Skocz do zawartości

Materiały szkoleniowe


Adam ..DUCH

Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, Peter1 napisał:

Zapewniam Cię, że zdecydowana większość zawodników kupuje/dostaje surowe standardowe buty wyczynowe, nie znam nikogo dla kogo robione byłyby indywidualne formy wtryskowe na zamówienie, chociaż nie wykluczam takiej możliwość, zresztą nie sądzę żeby była taka konieczność. Od czasu do czasu słyszę takie bajania o indywidualnym wtrysku dla zawodników ale nigdy nie przedstawiono żadnych dowodów na istnienie takiego procederu

Masz tak: 1,5cm wydłużasz przód buta, po kilka milimetrów skrawasz przód i pięte + dobre podparcie, które "skraca" stopę i spokojnie można zejść 3 numery, nawet może być wygodnie🙂

Problem z wydłużeniem przodu, jest taki, że często ulega deformacji  ta część buta mniej więcej u nasady palców, gdzie masz gumową uszczelkę i tam lubi przeciekać. 

Na koniec jeszcze taka zagadka🙂 Jak to możliwe, że kupując fabryczny but zgodny z norą FIS w po dokręceniu liftera 3-5mm jakie mają zazwyczaj zawodnicy, but dalej spełnia normę FIS, najwyraźniej coś we wnętrzu buta musiało się wydarzyć?

 

 

Cześć

Chyba coś się znasz na tym cudowaniu z butami, ale mam kolegę, który coś tam jeździ zawodniczo i gadałem z nim o butach (oczywiście poznany na kanapie, wszystko zasłyszane). Trochę mi opowiadał, ponieważ jest wysoki i ma ogromne nogi (rozmiar 48 wg EU). Opowiadał jak się meczy z butami. Otóż prawdą jest że zawodnicy jeżdżą w sporo mniejszych butach, ale czy aż 3 numery - tego nie wiem, wydaje mi się to nie realne - ale może tak jest. Natomiast to co usłyszałem, że mniejszy but daje lepsza sterowalność nartami - czym mniejsza skorupa - tym lepiej (powtarzam - zasłyszane). Ogólne frezowanie, odbarczanie etc. jest normą. Wspominał że frezuje się zarówno wewnątrz jak i z zewnątrz (co było widać). Mówił też, że czasami po takich operacjach, jak wie przesadzi - but potrafi pęknąć - tak było w jego przypadku.

Różnica między sklepowym butem a takim standardowym zawodniczym jest ogromna - miałem w domu na przymiarkę i moje raptory 140 do jakiś tam najsłabszych zawodniczych to przepaść. Plastik 2xgrubszy i znacznie węższe - niby last 3 mm różnicy było, ale jak założyłem w domu to zawodniczy trzymał jak imadło. W temp. pokojowej był twardy jak mój przy -30 stopniach, samo założenie było wyzwaniem. Ale faktycznie trzymanie pierwsza klasa.

A co do twojej zagadki, to wysokość stania chyba - powtarzam chyba się mierzy od piętki buta do ślizgu, więc po założeniu lifterów frezuje się zarówno z tyłu jak i z przodu. Mam takie cuda u siebie. Ale tylko po to, bo śnieg się mniej klei do spodów i fajnie się na tym jeździ bez nart 😉. Bo inaczej jaki sens zakładania lifterów? Mają za zadanie podwyższyć stanie co umożliwia uzyskanie większych kątów, także nimi można regulować kąt pochylenia buta - to też czasami jest wykorzystywane.

pozdrawiam

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Marcos73 napisał:

 

A co do twojej zagadki, to wysokość stania chyba - powtarzam chyba się mierzy od piętki buta do ślizgu, więc po założeniu lifterów frezuje się zarówno z tyłu jak i z przodu. Mam takie cuda u siebie. Ale tylko po to, bo śnieg się mniej klei do spodów i fajnie się na tym jeździ bez nart 😉. Bo inaczej jaki sens zakładania lifterów? Mają za zadanie podwyższyć stanie co umożliwia uzyskanie większych kątów, także nimi można regulować kąt pochylenia buta - to też czasami jest wykorzystywane.

pozdrawiam

 

Nie🙂 Pytałem o buty spełniające FIS przepisy z dodatkowym lifterem, wysokość (grubość podeszwy buta )czyli od spodu skorupy buta do pięty zawodnika jest ściśle określona, ma mieć  maksymalnie 43mm z tolerancją o ile pamietam  1mmm. czyli max 44mm.

