Skocz do zawartości

Buty na lata


tarpan

Rekomendowane odpowiedzi

Witam ,jeżdżę od 20 sezonów ale nigdy nie miałem na sobie dobrych butów.chce kupić buty na dłuższy czas 

Czy buty z flexem 130 jeśli wcześniej takich nie miałem nie będą zbyt niewygodne?dodam że jeżdżę tak na 7/10 szybko agresywnie krótki skręty technicznie sporo do poprawy.

Jaki model fajnych bezkompromisowych butów,nie mają być wygodne ale boje się że mi noga odpadnie:) Pozdrawiam

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, tarpan napisał:

Witam ,jeżdżę od 20 sezonów ale nigdy nie miałem na sobie dobrych butów.chce kupić buty na dłuższy czas 

Czy buty z flexem 130 jeśli wcześniej takich nie miałem nie będą zbyt niewygodne?dodam że jeżdżę tak na 7/10 szybko agresywnie krótki skręty technicznie sporo do poprawy.

Jaki model fajnych bezkompromisowych butów,nie mają być wygodne ale boje się że mi noga odpadnie:) Pozdrawiam

 

 

 

 

Dobrze dobrany but, nawet z flexem 140 czy 150, jest butem na cały dzień nartowania. Bez dyskomfortu dla stopy.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, tarpan napisał:

Witam ,jeżdżę od 20 sezonów ale nigdy nie miałem na sobie dobrych butów.chce kupić buty na dłuższy czas 

Czy buty z flexem 130 jeśli wcześniej takich nie miałem nie będą zbyt niewygodne?dodam że jeżdżę tak na 7/10 szybko agresywnie krótki skręty technicznie sporo do poprawy.

Jaki model fajnych bezkompromisowych butów,nie mają być wygodne ale boje się że mi noga odpadnie:) Pozdrawiam

Nic Ci nie odpadnie. Dobrze dobrać, wygrzać i ma być jak piszesz na lata. Ale niech się inni wypowiedzą. 

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, tarpan napisał:

Witam ,jeżdżę od 20 sezonów ale nigdy nie miałem na sobie dobrych butów.chce kupić buty na dłuższy czas 

Czy buty z flexem 130 jeśli wcześniej takich nie miałem nie będą zbyt niewygodne?dodam że jeżdżę tak na 7/10 szybko agresywnie krótki skręty technicznie sporo do poprawy.

Jaki model fajnych bezkompromisowych butów,nie mają być wygodne ale boje się że mi noga odpadnie:) Pozdrawiam

 

 

 

 

@tarpan zwyczajnie daruj sobie ten sposób dywagacji, dla swojego dobra. Jedź lub idź do porządnego sklepu/bootfitera i załatwisz temat jak należy.

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, tarpan napisał:

Witam ,jeżdżę od 20 sezonów ale nigdy nie miałem na sobie dobrych butów.chce kupić buty na dłuższy czas 

Czy buty z flexem 130 jeśli wcześniej takich nie miałem nie będą zbyt niewygodne?dodam że jeżdżę tak na 7/10 szybko agresywnie krótki skręty technicznie sporo do poprawy.

Jaki model fajnych bezkompromisowych butów,nie mają być wygodne ale boje się że mi noga odpadnie:) Pozdrawiam

 

Jakikolwiek, prawidłowo dobrany do Twojej stopy (długość, szerokość, wysokość podbicia, wysklepienie stopy) i nogi (łydka też ma znaczenie, długość kości piszczelowej). Napisz do jakiego miasta masz najbliżej, podpowiemy gdzie dobrze pomagają dobrać buty.   

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 27.11.2022 o 11:54, tarpan napisał:

Witam ,jeżdżę od 20 sezonów ale nigdy nie miałem na sobie dobrych butów.chce kupić buty na dłuższy czas 

Czy buty z flexem 130 jeśli wcześniej takich nie miałem nie będą zbyt niewygodne?dodam że jeżdżę tak na 7/10 szybko agresywnie krótki skręty technicznie sporo do poprawy.

