerost formy nad treścią. Strasznie w tym dużo czepiania się wszystkiego, m.in. takich rzeczy że błędnie określiłem śmig, mówiąc że to styl, a jest to przecież technika...

Po Twoich postach wnioskuję, że chyba urodziłeś się już z przypiętymi do nóg nartami, jeździsz 10/10, posiadłeś wszelką wiedzę. Uważasz że wszyscy inni powinni tacy być (albo dążyć do takiej perfekcji), bo w innym przypadku są ignorantami, a narciarstwo traktują powierzchownie, a co za tym idzie mogą jeździć na czym popadnie.

Co prawda nie jeżdżę na nartach zapewne tak długo jak Ty (tylko 16 lat stażu), ale w swoim życiu widziałem już wielu idiotów na stoku, jeżdżących technicznie super, ale niebezpiecznie, na najwyższej klasy super dobranym sprzęcie i stwarzających mimo to zagrożenie (przez niedostosowanie do warunków na stoku), jak i narciarzy, którzy na pewno wg Ciebie mieliby źle dobrany sprzęt, nie jeździli wybitnie i nie byli zapewne super ambitni, ale nie stwarzali zagrożenia na stoku, właśnie przez pewien zestaw zachowań, o czym sam wspomniałeś. I mimo, że zapewne popełniali drobne błędy to nie stwarzało to dla nich śmiertelnego zagrożenia. 

Narty to nie fizyka kwantowa, są dla każdego na różnych poziomach 😉 Nie każdy musi być "koniem", ostro cisnąć na nartach super stylem na nartach komórkowych, co nie oznacza, że nie wolno mu jeździć, bo dla Ciebie kaleczy ten sport i nie jest warty uwagi (niech jeździ na czym popadnie).

Najważniejsza kwestia aby czuć się bezpiecznie i nie stwarzać zagrożenia dla innych to dostosowanie prędkości do posiadanych umiejętności, formy i warunków na stoku, nieważne w jak dobranej narcie (co zbyt trudna narta do danych umiejętności może po prostu utrudniać, aby czuć się komfortowo na określonym etapie jazdy na nartach).

Tak samo jak nie wsadza się początkującego kierowcy do samochodu klasy WRC, tak tu nie ma potrzeby przeginać.

Pozdrawiam

Edytowane przez andrzej88
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, andrzej88 napisał:

Z całym szacunkiem, ale Twoje podejście to jak dla mnie trochę przerost formy nad treścią. Strasznie w tym dużo czepiania się wszystkiego, m.in. takich rzeczy że błędnie określiłem śmig, mówiąc że to styl, a jest to przecież technika...

Po Twoich postach wnioskuję, że chyba urodziłeś się już z przypiętymi do nóg nartami, jeździsz 10/10, posiadłeś wszelką wiedzę. Uważasz że wszyscy inni powinni tacy być (albo dążyć do takiej perfekcji), bo w innym przypadku są ignorantami, a narciarstwo traktują powierzchownie, a co za tym idzie mogą jeździć na czym popadnie.

Co prawda nie jeżdżę na nartach zapewne tak długo jak Ty (tylko 16 lat stażu), ale w swoim życiu widziałem już wielu idiotów na stoku, jeżdżących technicznie super, ale niebezpiecznie, na najwyższej klasy super dobranym sprzęcie i stwarzających mimo to zagrożenie (przez niedostosowanie do warunków na stoku), jak i narciarzy, którzy na pewno wg Ciebie mieliby źle dobrany sprzęt, nie jeździli wybitnie i nie byli zapewne super ambitni, ale nie stwarzali zagrożenia na stoku, właśnie przez pewien zestaw zachowań, o czym sam wspomniałeś. I mimo, że zapewne popełniali drobne błędy to nie stwarzało to dla nich śmiertelnego zagrożenia. 

