Skocz do zawartości

Ostrzenie krawędzi, ostre?


Gabrik

Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, Dany de Vino napisał:

W marcu na Alpe Cermis mieliśmy okazję spokojnie obejrzeć i dotknąć nart SG zrobionych dla zawodnika. Naprawdę nie podejrzewałem, że krawędzie mogą być do tego stopnia ostre! Naprawdę trzeba było bardzo delikatnie tego dotykać. Tnie naskórek przy najlżejszym dotyku. To jest już ostrość jaką pamiętam z naostrzonych łyżew hokejowych. Na czymś takim naprawdę można jechać po "żywym lodzie"!

A swoją drogą takie małe odkrycie z jazdy na "twardym". W pewnym momencie pojawiał się na stoku tak zwany "beton", czy też "marmurek". Próbując delikatnie, czy narta "trzyma" - no cóż? Nie trzyma. Uślizgi i tyle. Wreszcie najechałem na taki fragment stoku ze sporą szybkością przygotowany na ewentualne przejście na "szuranie". O dziwo (dla mnie) narty wcinały się się w ten marmurek bezbłędnie. Wystarczyło trochę dynamiki i pewnego, zdecydowanego dociśnięcia krawędzi. Super! Narty ostrzę od kilku sezonów sam. Używam trzech par nart i jeżdżąc zwykle około 36 dni w sezonie dwie pary ostrzę zazwyczaj dwa razy w sezonie. Trzecią parę, jako że najmniej używaną, raz. Co kilka dni delikatne przetarcie diamentem i wystarczy. Czasem, jak warunki twardsze, trzeba jednak zebrać drut po jeździe.

  

Heh... Co do prędkości to mam to samo doświadczenie. Ostatnio Tylicz MS... Wyszła baza prawie na całości. Gdzieniegdzie puszek. Myślę...no z moimi umiejętnościami ...będę jeździł na dupie. Ponieważ jestem gaduła trafił mi się starszy dobrze jeżdżący narciarz na krześle... Rzucił okiem jak jeżdżę i mówi to co kazdy mi tu mówi... ,,Weź tak nie zamiataj pietkami, daj narcie jechać... Odwagi, tu płasko,,  Tak zrobiłem.... I co? Narta trzyma jak złoto... Na stromszym się boje, jeżdżę ostrożniej, narta nie trzyma, jazda koślawa... Ot takie lamersie moje przemyślenia... 

 

 

Edytowane przez KrzysiekK
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tymi "ostrymi jak brzytwa" krawędziami to tak właśnie jest... wszytko wychodzi jak wpuszcza się ludzi na sztucznie utwardzony stok. Tak przygotowany stok to nie  taki zwyczajny lód  tylko coś gęstego i mega twardego jak na lodowisku. Jak ktoś czegoś takiego nie widział to zwykle za pierwszym razem się to tak kończy że na idealnie ostrej narcie próbujesz złapać krawędź przy takiej "luźnej" jeździe to narta nic nie trzyma i kończysz na dupie jadąc na plecach aż siatki cie nie zatrzymają...
Potem nagle cud ustawiają tyczki i jeśli potrafisz porządnie docisnąć nartę i nie tracisz pozycji na tych samych nartach jedziesz jak po szynach i są to najpiękniejsze warunki.
Trzymanie krawędzi to nie tylko ich ostrość ale głownie umiejętności. Nie potrafisz kopnąć narty albo np zostajesz na wewnętrznej. Zapomnij o trzymaniu choćby narta nie wiem jak ostra była. Jedziesz wolno , narta nie trzyma a szybko już tak... Chodzi tu  głownie o technikę. Im twardziej i stromiej tym więcej błędów wychodzi.

