Skocz do zawartości

Materiały szkoleniowe


Adam ..DUCH

Rekomendowane odpowiedzi

1 godzinę temu, Maciej S napisał:

Nie tyle istotna jest ilość powtórzeń ale to, żeby naukę zaczynać od takich właśnie ćwiczeń. Uczymy się nowej ewolucji zaczynając ją od ZBUDOWANIA JEJ W PRZESTRZENI.  Zawsze czy to narty czy tango. Dopiero potem tempo, siła, muzyczka, z górki. Najpierw ogarniamy nasze ruchy w przestrzeni. Nawet jeśli wymaga to wtykania sobie pod pachę balona. Nawet jeśli pozostaniemy na niegodnym mężczyzny stoku w towarzystwie przedszkolaków.

Dlatego warto zaczynać naukę od nauki prawidłowych ruchów pod okiem no sami wiecie kogo.

Nieszczęście naszego rodzaju polega na tym, że złe nawyki są nie do wyplenienia. Organizm nie potrafi zapomnieć złej, ale przyswojonej motoryki.

Wtedy potrzeba powtórzeń, powtórzeń, lat.

W narciarstwie można poprawić sobie pozycję rąk jeżdżąc z kciukami spętanymi 30-40 cm pętlą ze sznurka.

 

Maćku doskonałe podsumowanie.....tak to właśnie winno wyglądać.......

PS bardzo cię proszę abyś rozwinął ostatni akapit.....potrzebuję dla własnych (kursantów) potrzeb.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Adam ..DUCH napisał:

Maćku doskonałe podsumowanie.....tak to właśnie winno wyglądać.......

PS bardzo cię proszę abyś rozwinął ostatni akapit.....potrzebuję dla własnych (kursantów) potrzeb.....

Dobre ćwiczenia wykonane wg dobrego podręcznika Rona LeMastera. Żadne tam sado-macho, Beato.

Świetny sposób na uspokojenie rąk i odesłanie ich do przodu. Świetny sposób na naukę operowania kijem z kiści, że użyję słownika szermierczego. Świetne ćwiczenie na naukę szybkiego uruchomienia kija.

Robię to nieco inaczej,  trzymając pętle w jednej dłoni na kciuku a nie  na nadgarstku, bo tak jest bezpieczniej. W razie W pętla zsunie się  i mamy wolne ręce. Nawijając pętlę na nadgarstek dojdziesz do dystansu jak w kajdankach i też da się jechać. Zacznij od siebie. 

Najpierw na łatwej trasie na spokojnie.

 

Ps. nigdy nie widziałem, żeby ktoś to ćwiczył a moim zdaniem zdecydowanie warto.

sznurek.png

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i Macieju…

podobają mnie się te pętelki ….

z tymże ze 150 cm zrobiłeś 30-40 cm??

Czyli przeplatasz na cztery ręce?

I czy szybki blues Adamie… to przykład na NW?

Ja zapamiętałam instrukcję: „na T- rexa” …. to chyba była grupa freestylowa ….chodziło być może  o sposób trzymania kijów…. chyba błędnie….

a tutaj proponuję ćwiczenia spokojnej góry w rytmach indiańskich -proszę zwrócić uwagę na nadgarstki…. Bardzo spokojne…. 😉

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Joanna Sm napisał:

No i Macieju…

podobają mnie się te pętelki ….

z tymże ze 150 cm zrobiłeś 30-40 cm??

Czyli przeplatasz na cztery ręce?

I czy szybki blues Adamie… to przykład na NW?

Ja zapamiętałam instrukcję: „na T- rexa” …. to chyba była grupa freestylowa ….chodziło być może  o sposób trzymania kijów…. chyba błędnie….

a tutaj proponuję ćwiczenia spokojnej góry w rytmach indiańskich -proszę zwrócić uwagę na nadgarstki. Bardzo spokojne…. 😉

Nie ,to kompensacja. Ale ta całkiem naturalna. Narciarz porusza się po dosyć stromym stoku. W końcowej fazie sterowania poprzez mocniejsze aczkolwiek krótkotrwałe zakrawędziowanie następuje przeciążenie (było już kiedyś o tym) generuje takæ bezwładność że wystarczy tylko delikatnie kompensować kolanami i strzelasz wiraże jak z karabinu. Ktoś inny dopatrzy się wirtualnego garbu i też będzie miał rację. Owszem ma tam miejsce niewielkie wyprostowanie stawu kolanowego ale wynika ono z konieczności odprowadzenia nóg na boki

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 1 miesiąc temu...
W dniu 14.05.2022 o 14:21, Adam ..DUCH napisał:

 Zresztą zapytaj Pawła jak wyglądało jego zetknięcie na pierwszym takim "sportowym" GS w sytuacji jazdy po betonie na dwóch przelotach i nieco wyciągniętych w rytmie niektórych bramkach, z pomiarem czasu i to na oślej górce w Zwardoniu???, "Nasza" Beata też doświadczyła kilku bramek i też wrażenia były......pal licho z techniką - ważne że włącza się tryb "race"....i banan....a ten uśmiech......