Narty to nie fizyka kwantowa, są dla każdego na różnych poziomach 😉 Nie każdy musi być "koniem", ostro cisnąć na nartach super stylem na nartach komórkowych, co nie oznacza, że nie wolno mu jeździć, bo dla Ciebie kaleczy ten sport i nie jest warty uwagi (niech jeździ na czym popadnie).

Najważniejsza kwestia aby czuć się bezpiecznie i nie stwarzać zagrożenia dla innych to dostosowanie prędkości do posiadanych umiejętności, formy i warunków na stoku, nieważne w jak dobranej narcie.

Pozdrawiam

Cześć

Jeżeli podejmujesz, ze mną dyskusję to tak. Wymagam abyś wiedział co jest techniką a co to jest styl w narciarstwie alpejskim. Twoje wnioski są błędne właśnie dlatego, że - wybacz - nie masz dostatecznej wiedzy aby pewne rzeczy oceniać czy zauważyć. Na stokach nie zdarzają się narciarze jeżdżący perfekcyjnie technicznie - ci jeżdżą w PŚ. Nie za bardzo więc potrafisz odczytać z tego co piszę moje myśli. Ale wszystko przed Tobą zapewne jeżeli tylko zaczniesz przyjmować wiedzę od bardziej doświadczonych a nie przeinaczać ich wypowiedzi.

Narciarz jeżdżący dobrze czy bardzo dobrze technicznie jest zazwyczaj byłym lub aktualnym zawodnikiem lub instruktorem z dużym stażem i nie jeździ niebezpiecznie. To Twoja błędna ocena umiejętności lub błędna ocena własnej strefy bezpieczeństwa spowodowała tą wypowiedź.

Widzisz narty mają to do siebie, że ciężko się o nich pisze bo język musi być bardzo precyzyjny - a Ty tego nie szanujesz, uważasz, że to zbędne. Zapraszam więc do spotkania na stoku będzie łatwiej wszystko ogarnąć a wspólna jazda jest zawsze fajnym doświadczeniem.

Gdzie najczęściej bywasz?

Pozdro

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, andrzej88 napisał:

Co prawda nie jeżdżę na nartach zapewne tak długo jak Ty (tylko 16 lat stażu), ale w swoim życiu widziałem już wielu idiotów na stoku, jeżdżących technicznie super, ale niebezpiecznie, na najwyższej klasy super dobranym sprzęcie i stwarzających mimo to zagrożenie (przez niedostosowanie do warunków na stoku),

Andrzeju

Właśnie Twoja ocena jest mocno subiektywna, na jakiej podstawie uważasz, że osoby o nienagannej technice jeżdżą niebezpiecznie? Bo jeżdżą szybciej, pewniej oraz z mniejszym marginesem błędu niż Ty?

Niedostososowanie do warunków na stoku? Wedle czyjej oceny? Twojej?

Powiem tak. Dzisiaj jeździłem na Rusinie w ocenie innych „trudne warunki” oraz „tłok”, ale to pojęcie względne, ponieważ ja jeździłem dużo szybciej od innych, bo dla mnie były super warunki, tłok nie był tłokiem - można było w mojej ocenie zjechać bezproblemowo nie zagrażając nikomu. Może inne osoby widziały to inaczej, ale nikt tego nie kwestionował na stoku.

pozdrawiam

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Marcos73 napisał:

Andrzeju

Właśnie Twoja ocena jest mocno subiektywna, na jakiej podstawie uważasz, że osoby o nienagannej technice jeżdżą niebezpiecznie? Bo jeżdżą szybciej, pewniej oraz z mniejszym marginesem błędu niż Ty?

Niedostososowanie do warunków na stoku? Wedle czyjej oceny? Twojej?

