Skocz do zawartości

Materiały szkoleniowe


Adam ..DUCH

Rekomendowane odpowiedzi

16 minut temu, Gabrik napisał:

Migu, Według sitn, to zdaje się "poszerzona", w kontekście mojego złego nawyku,( spowodowanego przez etap oraz blisko 3stopniowy odchył od osi kolano-środek narty, który powodował podcinanie i co za tym idzie potem strach/obawę przed upadkiem), jest to odpowiednio wąsko, do poprawnej/skuteczniejszej/lepszej jazdy. Gdy wpadłem na ten fragment LeMastera, zwyczajnie poczułem zadowolenie, iż uwagi i rozterki w tym zagadnieniu nie są bezpodstawne.

Zaczynam kojarzyć. Zakładam, że canting masz już opanowany i jak stoisz swobodnie to narty są płasko i w tej samej poziomej plaszczyznie. Jeśli nie to powrót do serwisu i dopasowanie butów, bo bez tego nic nie będzie dalej.

Nadal jeździsz "w rozkroku"? Poćwicz jazdę na jednej narcie - zewnętrznej w skrecie. Jeśli choć trochę uniesiesz drugą to nie utrzymasz jej w zbyt szerokiej pozycji. Sama "przyjdzie" na swoje naturalne miejsce.  Pojeździj tak cały dzień na łagodnym stoku (by nie trzeba było regulować predkosci) I opowiedz czy pomogło. 

Edytowane przez mig
  • Like 2
  • Thanks 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Kubis napisał:

ja cos czuję że tłumaczenie jest kijowe, albo pamięć Gabrika co do treści tekstu 🙂 Nie mogę znaleźć tego zdania w oryginale 🙂

W oryginale pisze, że używanie węższego rozstawu niż cytowany przeze mnie wcześniej może wpłynąć na możliwość poprawnej i niezależnej pracy nóg. Szerszy (niewiele) rozstaw jest również OK - przesadnie szeroki prowadzi do zaburzenia bocznego (lateral) balansu ciała poprzez obciążanie nogą wewnętrzną.

Czyli w mocno nachylonym skręcie ciętym nie ma miejsca na b. szerokie ustawienie.

Wieczorem wkleję Ci oryginał. Jest, to jednak celowe lub nie, ale rozwadnianie tematu. Wszyscy od Deb Armstrong zaczynając, używaja skrótu myślowego "hip" uznając,że chodzi o joint jako oczywistość 😀

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, mig napisał:

Zaczynam kojarzyć. Zakładam, że canting masz już opanowany i jak stoisz swobodnie to narty są płasko i w tej samej poziomej plaszczyznie. Jeśli nie to powrót do serwisu i dopasowanie bo bez tego nic nie będzie dalej.

Nadal jeździsz "w rozkroku"? Poćwicz jazdę na jednej narcie. Jeśli choć trochę uniesiesz drugą to nie utrzymasz jej w zbyt szerokiej pozycji. Sama przyjdzie na swoje naturalne miejsce.  Pojeździj tak cały dzień na łagodnym stoku (by nie trzeba było regulować predkosci) I opowiedz czy pomogło. 

Canting wykonany do lewej nogi, prawa jest 0.5 stopnia jeszcze, ale tak zostawiliśmy. Amerykanie badający temat, taki odchył uznają już za niemający negatywnego wpływu.

W rozkroku tak, chyba nawyk, ale po ostatnim spotkaniu z @Marcos73 zacząłem świadomie zawężać i okazuje się, że mogę. Dlatego jak napisałeś muszę teraz sposobami czy świadomie utrwalać tą odpowiednio wąską. Na jednej nodze zdecydowanie z lewą nie mam problemu, na prawej jakoś trudniej mi z utrzymaniem równowagi, ale jasne bede to przerabiał

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Gabrik napisał:

Canting wykonany do lewej nogi, prawa jest 0.5 stopnia jeszcze, ale tak zostawiliśmy. Amerykanie badający temat, taki odchył uznają już za niemający negatywnego wpływu.