 

Chyba nie za bardzo rozumiesz co to jest flex w butach i jak wpływa na jego użytkowanie. Można mieć mega niewygodne buty z flexem 90 i bardzo wygodne z flexem 130.

Wygoda w butach narciarskich nie zależy od jego elastyczności tylko prawidłowym dobraniu buta i prawidłowej pozycji podczas jazdy.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 27.11.2022 o 11:54, tarpan napisał:

Witam ,jeżdżę od 20 sezonów ale nigdy nie miałem na sobie dobrych butów.chce kupić buty na dłuższy czas 

Czy buty z flexem 130 jeśli wcześniej takich nie miałem nie będą zbyt niewygodne?dodam że jeżdżę tak na 7/10 szybko agresywnie krótki skręty technicznie sporo do poprawy.

Jaki model fajnych bezkompromisowych butów,nie mają być wygodne ale boje się że mi noga odpadnie:) Pozdrawiam

 

Cześć, nic nie odpadnie. Ja mam but flex 130 i kształt stopy trochę daleki od wzorca normy.

U mnie oprócz wygrzewania konieczne było punktowe odbarczanie skorupy buta rzucie kostek wewnętrznych bo mam je mocno wystające. Po korektach skorupy wszystko ok. Jeżdżę 5 sezonów i rzadko luzuję klamry w ciągu dnia narciarskiego. Dobry punkt serwisowy z ogarniętym fachowcem jest tu podstawą.

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Ch4rvel napisał:

Chyba nie za bardzo rozumiesz co to jest flex w butach i jak wpływa na jego użytkowanie. Można mieć mega niewygodne buty z flexem 90 i bardzo wygodne z flexem 130.

Wygoda w butach narciarskich nie zależy od jego elastyczności tylko prawidłowym dobraniu buta i prawidłowej pozycji podczas jazdy.

To jest oczywiste jak i to że pomiędzy tymi samymi butami tak samo dobranymi ale o innym flecie różnica jednak jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warto oglądnąć ten film: https://www.youtube.com/watch?v=jjsHKQoH9_M

Ja się powoli przymierzam do zakupu butów u dobrego bootfittera, ale najpierw sobie dorobię indywidualną wkładkę do butów. To duży koszt, ale mam niewielką wadę stopy i taka wkładka to konieczność. Mam już wkładkę do butów skiturowych, ale niestety facet co takie wkładki robił za niewielkie pieniądze już umarł. W zasadzie to mam wątpliwości czy jest sens inwestować w super wkładki dobierane komputerowo, skoro gość bez komputera potrafił dopasować zwykłą wkładkę ortopedyczną i działa to dobrze.

Edytowane przez Harnaś
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

57 minut temu, Harnaś napisał:

Warto oglądnąć ten film: https://www.youtube.com/watch?v=jjsHKQoH9_M

Ja się powoli przymierzam do zakupu butów u dobrego bootfittera, ale najpierw sobie dorobię indywidualną wkładkę do butów. To duży koszt, ale mam niewielką wadę stopy i taka wkładka to konieczność. Mam już wkładkę do butów skiturowych, ale niestety facet co takie wkładki robił za niewielkie pieniądze już umarł. W zasadzie to mam wątpliwości czy jest sens inwestować w super wkładki dobierane komputerowo, skoro gość bez komputera potrafił dopasować zwykłą wkładkę ortopedyczną i działa to dobrze.

On miał wiedzę i doświadczenie. 

p.s.

Budując dom, chciałem mieć schody drewniane, będące ozdobą salonu. Kilku projektantów, używając komputerów, licząc obciążenia, proponowało mi dodatkową podporę pośrodku salonu. Znalazłem firmę, w której schody projektował właściciel, a w zasadzie, nestor rodu (ponad 80-letni). Pan zwymiarował moją klatkę schodową, wybudował jej makietę 1:1, zaprojektował schody na kartce papieru. Oczywiście bez żadnej dodatkowej podpory. Schody użytkuję od ponad 20 lat. Miał wiedzę i doświadczenie.   