Powiem tak. Dzisiaj jeździłem na Rusinie w ocenie innych „trudne warunki” oraz „tłok”, ale to pojęcie względne, ponieważ ja jeździłem dużo szybciej od innych, bo dla mnie były super warunki, tłok nie był tłokiem - można było w mojej ocenie zjechać bezproblemowo nie zagrażając nikomu. Może inne osoby widziały to inaczej, ale nikt tego nie kwestionował na stoku.

pozdrawiam

CZeść

A dbałość o przestrzeń bezpieczną innych? ... Wygłupiam się trochę, zwłaszcza, że po zdjęciach wiem jakie były warunki - szybko się nie da a hamuje się natychmiast - he he.

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Mitek napisał:

CZeść

A dbałość o przestrzeń bezpieczną innych? ... Wygłupiam się trochę, zwłaszcza, że po zdjęciach wiem jakie były warunki - szybko się nie da a hamuje się natychmiast - he he.

Pozdro

Tak, masz rację, ale ta”bezpieczna” przestrzeń jest postrzegana według umiejętności, stąd też wolę jeździć w tłumie zawodników, niż pośród garstki amatorów. To jaką bezpieczną przestrzenią dla przeciętnego amatora narciarstwa jest „odległość” to niestety nie mam pojęcia, przyjmuję to tylko wg. mojego aksjomatu powiększony o powiedzmy 50% poprawki. Analogicznie jadąc na rowerze ścieżką rowerową o szerokości 3-4 m na MTB, często jestem wyprzedzany przez szosowców w odległości przyjętej przez nich za bezpieczną i nie mam z tym problemu, nikt ich z tego tytułu nie ochrzania, choć wiesz z doświadczenia czasami jest to sporym zaskoczeniem, bo pędzą dużo szybciej niż Ty i często ich nie „słychać”.

Tutaj nawet nie chodzi o warunki, raczej o umiejętności, czy były duble, cięcia - nie wiem, ale warunki i jeździec świetne, a ta garstka… come on - wrzuciłem swój filmik z Białki gdzie na 300 m trasy jest 5x więcej osób i taki nieogar jak ja sobie poradził, a gość na 3 km stoku z takimi umiejętnościami …..?

pozdrawiam

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

No to ja Ci powiem że chyba odwrotnie.

Oczywiście, jeżeli masz pewność, Ze Ci wszyscy obok to zawodowcy raczej problemu nie ma ale ile razy jeździsz w takiej sytuacji...

Powiem Ci tak...: nie raz byłem na nartach w dobrej grupie sami naprawdę dobrzy, startujący w amatorskich zawodach narciarze.

 I teraz patrz Kluszki grupa 8 osób. jutro zawody, wszyscy startują. Z wyciągu specjalnie zjechałem od razu niżej - wiesz jak jest wszyscy jeszcze dopinają itd. I teraz patrzę a siedem naprawdę doświadczonym osób zaczyna ruszać razem i już przy trzecim skręcie jest kolizyjna. Kazałem - a ludzie byli na wakacjach - wszystkim podchodzić i ruszać jeszcze raz jak należy... i wszyscy podeszli i stwierdzili, że... zachowali się słabo. Szacun dla nich ale i dowód na to, że wszystkich trzeba trzymać w ryzach bo mogą się pozabijać po prostu. Ja wolę jechać jednak między pachołkami.

W zeszłym roku byliśmy z Rybelkiem w Szklarskiej dwa dni i jazda była znakomita bo większość narciarzy była (nikomu nic nie ujmując) słaba i wtedy jedziesz jak po trasie z choinkami. To nie jest dla nich ujma ale po prostu poruszają się bardzo wolno i bardzo przewidywalnie. I bardzo dobrze.

Być może po prostu jestem jeszcze za kiepski na poruszanie się w tłumie zawodników, aczkolwiek... wiesz sam, to w tym momencie ja jestem słupem na drodze wszystko przewidującej grupy. Myślę, że większość narciarzy poruszających się po stokach nie może sobie nawet wyobrazić jak ogarnia na stoku sytuację przeciętny zawodnik.