Wysokość od spodu narty do podeszwy buta może wynosić maksymalnie 50 mm z tolerancją 0,01mm,  te wartości liczy się oddzielnie a nie całkowicie. Inaczej mówiąc nie można dodać do buta a odjąć w płycie.

Standardowo podeszwy buta nie frezuje się, chyba że wyjątkowo zachodzi taka konieczność, w fabrycznej podeszwie są specjalne zakotwienia(dziury) do montażu  dedykowanych lifterów, natomiast po założeniu liftera konieczne jest frezowanie górnej powierzchni, tak żeby pasowały do wiązań.

 Buty wyczynowe jakie kupujesz wyjściowo mają standardowo wysokość stania 43mm, innych jeszcze nie widziałem aczkolwiek nie wykluczam, że mogą istnieć.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Mitek napisał:

Cześć

Pragnę zauważyć, że każdy porządny narciarz zjedzie w rozpiętych butach, bo but sztywny jest swego rodzaju ułatwieniem, natomiast pozycji nad nartami nie determinuje i jeżeli ktoś dobrze stoi to zjedzie bez problemu. Problemy zaczną się gdy będzie nierówno...

Pozdrowienia

Na niezapięte klamry zwróciłem uwagę, jako na ciekawostkę przyrodniczą 😉bo może nie każdy zauważył. Przypuszczam, że były odpięte bo tak jechało mu się lepiej na jednej narcie, to wszystko w  temacie. Nie dorabiam do tego żadnej "ideologii" a już z pewnością nie oddzielałbym na tej podstawie narciarzy porządnych od mnie porządnych.🙂😉

Ileż to razy zapomniałe zapiąć, i trochę minęło zanim się zorientowałem i myślę, że nie jednemu coś takiego się przydarzyło a może i każdemu, który coś więcej jeździ na nartach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Marcos73 napisał:

Cze

Frezowanie piętki i przodu, od góry, aby wpiąć wiązanie, bo inaczej po co lifter?

A pomiaru nie znam - skąd dokąd, jedynie wartości.

Popatrz sobie na buty zawodników, trudno będzie znaleźć buty bez liftera. Przyczyny mocowania liftera dla zawodników są przynajmniej dwie ale to już sam sobie rozkminiaj.🙂😉

 Poniżej masz szczegółowo wymagania FIS:

https://www.pzn.pl/uploaded_images/1635652813_1635628677291021-specifications-pol-2021.pdf

  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 31.03.2023 o 17:42, Marcos73 napisał:

 

"Co do ręki próbującej dotknąć śniegu , żeby sprawdzić stopień pochylenia ciała, to jest taki "myk" który akurat ja stosuje, że robię trzy ślady. dwa nartami i jeden kijkiem, końcówką kijka. Opierając grot kijka o śnieg  i przez ułożenie dłoni wiem ile mam do śniegu. Nie wiem na jakiej zasadzie to działa , ale wydaje mi się że to daje sygnał do błędnika."

@tyrpoos_ski pozwoliłem sobie Ciebie zacytować i wkleić Twoją wypowiedź do innego wątku. Tak samo jak Ty "macam" śnieg kijem, co daje mi poczucie stabilności i niejako oparcia. Być może mój zmysł równowagi jest gorzej rozwinięty niż u innych osobników. Potrafię jeździć bez kijów, ale mam wówczas mniejszy komfort. No musze się czegoś trzymać 😉. Ale może dzięki temu układ rąk jest w miarę poprawny, bo wiem (tutaj nie wiem czy do końca szukam odległości czy tez jest to wirtualne podparcie) jakiej odległości jestem od śniegu w skręcie. Poniżej fota z ostatniego wyjazdu, łatwo rozpoznać, moje ślady są potrójne.