Co do kątów na przygotowanych stokach to na prawdę mocno zmieniają one charakter naszej jazdy. I tutaj warto zaznaczyć że nie ma jakiegoś tam idealnego zestawu dla każdego. Trzeba je dobierać pod swój styl jazdy i wiedzieć co się che osiągnąć.
Taki przykładzik zabawy....
Mamy nartę gigantową takiego mastera dajmy na to 186 r25. Wjeżdżamy na stok i mając technikę jaką mamy narta ucieka nam do Vki. Klniemy  staramy się niwelować swoje błędy techniczne ale dalej nie dajemy rady...  W tym momencie mamy parę opcji. Dajmy na to że w serwisie założyliśmy sobie kąty 87-0.5  i narta była zrobiona na ostro.  W takim przypadku zaczynamy tępić sobie dzioby. najpierw troszkę potem więcej i jakimś cudem nasza Vka znika. Zauważamy ze narta jakoś tak inaczej skręca...
więc co. Kombinujemy dalej bo czemu nie. Idziemy do serwisu i zmieniamy kąt podniesienia na 0.7 i tym razem nie tępimy dziobu . Uf Vki nie ma narta lepiej inicjuje skręt ale jest jakoś taka mało czepliwa lekko ospale zaczyna wgryzać się w stok. W poszukiwaniu rozwiązania naszego problemu idziemy do dobrego serwisu. A tam ci mówią. Panie jak pan che to zrobię panu pewien myk i zakłada nam kąt od spodu 0.4 pod botem przechodzące w 0.7 na dzioby i piętkę. Wracamy na stok i jeździmy szczęśliwi na swoich fosztach mimo  braku poprawy techniki.
Podobne przykłady dotyczą wielu aspektów  np gdy mamy za słabe nogi , nie potrafimy narty odpowiednio pochylić czy np jeździmy w styli  drift-krawędz.
Warto się w taką zabawę czasem pobawić. Dzięki temu pojedziemy pewniej i skuteczniej a w miarę poprawy umiejętności ten tuning zawsze będzie ulegał zmianie.
 

  • Like 5
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, mig napisał:

Czasem trzeba by zmienić kąt podniesienia ale też- po co? 😉

Blisko, dopatrzyłem się, że ktoś spierdaczył robotę. Podnosząc łapał ślizg. Nie będę może nic robił bo strukurka i krawędzie ok. Chcę jednak wiedzieć co i jak. Może zwyczajnie pokażę na Potockiej narty i posłucham co powiedzą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Pewnie załamanie pomiędzy poziomem / plaszczyzną ślizgu i skosem krawędzi od dołu zaczyna się już w obrębie ślizgu a nie na styku slizg/krawędź. 

@Gabrik nie przejmuj się tym. Nie przeszkadza. Mam tak na któryś nartach i nawet nie pamiętam których. I najlepsze że chyba sam to sobie zrobiłem..... ;-)))

Naprawa zedrze sporo ślizgu. Nie warto. 

Edytowane przez mig
  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, mig napisał:

 Pewnie załamanie pomiędzy poziomem / plaszczyzną ślizgu i skosem krawędzi od dołu zaczyna się już w obrębie ślizgu a nie na styku slizg/krawędź. 

@Gabrik nie przejmuj się tym. Nie przeszkadza. Mam tak na któryś nartach i nawet nie pamiętam których. I najlepsze że chyba sam to sobie zrobiłem..... ;-)))

Naprawa zedrze sporo ślizgu. Nie warto. 

Tak, o to  chodzi. Czyli ignorujemy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...
On 1/27/2022 at 11:06 AM, .Beata. said:

Podpinam się pod @Gabrik

Intersport w Poznańskim Marcelinie też się nie popisał. Nie dość że ogolić nawet męża nie można, to jeszcze rdzę mi zostawili. Jak się tego pozbyć i zabezpieczyć krawędzie po jazdach?

 

W Poznaniu to mogę polecić Muszak SKI na Grunwaldzie. Ale z serwisem oni chyba w listopadzie ruszą (pytałem w lipcu przy okazji zakupów rowerowych).

  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...