Skocz do zawartości

Materiały szkoleniowe


Adam ..DUCH

Rekomendowane odpowiedzi

7 minut temu, SzymQ napisał:

Ja osobiście widzę: do zrobienia na oślej łączce obrotu doszedłbym w ciągu dwóch dni. Spędziłbym tam całe dnie bo uda by mi się nie zmęczyły. Gratis dostałbym umiejętność odciążenia i kontrolę balansu przód tył. Jak myślisz ile czasu potrzebowałbym później na NW? A czy zdajesz sobie sprawę jakiego miałbym banana przez i po dwóch pierwszych dniach na nartach? Jak mówiłem to program idealny dla mnie i nie proponuję go wdrażać u nikogo innego 😛

Cześć

A jakiego miałbyś banana na SORze ze złamaniem kości łódeczkowatej lub księżycowatej już w pierwszej godzinie tej zabawy. (To tak z praktyki piszę)

Pozdro

  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minutes ago, Mitek said:

Cześć

A jakiego miałbyś banana na SORze ze złamaniem kości łódeczkowatej lub księżycowatej już w pierwszej godzinie tej zabawy. (To tak z praktyki piszę)

Pozdro

Ryzyko wkalkulowane w drogę. Ja w ramach przygotowań do nart połamałem się na rolkach. Żal mi było, że połamałem się przed nartami, a o resztę nie miałem pretensji...

  • Like 1
  • Thanks 1
  • Sad 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, SzymQ napisał:

Ja osobiście widzę: do zrobienia na oślej łączce obrotu doszedłbym w ciągu dwóch dni. Spędziłbym tam całe dnie bo uda by mi się nie zmęczyły. Gratis dostałbym umiejętność odciążenia i kontrolę balansu przód tył. Jak myślisz ile czasu potrzebowałbym później na NW? A czy zdajesz sobie sprawę jakiego miałbym banana przez i po dwóch pierwszych dniach na nartach? Jak mówiłem to program idealny dla mnie i nie proponuję go wdrażać u nikogo innego 😛

Dokładnie... bo przy obrotach, to ja wyjebawszy po pierwszej próbie i zniechęcenie na stówe... Więc dla mnie inny program poproszę.

 

😄

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Adam ..DUCH napisał:

Beata albowiem Cię osobiście znam i jako tako zdołałem poznać odpiszę - masz rację. Powiedzmy że tak: po łebkach znam +- 4 kompletne programy nauczania, dobrze znam jeden (polski) i bardzo dobrze (tak mi się wydaje) 1 - też polski. Znam też jedną filozofię narciarstwa (też mi się wydaje że znam) do której mi najbliżej - tu ukłon w stronę Marka Ogorzałka - nie ze wszystkim się zgadzam ale w ogólnym rozrachunku wychodzi na bardzo wielki plus. Wiesz że staram się na forum być w miarę kulturalny ale powiem Ci tak - wkurwia mnie sytuacja kiedy siłowo szukamy odnośników do PMTS-ów, Morganów, Koreańczyków itd, itp - bo musimy bo nie ma nic innego - "nauka narciarstwa w weekend" - ugnij kolana i przekładaj z lewej na prawą no zajebiście proste - do tego kup slalomki, buty 130 to chyba teraz minimum i.........oglądaj jak gówniarz w kopytkach przepasany sznurkiem z snopowiązałki w halbkach, na deskach z strychu koncertowo temat ogarnia - pewnie Morgana oglądał????. Ja pierdolę mamy tysiące IS, setki IW, setki zawodowych, cały sztab szkoleniowy SITN-PZN i ONI nie potrafią od blisko 20 lat opracować jednolitego KOMPLETNEGO systemu nauczania/szkolenia.....to gdzie oni są...jabole w Włoszech piją a może w trupa ubici na kolejnej unifikacji/konferencji......rozważają czy kolanko ma być w lewo a może w prawo???. Cały system bazuje jedynie na pasjonatach którym jeszcze się chce.......i na Was kompletnych zafiksowanych na narciarstwie użytkownikach którym chce się gadać, dociekać, zgłębiać. Każdy post na tym forum jest mniej lub bardziej wartościowy ale zawsze wartościowy......

PS dzisiaj od szefa dostałem zjebę że zjebałem opiekuna grupy że uczestnicy stwarzają zagrożenie na stoku.....zjebę przyjąłem z pokorą......godzinę później dzwon i dziecko w szpitalu z urazem głowy.....Jak myślisz?? Czy szef mnie przeprosił........kasa...kasa...kasa

Przepraszam za wulgaryzmy ........