Nadrabiając nieobecność...tak najprościej w moim postrzeganiu. Gdy jak ja się człowiek dopiero uczy. Jeżdżąc tzw. jazdę wolną skupiam się (przynajmniej ja) na wielu elementach. Nawet jeśli chcę na jednym, to i tak zaraz przypominam sobie, że jeszcze to, to i tamto....

Natomiast gdy nagle miałem pojechać ten slalom, niejako automatycznie przestałem myśleć o tym jak mam jechać technicznie (wiecie jak ręce, jak nogi, tułów, tu odciąż, tam dociąż itd), a zacząłem myśleć tylko, że mam pojechać i przejechać.

Zwyczajnie z głowy wylatują te wszystkie pytania, zastanowienia...rośnie tylko tętno i chcesz przejechać jak najsprawniej.

Zakładam zatem, że taki slalom to świetny sprawdzian tego co do tej pory zapamiętało nasze ciało (mózg, mięśnie), zwyczajnie szczera klasówka dotychczasowego etapu nauki. Na większym stresie ale na tzw flow.

Dodatkowo w moim przypadku niesamowite uczucie radości... gdy już zobaczyłem przejazd, euforia oczywiście nieco opadła i znów wróciła realna ocena jak jeszcze wiele do poprawy. Jednocześnie jednak zwiększyła się motywacja 💪

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, Gabrik napisał:

Nadrabiając nieobecność...tak najprościej w moim postrzeganiu. Gdy jak ja się człowiek dopiero uczy. Jeżdżąc tzw. jazdę wolną skupiam się (przynajmniej ja) na wielu elementach. Nawet jeśli chcę na jednym, to i tak zaraz przypominam sobie, że jeszcze to, to i tamto....

Natomiast gdy nagle miałem pojechać ten slalom, niejako automatycznie przestałem myśleć o tym jak mam jechać technicznie (wiecie jak ręce, jak nogi, tułów, tu odciąż, tam dociąż itd), a zacząłem myśleć tylko, że mam pojechać i przejechać.

Zwyczajnie z głowy wylatują te wszystkie pytania, zastanowienia...rośnie tylko tętno i chcesz przejechać jak najsprawniej.

Zakładam zatem, że taki slalom to świetny sprawdzian tego co do tej pory zapamiętało nasze ciało (mózg, mięśnie), zwyczajnie szczera klasówka dotychczasowego etapu nauki. Na większym stresie ale na tzw flow.

Dodatkowo w moim przypadku niesamowite uczucie radości... gdy już zobaczyłem przejazd, euforia oczywiście nieco opadła i znów wróciła realna ocena jak jeszcze wiele do poprawy. Jednocześnie jednak zwiększyła się motywacja 💪

Hehe tyczki oddzielają chłopców od mężczyzn, w sensie narciarskim oczywiście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, grimson napisał:

No wapniaki rachuja kości i zostają im wspomnienia.

Ja myśle ze pojadę giganta, zwykły slalom odpada ze względu na technikę.

Chyba na gigancie;-) Pozdrawia naczelny wapniak forum, ostatnio nawet mi się chyba coś w kręgosłupie zwapniło… kompresyjne złamanie widzę. No ale jak widzę tyczki to nigdy nie odpuszczam.

61815D67-B74D-4317-AFE0-E5C1DB2072F0.jpeg

Edytowane przez star
  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chcę atakować @Adam ..DUCH czy innych prywatnie, a może także komuś się przyda....

Chciałbym poprosić o ćwiczenia lub wskazówki

1) Ułatwiające/pozwalające na płaskich odcinkach krawędziować narty (jeśli jest to potrzebny element, bo jeśli nie, to nie ma tematu). Tłumacząc - ja na płaskim skręcam tylko przez zamiatanie czyli rotowanie stopami. Albo inaczej mówiąc - mam odczucie, że po płaskim (lekka pochyłość) nie umiem skręcać jak należy.

2) Skręt stop - uważam, że robię to na zbyt prostej nodze i sylwetce oraz mam wrażenie, że nieodpowiednio pracuję biodrami.

3) Krok łyżwowy - przełamuję się w biodrach (jak kaczka) i nie zyskuję należycie prędkości

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Gabrik napisał:

Nie chcę atakować @Adam ..DUCH czy innych prywatnie, a może także komuś się przyda....

Chciałbym poprosić o ćwiczenia lub wskazówki

1) Ułatwiające/pozwalające na płaskich odcinkach krawędziować narty (jeśli jest to potrzebny element, bo jeśli nie, to nie ma tematu). Tłumacząc - ja na płaskim skręcam tylko przez zamiatanie czyli rotowanie stopami. Albo inaczej mówiąc - mam odczucie, że po płaskim (lekka pochyłość) nie umiem skręcać jak należy.

2) Skręt stop - uważam, że robię to na zbyt prostej nodze i sylwetce oraz mam wrażenie, że nieodpowiednio pracuję biodrami.