IMG_2050.thumb.jpg.473f61eefaa2d9dddcaa516b4f6349b7.jpg

Pozwolę sobie jeszcze fajny materiał @Peter1, dla przypomnienia, nigdy go wcześniej nie widziałem, a że robi to nie byle kto - jest na pewno dobrze 🙂. Układ ciała w skręcie, niby banalne, a jednak. Sam się biorykam z niesymetryczną jazdą, podobnie jak @nikon255, ale walczę i wydaje mi się (jak zwykle 😉 ), że skumałem bazę, jak tego pilnuję to jest lepiej. Na powyższym obrazku widać dokładnie (ze śladami - powyżej), w górze zdjęcia było gorzej (sama góra), jeden skręt lepszy a drugi gorszy (a jazda nie była chyba w trawersie), natomiast w centrum zdjęcia już pilnowałem i w miarę symetryczne skręty, kijki wleczone w miarę równo.

 I na koniec, Bartek cytat z Twojej wypowiedzi "ale już wprowadzanie nart w ześlizg , kontrola nad prędkością". Tutaj niestety nie potrafię tak zacieśniać skrętów jak choćby @Chertan, mistrz ciasnych skrętów, ani nie mam tyle odwagi co @Mikoski, ale podejrzałem chłopa i stwierdziłem, że można szurnąć i jechać w drugą stronę.  Najważniejsze że działa. Poniżej wzorzec, on pewnie nie szura, ale coś w tym stylu. Może Piotrek mnie poduczy przy najbliższej okazji takiego zacieśniania, ale póki co to trzeba dziadować do następnego sezonu. Od 1:14 na filmie, moim zdaniem wrzuca narty w drugą stronę i dzida. Ale się nie znam.

pozdrawiam

Hej, 

wrzucam jeden skręt. Zobacz jaki ślad robi kijek.  🙂

 

pozdrawiam,

Bartek

  • Like 1
  • Thanks 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, tyrpoos_ski napisał:

Hej, 

wrzucam jeden skręt. Zobacz jaki ślad robi kijek.  🙂

 

pozdrawiam,

Bartek

Bartek, jasne że inaczej, jesteś młodszy, jeździsz lepiej, niżej i dłuższy skręt. Ale nie wszyscy znaczą ślad kijem, raczej jesteśmy (tak mi się zdaje) w mniejszości. Nie wiem czy to nagrałeś specjalnie, ale to nie jest wleczenie kija, a wręcz opieranie się na nim - ślad mocny. Ja - ale to u mnie mam czasami wrażenie że się na nim opieram - mocno ciągnięty po śniegu, im niżej tym mocniej. Nie wiem czy u Ciebie tak samo, czy tez to taka "maniera".

pozdrawiam

ps. Ładnie jak zwykle - elegancko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakt,

opieram się na nim i nie wydaje mi się ze jesteśmy w mniejszości. Według mnie to naprawdę pomaga i każdemu mojemu kursantowi to zaszczepiam bo wejściu na odpowiedni poziom. 
nie nagrywałem tego specjalnie, tak u mnie działa mechanizm skrętu i ułożenie dłoni, ręki. 
niby pierdoła ale daje dużo informacji a czasami pomaga w tym żeby się nie przechylić za mocno i stracić balans 🙂

Edytowane przez tyrpoos_ski
  • Like 2
  • Thanks 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, tyrpoos_ski napisał:

opieram się na nim i nie wydaje mi się ze jesteśmy w mniejszości.

A ja tam tylko na podstawie naszych popierdółek  w PL stwierdzam, bo tu to większość ten 3-ci ślad to dupą robi - ale to się nie liczy. No i cieszę się że wszedłem na wyższy poziom 🙂

pozdrawiam

  • Like 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 10.03.2023 o 22:00, Adam ..DUCH napisał:

Kość udowa, panewka???/na tym etapie się wyłączyłem......możesz zrobić tłumaczenie lub wskazać (przedział czasowy filmu) moment jak należy wg instruktora jeździć????. Materiał firmowany przez Panią o wybitnych osiągnięciach więc warto się pochylić..... 

