Skocz do zawartości

Deb rozprawia o deskach...


Gabrik

Rekomendowane odpowiedzi

38 minut temu, Bruner79 napisał:

Gabrik pamiętaj, jak to ktoś kiedyś tutaj mądrze napisał: najlepsza narta to ta która masz właśnie pod stopa 🙂

Zapewne. Filmik wkleiłem z racji pojawiających się postów zmierzających do zmian nart w zależności od: miesiąca, dnia, godziny, kierunku wiatru, temp i rodzaju śniegu, stromizny i szerokości stoku,  ilości narciarzy itd. 

Prywatnie ustaliłem dla siebie, iż do nauki ma być narta około sportowa, ponieważ nawet małych piłkarzy nie uczymy grać piłką plażową. Wszystko dalej, póki co mnie nie dotyczy 😀

  • Like 2
  • Thanks 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Gabrik napisał:

Zapewne. Filmik wkleiłem z racji pojawiających się postów zmierzających do zmian nart w zależności od: miesiąca, dnia, godziny, kierunku wiatru, temp i rodzaju śniegu, stromizny i szerokości stoku,  ilości narciarzy itd. 

Prywatnie ustaliłem dla siebie, iż do nauki ma być narta około sportowa, ponieważ nawet małych piłkarzy nie uczymy grać piłką plażową. Wszystko dalej, póki co mnie nie dotyczy 😀

Powinieneś dodać znak zodiaku i biorytm. PS na filmie stoi w śniegu po kolana, tak nawiasem mówiąc.

Edytowane przez star
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Deb wie co robi.   W końcu doszła swego czasu do szczytów(medal olimpijski). Jak komuś nie odpowiada jej droga nauki, to może wybrać inną, przeciwną. Kupić sobie szersze dechy i wprawiać się do jazdy, po czym się da. Też jest możliwe. Taki przypadek zaobserwowałem w Koninkach. Młody chłopak, na nartach "dwa" razy dłuższych, niż jego wzrost pędził po zmuldzonym stoku na dół.  Chłopak rósł, ja się starzałem i  z czasem zauważyłem, że mniej pędzi i częściej skręca. Narty ma inne, krótsze. Potem spotkałem go, jak zaczął uczyć jazdy, jako instruktor. Pracuje przy wyciągu i jest goprowcem, który zwiózł moją żonę ze stoku, gdy została staranowana przez męskiego dżentelmena. 

Osobiście jednak jestem zdania, że najpierw nauka a potem wyczyny.  Ze względów bezpieczeństwa.

 

  • Like 2
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Plus80 napisał:

Deb wie co robi.   W końcu doszła swego czasu do szczytów(medal olimpijski). Jak komuś nie odpowiada jej droga nauki, to może wybrać inną, przeciwną. Kupić sobie szersze dechy i wprawiać się do jazdy, po czym się da. Też jest możliwe. Taki przypadek zaobserwowałem w Koninkach. Młody chłopak, na nartach "dwa" razy dłuższych, niż jego wzrost pędził po zmuldzonym stoku na dół.  Chłopak rósł, ja się starzałem i  z czasem zauważyłem, że mniej pędzi i częściej skręca. Narty ma inne, krótsze. Potem spotkałem go, jak zaczął uczyć jazdy, jako instruktor. Pracuje przy wyciągu i jest goprowcem, który zwiózł moją żonę ze stoku, gdy została staranowana przez męskiego dżentelmena. 

Osobiście jednak jestem zdania, że najpierw nauka a potem wyczyny.  Ze względów bezpieczeństwa.

 

Szczerze mówiąc ciężko mi zrozumieć o co chodzi w Twojej wypowiedzi, ale ok. Dodam od siebie, ze ja jeżdżę na takich dechach jakie akurat posiadam. Natomiast na nartach dłuższych również można zwolnić i częściej skręcać. A Deb nikt nie krytykuje. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Bruner79 napisał:

Szczerze mówiąc ciężko mi zrozumieć o co chodzi w Twojej wypowiedzi, ale ok. Dodam od siebie, ze ja jeżdżę na takich dechach jakie akurat posiadam. Natomiast na nartach dłuższych również można zwolnić i częściej skręcać. A Deb nikt nie krytykuje. 