  • Like 2
  • Confused 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, moruniek napisał:

On miał wiedzę i doświadczenie. 

p.s.

Budując dom, chciałem mieć schody drewniane, będące ozdobą salonu. Kilku projektantów, używając komputerów, licząc obciążenia, proponowało mi dodatkową podporę pośrodku salonu. Znalazłem firmę, w której schody projektował właściciel, a w zasadzie, nestor rodu (ponad 80-letni). Pan zwymiarował moją klatkę schodową, wybudował jej makietę 1:1, zaprojektował schody na kartce papieru. Oczywiście bez żadnej dodatkowej podpory. Schody użytkuję od ponad 20 lat. Miał wiedzę i doświadczenie.   

Cześć

Konstrukcje policzkowe to zupełnie inna liga Krzysztofie. Wiesz to tak jak ze wszystkim dobry fachowiec to dobry fachowiec trzeba poszukać.

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby komputery myślały i miały to wyczucie  biorące się z doświadczenia...Miałem o jednym młodym lekarzu dobre zdanie.  Komputerkiem pomierzył przepływy nogach. Nie jest źle.  Po piętnastu latach przypomniałem sobie gościa. Komputerek. Ma nowszy model. Gość się postarzał. Nogi mi puchną, gdy siedzę długo przy komputerze. Pomierzył. Ja coś o tym, że mam dobre doświadczenia z trzymaniem nóg na biurku(amerykańskie). On mi pończochę, którę wyrzuciłem po dwóch godzinach. Teraz nogi wyżej. Trzeba nimi ruszać. Rower, spacery... I wróciły do normy. Tylko dziengi straciłem i zaufanie do niego.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, Plus82 napisał:

Gdyby komputery myślały i miały to wyczucie  biorące się z doświadczenia...Miałem o jednym młodym lekarzu dobre zdanie.  Komputerkiem pomierzył przepływy nogach. Nie jest źle.  Po piętnastu latach przypomniałem sobie gościa. Komputerek. Ma nowszy model. Gość się postarzał. Nogi mi puchną, gdy siedzę długo przy komputerze. Pomierzył. Ja coś o tym, że mam dobre doświadczenia z trzymaniem nóg na biurku(amerykańskie). On mi pończochę, którę wyrzuciłem po dwóch godzinach. Teraz nogi wyżej. Trzeba nimi ruszać. Rower, spacery... I wróciły do normy. Tylko dziengi straciłem i zaufanie do niego.

To tego wywodu nie rozumiem. Bo jedno się z drugim uzupełnia. Pończocha robi dokładnie to co trzymanie nóg w górze. Jeżeli jesteś w stanie trzymać nogi w górze siedząc, to pończochy nie będziesz potrzebować, w przeciwnym razie będzie przydatna. Po prostu komunikacja zawiodła, każdy pozostał przy swoim zamiast się spotkać w miejscu kompromisowym. Doświadczenie potrafi być bardzo zawodne, bo wynika z ograniczonych obserwacji. Bardzo ostrożnie podchodzę do obserwacji przeczących np. wyliczeniom czy wynikom badań. Przy ograniczonej liczbie obserwacji wnioski mogą być fałszywe wg rachunku prawdopodobieństwa (z resztą okres epidemii świetnie to pokazał).

Podobnie jak w przypadku majstra od schodów, może i zrobił 5-10 takich i się nie zawaliły. Czy to upoważnia do negowania wyliczeń wytrzymałościowych? W przypadku schodów w domu ryzyko bierze na siebie mieszkaniec. A w przypadku mostu polegalibyście na takim doświadczeniu? 

  • Like 3
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minutes ago, Chertan said:

Podobnie jak w przypadku majstra od schodów, może i zrobił 5-10 takich i się nie zawaliły. Czy to upoważnia do negowania wyliczeń wytrzymałościowych? W przypadku schodów w domu ryzyko bierze na siebie mieszkaniec. A w przypadku mostu polegalibyście na takim doświadczeniu? 