Temat wrzuciłem z nadzieją że E.Senior lub inny mądruś 😉 nam przetłumaczy ale widzę chłopa wcięło, a szkoda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
W dniu 1.04.2023 o 09:11, Peter1 napisał:

Zapewniam Cię, że zdecydowana większość zawodników kupuje/dostaje surowe standardowe buty wyczynowe, nie znam nikogo dla kogo robione byłyby indywidualne formy wtryskowe na zamówienie, chociaż nie wykluczam takiej możliwość, zresztą nie sądzę żeby była taka konieczność. Od czasu do czasu słyszę takie bajania o indywidualnym wtrysku dla zawodników ale nigdy nie przedstawiono żadnych dowodów na istnienie takiego procederu

Masz tak: 1,5cm wydłużasz przód buta, po kilka milimetrów skrawasz przód i pięte + dobre podparcie, które "skraca" stopę i spokojnie można zejść 3 numery, nawet może być wygodnie🙂

Problem z wydłużeniem przodu, jest taki, że często ulega deformacji  ta część buta mniej więcej u nasady palców, gdzie masz gumową uszczelkę i tam lubi przeciekać. 

Na koniec jeszcze taka zagadka🙂 Jak to możliwe, że kupując fabryczny but zgodny z norą FIS w po dokręceniu liftera 3-5mm jakie mają zazwyczaj zawodnicy, but dalej spełnia normę FIS, najwyraźniej coś we wnętrzu buta musiało się wydarzyć?

 

 

Cześć, masz do czynienia z takimi butami ? Nie bardzo rozumiem sens: normalne że but sportowy ma być dobrany o te pół numeru mniejszy i następnie odbarczany, ale 3 numery ? Nawet jeśli takie rozciągnięcie buta będzie możliwe, to nie pozostanie to bez wpływu na sztywność skorupy. Po co takie coś robić, skoro typowo odbarczenie o 2-3mm to już max ? Liftery to co innego, buty są fabrycznie przystosowane do frezowania, ale rozciąganie buta o 3 numery ?

Znałem ludzi którzy mieli robione wtryski do butów.

I takich którzy w Austrii mieli robione buty pod skan stopy, choć to akurat nie były buty zawodnicze

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

J

7 godzin temu, Jacek1210 napisał:

Cześć, masz do czynienia z takimi butami ?

Ja mam stopę 30cm a buta 27,5.cm do tego szerokość 93mm a stopę 104mm. Buty da się tak zrobić ale trzeba dobrać konkretny model pod konkretną stopę. Nic mi nie przecieka a w buty są tak dopasowane że jeżdżę w nich cały dzień bez odpinania.
Zawodnicy dostają tak jak pisał Peter1 zwyczajne buty komórkowe. czasami dobiera się dla nich np dół i górę o innej twardości i wszytko się drąży docina te skorupy mają na prawdę ogromne możliwości itd. Co do bótków wtryskowych to trzeba uważać. To dziadostwo jest dopasowane idealnie do nogi i za każdym razem jak zakładasz buta musi być ten bótek założony idealnie. Żadnych przesunięć czy to przy zakładaniu samego botka czy wkładaniu go do skorupy.

Edytowane przez Godryk
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Godryk napisał:

Ja mam stopę 30cm a buta 27,5.cm do tego szerokość 93mm a stopę 104mm. Buty da się tak zrobić ale trzeba dobrać konkretny model pod konkretną stopę. Nic mi nie przecieka a w buty są tak dopasowane że jeżdżę w nich cały dzień bez odpinania.

Cze

Dla mnie to abstrakcja - 1-2 numery - ale 3? A co z linerem, bo o ile skorupę (frez, naciąganie to ok), ale z linerem 3 nr to już słabo.

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Marcos73 napisał:

Cze

Dla mnie to abstrakcja - 1-2 numery - ale 3? A co z linerem, bo o ile skorupę (frez, naciąganie to ok), ale z linerem 3 nr to już słabo.

pozdrawiam

 Każdy but wyczynowy, ma bardzo elastyczną okolice palców(coś jakby"gąbko guma"), tak że bez specjalnych działań, możemy założyć botek wewnętrzny o 2nr mniejszy niż nasze normalne buty.  Duże schodzenie z długości jest tylko możliwe ale i również konieczne, przy wąskich stopach zawodnika.

Jeszcze raz powtarzam, że nigdy nie spotkałem się żeby dla zawodnika były robione specjalne formy wtryskowe, dla amatorów jak najbardziej tzw. indywidualne buty to żadna nowość, czego to ludzie nie wymyślą😄

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Jacek1210 napisał:

Cześć, masz do czynienia z takimi butami ? Nie bardzo rozumiem sens: normalne że but sportowy ma być dobrany o te pół numeru mniejszy i następnie odbarczany, ale 3 numery ? Nawet jeśli takie rozciągnięcie buta będzie możliwe, to nie pozostanie to bez wpływu na sztywność skorupy. Po co takie coś robić, skoro typowo odbarczenie o 2-3mm to już max ? Liftery to co innego, buty są fabrycznie przystosowane do frezowania, ale rozciąganie buta o 3 numery ?