W rozkroku tak, chyba nawyk, ale po ostatnim spotkaniu z @Marcos73 zacząłem świadomie zawężać i okazuje się, że mogę. Dlatego jak napisałeś muszę teraz sposobami czy świadomie utrwalać tą odpowiednio wąską. Na jednej nodze zdecydowanie z lewą nie mam problemu, na prawej jakoś trudniej mi z utrzymaniem równowagi, ale jasne bede to przerabiał

To przełóż do drugiej nogawki.🤔

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Paweł, ja Cię widziałem na żywo, obserwowałem Twoja jazdę i wiem, że ten szeroki rozstaw blokuje jazdę. Nie dużo potrzeba, aby było wystarczająco wąsko. Być może Twoja budowa ciała ma jakiś wpływ na to, ale na pierwszy rzut oka, Twoja pozycja bardziej przypominała pozycję uczącego się dzieciaka, który początkowo szerzej prowadzi narty - asekuracyjnie. Prowadzenie nart i postawa książkowa - to tylko wzorzec, szukaj swojej, bo każdy z nas jest inny, inne ma proporcje ciała , środek ciężkości oraz ogólną ruchomość i sprawność. Mitek ma rację, jedź do najbliższej stacji i ćwicz, nabierzesz pewności siebie i luzu. Poćwicz jak radzi Mig-u na jednej narcie.

pozdrawiam

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, Gabrik napisał:

Wieczorem wkleję Ci oryginał. Jest, to jednak celowe lub nie, ale rozwadnianie tematu. Wszyscy od Deb Armstrong zaczynając, używaja skrótu myślowego "hip" uznając,że chodzi o joint jako oczywistość 😀

Nie wklejaj, podaj stronę - mam całość w PDF Ultimate Skiing wydanie 2010 - w oryginale (bez tłumaczenia)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Gabrik napisał:

Mitek możemy podrwić. Żałuję jednak, iż nie ma na forum @PSmok, bo inaczej by wyglądała rozmowa o tych zagadnieniach.

Cześć

W jakich kwestiach by wyglądała inaczej, kolego? Ja wiem co piszę a Ty możesz się skupiać na półstopniach lub na jeździe - wybór należy do Ciebie. Nie przeciągaj struny.

Smoku teraz nie ma czasu bo pracuje.

Ze Smokiem to ja nie gadam, ja go słucham.

Pozdro

Edytowane przez Mitek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Mitek napisał:

Cześć

W jakich kwestiach by wyglądała inaczej, kolego? Ja wiem co piszę a Ty możesz się skupiać na półstopniach lub na jeździe - wybór należy do Ciebie. Nie przeciągaj struny.

Pozdro

Cześć

Rehabilitacja ręki widzę, że postępuje, nie wiem czy nie będziesz musiał jakiejś kasy odpalić Garbikowi odpalić za szybszy powrót do zdrowia.

pozdro

  • Like 2
  • Thanks 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, brachol napisał:

Cześć

Rehabilitacja ręki widzę, że postępuje, nie wiem czy nie będziesz musiał jakiejś kasy odpalić Garbikowi odpalić za szybszy powrót do zdrowia.

pozdro

Cześć

Może być. Zabieg miałem wczoraj o 11.00, dzisiaj o 8.00 wyjęli dreny i chodzi jak nowa, tylko boli jak uszkodzona - zacząłem ćwiczyć i dlatego. Ale rzeczywiście Gabrik (przecież to jest Gabrik a nie Garbik Bracholu!) masz u mnie dobre piwo - takie jak Ty lubisz, nie takie jak ja.

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Kubis to jest jakieś opracowanie dla PSIA 

"The Key Skill of Advanced Skiing - Entering a turn in a relatively narrow  stance (hip width or closer)". Zatem tłumaczenie chyba możemy uznać za poprawne.