Pozdro

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż, nie wdaję się w głębsze dyskusje na temat, który nie jest zbytnio związany z pytaniem  postawionym na początku przez autorkę. Swoje zdanie na temat bezpieczeństwa mam, ale nie będę dyskutować o tym tutaj, gdzie co po niektórzy mają ego rozdęte chyba do granic możliwości i oczywiście są nieomylni w każdym aspekcie. Nikt nie jest nieomylny, także narciarz jeżdżący bardzo dobrze, natomiast gdy jego "margines błędu"  zawiedzie, konsekwencje mogą być tragiczne, zwłaszcza na pełnym stoku. Chociaż on jest święcie przekonany o swojej klasie i że nic go nie zaskoczy. Tyle na ten temat.

Nie wiem, czy takich porad szukała tutaj Zocha. Myślę, że bardziej by chciała usłyszeć np. sugestie dotyczące określonych modeli nart, wraz z uzasadnieniem. Ja staram się wszystko wyważyć - naprawdę przez kilkanaście lat żyłem w błogiej nieświadomości, że nie sądziłem, że narciarstwo jest aż tak skomplikowane, a dobór nart jest jak kupno odrzutowca.

I co ciekawe żyło mi się tak bardzo dobrze 🙂 

Pozdrawiam

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Ciekawie brzmi to stwierdzenie o odrzutowcu biorąc pod uwagę fakt iż to ja pisałem wielokrotnie tutaj, że dobór nart tak naprawdę specjalnego znaczenia nie ma i nie narta jeździ tylko narciarz ale... można i tak.

A co do ego - jak nie rozumiesz nie oceniaj kolego. Do zobaczenia na stoku.

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, andrzej88 napisał:

Nie wiem, czy takich porad szukała tutaj Zocha. Myślę, że bardziej by chciała usłyszeć np. sugestie dotyczące określonych modeli nart, wraz z uzasadnieniem.

Dokładnie na to liczyłam.

Że znajdzie się ktoś to napisze, że w długości 150 będzie narta zachowywać się tak a przy 156 inaczej.

Czyli plusy i minusy każdej długości narty.

Ale chyba po prostu rzucę monetą 🙂 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Mitek napisał:

Cześć

Ciekawie brzmi to stwierdzenie o odrzutowcu biorąc pod uwagę fakt iż to ja pisałem wielokrotnie tutaj, że dobór nart tak naprawdę specjalnego znaczenia nie ma i nie narta jeździ tylko narciarz ale... można i tak.

A co do ego - jak nie rozumiesz nie oceniaj kolego. Do zobaczenia na stoku.

Pozdro

Każda osoba trzecia niech sobie sama oceni , kto jaki ma tutaj ton wypowiedzi. 

Pozdrawiam i życzę więcej dystansu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, zocha napisał:

Dokładnie na to liczyłam.

Że znajdzie się ktoś to napisze, że w długości 150 będzie narta zachowywać się tak a przy 156 inaczej.

Czyli plusy i minusy każdej długości narty.

Ale chyba po prostu rzucę monetą 🙂 

Daj znać proszę z ciekawości jak dojdzie już do zakupu na co padł ostatecznie wybór 🙂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, zocha napisał:

Dokładnie na to liczyłam.

Że znajdzie się ktoś to napisze, że w długości 150 będzie narta zachowywać się tak a przy 156 inaczej.

Czyli plusy i minusy każdej długości narty.

Ale chyba po prostu rzucę monetą 🙂 

Cześć

Toż piszę, że nie tylko 6 cm nie będzie maiło znaczenia a raczej - kup sobie dłuższą jak będziesz jeździć trochę lepiej może to mieć znaczenie ale nie musi.

Ale równie dobrze możesz sobie kupić Atomic Cloud lub inną porównywalna nartę i będziesz równie zadowolona. różnicy nie zauważysz a nawet jak jakaś będzie to zaadaptujesz się po dniu czy dwóch. To kolega dorabia ideologię do doboru narty i miesza Ci w głowie a włściwie nie On tylko specjaliści od marketingu.