Znałem ludzi którzy mieli robione wtryski do butów.

I takich którzy w Austrii mieli robione buty pod skan stopy, choć to akurat nie były buty zawodnicze

Deformuje się tylko część buta u nasady palców, bez znaczenia dla ogólneie sztywnoeści, ale lubi tam przeciekać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Godryk napisał:

J

Ja mam stopę 30cm a buta 27,5.cm do tego szerokość 93mm a stopę 104mm. Buty da się tak zrobić ale trzeba dobrać konkretny model pod konkretną stopę. Nic mi nie przecieka a w buty są tak dopasowane że jeżdżę w nich cały dzień bez odpinania.
Zawodnicy dostają tak jak pisał Peter1 zwyczajne buty komórkowe. czasami dobiera się dla nich np dół i górę o innej twardości i wszytko się drąży docina te skorupy mają na prawdę ogromne możliwości itd. Co do bótków wtryskowych to trzeba uważać. To dziadostwo jest dopasowane idealnie do nogi i za każdym razem jak zakładasz buta musi być ten bótek założony idealnie. Żadnych przesunięć czy to przy zakładaniu samego botka czy wkładaniu go do skorupy.

But 27.5 to prawdopodobnie skorupa 28. Jesteś pewien, że miałeś je rozciągane wzdłużnie ? Ja zwyczajnie szuram, ale mam też parę butów sportowych. Stopę mam 270/108 i zwykłe buty do codziennej jazdy mają skorupę 315/105. Te sportowe mają skorupę 303/95 i nie były rozciągane wzdłużnie (!), jedynie odbarczane poprzecznie i podfrezowywane. Stopa się w nich mieści bo botek ma niewiele wspólnego z typowymi sklepowymi. Czasami założę, ale żebym przejeździł w nich cały dzień to jedynie na krześle - na orczyku nie da rady - może to moje koślawe stopy i niepełne odbarczenie. No i używanie jest upierdliwe, bo żebym był w stanie je założyć, to skorupy muszą być wygrzane do minimum 35-40 stopni i oczywiście najpierw botek a potem skorupa. Z odpinaniem zapięć w czasie jazdy o tyle nie ma problemu, że jak już but złapie mróz, to żebym go był w stanie po jeździe jakoś zdjąć - potrzeba minimum 10-15 minut w pokojowej temp,

IMG_20230417_095456559_1.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Peter1 napisał:

Deformuje się tylko część buta u nasady palców, bez znaczenia dla ogólneie sztywnoeści, ale lubi tam przeciekać.

OK, teraz rozumiem i że tak robi się jedynie w takim przypadku, kiedy stopy są bardzo smukłe i trudno dobrać wystarczająco wąską skorupę do takiego rozmiaru stopy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Marcos73 napisał:

Cze

Dla mnie to abstrakcja - 1-2 numery - ale 3? A co z linerem, bo o ile skorupę (frez, naciąganie to ok), ale z linerem 3 nr to już słabo.

pozdrawiam

Wszystko zależy od producenta. Normalnie botek tez da się wydłużać ale np w  moim przypadku było to nie możliwe. Botki w butach sportowych są cienkie i elastyczne. jak go zakładam widać palce które rozpychają go na zewnątrz ale mimo to jest wygodnie. Problem z wydłużaniem botów jest taki ze jak ktoś ma szeroką stupę na wysokości palców( prostokątna stopa) to ciężko jest cokolwiek zrobić bo wydłużając go, lekko się też  go zawęża. jeśli palce są ukośne a stopa nawet szeroka to luz
Zmiana rozmiaru buta nie zmienia rozstawu w wiązaniach...
Jacek1210
Nie obraź się ale masz starego buta 
z marnego tworzywa. One na mrozie betonują nogi (zmieniają mocno swoją objętość). Do tego jeśli nie dajesz rady jeździć to po prostu  jedz na bootfiting. W moich butach fabrycznie nowych stopa  ledwo wchodziła do skorupy bez botka...

