Skocz do zawartości

Narty zjazdowe nadające się na slalom


Sprzedawca_Ziela

Rekomendowane odpowiedzi

Jeśli chodzi o takie narty to ja dzisiaj na nich jeździłem.  Nadają się do slalomu i giganta. Chociaż bardziej do slalomu.  Do giganta bym im  dołożył z 15, 20  cm. Do mojego giganta!  Te cm są mi potrzebne, by poważniej konkurować. Nie z powodu brania czegokolwiek na dwa razy. Każdy łuk biorę na jeden raz. Taki mam zwyczaj. Unikam tylko łuków, których promień dąży do nieskończoności. Do jazdy rekreacyjnej w sam raz. Szczególnie, gdy twardy stok z odsypami. Sądzę,  że 90 km/h da się na nich zrobić.  Nie na tym z odsypami !  Aby jechać na takim stoku 90 km/h to trzeba by zaimportować jakiegoś Hirschera. Dają radę na ciapie, w długich łukach. W krótkich nie za bardzo, ponieważ za mała szybkość.  

Super narta. Jakiś stary model, lekko zużyty zmieściłby się w 1500 zł. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Sprzedawca_Ziela napisał:

Jak to dobrze, że na forach ludzie dbają o kulturę wypowiedzi, a nie zachowują się jak ostatnie buraki. 

Dostałeś rozsądne porady, więc nie narzekaj.  Kup dobre narty i zacznij się uczyć jeździć albo weź te swoje klepki i dalej się zsuwaj.

 

1 godzinę temu, Plus80 napisał:

Jeśli chodzi o takie narty to ja dzisiaj na nich jeździłem.  Nadają się do slalomu i giganta. Chociaż bardziej do slalomu.  Do giganta bym im  dołożył z 15, 20  cm. Do mojego giganta!  Te cm są mi potrzebne, by poważniej konkurować. Nie z powodu brania czegokolwiek na dwa razy. Każdy łuk biorę na jeden raz. Taki mam zwyczaj. Unikam tylko łuków, których promień dąży do nieskończoności. Do jazdy rekreacyjnej w sam raz. Szczególnie, gdy twardy stok z odsypami. Sądzę,  że 90 km/h da się na nich zrobić.  Nie na tym z odsypami !  Aby jechać na takim stoku 90 km/h to trzeba by zaimportować jakiegoś Hirschera. Dają radę na ciapie, w długich łukach. W krótkich nie za bardzo, ponieważ za mała szybkość.  

Super narta. Jakiś stary model, lekko zużyty zmieściłby się w 1500 zł. 

Przypadek?

1.JPG.a68e36094a03ac084262adbf0be6ee84.JPG2.JPG.41623e835227dbda6d2b3da4ff1b5eeb.JPG

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oglądaliśmy wczoraj na YT filmy z zawodów slalomowych z lat siedemdziesiątych - mistrzowie PŚ ganiali na prostych, długich, wąskich nartach slalom specjalny. I dawali radę. Dziś córka miała trening gigantowy i dla żartu pojechała (już nie na tyczkach ale na stromszym odcinku trasy) tak, jak na tych filmach, na swoich juniorskich gigantkach (R21, 175) - no całkiem jak na tych filmach się jej udało, szybkie skręty, przerzucanie tyłów, tylko piętkę zapomniała podnosić 🙂

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

No... nie do końca jest tak jak piszesz. Zerknij na przykład na przejazd mistrza:

 

To jest już okres wchodzenia narty taliowanej, okres przełomu. Ale wcześniej:

To jest wszystko jazda po łuku - popatrz na tor po jakim porusza się rzut środka ciężkości - to jest łuk anie obrót nart z zepchnięciem piętek. Oczywiście ten element trochę tak wygląda ale jest to skrócona normalna faza sterowania. to wrażenie podnoszenia tyłu narty wynika z tego, że wtedy większość skrętów była jechana z odbicia z wyraźnym nabraniem wysokości w każdym skręcie. Narta z której zawodnik się odbija - dolna - musiała doganiać górną w trakcie skrętu - w momencie gdy zawodnik obciąża ją i wprowadza rotacyjnie w skręt jest ona już oczywiście dolną, a że odciążenie było bardzo intensywne i wiązało się z wyraźnym ruchem narty wolnej (górnej) w bok i jednocześnie w przód najprościej było ją dostawić - stąd to wrażenie podnoszenia.

Nieprzypadkowo dałem tutaj jako przykład Sykorę bo był On mistrzem czasu przełomu, który szybko i automatycznie przestawił się na krótką nartę i potrafił na niej osiągnąć znakomite rezultaty. Tomba nigdy tego nie zrobił choć cały czas był z przodu ale świat prędzej czy później musiał mu odjechać.

Bardzo fajne są takie analizy z czasów przełomu - choć moim zdaniem to była po prostu ewolucja a nie rewolucja. Twoja córka po prostu umie jeździć na nartach i automatycznie dostosowuje technikę do sprzętu bo nauczono ją dobrze podstaw - odciążenia, sterowania itd. ale dla osób, które jeżdżą niepoprawnie, na obu nartach siłowo, wykorzystując jedynie promień w celu skrętu jest to nie do przejścia, nie mają podstaw.