3) Krok łyżwowy - przełamuję się w biodrach (jak kaczka) i nie zyskuję należycie prędkości

Bezpieczniej na płaskim jechać lekko na krawedzi. Nie ma niebezpieczeństwa, ze jedna narta nagle złapie krawędź. Znaczy jest ale mniejsze bo tylko jedna groźna. Trzeba mieć prędkość zabrana ze stromego, a na płaskim wolno r zeczywiscie ciężej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czemu służy ćwiczenie z filmiku zapodanego przez Gabrika?

Torturom poddawana jest górna narta, to jasne.

Widać też, że wzorowo początek skrętu wykonywany jest w momencie przekraczania linii spadku stoku, OK.

Myslę, że to dość trudne ćwiczenie , wymaga też dynamicznego wykonania ...

Może chodzi o doskonalenie kontroli nad górną nartą??

Ktoś, coś???

Ps. Qrde, te Heady i-race zaczynają mi się podobać w sposób niebezpieczny dla mojej prawie pustej kieszeni ( a jeszcze za Brahmy trzeba zapłacić) - niedobrze, niedobrze.

Pod dobrym jeźdźcem - spójrzcie - chodzą jak ogary na uwięzi, no masakra ... bo gdyby je tak z uwięzi spuścić, to niemożebne byłyby chyba !!! 

Edytowane przez Kaem
Edytowanie : z nieodpartej potrzeby wykonania dopisku PS.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Kaem napisał:

Czemu służy ćwiczenie z filmiku zapodanego przez Gabrika?

Torturom poddawana jest górna narta, to jasne.

Widać też, że wzorowo początek skrętu wykonywany jest w momencie przekraczania linii spadku stoku, OK.

Myslę, że to dość trudne ćwiczenie , wymaga też dynamicznego wykonania ...

Może chodzi o doskonalenie kontroli nad górną nartą??

Ktoś, coś???

Ps. Qrde, te Heady i-race zaczynają mi się podobać w sposób niebezpieczny dla mojej prawie pustej kieszeni ( a jeszcze za Brahmy trzeba zapłacić) - niedobrze, niedobrze.

Pod dobrym jeźdźcem - spójrzcie - chodzą jak ogary na uwięzi, no masakra ... bo gdyby je tak z uwięzi spuścić, to niemożebne byłyby chyba !!! 

Kaem, Ty się chopie ogarnij, co narty kupisz, jeszcze nie pojeździsz i już kolejne chcesz kupować 😉...trzeba jak mi Bruner napisał. Zakupić dobre jedne i tłuc aż się rozlecą. Masz G9, więc w Dolomitach tras Ci na nie, nie zabraknie i grzej Panocku, grzej!!!!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Gabrik napisał:

Kaem, Ty się chopie ogarnij, co narty kupisz, jeszcze nie pojeździsz i już kolejne chcesz kupować 😉...trzeba jak mi Bruner napisał. Zakupić dobre jedne i tłuc aż się rozlecą. Masz G9, więc w Dolomitach tras Ci na nie, nie zabraknie i grzej Panocku, grzej!!!!!!!

Gabrik, gdybyśmy tak się zachowywali, to Bruner umarłby (w przenośni oczywiście), A ja qrde nie chcę, aby mi koledzy umierali ... no i po temacie 😄 😄 😄 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, Mitek napisał:

Cześć

Skupiłbym się na tych pięknych włoskich planach i raczej przedłużył pobyt o dzień czy dwa niż lokował pieniądze w jakichś nartach, ale to oczywiście Twoje wybory.

Pozdro

Tak ino nadmieniłem niewinnie ... sorry, więcej nie będę 😄 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Kaem napisał:

Gabrik, gdybyśmy tak się zachowywali, to Bruner umarłby (w przenośni oczywiście), A ja qrde nie chcę, aby mi koledzy umierali ... no i po temacie 😄 😄 😄 

Spoko rozumiem, jeździć umiecie, to i sprzętem żonglujecie ale daj szansę tym G9 :), bo ciekaw jestem Twoich odczuć do X9 (z tym, że zaznaczam, ja o zmianie nart nie myślę!)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

X9 były źle zrobione na nasze jeżdżenie  - żeby było jasne, to ja je spieprzyłem .... później zaskoczyłem , jeżdżąc z Nikonem w Czarnej Górze, że one zupełnie nie chcą wejść w skręt ... no i tyle. Dałem ciała . Tak naprawdę zrozumiałem to jeżdżąc na Nikona Dynkach Master Gs 185/ R23, które jak niemądre mnie wrzucały w kolejne skręty ... przykra nauczka a propos własnoręcznego serwisowania nart.

Co do G9, to mimo kilku kuszących propozycji sprzedaży nie dałem się ( 😄 ) i mam zamiar je wykorzystać na maxa, tym bardziej że to przy L=177 promień jest 18,4 , więc w zasadzie normalna narta, tyle że z ciągiem do szybkiej jazdy.

Narty są w stanie nowym, więc  będę mieć z nich sporo radości .

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...