To dziwne, że nie rozumiesz. Opisałem tylko proces uczenia się na nartach. Tu w przypadku wiejskiego chłopaka, którego obserwowałem. To tylko opis historii.  On się nauczył jeździć sam, zaczynając od "tyłu".  Ja go nie ganię, tylko pochwalam.  Tylko takie miał możliwości. Co tu jest do rozumienia ?  To się też nie odnosi do Ciebie. To Twoja sprawa na czym jeździsz i gdzie jeździsz.  Nic mi do tego.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, nikon255 napisał:

Na pochybel sztachetom! 😂 dzis bylem drugi na bramkach. Szkoda, ze nie gigantowych...

IMG_20220311_085201.thumb.jpg.e79458545cb1c615976c3bb9e72d09be.jpg

Jak luxtorpeda i drugi to za chwile byłeś pewno pierwszy, ja ostatnio byłem na drugiej kanapie, ale dopiero na wypłaszczeniu awansowałem na czarnej. Gigantka i byłoby pieknie. Kilka skrętów i na dole.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Plus80 napisał:

To dziwne, że nie rozumiesz. Opisałem tylko proces uczenia się na nartach. Tu w przypadku wiejskiego chłopaka, którego obserwowałem. To tylko opis historii.  On się nauczył jeździć sam, zaczynając od "tyłu".  Ja go nie ganię, tylko pochwalam.  Tylko takie miał możliwości. Co tu jest do rozumienia ?  To się też nie odnosi do Ciebie. To Twoja sprawa na czym jeździsz i gdzie jeździsz.  Nic mi do tego.

Cześć

Ale czemu nauczył się od tyłu? Bo miał długie narty? Też nie rozumiem. Deb twierdzi tylko aby technikę doskonalić na nartach wąskich pod butem - nic nie mówi o długości, czy to mają być SL czy GS.

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, Marcos73 napisał:

Cześć

Ale czemu nauczył się od tyłu? Bo miał długie narty? Też nie rozumiem. Deb twierdzi tylko aby technikę doskonalić na nartach wąskich pod butem - nic nie mówi o długości, czy to mają być SL czy GS.

pozdrawiam

Uczył się od "tyłu", ponieważ ja sąsiadom dawałem swoje stare deski. Kilka par tak rozdałem. A ponieważ miały 2 metry to dla chłopaka dwanaście, czy parę lat więcej to były długie narty. A stok był taki sam jak teraz, tylko wąski i nigdy nie ubijany przez maszynę. Piszę o rzeczach oczywistych, dla tych co mają parę lat więcej. Choć nie jestem bardzo zaskoczony, jak wnuk się spytał - nie mieliście wtedy smartfonów ? Nie było ich, nawet telewizora, radia, prądu, samochodu itd.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Marcos73 napisał:

Cześć

Ale czemu nauczył się od tyłu? Bo miał długie narty? Też nie rozumiem. Deb twierdzi tylko aby technikę doskonalić na nartach wąskich pod butem - nic nie mówi o długości, czy to mają być SL czy GS.

pozdrawiam

Ja spotkałem kiedyś bezkijkowca w Zielencu. Tez lokales. Nartki przykrótkie. Magik. Mama Maryny niejaka Hanka uczyła się zjeżdżać z Miedzianego. Niektórzy wybierają nieortodoksyjna droge, co nie przeszkadza im rozwijać się dość harmonijnie. Pewno dlatego, ze ciagle jeżdżą. Na czymkolwiek, gdziekolwiek. Niezgodnie z programem nauczania.

Edytowane przez star
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cze

Panowie @Plus80 oraz @star o czym Wy pitolicie? Ja zaczynałem 45 lat temu przygodę z nartami, jak myślicie jakie wówczas dechy były? Carvingi? Plus, chłopakowi dałeś ołówki 110 szerokie pod butem? Mama Maryny na SL damskich komórkach śmigała? No pewnie z komórki je wyciągła ale ze 2 m miały. Chyba filmu nie zrozumieliście ni w ząb. Chcecie na siłę być inni. To że trzeba jeździć to jest oczywiste, ale cykl nauki jest potrzebny, aby nabyć pewnych nawyków oraz zdecydowanie przyśpieszyć naukę jazdy na nartach i nie wymyślili tego teoretycy zza monitora tylko ludzie co zjedli zęby na nartach. Czy można iść inną drogą, można oczywiście, tylko po co? Życie jest za krótkie.

pozdrawiam i miłego narciarsko spędzonego weekendu Wam oraz wszystkim życzę.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...