Skocz do zawartości

Materiały szkoleniowe


Adam ..DUCH

Rekomendowane odpowiedzi

3 minuty temu, Jacek1210 napisał:

Ładna fotka, do której -moim zdaniem- fotograf również się przyłożył. Stąd pytanie: piszesz, że wrzucasz tylko aktualne fotki. No ale w takim razie trzeba je mieć, wciąż nowe i nowe, zrobione przez dobrego fotografa - z czego to wynika: jeździsz może w demo teamie ? I skoro piszesz "ilu z nas ma takie katy przy skręcie i tak wąskie narty...", to jaka narta jest uznawana u Was za podstawową ? Sorry, jeśli ten temat już gdzieś na forum się przewijał, ale nie mogłem znaleźć.

 

Cze

Ale to nie Smok - mieszkam w Krakowie - to wiem jak smok wygląda (smog przy okazji też) - przynajmniej ten wawelski, nasz, Polski.

pozdrawiam

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Chertan napisał:

Ja poproszę, może nawet jakiś wątek oddzielnie? Bo temat butowy w wątku szkoleniowym potem gdzieś zaginie. 

 

Patent jest tak prosty, że przy pierwszej próbie sam nie wierzyłem w jego skuteczność ale że nie miałem nic do stracenie wiec spróbowałem, ku mojemu zaskoczeniu rezultat był wręcz doskonały, u siebie zrobiłem to tylko w jednym bucie, bo jedną kostkę mam chyba węższą.

Ugniatasz plasterek poksyliny i dajesz go w miejsce śruby łączącej cholewkę ze spodem buta, potem wkładasz stope w botku i czekasz az poksylina zwiąże, to zasadniczo  wszystko. Jeśli gwint śruby wystaje dobrze go jakoś zabezpieczyć, żeby można było bez problemu odkręcić. W moim przypadku, teraz bym oblepił kostkę kilkoma warstwami plastra i włożyłbym podwójne skarpety, żeby potem nic nie rzeźbić, bo trzymanie wyszło zbyt mocne, widać ślady po skrawaniu. Można wypróbować najpierw na jakiś starych butach, proces jest chyba odwracalny(tego jeszcze nie sprawdziłem, bo nie było potrzeby) chociaż poksylina bardzo mocno klei się do gladkiej powierzchni buta, sądziłem, że będzie się odklejać ale nic z tych rzeczy. Chyba lepiej dać na początek mniej niż więcej,w razie czego łatwiej chyba dołożyć niż zbierać. Aha, dobrze jest botek posmarować czymś tłustym, żeby poksylina do niego nie przywarła.

 

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, Jacek1210 napisał:

A ja byłem przekonany, że to kwestia sponsora 😉 

To są zazwyczaj jeszcze czasy przed sponsorem, za młody on jeszcze na sponsora🙂, w butach komórkowych, niektóre wyrośnięte dzieciaki mogą już dość wcześnie zaczynać.

Zawodnicy stosunkowo rzadko, zmieniają barwy, mają już swoje ustawienia sprzętowe a to połowa sukcesu, przy zmianie muszą sprzęt ustawiać od zera a chyba najważniejsze z tego wszystkiego są buty. Zwróć uwagę, że jeśli już zmieniają barwy to na początku lub końcu kariery, ale prawie nigdy jak robią dobre wyniki.

Edytowane przez Peter1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

46 minut temu, Chertan napisał:

Ja poproszę, może nawet jakiś wątek oddzielnie? Bo temat butowy w wątku szkoleniowym potem gdzieś zaginie. 

A oglądałeś Zygzaka McQuinna (Auta)? Toż tam szeryf mówił, żeby skręcić w lewo, kręć w prawo. Więc nie dziwne. Miałeś auto wyścigowe.

W ogóle rewelacyjny wątek o butach, jakby była moderacja, to by się go wydzieliło. Kawał wiedzy. 

Cześć

Dobrze że zaglądnąłeś, bo Ty ostatnio przechodzisz procedurę bootfitingu i masz najświeższe wiadomości i odczucia. Z tego co mówiłeś to jest znaczna poprawa w trzymaniu stopy w nowych w stosunku do poprzednich butów, a także poprawa w jakości prowadzenia nart. Ale odcierpieć musisz swoje - w każdym razie stare były w bagażniku na wypadek komplikacji. Na szczęście nie były potrzebne - ale w białce byłeś wydygany, a chyba największa obawą było zakładanie starych zimnych - na szczęście kasjer je przytulił do środka. Bo na Rohace było już chyba prawie dobrze. Do delikatnej poprawki.