Pozdrowienia serdeczne

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisałem "z lat siedemdziesiątych" nie 90-tych. Po drugie chodziło mi o to, że slalom można przejechać także na nartach mocno różniących się od dzisiejszych nart slalomowych (tylko po co?). Jak ktoś jednak chce wystartować z zawodach typu "narciarskie mistrzostwa serowarów podlaskich" to może pojechać na nartach allround, czy "short turn" czy innych uniwersalnych, bo zakup kompletu SL+GS FIS to spora kasa (a dobrze mieć po kilka par 🙂 ). Ba, może mu nawet łatwiej będzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja uwielbiam analizę takich filmów.  Wogólę analizę filmów. I za każdym razem się przekonuję, że jest pewien pułap techniczny, który można osiągnąć, przy dobrym szkoleniu. Mogę powiedzieć, że można osiągnąć pewien poziom zawodniczy. Jeździć, jak zawodnik w sensie wykonywania pewnych "gestów", przez poszczególnie części ciała. To jest bardzo dużo. I o to warto walczyć.

Ale zawodnik to jeszcze coś znacznie więcej. To tak w skrócie określę, ponieważ głównym czynnikiem jest czas, na zdefiniowanej(ustawionej) trasie.

- reakcjaa organizmu, na "nadlatującą" tyczkę, jeden z głównych czynników, czynnik osobniczy,

- strach paraliżujący, wystarczy że powoduje pewną asekurację, zwiększa margines bezpieczeństwa.

Oczywiście można pisać o kondycji, sile mięśni, wydolności  organizmu na chwilowe wysiłek, umiejętności ślizgania, dozowanie krawędzi w zależności od rodzaju śniegu.  I wielu jeszcze czynnikach, wpływających na ułamki sekund.

A teraz co mnie się wydaje, jeśli chodzi o te filmy.  Obaj podnoszą wewnętrzną nartę w skręcie. Tylko Tomba znacznie wyżej i dłużej. Sykora jedzie już na dwóch nartach w lini spadku stoku.  Obaj jadą na krawędziach("karwingiem"), tylko narty nie są takie chętne do skrętu. Reszta jest zbliżona do tego, jak się teraz jeździ. Nie jestem trenerem, ani  nie pracuję naukowo w nartach, by dzielić zapałki na cztery części. Nie da się tych filmów ściagnąć. Jak ściągnę to dzielę na klatki. Tu tylko zwolniłem do 0,25.

Oglądałem kiedyś w niemieckiej teiewizji z satelity film.  Pisałem już o tym na forum. Porównywali czas przejazdu Girardelliego i zawodnika austriackiego z kadry.  Ustawiono dwadzieścia parę bramek giganta(Girardelli pięćdziesiątka). I pierwsza próba. Stare narty. Zdaje mi się że  Girardelii miał o sekundę lepszy czas.  Zawodnik się coś tam tłumaczył dlaczego?  Druga próba- karwingi. Tu zawodnik miał cztery sekundy do przodu.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć,

 

NIe ma czegoś takiego jak narta i do SL i do GS 😄

Na jednej i drugiej można pojechać i to i to - tylko jaki to ma sens? Dla fanu, zabawy? ok. Jak do wyższych celów typu rywalizacja to jak coś jest do wszystkiego to jest do d....

Tak jak z oponami do samochodu. Są zimowe, letnie i całosezonowe 🙂

Nie wiem czemu tu niektórzy się tak spinają w swoich wypowiedziach i przegadują. Widać , że kolega po wrzuceniu linku z nartami jakie wypatrzył ma takie pojęcie o narciarstwie jak ja o galaktykach z poza układu słonecznego ( absolutnie proszę się nie obrażać ) 😄

 

Ale jak już rozpoczęliśmy rozmowy o nartach do różnych dyscyplin , skrętów itd to pozwolę sobie na moją opinię.

Mam aktualnie 3 pary nart.

Head e-SL 165 R-12m

Head e-Race Pro 170 R-14,5

Head e-Speed Pro 180 cm R-18m

Jeździłem gigant na ok 35-40 sekund na tych dwóch ostatnich i różnica w czasie była ok 2-2,5 sekundy ale to wynika z długości i z promienia. Podejrzewam , że gdybym założył nartę RD ( komórkę ) to jeszcze bym dorzucił ze 2-3 sekundy.

Jechałem też na SL gigant i nie wiem jaka to przyjemność jazda GS na narcie z promieniem 12m kiedy na zrobienie skrętu czekasz i czekasz i czekasz bo w miedzy czasie mógłbyś zrobić dwa skręty.... Można? Wszystko można 🙂 Tylko pytanie jaki jest tego cel. Wiele osób pyta mnie jakie narty najlepiej kupić? 