Ja zdecdydowanie wolałbym wersję wyliczoną. Wątpię natomiast, że fachowcy od schodów którzy chcieli robić podporę, poparli to wyliczeniami... Most w Tacomie też liczyli inżynierowie. Nauka czasem zawodzi, a ludzie się mylą. Więc gdyby lekarz kazał mi nosić pończochy albo choćby kalesony, to pewnie poszedłbym jeszcze do szeptuchy. 😉

Edytowane przez netmare
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, netmare napisał:

Ja zdecdydowanie wolałbym wersję wyliczoną. Wątpię natomiast, że fachowcy od schodów którzy chcieli robić podporę, poparli to wyliczeniami... Most w Tacomie też liczyli inżynierowie. Nauka czasem zawodzi, a ludzie się mylą. Więc gdyby lekarz kazał mi nosić pończochy albo choćby kalesony, to pewnie poszedłbym jeszcze do szeptuchy. 😉

Cześć

Wybacz, nie zgodzę się. Nauka nie zawodzi nigdy. to zawsze zawodzi czynnik ludzki. Błędna teoria, zła weryfikacja, naciąganie wyników. Przedwczesne ogłaszanie niesprawdzonych odkryć itd. itp.

A o zastosowaniu nauki nawet nie piszę... 😉

Pozdro

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W nauce generalnie weryfikuje się (np. dzięki nowym metodom badawczym) nie raz tezy uznawane kiedyś za aksjomat, więc w tym kontekście rzeczywiście chodzi o czynnik ludzki. Możemy zbadać to, co w teorii znamy, czasem tylko wpada się na odkrycie przypadkiem. Natomiast udowadnianie twierdzeń naukowych też się opiera na prawdopodobieństwie, stąd mowa o pomyłkach. Im więcej doświadczeń potwierdza teorię, tym prawdopodobieństwo, że jest błędna jest coraz mniejsze. A w pewnej chwili dochodzi się do wniosków, że jest tak małe, że kolejne badania nie mają sensu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Chertan napisał:

...

Podobnie jak w przypadku majstra od schodów, może i zrobił 5-10 takich i się nie zawaliły. Czy to upoważnia do negowania wyliczeń wytrzymałościowych? W przypadku schodów w domu ryzyko bierze na siebie mieszkaniec. A w przypadku mostu polegalibyście na takim doświadczeniu? 

 

58 minut temu, netmare napisał:

Ja zdecdydowanie wolałbym wersję wyliczoną. Wątpię natomiast, że fachowcy od schodów którzy chcieli robić podporę, poparli to wyliczeniami... Most w Tacomie też liczyli inżynierowie. Nauka czasem zawodzi, a ludzie się mylą. Więc gdyby lekarz kazał mi nosić pończochy albo choćby kalesony, to pewnie poszedłbym jeszcze do szeptuchy. 😉

To ja jeszcze dwa słowa odnośnie tych schodów. On jako jedyny przyjechał do domu, zwymiarował klatkę, pomyślał, rozrysował, wysłuchał nas. Cała reszta zastosowała jakiś gotowy projekt (te projekty były dziwnie do siebie podobne), który wypluł im komputer. Komputer, będzie jedynie tak mądry, jak dane które mu dostarczysz. Nawet najlepsza maszyna, o olbrzymiej mocy obliczeniowej, nie wykorzysta danych, których nie wprowadzi mu operator.  

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Chertan napisał:

Podobnie jak w przypadku majstra od schodów, może i zrobił 5-10 takich i się nie zawaliły. Czy to upoważnia do negowania wyliczeń wytrzymałościowych? W przypadku schodów w domu ryzyko bierze na siebie mieszkaniec. A w przypadku mostu polegalibyście na takim doświadczeniu? 

Wyliczenia wytrzymałościowe. I wszelkie wyliczenia przy pomocy jakiegoś programu specjalistycznego(aplikacji).  Nie budzą  żadnych wątpliwości. Wątpliwości budzą założenia dane wprowadzane do wyliczeń. Wreszcie brak wyczucia obliczającego, czy wynik nie jest absurdalny. Dlatego takie wyliczenia są na końcu weryfikowane  przez osobę doświadczoną, czy wynik mieści się w pewnych rozsądnych granicach.