Adam odpowiem Ci czy pociągnę myśl....

A) Konferencja trenerów, lekko 250 słuchaczy,wszyscy głodni wiedzy i zagraniczni wykładowcy z górnej półki. Dzień 1 frekwencja 100%. Dzień 2, 1/5 nieobecna, 1/3 pozostałych jeszcze nastukana i półprzytomna.

B) Pewien system szkolenia w dyscyplinie X, wprowadzany jako autorski i polski. Coś jednemu z trenerów w nim nie pasuje, za dużo luk i niedomówień. Wraca po szkoleniu do domu i szuka, drąży (taki już "porypany" osobnik). Po tygodniu dociekań - część taktyczna i filozofia, jednego z amerykańskich trenerów z przed 5 lat, opakowana w części metodycznej hiszpańskim podejściem z początku lat 90tych....a świat jedzie dalej.

C) Nieduże polskie miasto i światowy potentat w swojej branży. Otwarty zakład produkcyjny, ludzie mają pracę. Potentat wpada na pomysł sprawdzenia jakości....z 5 zakładów w różnych krajach, każdy wystawia po 4 szt złożonego produktu do "zawodów". Produkt z polskiego zakładu biję wszystkie wyraźnie jakością wykonania. Potentat postanawia rozbudować polski zakład, połączyć kolejowo na swój koszt kilka miast i....aby przekonać dodatkowo włodarzy.....chce wybudować stadion i utrzymywać zespół na poziomie 1 ligi (niech sobie publika chodzi na mecze, ma rozrywkę i swoich bohaterów). Wszystko idzie świetnie, wszyscy są na tak (20 000 nowych miejsc pracy). Pada jednak warunek potentata, raz na 6 miesięcy przyleci ekipa z centrali aby zrobić audyt. I nagle kategoryczne veto władz miasta....zakładu już nie ma, działa za naszą wschodnią granicą.

I na koniec Adaś zerknij na cały nasz sport pod kątem byłych gwiazd sportu i ich wykorzystania w danej dyscyplinie. Na zachodzie szkolą kadry, wspólnie się rozwijając. U nas Mistrz Polski uczy jakiegoś Gabrika jak GSa pojechać.

Koniec

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

59 minut temu, Mitek napisał:

Cześć

Pamiętaj tylko Marku, że to filmy z testów nart, więc kolega nie jedzie tzw. swojego, tylko porusza się różnymi technikami, zmienia próbując właściwości nart, modyfikuje itd. /wiesz jazda w trakcie testów to poważna sprawa i zupełnie co innego niż takie tam sobie jeżdżenie...

Pozdrowienia

Cze

Nie wiem czy z testów, czy nie, ale przyzwoita jazda amatorska, więc mogę przypuszczać, że Jan coś zjeżdża i to nie najgorzej. No i kijki ma 🙂. To z hali na płaskiej górce, ale jeździ też w poważne góry, więc chyba sobie radzi. To że promuje narty SL do nauki, świadczy tylko o tym, że jemu się w nich lepiej jeździ, lepiej się na nich czuje. Natomiast, aby wysuwać jakieś z tego tytułu wnioski, trzeba to oprzeć na grupie większej niż wnuczka 😉. Być może zastosowanie takiej narty w jakimś przypadku da lepszy efekt, ale to juz rola instruktora prowadzącego i jego doświadczenie stokowe będą o tym decydować.

Będąc teraz w Austrii, Jan kiedyś wspominał że instruktorzy jeżdżą na nartach SL, no niestety nie zauważyłem takiej tendencji, a że ucząc chrześnicę to podpatrywałem co robili z tymi dzieciakami. Narty mieli wg. uznania od SL poprzez jakieś twintipy do prawdziwych GS. Co kto lubi. Generalnie to nauka wyglądała na jeżdżeniu z dziećmi wszędzie i po wszystkim, bez jakiegoś tam szczególnego tłumaczenia. Jeden z nich miał 1 dziecko i tak cisnął po muldach, że myślałem że kursant (chłopak z 8-10 lat) się na nich zabije - bo usiłował nadążyć za nim. Taka metoda, pewnie dobra bo Austriacy dobrzy są w te klocki. Próbowałem z chrześnicą, ale był jeden mały problem, tak cisnąć po muldach to jeszcze nie umiem 🙂

pozdrawiam

  • Like 1
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Gabrik napisał:

Adam odpowiem Ci czy pociągnę myśl....

