Skocz do zawartości

Plus80

Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, AndRand_v2 napisał:

Skręt z kompensacją pozornie jest mniej męczący bo wydaje się, że angażuje mniej mięśni.

Rzeczywiście, angażuje bardzo małą pracę mięśni gdy korzysta się ze sprężyny: stop turnu w ześlizgu, ugięcia w carvingu lub ugięcia na poduszce w puchu. Na intensywnych  wyjazdach narciarskich, gdy uda już piekły przy każdym wjeździe na trasę, zjazd w puchu był jak balsam - odbijanie się na trampolinie jest zerowysiłkowe.

Natomiast tak jak dalej opisujesz - uniesienie wewnętrznej narty i skręt równoległy na drugiej nodze, co można zrobić minimalnym ruchem odciążającym jest wbrew pozorom w perspektywie całodniowych zjazdów bardziej męczące. Cały skręt odbywa się na jednej nodze i ona przyjmuje cały ciężar skrętu. Gdy skręt wykona się z NW całym ciałem (puchowy delfinek) to skręt jest w odciążeniu, które rozkłada się na wiele mięśni i efekcie jest mniej męczące niż skręt na obciążonej nodze. Wiem, bo czasem mi się nie chce robić NW i potem się dziwię dlaczego mam takie nogi zmęczone 🙂

To tak dla szukających ergonomicznej jazdy.

Skręty kompensacyjne wyglądają na mało męczące, ale jeśli nie korzysta się ze sprężyny to całe obciążenie skrętem idzie w jedną nogę.

 

Ta jazda w puchu na szerokich dechach, to już nie dla mnie. Ale mam następcę, co już próbuje. To musi być coś wspaniałego. Dlatego w Chamonix było wszystko błyskawicznie zjeżdżone. Tam sklepach, do których wstępowaliśmy królowały szerokie dechy.  Nie było praktycznie nic z SL,  GS.  Miałem COD Voekla.  Slalomki raz widziałem w Megeve, gdzie wpadliśmy na jeden dzień. U Polaka w kolejce. I do tego za krótkie. Wyglądał, jak przysłowiowy....

Jeździłem dawniej po puchu na "ołówkach" nawet dosyć sporo.  Raz nawet 20 pażdziernika, gdy spadło na Kasprowym metr leciutkiego puchu. Kolejka jeździła wg. letniego rozkładu jazdy. Pojechałem na narty. W holu na górze zebrało się ze dwudziestu gości. Wiało i miotło śniegiem jak cholera. Wszyscy się zastanawiali nad ubiciem jakiegoś pólka. Ktoś zaproponował, by na dole, bliżej dolnej stacji  pojedyńczego krzesełka. U góry był straszny wydmuch.

Pojechaliśmy. To był dziwny zjazd. Puch, chyba z metr leżał na zamarzniętej trawie.  Narty wpadały bardzo głęboko. Nierówne ich obciążenie powodowało, że bardziej obciążona docierała, aż do tej trawy. Jechałem prawie szusem. Taki był opór śniegu pod zagłębionymi nartami. Chyba bałem się usiąść na tyłach, trzymając narty równo, by szybciej jechać. Przynajmniej od góry. Póżniej tak. Skręcałem równolegle. Napewno.

Ubiliśmy to pólko. Popodchodzili i później był zjazd nartostradą do Kuźnic. A śnieg stopniał całkowicie. To był wybryk natury.

Takie narty stały obok schroniska "Dent du Requin(2560 m), stojącego na skale niedaleko seraków Giganta.  Gdy zjeżdżaliśmy z Aiguille du Midi.