Dobra i uczciwa rada tak naprawdę jest tylko jedna: kup sobie najlepszą nartę na jaką Cię stać i ucz się jeździć.

Nie jest ona jednak zazwyczaj dobrze przyjmowana bo... mówi prawdę a zazwyczaj prawdy nie lubimy tylko półprawdy.

Pozdrowienia

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Mitek napisał:

Cześć

Ok. A na jakich Twoich praktycznych doświadczeniach oparte są zawarte w trzecim akapicie obawy?

Pozdro

PS 53 lata czyli jesteś w wieku mojej żony. To wiek, który uniemożliwia myślenie o postępie i sportowych wyczynach?

Pozdro

Obwy kiedyś zamieniłam się z koleżanką na jakieś volki ... były długie, ciężkie. Trudno mi się nimi manewrowało. Były twarde i maiłam problem z zakrawiędziowaniem. Może to brak umiejętności a może nie.

53 lata niczego nie przesądza. Gdybym uważała inaczej nie szukałam bym lepszych nart czyli bardziej dynamicznych ani szkoleń.

Wjeżdżałabym sobie gondolką na górę, brała drinka, leżaczek i opalała przez cały dzień. 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, zocha napisał:

Obwy kiedyś zamieniłam się z koleżanką na jakieś volki ... były długie, ciężkie. Trudno mi się nimi manewrowało. Były twarde i maiłam problem z zakrawiędziowaniem. Może to brak umiejętności a może nie.

53 lata niczego nie przesądza. Gdybym uważała inaczej nie szukałam bym lepszych nart czyli bardziej dynamicznych ani szkoleń.

Wjeżdżałabym sobie gondolką na górę, brała drinka, leżaczek i opalała przez cały dzień. 

Cześć

Czyli na pojedynczym przypadku nieznanej narty. Chcesz robić postępy i jesteś otwarta - bierz 156cm. A jeżeli odbędziesz te szkolenia i podniesiesz poziom kupisz za te 4-5 lat jakąś sportową nartę.

Pozdrowienia

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Mitek napisał:

Oczywiście, jeżeli masz pewność, Ze Ci wszyscy obok to zawodowcy raczej problemu nie ma ale ile razy jeździsz w takiej sytuacji...

Mitek

Może parę razy w życiu, to fakt. Najwięcej w Covidowych obostrzeniach, i raz na Litwince, jak trafiłem przypadkowo, jak się później okazało że to był chyba najlepszy z możliwych wyborów. Ludzi bardzo dużo, początkowa załamka, ale się finalnie okazało że jedynym amatorem na stoku byłem ja. Kurs CKI na pomocnika oraz instruktora - 50%, oraz Akademickie MP w slalomie równoległym - 50%. Stojąc na górze, znalezieni linii było banalne mimo tłoku. Wszyscy jechali przewidywalnie i szybko wąskim kanałem do krzesła. Wystarczyło jechać jak oni i było bardzo bezpiecznie. 
Ty, a wiem że preferujesz śmig byłbyś wniebowzięty, szczególnie, że praktycznie wszyscy byli na SL, bo mieli zaliczenie na tyczkach.

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, andrzej88 napisał:

Każda osoba trzecia niech sobie sama oceni , kto jaki ma tutaj ton wypowiedzi. 

Pozdrawiam i życzę więcej dystansu...

Cześć

Szkoda, że nie zastanawiasz się nad przekazem tylko nad formą. Tak jest zazwyczaj jak nie ma innych argumentów. A jest prosty sposób - z pokorą przyjąć za darmo przekazywaną widzę. Zaprocentuje.

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja podobnie jak Mitek uważam że narta o 6cm dłuższa (zwłaszcza z rockerem) nie zrobi Ci żadnej krzywdy. Dodatkowo (czysto technicznie) każda większa długość w tym samym modelu poluźnia promień skrętu, który dla akurat tego modelu jest bardziej ciasny niż nie.