A) Konferencja trenerów, lekko 250 słuchaczy,wszyscy głodni wiedzy i zagraniczni wykładowcy z górnej półki. Dzień 1 frekwencja 100%. Dzień 2, 1/5 nieobecna, 1/3 pozostałych jeszcze nastukana i półprzytomna.

...........

Koniec

Cześć

Byłeś na kursokonferncji Sitn?

pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Marcos73 napisał:

Cze

Nie wiem czy z testów, czy nie, ale przyzwoita jazda amatorska, więc mogę przypuszczać, że Jan coś zjeżdża i to nie najgorzej. No i kijki ma 🙂. To z hali na płaskiej górce, ale jeździ też w poważne góry, więc chyba sobie radzi. To że promuje narty SL do nauki, świadczy tylko o tym, że jemu się w nich lepiej jeździ, lepiej się na nich czuje. Natomiast, aby wysuwać jakieś z tego tytułu wnioski, trzeba to oprzeć na grupie większej niż wnuczka 😉. Być może zastosowanie takiej narty w jakimś przypadku da lepszy efekt, ale to juz rola instruktora prowadzącego i jego doświadczenie stokowe będą o tym decydować.

Będąc teraz w Austrii, Jan kiedyś wspominał że instruktorzy jeżdżą na nartach SL, no niestety nie zauważyłem takiej tendencji, a że ucząc chrześnicę to podpatrywałem co robili z tymi dzieciakami. Narty mieli wg. uznania od SL poprzez jakieś twintipy do prawdziwych GS. Co kto lubi. Generalnie to nauka wyglądała na jeżdżeniu z dziećmi wszędzie i po wszystkim, bez jakiegoś tam szczególnego tłumaczenia. Jeden z nich miał 1 dziecko i tak cisnął po muldach, że myślałem że kursant (chłopak z 8-10 lat) się na nich zabije - bo usiłował nadążyć za nim. Taka metoda, pewnie dobra bo Austriacy dobrzy są w te klocki. Próbowałem z chrześnicą, ale był jeden mały problem, tak cisnąć po muldach to jeszcze nie umiem 🙂

pozdrawiam

Ze mną nie chciała pojechać, może dlatego, że trasa zamknięta, prawomyślne dziecko, pewno ma to po mamie. PS a co do nart, to bariera wejścia do tej zabawy jest dość wysoka, długo by wymieniać niedogodności z podjęciem tej aktywności i jak już się uda je wszystkie przełamać to dobrze, jakby na początek jakieś światełko w tunelu, jakiś mikro sukces, a nie kolejna kłoda pod nogi... obawiam się, że wiele osób może się zniechęcić, zanim się zachęci... dlatego rola sztucznych ułatwień na początek nie do przecenienia, nawet kosztem antytechniki... w wypożyczalniach ludzie odnoszą narty... niekoniecznie sięgają po drugie.

Edytowane przez star
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, star napisał:

Ze mną nie chciała pojechać, może dlatego, że trasa zamknięta, prawomyślne dziecko, pewno ma to po mamie.

Po prostu mądra dziewczyna. Jeżeli trasa jest zamknięta to z jakiegoś powodu. Nawet jak jest śnieg czy jest częściowo przygotowana i si,ę w nią wbijasz to zazwyczaj rozmyślnie niszczysz czyjąś pracę.

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Mitek napisał:

Po prostu mądra dziewczyna. Jeżeli trasa jest zamknięta to z jakiegoś powodu. Nawet jak jest śnieg czy jest częściowo przygotowana i si,ę w nią wbijasz to zazwyczaj rozmyślnie niszczysz czyjąś pracę.

Pozdro

Czasem są powody, czasem nie ma, a jak są to dość irracjonalne, ew. tendencyjne. Z tym niszczeniem to bym nie przesadzał, po wężach nie jeżdżę, w armatki nie walę, lanc nie przewracam. PS ta trasa nie z muldami a hałdami.

134CBE4B-A433-4C8F-8E18-1B50E1D976A6.jpe

7B249C5F-AD64-4AD7-90FF-53BE7E713AAB.jpe

Edytowane przez star
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Mitek napisał:

Oczywiście wiesz lepiej, czytasz w myślach szefów stacji itd. Cóż mój błąd - z betonowymi blokami się nie dyskutuje.