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Peter1 napisał:

Patent jest tak prosty, że przy pierwszej próbie sam nie wierzyłem w jego skuteczność ale że nie miałem nic do stracenie wiec spróbowałem, ku mojemu zaskoczeniu rezultat był wręcz doskonały, u siebie zrobiłem to tylko w jednym bucie, bo jedną kostkę mam chyba węższą.

Ugniatasz plasterek poksyliny i dajesz go w miejsce śruby łączącej cholewkę ze spodem buta, potem wkładasz stope w botku i czekasz az poksylina zwiąże, to zasadniczo  wszystko. Jeśli gwint śruby wystaje dobrze go jakoś zabezpieczyć, żeby można było bez problemu odkręcić. W moim przypadku, teraz bym oblepił kostkę kilkoma warstwami plastra i włożyłbym podwójne skarpety, żeby potem nic nie rzeźbić, bo trzymanie wyszło zbyt mocne, widać ślady po skrawaniu. Można wypróbować najpierw na jakiś starych butach, proces jest chyba odwracalny(tego jeszcze nie sprawdziłem, bo nie było potrzeby) chociaż poksylina bardzo mocno klei się do gladkiej powierzchni buta, sądziłem, że będzie się odklejać ale nic z tych rzeczy. Chyba lepiej dać na początek mniej niż więcej,w razie czego łatwiej chyba dołożyć niż zbierać. Aha, dobrze jest botek posmarować czymś tłustym, żeby poksylina do niego nie przywarła.

 

W sumie to proste, miałem tylko wątpliwość, czy Poxilina będzie się trzymać tego gładkiego plastiku. Generalnie różne luzy próbowałem eliminować wklejkami z pianki Eva. Działa nieźle i jest elastyczna, więc nie uciska, jednak po pierwsze jest ona cienka, a po drugie odkleja się przy wyjmowaniu i wkładaniu botka. 

4 godziny temu, Marcos73 napisał:

Cześć

Dobrze że zaglądnąłeś, bo Ty ostatnio przechodzisz procedurę bootfitingu i masz najświeższe wiadomości i odczucia. Z tego co mówiłeś to jest znaczna poprawa w trzymaniu stopy w nowych w stosunku do poprzednich butów, a także poprawa w jakości prowadzenia nart. Ale odcierpieć musisz swoje - w każdym razie stare były w bagażniku na wypadek komplikacji. Na szczęście nie były potrzebne - ale w białce byłeś wydygany, a chyba największa obawą było zakładanie starych zimnych - na szczęście kasjer je przytulił do środka. Bo na Rohace było już chyba prawie dobrze. Do delikatnej poprawki.

pozdrawiam

Tak, but dużo węższy niż poprzednio, co przede wszystkim odczuwa okolica stawu skokowego, gdzie jest całkiem ściśle. Nawet będę musiał coś z kostką wewnętrzną zrobić, bo dotychczas nie było problemu. A teraz pod koniec dnia czuć, że jest ucisk i ocieranie, choć bez śladu na skórze. Jeszcze wkładka będzie dobierana i się zobaczy potem. W Białce mogło być różnie, ale jak się ma świra na punkcie nart, to ten drobne niewygody da się przeżyć. Po drugiej korekcie jeszcze jest cierpnięcie przodów stóp nieco. Podobno nie mam łatwej stopy i też już sporo czasu zabrałem ludziom w Windsporcie. Ale teraz wreszcie zupełnie inna filozofia pracy niż poprzednio. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Chertan napisał:

W sumie to proste, miałem tylko wątpliwość, czy Poxilina będzie się trzymać tego gładkiego plastiku. Generalnie różne luzy próbowałem eliminować wklejkami z pianki Eva. Działa nieźle i jest elastyczna, więc nie uciska, jednak po pierwsze jest ona cienka, a po drugie odkleja się przy wyjmowaniu i wkładaniu botka. 