Edytowane przez Godryk
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Jacek1210 napisał:

But 27.5 to prawdopodobnie skorupa 28. Jesteś pewien, że miałeś je rozciągane wzdłużnie ? Ja zwyczajnie szuram, ale mam też parę butów sportowych. Stopę mam 270/108 i zwykłe buty do codziennej jazdy mają skorupę 315/105. Te sportowe mają skorupę 303/95 i nie były rozciągane wzdłużnie (!), jedynie odbarczane poprzecznie i podfrezowywane. Stopa się w nich mieści bo botek ma niewiele wspólnego z typowymi sklepowymi. Czasami założę, ale żebym przejeździł w nich cały dzień to jedynie na krześle - na orczyku nie da rady - może to moje koślawe stopy i niepełne odbarczenie. No i używanie jest upierdliwe, bo żebym był w stanie je założyć, to skorupy muszą być wygrzane do minimum 35-40 stopni i oczywiście najpierw botek a potem skorupa. Z odpinaniem zapięć w czasie jazdy o tyle nie ma problemu, że jak już but złapie mróz, to żebym go był w stanie po jeździe jakoś zdjąć - potrzeba minimum 10-15 minut w pokojowej temp,

But 27.5 to 27 z mniejszą wkładką (liner). Czytam sobie o tych wydłużeniach zbyt krótkich butów i zastanawiam sie po co to, nawet b. dobremu, amatorowi. O ile pół numeru, nawet cały numer mogę zrozumieć, ale 2-3 numery? Dla amatora, który być może sporadycznie weźmie udział w zawodach typu "Mistrzostwa informatyków"? 🙂 Akurat daję przykład zawodów, w których sam przed laty uczestniczyłem. Jaki to ma sens dla narciarza, który cieszy się z jazdy i bycia na nartach i nie jest masochistą? 😉 Przecież amatorskie narciarstwo ma przede wszystkim dać frajdę. Jaka to frajda jak Cię cisną buty i nie daj Boże odmrażasz sobie palce przy większych mrozach w zbyt krótkich butach (to przypadek mojego kolegi instruktora i mnie samego).

Obecnie jeżdżę w Fischer RC4 Curv 130. Rozmiar dokładnie zgodny z moim mondopoint (standard długości butów). Ani więcej ani mniej. Do tego przeszedłem procedurę Vacum Fit, którą proponuje Fischer. Rozgrzewają skorupę, wkładają liner, zakładasz buty, otulają je specjalnym płaszczem, w który następnie cisną powietrze. To powoduje, że gorąca skorupa pod wpływem ciśnienia deformuje się i teoretycznie idealnie przylega do stopy. To naprawdę działa. Tylko w jednym miejscu (kostka) musiałem dodatkowo odbarczyć. Buty po tej całej zabawie są dobrze dopasowane do stopy. Zapinam na pierwsze ząbki i w zasadzie mogę jeździć cały dzień bez odpinania. Palcami mogę delikatnie poruszać, nic sie złego nie dzieje nawet na sporym mrozie, choć wielkich mrozów, typu poniżej 20 stopni, jeszcze nie doświadczyłem w tych butach. Na jedno trzeba uważać. Nie wolno zakładać tych butów, gdy są zimne, powiedzmy poniżej +8 stopni, bo grozi nam wścieklica. 🙂 Ze zdejmowaniem nie ma żadnych problemów. Przypuszczam, że inne firmy buciane też mają swoje patenty na zmniejszenie i dopasowanie skorupy do anatomii naszej stopy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, a_senior napisał:

Czytam sobie o tych wydłużeniach zbyt krótkich butów i zastanawiam sie po co to, nawet b. dobremu, amatorowi.