Sam pisałeś, ze jeździłeś. Oczywiście szefowie mają rację z tym ciężko polemizować. W Białce i Zielencu pilnują także poza godzinami. W CzG czy Szklarskiej nieco luźniej podchodzą do tematu. Mowa o szeregowych pracownikach ja z szefami jak Mitek nie gadam. Anarchię mam we krwi, choć czasem się dostosuje.

Edytowane przez star
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponieważ tematem wątku są materiały szkoleniowe to tak po chwili zastanowienia pozwolę sobie coś polecić biorąc pod uwagę ich dostępność, oczywiście dla osób, które chcą się w narciarstwie doskonalić.

- wersja popularnonaukowa: kurs Morgana- nie znam nic co byłoby tak kompletne i przystępnie podane.

- wersja dla zaawansowanych narciarzy podręcznik na poziomie instruktorskim, dotyczącej zaawansowanej jazdy: Ron LeMaster " Narciarstwo na Poziomie" może być uboga wersja tj Narciarz Doskonały.

- uważam, ze warto znać Jouberta "Jak doskonalić się w narciarstwie" świetne ryciny a pewne elementy narciarstwa nigdy się nie zdezaktualizują.

 

Co do programów nauczania przez co rozumiem wykaz kolejno opanowywanych przez świeżaka ewolucji narciarskich a ich w miarę poprawnym opisem i jakimiś tam wskazówkami dydaktycznymi to nie będę się wypowiadać. 

Mam bardzo niewielką praktykę instruktorską i nie potrafię zweryfikować na ile sprawdzają się takie programy i opisy w praktyce. A mają się sprawdzać w praktyce.

Podobał mi się opis techniki jazdy na nartach autorstwa dr Tomasza Niźnikowskiego 

Znajduje go jako rozsądną alternatywę dla zawartości programu SiTNPZN,  Zasadnicze dla mnie pytanie to czy szkolenie nie powinno wyglądać jeszcze inaczej. 

Chętnie poznam inne materiały. 

 

Ps. proszę osoby które nie mają dostępu do kursu Morgana, nie czytały LeMastera  lub go nie zrozumiały ( tak to dość trudny podręcznik) czy Jouberta o powstrzymanie się od jednoznacznych krytycznych uwag na temat tych pozycji. Jeśli kogoś mierzi analizowanie szczegółów  techniki narciarskiej ten wątek nie dla nich, nie zaśmiecajcie go.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Tak, nie przeczę, ale jak zrozumiałem ideę takich zamknięć to staram się tego nie robić bo bardzo często niweczysz czyjąś pracę. Naprawdę nie wiemy co tam się dzieje i często psujemy coś. Powaga.

Raz zebrałem taki opierdol od kumpla IW na Harendzie, że właśnie pojechałem jakąś ścieżką...

Poza tym kwestia przykładu dla innych. Ty zjedziesz bo jesteś skitourowcem obytym w terenie a za Tobą pojedzie jakiś gówniarz i gotowa akcja - wiesz o co chodzi i chyba się zgodzisz.

Pozdro

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Gabrik napisał:

Nie Mitek, inny ZS.

Cześć

To nie pisz tego w tym kontekście jak nie wiesz a znasz tylko chore środowiska. Zresztą już Ci mówiłem - trzymaj morda - słowami sierżanta Kiedrosa - bo widzę, że nawet nie wiesz kiedy możesz kogoś solidnie obrazić.

Tak się składa, że ja byłem na niejednej ale przede wszystkim byłem na KK w Tonale gdzie był tworzony tzw. Program carvingowy (Adaś wiesz o którym piszę) i pośrednio brałem udział w tej nierównej walce. Nikt tam nie pił a goście naprawdę kombinowali i starali się - efekt jaki był wiemy. Gówniany. A wystarczało nic nie zmieniać albo adaptować włoski.

Cóż...Program to kanwa reszta należy do Instruktora ważne, że ramy są sensowne. Natomiast zalecenia metodyczne często są durne i często nie są u nas wymyślane - cały pomysł Lekko, Łatwo, Przyjemnie i ta ideologia pochodzi właśnie z Austrii.

Pozdro

  • Confused 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Mitek napisał:

Cześć

Tak, nie przeczę, ale jak zrozumiałem ideę takich zamknięć to staram się tego nie robić bo bardzo często niweczysz czyjąś pracę. Naprawdę nie wiemy co tam się dzieje i często psujemy coś. Powaga.

Raz zebrałem taki opierdol od kumpla IW na Harendzie, że właśnie pojechałem jakąś ścieżką...

