Skocz do zawartości

Koszałkowo-Wieżyca


SkiForum

Rekomendowane odpowiedzi

Fajne miejsce macie. Krótko, ale można się bujnac. Trochę jak Kamieńsk, który stoi. Inny mikroklimat. Twardo. Ciut odsypow na lewo w dół patrząc. Na prawo gdzie stromiej elegancko. Nasniezaja x4, brawo.

 

Lepszy stok mają sąsiedzi w Kotlince. Jeden orczyk. Minimalnie dłuższy, jakiś taki sensowniejszy z nachyleniem i praktycznie zawsze warunki są lepsze, bo nie ma tylu ludzi. W weekend jest lepiej niż w Koszałkowie w tygodniu. 

W tygodniu to około 18 jak się wchodzi to równie dobrze jakby się było pierwszym z rana. 

 

Na plus dla Koszałkowa moim zdaniem tylko to, że działają zawsze wcześniej i lepiej ogarniają organizacyjnie. Np. w tym roku Kotlinka odpaliła w sumie z 2 tygodnie później. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 112
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Taki tetris tam jest. Ale ta narta też chujowa - objeździłem. Nie tyle model sam w sobie co egzemplarze szroty. Generalnie tej wypożyczalni to nikt z moich znajomych nie lubi, bo raz że śmierdzi, dwa potrafią dać buty z trzema wiązaniami, z których dwa są pęknięte. 

Taka trochę masówka to jest. 

W ogóle śmiesznie to wygląda, bo cała aglomeracja się ładuje na te dwa stoki po 300 metrów. W dobry weekend tam się nie dałoby przejść. A obok - w miarę pusto. Między tymi biznesami się da przejść z buta narciarskiego. 

W Kotlince jakbyś był to bierz żółte Salomony streetracer 164 cm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Daj sstar lina do tych szkarpetóf dyna pliss bo przeoczyłem chyba, a akurat potrzebe mam. Kotlinki nie żałuj, bo jest ogolnie gorsza od Wieży, ale lepsza jak jest tlok. Jak Ty byłes, tłoku nie było.

Te dynafita grube są, weź lepiej te
https://trojansport....er-v2-5670.html
Świetne są.

Ew inne znalazłem
https://salewa24.pl/...foaAsFEEALw_wcB
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Daj sstar lina do tych szkarpetóf dyna pliss bo przeoczyłem chyba, a akurat potrzebe mam. Kotlinki nie żałuj, bo jest ogolnie gorsza od Wieży, ale lepsza jak jest tlok. Jak Ty byłes, tłoku nie było.

 

Jak gorsza ? Stok do pojeżdżenia jest lepszy bez dwóch zdań. Jedyny problem, ale to tyczy jednego i drugiego to się rozpędzić należycie zanim się skończy. 

W Kotlince da radę zaliczyć więcej skrętów i coś tam poćwiczyć. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My jesteśmy wyluzowani  :) Tu jest lekkie powietrze, przewiane takie. Tylko tak pytam, z ciekawości jakie przewagi jednego nad drugim CaperSKI widzi. Bo ja, po za tymi, o których wspomniałem to żadnych i ogólny obraz jest mocno na korzyść bardziej kameralnego ośrodka. 

Swoją drogą powinienem go znienawidzić, bo właśnie sobie w nim sezon załatwiłem. Jeden fałszywy ruch na takiej łączce i cyk zwichnięcie ze złamaniem. :D 5-10 metrów od startu stoku, a po takich nikczemnych wielkich górach człowiek jeździł  :wacko:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My jesteśmy wyluzowani :) Tu jest lekkie powietrze, przewiane takie. Tylko tak pytam, z ciekawości jakie przewagi jednego nad drugim CaperSKI widzi. Bo ja, po za tymi, o których wspomniałem to żadnych i ogólny obraz jest mocno na korzyść bardziej kameralnego ośrodka.
Swoją drogą powinienem go znienawidzić, bo właśnie sobie w nim sezon załatwiłem. Jeden fałszywy ruch na takiej łączce i cyk zwichnięcie ze złamaniem. :D 5-10 metrów od startu stoku, a po takich nikczemnych wielkich górach człowiek jeździł :wacko:


Ale co się stało? Narta się nie wypiela?
Walnales w kogoś?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łyżwą się rozpędzałem i mi nie pykło, zahaczyłem nartą, drugą stanąłem na krawędzi i poleciałem jak w kreskówce na skórce od banana. Ruch wykonywałem 10 tyś razy. Za 10 tyś pierwszym tak zwany "ch.." bombki strzelił.


To że poleciałes to rozumiem, ale to zwichnięcie to od niewypietej narty czy uderzenia czyli gleby?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od gleby. Zamiast się wyłożyć standardowo na biodro spadlem całym impetem na bark, co spowodowało z kolei wypadnięcie ramienia ze stawu i przy okazji odlamanie kawałka panewki kostnej stawu.
Generalnie sytuacja z gatunku "nie wiem jak to zrobiłem, ale zrobilem".
Ciężko tak klatka po klatce sobie przypomnieć, ale coś mi się wydaje ze za długo usiłowałem ustać zamiast się poddać i wywalić w miarę skontrolowany sposób.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...