Cześć

To raczej ciekawostka, przynajmniej dla mnie, dobieranie "za małych" butów, to dla zwykłego amatora powinno być zrozumiałe. Sam kupuję nr mniejsze niż normalnie, ponieważ liner zawsze się rozbije - co jest normalne, w normalnych butach z nawet sportowym linerem. Zawodniczy but jest nieco inny, jak i pewnie liner. Bo tak naprawdę wielkość nie określa skorupa tylko liner (i to wewnątrz). Co pisze Godryk (i chyba zaczynam rozumieć), przymiarka bez linera daje pole do pomiaru właściwego buta. Czego my nie robimy kupując zwykłe buty. Skoro liner jest cienki i powiedzmy w pewnych obszarach elastyczny, to zakup takiego buta powinien opierać się o przymiarce stopy do buta bez linera. wówczas, a raczej na pewno dobiera się 2 nr mniejsze (bo tyle zwykle jest luzu w skorupie). Do tego dochodzi jeszcze frezowanie + odbarczanie i można w ten sposób kupić nawet 3 nr mniejszy niż standardowy - dla przeciętnego użytkownika. Sam miałem na przymiarkę zawodnicze buty i gdyby nie last (a mam wąską stopę, aczkolwiek kwadratową), to byłby na mnie dobry, choć teraz wiem - że sporo za duży. W Head różnica w grubości plastiku jest 3mm wobec 6mm - czyli zawodniczy jest dwukrotnie grubszy. Oczywiście objętość ma mniejszą, ale zawodnicze buty z reguły sa przeznaczone do dalszej obróbki. No tego plastiku musi być na tyle aby można było ściągnąć cokolwiek. Do tego dochodzi odbarczanie i pewnie te 3 numery mniejszy niż standardowy jest możliwe. Bo wg. mnie zwiększenie buta o 3 cm jest niemożliwe (zewnętrznie). Jak pisał Godryk - wiązania pozostaje bez zmian - więc jak mniemam baza (podeszwa) także. Modelujemy tylko skorupę buta.

Tak myślę.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Marcos73 Dobrze myślisz.  Takie dylematy o których pisze nie dotyczą 90% użytkowników tego forum. Bytu sportowe 2 -3 lata tamu były produkowane do rozmiaru 27,5... tylko head miał 28.5... stad moje problemy. Do tego  buta dobiera się pod stupę a tak się składa że  do mojej łydki da się dostosować tylko jedne buty... Buta wydłuża się tylko na przodzie w kierunku wiązania i ogranicza nas tylko  odległość do przody wiązania i to czy but nie pęknie  przy którejś probie.
Masz buty sklepowe to nie dotyczy cie nic z tego co pisze...

Edytowane przez Godryk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Godryk napisał:

 Marcos73 Dobrze myślisz.  Takie dylematy o których pisze nie dotyczą 90% użytkowników tego forum. Bytu sportowe 2 -3 lata tamu były produkowane do rozmiaru 27,5... tylko head miał 28.5... stad moje problemy. Do tego  buta dobiera się pod stupę a tak się składa że  do mojej łydki da się dostosować tylko jedne buty... Buta wydłuża się tylko na przodzie w kierunku wiązania i ogranicza nas tylko  odległość do przody wiązania i to czy but nie pęknie  przy którejś probie.
Masz buty sklepowe to nie dotyczy cie nic z tego co pisze...

Wiem że mnie to nie dotyczy, ale z ciekawości (czystej) można się dowiedzieć, dlaczego i po co to się robi. To samo dotyczy lifterów na spodzie. Peter nie wytłumaczył, a ja nie wiem po co to się robi. Ja mam - ale tylko praktyczne powody mnie ku temu skłoniły. Śnieg się tak nie klei do spodów, co czasami jest bardzo uciążliwe, a że sporo użytkuję buty, wytarcie lifterów - to mały problem, bo kosztują grosze i prosto się je wymienia. Natomiast jaki dodatkowy atut mają u zawodników? Nie wiem. Myślałem że wysokość stania, ale chyba nie, bo przepisy określają dokładny pomiar wysokości, więc co? Też względy praktyczne? Bo tak cudowane buty są niezwykle drogie, zatem też zabezpieczają podeszwę przed zniszczeniem?

pozdrawiam

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wysokość stania...   o to właśnie chodzi tak samo jak dodaje się płytki  pod wiązania w slalomkach chodź tutaj zwykle tylko pod przednią część żeby lepiej inicjować skręt . Do tego przy mocowaniu lifterow robi się canting.  Wybierasz wysokość stania np 5mm do tego dajesz klin  żeby ustawić stopień Cactingu i dajesz na maszynkę do frezowania żeby zebrała z góry pod normę  do wpięcia

Edytowane przez Godryk
  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...