Poza tym kwestia przykładu dla innych. Ty zjedziesz bo jesteś skitourowcem obytym w terenie a za Tobą pojedzie jakiś gówniarz i gotowa akcja - wiesz o co chodzi i chyba się zgodzisz.

Pozdro

Racja, bywa bardziej skiturowo niż trasowe, w Szpindlu natrafiłem na takie syberyjskie czy raczej antarktyczne warunki, ze cieszyłem się, ze pewna ogarnięta Czeszka nie dała się skusić, akurat czarna była zamknieta. Z kolei w Szklarskiej kiedyś pewien emeryt dobrze jeżdżący wybrał się ze mną a było dużo świeżego i banan na jego twarzy nie do przecenienia, no ale ryzyko jest i staram się nikogo nie ciągnąć ani nie zachęcać, często łażę nocą więc jak gdyby tylko na ratraki trza uważać. PS wątku szkoleniowego nie zaśmiecam ale zastanawiam się na ile dzięki tej taktyce łatwo lekko i przyjemnie zwiększyła się liczba uprawiających ten sport, zagrożenia jestem w stanie sobie wyobrazić

Edytowane przez star
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Mitek napisał:

Cześć

To nie pisz tego w tym kontekście jak nie wiesz a znasz tylko chore środowiska. Zresztą już Ci mówiłem - trzymaj morda - słowami sierżanta Kiedrosa - bo widzę, że nawet nie wiesz kiedy możesz kogoś solidnie obrazić.

Tak się składa, że ja byłem na niejednej ale przede wszystkim byłem na KK w Tonale gdzie był tworzony tzw. Program carvingowy (Adaś wiesz o którym piszę) i pośrednio brałem udział w tej nierównej walce. Nikt tam nie pił a goście naprawdę kombinowali i starali się - efekt jaki był wiemy. Gówniany. A wystarczało nic nie zmieniać albo adaptować włoski.

Cóż...Program to kanwa reszta należy do Instruktora ważne, że ramy są sensowne. Natomiast zalecenia metodyczne często są durne i często nie są u nas wymyślane - cały pomysł Lekko, Łatwo, Przyjemnie i ta ideologia pochodzi właśnie z Austrii.

Pozdro

Nie obrażę Nikogo, kto realnie siedzi w polskim sporcie lub go świadomie śledzi. A skoro nie widzisz, że w blisko 40mln społeczeństwie sport lub dokładnie kultura fizyczna leży i kwiczy, może w innych krajach żyjemy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, star napisał:

w wypożyczalniach ludzie odnoszą narty... niekoniecznie sięgają po drugie.

Cześć

Jak ktoś zaczyna od podstaw, to w pługu nie ma znaczenia czy SL czy dłuższa (celowo nie piszę GS). Bo taliowania narty się nie wykorzystuje. Tu idea skrętu ważna. Nawet śmiem twierdzić, aby, w późniejszym okresie posiadać takie i takie, jeździć na zmianę - bo krótkie sporo ułatwiają i maja swoje zalety, dłuższymi zaś weryfikować można nasze postępy. Doskonale wskażą, co źle robimy.

Ponadto prawidłowość zawsze taka, przesiadka z długich na krótkie jest bezproblemowa, natomiast w druga stronę - długie nie skręcają 🙂

Wypożyczalnie, cóż kiedyś chciałem wypożyczyć dłuższą nartę w podrzędnej wypożyczalni, 168 cm SL to była najdłuższa jaką się udało wytargać. Gość stwierdził że dłuższe nie są rentowne 😉.

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Marcos73 napisał:

 ...Ponadto prawidłowość zawsze taka, przesiadka z długich na krótkie jest bezproblemowa, natomiast w druga stronę - długie nie skręcają 🙂

Bywa różnie ;). Drugą połowę poprzedniego sezonu przejeździłem na GS i jak przesiadłem się w marcu na SL to nie mogłem się dłuższą chwile zaadoptować. Brakowało mi stabilność i to bardzo.

Edytowane przez lucky_luke
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, lucky_luke napisał:

Bywa różnie ;). Drugą połowę poprzedniego sezonu przejeździłem na GS i jak przesiadłem się w marcu na SL to nie mogłem się dłuższą chwile zaadoptować. Brakowało mi stabilność i to bardzo.