Co do Twojego tłumaczenia (ja nie mam tej pozycji książkowej w żadnej formie w posiadaniu) "W oryginale pisze, że używanie węższego rozstawu niż cytowany przeze mnie wcześniej może wpłynąć na możliwość poprawnej i niezależnej pracy nóg. Szerszy (niewiele) rozstaw jest również OK - przesadnie szeroki prowadzi do zaburzenia bocznego (lateral) balansu ciała poprzez obciążanie nogą wewnętrzną."

Jest to zgodne z uwagami od trenerów, jak i moimi kłopotami i nie ma to nic wspólnego z tym, że aspiruję do LeMastera. Zwyczajnie splot okoliczności, że moje poszukiwania znalazły potwierdzenie w jego słowach, gdy dość przypadkowo odnalazłem jego tekst u siebie na kompie w folderze "narty doskonalenie". Na ten moment, co też pisałem wcześniej, pozostało mi jeździć z pilnowaniem tego aspektu i efekty przyjdą. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Gabrik napisał:

@Kubis to jest jakieś opracowanie dla PSIA 

"The Key Skill of Advanced Skiing - Entering a turn in a relatively narrow  stance (hip width or closer)". Zatem tłumaczenie chyba możemy uznać za poprawne.

Co do Twojego tłumaczenia (ja nie mam tej pozycji książkowej w żadnej formie w posiadaniu) "W oryginale pisze, że używanie węższego rozstawu niż cytowany przeze mnie wcześniej może wpłynąć na możliwość poprawnej i niezależnej pracy nóg. Szerszy (niewiele) rozstaw jest również OK - przesadnie szeroki prowadzi do zaburzenia bocznego (lateral) balansu ciała poprzez obciążanie nogą wewnętrzną."

Jest to zgodne z uwagami od trenerów, jak i moimi kłopotami i nie ma to nic wspólnego z tym, że aspiruję do LeMastera. Zwyczajnie splot okoliczności, że moje poszukiwania znalazły potwierdzenie w jego słowach, gdy dość przypadkowo odnalazłem jego tekst u siebie na kompie w folderze "narty doskonalenie". Na ten moment, co też pisałem wcześniej, pozostało mi jeździć z pilnowaniem tego aspektu i efekty przyjdą. 

Przyjdą. Jeśli chcesz to co ja mam, to mogę Ci wrzucić link do pobrania na priv.

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gabrik ,obecnie jeździsz na dwóch nartach i przerzucasz tylko tułów nad nartami ( notabene kilka postów wyżej Maciek S nieszczęśliwie użył takiego określenia) a powinno być że nogi przechodzą pod tułowiem. Skręcamy tylko na jednej narcie ,dolnej, więc rozstaw nóg nie ma takiego znaczenia, bo górna narta ma być nie obciążona. 

Rady mam dwie . Posłuchaj kolegi Mig i poćwicz skręty na jednej narcie. 

Zmień narty na krótsze takie max.165 (jak mawia kolega Adam ;samojezdki;- oczywista bzdura do kwadratu 😉 ), to szybciej zrozumiesz ruch rotacyjny nóg. Dla mnie jesteś przykładem na naukę na zbyt długich nartach, a nie jesteś jedynym który kupił za długie narty za radą forumowiczów. pozdr.

  • Like 1
  • Thanks 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie to samo robi się na nartach dłuższych i o dłuższym promieniu, jedynie wymaga to nieco większych prędkości i zakreślania większych łuków (chyba, że ktoś jest na tyle zaawansowany, że mu to nie robi różnicy, jak widać po filmach demonstratorów). A co do tego co przechodzi, to też się średnio zgadzam, ponieważ główną siłą napędową jest ruch środka ciężkości, czyli tułowia, bo to jest masa umożliwiająca nartom jazdę na krawędzi, ciągnąca cały układ. Natomiast amplituda ruchów nóg jest znacznie większa, co sprawia wrażenie, że one odgrywają główną rolę. Patrząc na całość narciarza, zarówno stopy jak i środek ciężkości zakreślają łuki. Łuki stóp są bardziej na boki. Też to ładnie LeMaster rozrysowuje w książkach. Dyskusja o tym co jest ważniejsze to kwestia raczej filozofii. Bez ruchu środka ciężkości nie uda się pojechać na krawędzi, bez ustawienia narty na krawędzi nie da się zacieśnić łuku i pojechać agresywnym skrętem ciętym. 