Dent du Requin.jpg

Dent du Requina.jpg

Dent du Requinb.jpg

Dent du Requinc.jpg

Dent du Requinf.jpg

Dent du Requinh.jpg

Dent du Requini.jpg

Dent du Requinj.jpg

Dent du Requink.jpg

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Plus80 napisał:

Ta jazda w puchu na szerokich dechach, to już nie dla mnie. Ale mam następcę, co już próbuje. To musi być coś wspaniałego. Dlatego w Chamonix było wszystko błyskawicznie zjeżdżone. Tam sklepach, do których wstępowaliśmy królowały szerokie dechy.  Nie było praktycznie nic z SL,  GS.  Miałem COD Voekla.  Slalomki raz widziałem w Megeve, gdzie wpadliśmy na jeden dzień. U Polaka w kolejce. I do tego za krótkie. Wyglądał, jak przysłowiowy....

Jeździłem dawniej po puchu na "ołówkach" nawet dosyć sporo.  Raz nawet 20 pażdziernika, gdy spadło na Kasprowym metr leciutkiego puchu. Kolejka jeździła wg. letniego rozkładu jazdy. Pojechałem na narty. W holu na górze zebrało się ze dwudziestu gości. Wiało i miotło śniegiem jak cholera. Wszyscy się zastanawiali nad ubiciem jakiegoś pólka. Ktoś zaproponował, by na dole, bliżej dolnej stacji  pojedyńczego krzesełka. U góry był straszny wydmuch.

Pojechaliśmy. To był dziwny zjazd. Puch, chyba z metr leżał na zamarzniętej trawie.  Narty wpadały bardzo głęboko. Nierówne ich obciążenie powodowało, że bardziej obciążona docierała, aż do tej trawy. Jechałem prawie szusem. Taki był opór śniegu pod zagłębionymi nartami. Chyba bałem się usiąść na tyłach, trzymając narty równo, by szybciej jechać. Przynajmniej od góry. Póżniej tak. Skręcałem równolegle. Napewno.

Ubiliśmy to pólko. Popodchodzili i później był zjazd nartostradą do Kuźnic. A śnieg stopniał całkowicie. To był wybryk natury.

Takie narty stały obok schroniska "Dent du Requin(2560 m), stojącego na skale niedaleko seraków Giganta.  Gdy zjeżdżaliśmy z Aiguille du Midi.

Dent du Requin.jpg

Dent du Requina.jpg

Dent du Requinb.jpg

Dent du Requinc.jpg

Dent du Requinf.jpg

Dent du Requinh.jpg

Dent du Requini.jpg

Dent du Requinj.jpg

Dent du Requink.jpg

My tak mieliśmy w Cortinie, poranek, niedziela, po opadzie, lokalesi, zabłąkani turyści, to co, że ze Szwecji, wąskiej talii nie uświadczysz, ale uświadczysz gustowne ortaliony, mgła, stara jeszcze kolejka na Tofanę… prawie.

471BA413-C8C1-4E34-BB20-50A4D9B4F9D6.jpeg

8947404E-C6D5-4088-9812-942FA08F55D4.jpeg

6F08CDF2-8386-4CF6-968C-7A94EDC75BBA.jpeg

EFE1F5F3-8EC5-441D-AF69-B04C22773E73.jpeg

7C6FF018-B854-43CA-BCB6-3A5437326CE5.jpeg

8AF62BFA-8213-497B-938D-ABFAC303B933.jpeg

16FE7330-8F5F-4BF2-AD6B-31C7BD3CABB8.jpeg

1DE02253-EC8B-4BF1-8730-582C43F4B319.jpeg

89A47577-2D43-4310-A899-DFDE2595066B.jpeg

12D8647C-7C2F-4618-AFD6-050B0410C2F6.jpeg

94431740-D13F-4E0E-990E-5DA17B6ED5AF.jpeg

55790D0F-9F17-4891-B1B4-D4B604021479.jpeg

3707293D-0F5D-4522-B326-BC65D0915001.jpeg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Godzinę temu, Plus80 napisał:

Ta jazda w puchu na szerokich dechach, to już nie dla mnie. Ale mam następcę, co już próbuje. To musi być coś wspaniałego. Dlatego w Chamonix było wszystko błyskawicznie zjeżdżone. Tam sklepach, do których wstępowaliśmy królowały szerokie dechy. 