Cze

Ale mam nadzieję że skręcały 🙂

Skręty slalomowe i gigantowe są nieco inne, więc dobrze jest - o ile ma ktoś taka możliwość w miarę regularnie zmieniać, wtedy ta adaptacja jest bardzo krótka. Ja wolę SL, ale z premedytacją zakładam dłuższe, aby sobie przypomnieć i utrwalić pewne niuanse, które na SL mi nie przeszkadzają (np. inicjacja na wewnętrznej od czasu do czasu, jak się trafi, powodowane zazwyczaj zbyt niskim unoszeniem wewnętrznej). 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Marcos73 napisał:

Cze

Ale mam nadzieję że skręcały 🙂

Skręty slalomowe i gigantowe są nieco inne, więc dobrze jest - o ile ma ktoś taka możliwość w miarę regularnie zmieniać, wtedy ta adaptacja jest bardzo krótka. Ja wolę SL, ale z premedytacją zakładam dłuższe, aby sobie przypomnieć i utrwalić pewne niuanse, które na SL mi nie przeszkadzają (np. inicjacja na wewnętrznej od czasu do czasu, jak się trafi, powodowane zazwyczaj zbyt niskim unoszeniem wewnętrznej). 

pozdrawiam

Skręcały i to aż za bardzo 😉

Dla odmiany w tym sezonie jeżdżę głównie na sl  (kręgosłup lędźwiowy daje w kość i jakoś tak bardziej komfortowo na krótszych - mniejsze prędkości więc mniej telepie na nierównościach) i jak założyłem GS to było trochę tak jak pisałeś 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Gabrik napisał:

Nie obrażę Nikogo, kto realnie siedzi w polskim sporcie lub go świadomie śledzi. A skoro nie widzisz, że w blisko 40mln społeczeństwie sport lub dokładnie kultura fizyczna leży i kwiczy, może w innych krajach żyjemy?

Cóż ja po raz kolejny twój wpis odebrałem jako obrazę.

A co do realiów to ja nie ma sobie w tej kwestii nic do zarzucenia, wręcz przeciwnie. Zrobiłem sporo żeby tą sytuację chociaż lokalnie zmienić, nie mówiąc nawet o rodzinnym stopniu usportowienia bo to jest obowiązek. Poza działaniami instruktorskim nigdy za swoje działania nie wziąłem złamanej złotówki a sądzę, ze z parę setek ludzi w kulturę sportową się wyposażyło. Cała młodzież, która obraca się wokół naszego domu to reprezentanci szkół, wszelakich w przeróżnych dyscyplinach, czasami sportowcy wyczynowi lub po wieloletnim treningu.

Więc mi kurwa nie pisz koleś, że czegoś nie widzę po po raz nie wiadomo, który trafiasz kulą w płot. A wiesz dlaczego tak jest? Bo po prostu taki jesteś, wiedzy z zewnątrz, która nie jest zbieżna z tym co sobie wykoncypowałeś nie przyjmujesz bo pomimo, że jakiejś dziedzinie jesteś zerem to i tak jesteś pewien, że masz na ten temat pogląd.

Żegnam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, lucky_luke napisał:

Bywa różnie ;). Drugą połowę poprzedniego sezonu przejeździłem na GS i jak przesiadłem się w marcu na SL to nie mogłem się dłuższą chwile zaadoptować. Brakowało mi stabilność i to bardzo.

A to bardzo ciekawe bo SL jest nartą najstabilniejszą na świecie tylko musi jechać cały czas ze skrętu w skręt. Chyba, że miałeś jakąś ala SL. Ja piszę o slalomce - pierwszy katalog, lub komórka - reszta to raczej badziewie i mogło tak być ja mówisz. Mam te przesiadki na świeżo więc wiem. Oczywiście musisz inaczej ustawić środek ciężkości niż na GS - to warunek ale i oczywistość.

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Mitek napisał:

A to bardzo ciekawe bo SL jest nartą najstabilniejszą na świecie tylko musi jechać cały czas ze skrętu w skręt. Chyba, że miałeś jakąś ala SL. Ja piszę o slalomce - pierwszy katalog, lub komórka - reszta to raczej badziewie i mogło tak być ja mówisz. Mam te przesiadki na świeżo więc wiem. Oczywiście musisz inaczej ustawić środek ciężkości niż na GS - to warunek ale i oczywistość.

Pozdro

Sklepowa slalomka dynastara sprzed kilku lat (pierwsza). Jak się przesiadłem po dłuższym czasie jazdy na gs długim ciętym skrętem brakowało mi długości.  W tym sezonie najczęściej używana wiec de best😉

  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...