Tak, but dużo węższy niż poprzednio, co przede wszystkim odczuwa okolica stawu skokowego, gdzie jest całkiem ściśle. Nawet będę musiał coś z kostką wewnętrzną zrobić, bo dotychczas nie było problemu. A teraz pod koniec dnia czuć, że jest ucisk i ocieranie, choć bez śladu na skórze. Jeszcze wkładka będzie dobierana i się zobaczy potem. W Białce mogło być różnie, ale jak się ma świra na punkcie nart, to ten drobne niewygody da się przeżyć. Po drugiej korekcie jeszcze jest cierpnięcie przodów stóp nieco. Podobno nie mam łatwej stopy i też już sporo czasu zabrałem ludziom w Windsporcie. Ale teraz wreszcie zupełnie inna filozofia pracy niż poprzednio. 

Cześć

Chciałbym uściślić...

Najpierw modelują skorupę a na końcu robią wkładkę - bo rozumiem, że chodzi o wkładkę spodnią a nie jakąś inną?

Mnie wydaje się to dziwne, bo przecież wydaje się, że wkładka może zmienić ustawienie niektórych newralgicznych punktów stopy w bucie...

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Chertan napisał:

W sumie to proste, miałem tylko wątpliwość, czy Poxilina będzie się trzymać tego gładkiego plastiku.

Możesz lekko zmatowić skorupę, prysnąć primerem i na to kleić. Ale najprostsza jest  aktywacja płomieniowa: zamiast primeru bierzesz zwykłą zapalniczkę gazową, muskasz płomieniem przez ułamek sekundy (bez topienia czy okopcenia tworzywa !) miejsce na skorupie gdzie chcesz kleić i ... kleisz 🙂 Ważne: przyjmuje się, że tworzywo jest aktywne przez max 10 minut, więc trzeba się sprężać z klejeniem. Poxipol jest elastyczny tylko lejący - trzeba by dodać jakiegoś wypełniacza, Poxilina nie bardzo, łatwiej będzie się wykruszać tam gdzie będzie jej cienko.

Naturalnie, wszystko wcześniej należy porządnie odtłuścić, ale to oczywistość

Edytowane przez Jacek1210
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Jacek1210 napisał:

 Poxipol jest elastyczny tylko lejący - trzeba by dodać jakiegoś wypełniacza, Poxilina nie bardzo, łatwiej będzie się wykruszać tam gdzie będzie jej cienko.

Naturalnie, wszystko wcześniej należy porządnie odtłuścić, ale to oczywistość

Poxilina nic a nic się nie wykrusza, nawet przy frezowaniu i dość mocno bijącym frezie można zostawić na grubość filmu i dalej trzyma się tworzywa jak głupia,  ja nawet nie odtłuszczałem bo założyłem że i tak odpadnie, wrażenie jednak jest takie jakby była zespolona chemicznie z tworzywem. W wypadku poxiliny  ze względu na konsystencje chyba lepiej nie matowić.

Przyznam szczerze, że nim to zrobiłem myślałem podobnie jak TY, miało być tylko na próbę, teraz trzyma już trzeci sezon jak złoto.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Botki zawsze po jeździe wyciągam do suszenia, nawet jak nie są sznurowane, sznurowane tym bardziej, nawet niesznurowane wkładam na stopie, to chyba nawet lepiej dla nich bo się wtedy mniej deformują. Z tym naprawdę nie ma najmniejszego problemu, wyłącznie kwestia przyzwyczajenia.

 

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 4/17/2023 at 11:03 PM, Godryk said:

Ty się śmiej 😄  liftery to tam kij.. ale jak masz  buta 30cm to potrafi być on tak wielki i szeroki że potrafi zachaczyć jak kotwica;)

Kompletnie rozumie. 30 zawodnicza można wyprofilować albo zacząć jeździć więcej w puchu .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 4/17/2023 at 11:51 PM, KrzysiekK said:

Więc ja zacznę, wszak to wątek szkoleniowy. Jakie przygotowanie ogólnorozwojowe, kondycyjne, sprawnościowe potrzebne jest aby odważnie jechać na krawędzi dobrze, z marginesem bezpieczeństwa, ze względną pewnością na modyfikację toru, wyhamowanie przed przeszkodą terenową?

Niektórzy chwalą się przysiadami na jednej nodze, inni biegają, inni jeżdżą na rowerze. Ale tak ogólnie jaka ta sprawność ma być?

A może to pytanie z serii - ile w narciarstwie jest techniki a ile ogólnej sprawności narciarza?