Szerokie dechy są po to, żeby nie trzeba było znać tych wszystkich technik odciążania w puchu bo narty mają rocker i szerokość więc w puchu jeździ się jak po świeżym sztruksie. Tylko miękkim i szybkim. W specjalizowanych puchówkach (podwójny rocker, negatywny camber - czyli banan) krawędzie można zmieniać jak przy wyciągu, kolanami.

Banan wygląda tak:

image.png.d687c9015e0acb214d32eba0b798ea6c.png

Moje 105 już czekają na ten weekend. Zwykle ze 3-4 takie dni w sezonie, na które trzeba poczekać albo trafić jak w totolotka.

image.png.597949206b4407460d6e0146b2b986fd.png

Edytowane przez AndRand_v2
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 11.01.2022 o 19:24, Marcos73 napisał:

No i tu dochodzimy do sedna sprawy, być może ten nieszczęsny skręt S był zaczątkiem kompensacji, i gdyby autor posta ganił narciarzy za brak jej używania podczas jazdy (bo chyba o to Mu chodzi), to pewnie bym Mu przyklasnął, ale cały post wyszczególnia ten rodzaj skrętu (nawet Tobie bliżej nie znany) jako motyw przewodni Jego wypowiedzi. 

Jak byłem dzieckiem czytałem tę książkę wiele razy.  I powiem, że nie być może, ale na pewno skręt S był zaczątkiem kompensacji.  Określenia "połknięcie" i "skręt S" to autorskie nazewnictwo Jouberta, które nie było powielane w innych szkołach i dlatego trudno dziś go wygooglać, ale  na Internecie świat się nie kończy. Był stosowany przez zawodników na zawodach, wywodzi się z idei jeżdżenia na muldach.  Nie chodzi o to podnoszenie narty, to akurat to dodatkowy detal.  Dzisiaj na stoku faktycznie trudno zobaczyć ten skręt,  jeździmy wyprostowani bo spędzamy pół dnia na stoku, a to jest skręt do którego trzeba dynamiki, inaczej nie jest charakterystyczny.  Ale na zawodach  każdy stosuje elementy tego skrętu, inaczej slalomu nie przejedzie.

  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, maroray napisał:

Jak byłem dzieckiem czytałem tę książkę wiele razy.  I powiem, że nie być może, ale na pewno skręt S był zaczątkiem kompensacji.  Określenia "połknięcie" i "skręt S" to autorskie nazewnictwo Jouberta, które nie było powielane w innych szkołach i dlatego trudno dziś go wygooglać, ale  na Internecie świat się nie kończy. Był stosowany przez zawodników na zawodach, wywodzi się z idei jeżdżenia na muldach.  Nie chodzi o to podnoszenie narty, to akurat to dodatkowy detal.  Dzisiaj na stoku faktycznie trudno zobaczyć ten skręt,  jeździmy wyprostowani bo spędzamy pół dnia na stoku, a to jest skręt do którego trzeba dynamiki, inaczej nie jest charakterystyczny.  Ale na zawodach  każdy stosuje elementy tego skrętu, inaczej slalomu nie przejedzie.

No i dzięki za rzeczową odpowiedź, tak przypuszczałem, ale niestety nikt nie mógł tego doprecyzować nawet sam autor posta, więc sprawa chyba rozwiązana.

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
W dniu 27.01.2022 o 19:58, maroray napisał:

Jak byłem dzieckiem czytałem tę książkę wiele razy.  I powiem, że nie być może, ale na pewno skręt S był zaczątkiem kompensacji.  Określenia "połknięcie" i "skręt S" to autorskie nazewnictwo Jouberta, które nie było powielane w innych szkołach i dlatego trudno dziś go wygooglać, ale  na Internecie świat się nie kończy. Był stosowany przez zawodników na zawodach, wywodzi się z idei jeżdżenia na muldach.  Nie chodzi o to podnoszenie narty, to akurat to dodatkowy detal.  Dzisiaj na stoku faktycznie trudno zobaczyć ten skręt,  jeździmy wyprostowani bo spędzamy pół dnia na stoku, a to jest skręt do którego trzeba dynamiki, inaczej nie jest charakterystyczny.  Ale na zawodach  każdy stosuje elementy tego skrętu, inaczej slalomu nie przejedzie.