Na koniec to i tak lekka narta więc jeśli to z jakiegoś powodu (zapewne niedoskonałej techniki) by miało Ci przeszkadzać, to również te kilkadziesiąt gram na nartę nic nie zmieni.

Edytowane przez Kubis
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, andrzej88 napisał:

naprawdę przez kilkanaście lat żyłem w błogiej nieświadomości, że nie sądziłem, że narciarstwo jest aż tak skomplikowane, a dobór nart jest jak kupno odrzutowca.

Cześć

Andrzej - wybór nart jest dość prosty, najtrudniejsza rzeczą jest przekonanie kupującego że to dobry wybór, ponieważ jego świadomość tego nie przyjmuje, oczekuje wręcz potwierdzenia, że wybrał dobrze, choć często tak nie jest. Tutaj każdy się stara uświadomić , że narty są środkiem a nie celem do przyzwoitej, bezpiecznej jazdy. Bardzo trudno to zrealizować i go uświadomić, wiedząc jakie obawy ma kupujący. Każdy z nas ma jakieś doświadczenia i jest w innym punkcie nauki tego rzemiosła. Tak naprawdę wszyscy się nadal uczymy. Bazujemy tylko na swoich doświadczeniach, nie na ego co zasugerowałeś. Generalnie to poprawa techniki umożliwia bezpieczne poruszanie się po stoku i czerpanie z tego tytułu radości. Wraz z ich wzrostem warunki, sprzęt etc. schodzą na drugi plan.

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję.... nareszcie napisaliście coś czego oczekiwałam. Jasno i prosto. Czyli, że długość nart aż takiego znacznie mieć nie będzie. I jak wezmę 156 to nie będę rzucać nartami na stoku. A fakt, że chcę nart na których będę mogła uczyć się dalej. Mam po prostu dosyć, że ludzie z którymi jeżdżę pogonią na dół... i potem stoją pod wyciągiem, przebierają nogami.... bo muszą czekać 2 min. Kto raz był w takiej sytuacji wie o czym mówię.

Dziękuję za pomoc

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Atomic Cloud 11 161cm - jeździ na nich moja córka, i daje radę też na betonie.

Cloud 12 są nieco cięższe, mają dwie płyty Alu zamiast jednej, są bliższe narcie topowej.

Polecam Ci nartę zbliżoną do wzrostu. Moja córka w końcu odżyła i zaczęła jeździć ostrzej i pewniej na narcie zbliżonej do wzrostu.

Tyle.

P.S. Jak chcesz coś mnie dopytać to tylko na priv.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, zocha said:

Czyli, że długość nart aż takiego znacznie mieć nie będzie. I jak wezmę 156 to nie będę rzucać nartami na stoku.

Weź sobie odmierz długość krótszej narty, ile to tam było? 151? A potem pokaż na palcach różnicę między tą a ta dłuższą czyli te 5cm. To coś czego prawie nie widać, coś koło 3%. Jak dluższa będzie Ci gdzieś przeszkadzać, nie wiem, hacząc tyłami o skotłowany śnieg to i krótsza zrobi to samo. To kwestia jazdy a nie narty.

 

Swoją drogą ostatnio w Bałtowie w wypożyczalni brałem  narty dla córki. Chciałem coś koło 160. Facet pyta o wzrost i przynosi 140. Mówię jeszcze raz idzie i wraca z 142. Dopiero czwartą przyniósł 158 i to z wielkim fochem. A młoda ubrała i  jeździła bez żadnych obiekcji czy skarg że za długa czy za krótka.

Edytowane przez Bacek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, MarioJ said:

Atomic Cloud 11 161cm

11 teraz już raczej ciężko dostępne. Nie wiesz czym 9 od LTD się różnią? Niby gdzie niegdzie piszą że to to samo a ltd jakąś taką optymistyczniejsza szatę graficzną mają.

Edytowane przez Bacek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...