  • Confused 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, eliorlan napisał:

Zmień narty na krótsze takie max.165 (jak mawia kolega Adam ;samojezdki;- oczywista bzdura do kwadratu 😉 ), to szybciej zrozumiesz ruch rotacyjny nóg. Dla mnie jesteś przykładem na naukę na zbyt długich nartach, a nie jesteś jedynym który kupił za długie narty za radą forumowiczów. pozdr.

Ano. Też jestem zdecydowanym zwolennikiem kupna, zwłaszcza dla średniaków co to chcą poprawić swoją jazdę, nart krótkich z małym promieniem skrętu, choć z górnej półki. To najlepszy sposób do zrozumienia i nauczenia sie o co chodzi we współczesnym jeżdżeniu trasowym. Zrozumiemy i poznamy dynamikę narty, jej samoskrętność, różnicę między skrętem ciętym i ześlizgowym. Na dłuższej też się da, ale o wiele wolniej a byc może nigdy, bo wcześniej sobie odpuścimy naukę. Gdy już będziemy dobrzy w te klocki, rozmaite techniki skrętów będą dobrze opanowane, wtedy sami możemy poeksperymentować z dłuższymi nartami czy w ogóle innymi rodzajami nart.

Zaczynałem przed laty od prostych 210 cm, potem były 205, 200. Pierwsze carvingi mierzyły 182 cm (promień 21 m). Kilka lat jeżdżenia na nich i dopiero po kupnie slalomek 165 cm zacząłem rozumieć o co chodzi w jeździe na krawędzi. Dodajmy, że bynajmniej nie wykluczało to klasycznych skrętów ześlizgowych. Ostatecznie skończyło się na różnych wariantach slalomek 170 cm. I to jest to. Gdybym był o te 10-15 lat młodszy dokupiłbym drugą parę. Byłyby to prawdowpodobnie nieco dłuższe narty o większym promieniu skrętu. I na wyjazdy zabierałbym obie pary zmieniając je w zależności od warunków i pogody.

  • Like 2
  • Thanks 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@eliorlan ja lubię rozprawiać nad nartowaniem 🙂 . Nad długością nart...  spór długie-krótkie na tyle odznaczył się w mej głowie, że odczuwam pewien negatywny odruch do nart SL (nie potrafię tego racjonalnie wytlumaczyć). W grudniu temat znów mocniej powrócił, gdyż pomagałem w zakupie nart dla 2 znajomych kobiet. Niestety jak to w polskiej przestrzeni okołosportowej, raczej bliżej dna i wodorostów aniżeli błękitnego nieba z materiałów wyjaśniających temat.

Pogrzebałem na zachodnich stronach i jako wyjściową przyjmują raczej długość nos/brwi. Potem następuje kilka dodatkowych wskazań jak typ narty, rodzaj terenu, wagi narciarza itp.

(Ja to aż się dzisiaj zmierzę, bo już dawno nie sprawdzałem czy nadal mam 175 czy może już się kurczę). Biorąc pod uwagę mój poziom i pamiętając, że jazda nie tyczyła jazdy ciętym skrętem, bardzo dobry obraz pozostał mi po MXach 172. Ostatnio gdy już trochę coś tam z tymi krawędziami zaczyna się dziać, X9 167, także czułem się ok. Na swoich laserach też czuję się pewnie Czy to na tyczkach czy normalnie na stoku. Jednak aby w pełni świadomie wybrać sobie nartę i jej długość...potrzebuję jeszcze czasu na poprawę techniki. Choć przyjęcie 170 jako wymiaru około którego powinienem szukać jest raczej właściwe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, a_senior napisał:

Ano. Też jestem zdecydowanym zwolennikiem kupna, zwłaszcza dla średniaków co to chcą poprawić swoją jazdę, nart krótkich z małym promieniem skrętu, choć z górnej półki. To najlepszy sposób do zrozumienia i nauczenia sie o co chodzi we współczesnym jeżdżeniu trasowym. Zrozumiemy i poznamy dynamikę narty, jej samoskrętność, różnicę między skrętem ciętym i ześlizgowym. Na dłuższej też się da, ale o wiele wolniej a byc może nigdy, bo wcześniej sobie odpuścimy naukę. Gdy już będziemy dobrzy w te klocki, rozmaite techniki skrętów będą dobrze opanowane, wtedy sami możemy poeksperymentować z dłuższymi nartami czy w ogóle innymi rodzajami nart.

Zaczynałem przed laty od prostych 210 cm, potem były 205, 200. Pierwsze carvingi mierzyły 182 cm (promień 21 m). Kilka lat jeżdżenia na nich i dopiero po kupnie slalomek 165 cm zacząłem rozumieć o co chodzi w jeździe na krawędzi. Dodajmy, że bynajmniej nie wykluczało to klasycznych skrętów ześlizgowych. Ostatecznie skończyło się na różnych wariantach slalomek 170 cm. I to jest to. Gdybym był o te 10-15 lat młodszy dokupiłbym drugą parę. Byłyby to prawdowpodobnie nieco dłuższe narty o większym promieniu skrętu. I na wyjazdy zabierałbym obie pary zmieniając je w zależności od warunków i pogody.

Jest to o tyle prawda, że na krótszej narcie łatwiej pojechać mniejszym promieniem i otrzymać w zamian więcej wrażeń przy mniejszej prędkości. Szczególnie ta prędkość na gęstym stoku jest wyzwaniem dla bezpieczeństwa. Z drugiej strony krótkie narty prowokują do utrwalenia nawyku siłowego obracania nart ( efekt miski) co uniemożliwia naukę. Czyli krótkie gdy już umiemy jeździć?? 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, a_senior napisał:

Ano. Też jestem zdecydowanym zwolennikiem kupna, zwłaszcza dla średniaków co to chcą poprawić swoją jazdę, nart krótkich z małym promieniem skrętu, choć z górnej półki. To najlepszy sposób do zrozumienia i nauczenia sie o co chodzi we współczesnym jeżdżeniu trasowym. Zrozumiemy i poznamy dynamikę narty, jej samoskrętność, różnicę między skrętem ciętym i ześlizgowym. Na dłuższej też się da, ale o wiele wolniej a byc może nigdy, bo wcześniej sobie odpuścimy naukę. Gdy już będziemy dobrzy w te klocki, rozmaite techniki skrętów będą dobrze opanowane, wtedy sami możemy poeksperymentować z dłuższymi nartami czy w ogóle innymi rodzajami nart.

Zaczynałem przed laty od prostych 210 cm, potem były 205, 200. Pierwsze carvingi mierzyły 182 cm (promień 21 m). Kilka lat jeżdżenia na nich i dopiero po kupnie slalomek 165 cm zacząłem rozumieć o co chodzi w jeździe na krawędzi. Dodajmy, że bynajmniej nie wykluczało to klasycznych skrętów ześlizgowych. Ostatecznie skończyło się na różnych wariantach slalomek 170 cm. I to jest to. Gdybym był o te 10-15 lat młodszy dokupiłbym drugą parę. Byłyby to prawdowpodobnie nieco dłuższe narty o większym promieniu skrętu. I na wyjazdy zabierałbym obie pary zmieniając je w zależności od warunków i pogody.

Pisałem, a Andrzej opublikował. Skoro mam świetną nartę (nie bójmy się tego określenia 😉 ) R17, to może jest dobrym pomysłem zawadzić sobie SL. Te od Stara już kończą żywot, krawędź ze ślizgu wyszła 

  • Sad 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...