Jak dla mnie zachwycanie się tym zdjęciem ze skrętem na muldzie jest mocno przesadzone.

To się samo robi jak się jedzie wąskim torem prawie po ziplinie i skręt jest tak blisko odsypu, że zewnętrzna jedzie doliną, a wewnętrzna pozbawiona obciążenia sama idzie w górę przejeżdżając bo muldzie (górce). Nie ma w tym wielkiej filozofii czy techniki - wystarczy poprowadzić nartę po górce i ją odciążyć.

Dla zainteresowanych - ćwiczenia od Toma Gellie na retraction-extension. Kiedyś były podobne dla zawodników u Triggerboy62 - z ciągnięciem po ziemi krótkich kijków.

https://www.youtube.com/watch?v=xaD22uPCc_M

 

Edytowane przez AndRand_v2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wkładam to zdjęcie(klatka z filmu) do tego tematu. Dlaczego ta noga jest podniesiona ? I jakie będą dalsze konsekwncje tego podniesienia. I  dlaczego warto sobie wyrobić ten nawyk.  Nie musi to być177908956_Ruchnogi.thumb.png.7f5f30a20486e093be53fe4cde8f644e.png takie wyraźne podniesienie, ale narta(tu dolna) musi być odciążona.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Plus80 napisał:

Wkładam to zdjęcie(klatka z filmu) do tego tematu. Dlaczego ta noga jest podniesiona ? I jakie będą dalsze konsekwncje tego podniesienia. I  dlaczego warto sobie wyrobić ten nawyk.  Nie musi to być177908956_Ruchnogi.thumb.png.7f5f30a20486e093be53fe4cde8f644e.png takie wyraźne podniesienie, ale narta(tu dolna) musi być odciążona.

Śpieszę z odpowiedzią (może wygram skipass na Mosorny 😉 ), warto wyrobić ten nawyk, gdyż pomaga wygrać slalom w Pucharze Świata :)

1474621142_Rydingclassicinside.thumb.jpg.f89489913234a00513251e4cb6a13554.jpg

1313465379_Rydingfullframe.thumb.jpg.de29fbeb8005c955e63b27334294b25d.jpg

1408705535_Rydingfootpullback.thumb.jpg.a16894cf79efbdf3b37638f0c77f4149.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

2 minuty temu, Gabrik napisał:

pracuję na 6+ ;), wiec dodam, że ułatwia dociążyć zewn. i robią to wszystkie tuzy jeżdżące nawet carvingiem i można stosować w NW jak i dolnym odciążeniu.

Do każdego skrętu się nadaje. Warto na łagodnym stoku, jadąc niezbyt szybko,  z niewielkim  odkręceniem nart od linii spadku stoku, sobie tak ćwiczyć skręty. Świetnie wyrabia równowagę(na narcie zewnętrznej) i ten nawyk "kurczenia" nogi, gdy druga przejmuje obciążenie stając się zewnętrzną. Potem tylko należy to realizować na bardziej stromych stokach i bardziej podkręcanych skrętach.  Aż do wygrania PP(Puchar Powiatu).

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, AndRand_v2 napisał:

Mam prośbę - czy mógłby ktoś na tych zdjęciach narysować angulację z inklinacją?

Aż musiałem przeczytać co to jest inklinacja hhahaha.

OK czyli chodzi Ci o to jak bardzo tułów jest nachylony do stoku i jak bardzo linia biodra-but do linii tułowia? Czy aby nie są to najgorsze ujęcia do narysowania czegokolwiek (pomijam już fazę skrętu, ale ujęcia są pod kątem...). Jak ktoś podejmie się narysowania czegokolwiek i wyciągnięcia jakichkolwiek wniosków to chyba opuszczę to forum 🙂

Ale rozumiem że to był żart?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, Kubis napisał:

Ale rozumiem że to był żart?