Parametry fizyczne, masa, gabaryty też mają na pewno swój udział. Jaki?

Dziękuję.

Wszystkie rzeczy które wymieniłeś so bardzo dobre. Każdy trenuje pod siebie bo wie gdzie go góra kładzie na kolana. 

Modern narciarstwo to staw skokowy, nasze kostki, i przede wszystkim staw biodrowy. Im jesteśmy starsi aktywności w stawie biodrowym robi się corac mniejsza . Wiec seperacja zaczyna się przenosić powyżej bioder a to z koleji obniża nasza technikę jazdy.

Polecam, wszystkie ćwiczenia na ruchomość stawu biodrowego i na jego rozciąganie. Zobacz na moje zdjęcie , gdzie ta seperacj jest.

Technika jest bardzo ważna, szczególnie ta poprawna. Dlatego polecam zajęcia z bardzo dobrym instruktorem na początku sezonu. Jest wtenczas plan co i jak robić przez sezon.

Pozdrowienia 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 hours ago, Jacek1210 said:

Ładna fotka, do której -moim zdaniem- fotograf również się przyłożył. Stąd pytanie: piszesz, że wrzucasz tylko aktualne fotki. No ale w takim razie trzeba je mieć, wciąż nowe i nowe, zrobione przez dobrego fotografa - z czego to wynika: jeździsz może w demo teamie ? I skoro piszesz "ilu z nas ma takie katy przy skręcie i tak wąskie narty...", to jaka narta jest uznawana u Was za podstawową ? Sorry, jeśli ten temat już gdzieś na forum się przewijał, ale nie mogłem znaleźć.

 

Wszyscy mamy telefony komórkowe, wiec warto je używać. Czasami jest fotograf, kamera czy dron. Ale to nie jest ważne . Ważne to dobre towarzystwo, i mile spędzony czas. Niestety w dzisiejszych czasach, albo ludzie jeżdżą na nartach zawodniczych albo na bardzo szerokich. Dwie skrajności. Ja prawie cały sezon mam pod butem 72 mm. Wszechstronna narta do wszystkiego. 

Pozdrowienia 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, PSmok napisał:

Wszystkie rzeczy które wymieniłeś so bardzo dobre. Każdy trenuje pod siebie bo wie gdzie go góra kładzie na kolana. 

Modern narciarstwo to staw skokowy, nasze kostki, i przede wszystkim staw biodrowy. Im jesteśmy starsi aktywności w stawie biodrowym robi się corac mniejsza . Wiec seperacja zaczyna się przenosić powyżej bioder a to z koleji obniża nasza technikę jazdy.

Polecam, wszystkie ćwiczenia na ruchomość stawu biodrowego i na jego rozciąganie. Zobacz na moje zdjęcie , gdzie ta seperacj jest.

Technika jest bardzo ważna, szczególnie ta poprawna. Dlatego polecam zajęcia z bardzo dobrym instruktorem na początku sezonu. Jest wtenczas plan co i jak robić przez sezon.

Pozdrowienia 

Zdjęcie zdjęciem. Ale ten przejazd jest bardzo ładny. Zero zbędnych ruchów. No i uniwersalne to jest. Na każdy teren.

 

Tu chyba dość kluczowe jest wczesne zakrawędziowanie. Już chwile po przejściu z zakrętu w zakręt mamy zakrawędziowanie nowej Z i poprowadzenie skrętu. To daje pewność i stabilność.

Druga sprawa - zero A. Kolano W trzyma się równolegle do Z.

Trzecia sprawa - niska pozycja. Nie czujesz mięśni ud przy takiej jeździe?

 

 

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, KrzysiekK napisał:

Zdjęcie zdjęciem. Ale ten przejazd jest bardzo ładny. Zero zbędnych ruchów. No i uniwersalne to jest. Na każdy teren.

 

Tu chyba dość kluczowe jest wczesne zakrawędziowanie. Już chwile po przejściu z zakrętu w zakręt mamy zakrawędziowanie nowej Z i poprowadzenie skrętu. To daje pewność i stabilność.

Druga sprawa - zero A. Kolano W trzyma się równolegle do Z.

Trzecia sprawa - niska pozycja. Nie czujesz mięśni ud przy takiej jeździe?

 

 

no faktycznie racja - to chyba tak podobnie też @Gabrik tak jeździ

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...