W Krakowie swego czasu budził wśród dziennikarzy sensację tzw. "szkieletor" w pobliżu Ronda Mogilskiego.  Doskonale znam historię tego obiektu. Budynek miał być przeznaczony dla NOT`u. Architekturę projektowała jakaś firma z Warszawy. Resztę miał zaprojektować "Biprostal". Kluczową sprawą był projekt konstrukcji.  Nikt nie chciał się podjąć obliczeń wytrzymałościowych, od których taki projekt się zaczyna. Zwrócono się min. do profesorów z  Politechiki Krakowskiej.

Podjął się tego jeden z naszych kolegów. Którego bardzo dobrze znałem. Biprostal projektował min. HiL, gdzie ogromych konstrukcji była cała masa.  Zresztą projektował sobie swój własny budynek, swego czasu najwyższy w Krakowie. Szkło i aluminium. Konstrukjca niszczała, prawa autorskie do niej zostały sprzedane przez spadkobiorców autora jakiejś firmie. I wreszcie  już nie szpeci(?) pejzażu Krakowa.

Jest jeszcza jedna sprawa przy projektowaniu. Rutyna, szablon myślowy. Trudno się z tego wyzwolić. 

A jeśli chodzi mi o mojego lekarza, to pomyślałem sobie idąc do niego. Przecież wie o tym, że jak nogi trzyma się w górze, to krew łatwiej płynie przez żyły(mają specjalne zastawki) do serca.  Jest coś takiego jak limfa, płyn międzykomórkowy, pompa mięśniowa, ułatwiająca przepływ przez naczynia krwionośne.  Nie musiał mi robić wykładu, ale zalecić jak pan siedzi przy komputerze, to starać się stopy oprzeć wyżej na krześle. Nie siedzieć godzinami tylko spacerować, jeśli pan może.  Wiedział chyba to wszystko, ale szkoda czasu, następny klient czeka na komputerek.

 

Edytowane przez Plus82
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 11/28/2022 at 3:20 PM, Ch4rvel said:

Chyba nie za bardzo rozumiesz co to jest flex w butach i jak wpływa na jego użytkowanie. Można mieć mega niewygodne buty z flexem 90 i bardzo wygodne z flexem 130.

Popieram. Moje aktualne 130 to najwygodniejsze z dotychczasowych butów (zaczynałem od 90). Przez kilka pierwszych dni noga cierpiała przy korzystaniu z wyciągów orczykowych ale potem było jest super. Zdejmowanie to czasem wyzwanie. Czasem nie ma możliwości ogrzania także ściągam razem z linerem, inaczej nawet pewnie by mi się nie udało. Ale to raczej nie kwestia tylko flexa ale tego że te 130 to przy okazji najmniejsze z dotychczasowych rozmiarów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 hours ago, Harnaś said:

ale najpierw sobie dorobię indywidualną wkładkę do butów.

Tak nie rób. Kształty wkładek w różnych butach są różne. W teorii przełożyłem Sidasy zrobione na innych butach do aktualnych ale wymagały lekkiego docięcia, tu się udało ale różnie dobrze nie musiało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minutes ago, Bacek said:

Tak nie rób. Kształty wkładek w różnych butach są różne. W teorii przełożyłem Sidasy zrobione na innych butach do aktualnych ale wymagały lekkiego docięcia, tu się udało ale różnie dobrze nie musiało.

Zastanawiałem się kiedyś czy nie kupić wkładek profilowanych Sidasa i czemu Ci producenci robiąc buty o to nie zadbali. Natknąłem się natomiast na filmik, który przekonał mnie, że wcale nie muszę tego robić.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Film obejrzę, ale jak zawsze jest wiele ale. W poprzednim sezonie jeździlem i w oryginalnych wkładkach i w Sidasach i pewniej czuje się w Sidasach. Ich wyprofilowanie o mnie jest dość subtelne, glównie w pięcie. Może pewniej jest dlatego że są dużo twardsze niż oryginały a nie ze względu na wyprofilowanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...