Raczej spostrzeżenie, że nawet zawodnicy w przejeździe na czas nie potrzebują zbyt wielkiej angulacji do prawidłowego zakrawędziowania. 

Powtarzam to cały czas - angulacja wynika z potrzeby przy odpowiedniej prędkości kątowej, a nie na odwrót - nie ma potrzeby wielkiej angulacji przy małej prędkości kątowej.

Potem widać jak ludzie jeżdżą powyginani w przecinki mimo, że kompletnie nie wynika to z ich jazdy. Ale to chyba zawsze tak jest gdy ktoś wzoruje się na jeździe kontrastowej, która z założenia ma coś kontrastowo pokazywać. Kiedyś było uderzenie z bioderka, potem wielkie NW (czasem większe w dół niż w górę), teraz angulacja.

Edytowane przez AndRand_v2
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, AndRand_v2 napisał:

Raczej spostrzeżenie, że nawet zawodnicy w przejeździe na czas nie potrzebują zbyt wielkiej angulacji do prawidłowego zakrawędziowania. 

Powtarzam to cały czas - angulacja wynika z potrzeby przy odpowiedniej prędkości kątowej, a nie na odwrót - nie ma potrzeby wielkiej angulacji przy małej prędkości kątowej.

Potem widać jak ludzie jeżdżą powyginani w przecinki mimo, że kompletnie nie wynika to z ich jazdy. Ale to chyba zawsze tak jest gdy ktoś wzoruje się na jeździe kontrastowej, która z założenia ma coś kontrastowo pokazywać. Kiedyś było uderzenie z bioderka, potem wielkie NW (czasem większe w dół niż w górę), teraz angulacja.

Te sztuczne banany na stoku to są właśnie wtedy, gdy się za mało próbuje (na oddatek wszystko na małej prędkości na niebieskiej trasie), a za dużo filmów ogląda z bardzo zaawansowana jazdą.

Jeśli jedziesz na krawędzi szybko, to nie masz wyboru, musisz oprzeć się na narcie. I albo zrobisz to kładąc się na boku (i zaraz śmigając na biodrze w dół stoku ku uciesze gawiedzi), albo zrobisz to samymi nogami będąc gotowym na kolejny skręt.

Jak już ktoś ma stać, to lepiej niech stoi prosto 🙂 A nie na banana

Edytowane przez Kubis
  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, AndRand_v2 napisał:

Raczej spostrzeżenie, że nawet zawodnicy w przejeździe na czas nie potrzebują zbyt wielkiej angulacji do prawidłowego zakrawędziowania. 

Powtarzam to cały czas - angulacja wynika z potrzeby przy odpowiedniej prędkości kątowej, a nie na odwrót - nie ma potrzeby wielkiej angulacji przy małej prędkości kątowej.

Potem widać jak ludzie jeżdżą powyginani w przecinki mimo, że kompletnie nie wynika to z ich jazdy. Ale to chyba zawsze tak jest gdy ktoś wzoruje się na jeździe kontrastowej, która z założenia ma coś kontrastowo pokazywać. Kiedyś było uderzenie z bioderka, potem wielkie NW (czasem większe w dół niż w górę), teraz angulacja.

 

BARDZO TRAFNIE OPISANE!!! 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

IN-AN.PNG.6d07eecb141d66b731c02ef321b222a4.PNG

46 minut temu, Marcos73 napisał:

Cze

Nie, sugerujemy że nie ma sensu drzeć dupą po śniegu w środkowej części Kotelnicy.

pozdro

Tyle, ze że darcie dupą po śniegu jest efektem inklinacji a nie angulacji, tak gwoli ścisłości.

Angulacja pozwala na zwiększenie kąta zakrawędziowania w stosunku do tego co zapewnia inklinacja. Niewielkie ale bardzo istotne zwiększenie.

Edytowane przez Maciej S
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...