Po pierwsze proszę żeby mi pokazał jak jeździ. Jeśli nie ma takiej możliwości to pytam czy woli jeździć szybko i np na 300m robi 20 skrętów czy 10. Potem jaka waga, wzrost i kiedy zazwyczaj jedzie na te narty ( czy rano czy w południe , czy wieczorem) , gdzie itd i wtedy jestem w stanie ocenić i dobrać narty , ale to jest i tak zawsze kompletnie nie współmierna opinia i doradztwo. Najlepiej pójść do wypożyczalni pod stokiem i powiedzieć. Chciałbym wypożyczyć narty na cały dzień ale w międzyczasie chciałbym je zmienić na 2-3 inne pary żeby wypróbować. Myślę, że każdy serwis ( taki na poziomie da bez problemu taka opcję ).

Każdy człowiek ma inne preferencje i każdy woli co innego, jedni długi , inni krótki skręt, a każda narta jest inna i nie da się tego porównać jednoznacznie. Wiecie na jakiej narcie najlepiej mi się robi śmig z tych trzech nart wymienionych powyżej? Pan Adam napewno będzie wiedział , ale czekam na propozycje 😉

Nie rozumiem też widząc na naszych stokach ludzi którzy jeżdżą sobie rekreacyjnie na nartach typu komórka. Ja wiem że to najdroższe ale czy najlepsze...????

Narciarstwo o którym piszemy na tym forum to jest narciarstwo rekreacyjne, nie sportowe, wyczynowe, chociaż w przypadku narciarstwa nie ma takiej przepaści jak snowboard rekreacyjny a sportowy... tu to w ogóle można by to nazwać zupełnie innym sportem, od sprzętu po nawet ustawienie ciała na desce. Wiem co mówię bo dzięki snowboardowi umiem na nartach jeździć tak jak umiem. Jak zacząłem jeździć na nartach to jeszcze nie było carvingu. Ubrałem raz snowboard i ze względu na to że był taliowany poczułem przyjemność którą potem odkryłem w nartach jak już się taliowane pojawiły.

Moja rada. Idź chłopie do dobrej wypożyczalni pod stokiem, dogadaj się że chcesz spróbować nawet 5 par nart , zapłacisz za to 100 , może 200 zł za cały dzień , ale przynajmniej będziesz wiedział co Ci najbardziej pasuje , na jakiej narcie odczuwasz największą przyjemność z jazdy bo o to przede wszystkim chodzi.

My nie jeździmy wyczynowo, przynajmniej wydaje mi się że nie ma tu na forum nikogo z poziomu pucharu europy, świata czy nawet Fis. My jeździmy rekreacyjnie , nawet jeśli ktoś katuje tyczki weekend w weekend lub częście to to będzie amator.  Wielokrotnie widziałem że ktoś jeździł na sklepowej narcie o promieniu ok 20 m i wykręcał lepszy czas niż na typowej gigantce 30m ( komórkowej )

 

Pozdrawiam serdecznie i do zobaczenia na stoku.

 

Bartek

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Amator będzie zawsze amatorem w sensie konkurowania na zawodach.  Konkurując przekracza się barierę strachu. Wiejskie chłopaki, mające jakieś stare narty. Robiły sobie tory do zjazdu.  I jeździli. W Koninkach taki z początku szaleniec, "dochrapał" się stopnia instruktorskiego.

Konkurowanie wpływa na psychikę. Wydaje się mi, ponieważ nigdy nie byłem "formalnym"zawodnikiem w żadnej dyscyplinie. Choć mam licencję  zawodniczą  Związku Tenisowego w Tunezji, ale to raczej kwestia do kabaretu. Chociaż licencja jest prawdziwa.  Więc wydaje mi się, że człowiek się uodparnia na stres na starcie.  Ma przed sobą zadanie, pojechać jak najlepiej., jak może. Dobrze byłoby wygrać. Ale jak pójdzie gorzej to nie ma tragedii. Trzeba przeanalizować i pracować dalej.

Amator chciałby wypaść jak najlepiej. Za ostro, to wypadnie dosłownie. Za asekuracyjnie, to ma ten czas. Nie ma doświadczenia na ile. Nie wie jakie błędy robi, ponieważ nie ma trenera pod ręką.  Dlatego jest zawsze do tyłu.

Ale jest jeszcze coś takiego jak duch sportowy. Duch, który jest ciągle niespokojny. Duch, który powoduje, że się konkuruje z sobą. Ja konkuruję ciągle z sobą. Z własnym ciałem, które się starzeje.  To też jest konkurecja, jak w alpinizmie. Lezie się na górę, by wyjść. Nie ma widzów, nie ma medali. Nikt o tym nie wie. A kark można skręcić.  Czy to źle, gdy mam przy sobie dobry sprzęt? Raczej to pomaga.  Ale może kupowanie drogiego sprzętu nie ma sensu(kosztem ważniejszych rzeczy), gdy o wejściu na tą górę decyduje doświadczenie, a nie sprzęt?

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem narty wyczynowe nie są szybsze, tylko wyczynowi narciarze potrzebują innych nart. Ja jako amator po 50 cieszę się, że zmieniłem dość twarde i ciężkie narty (Head i.Magnum) na lekkie, szerokie Blizzardy Bushwacker - stworzone do ślizgania się po słabo przygotowanych, rozmiękłych stokach. Co innego córka - jak musi, to jeździ rekreacyjnie ze starymi, ale jak może to wybiera tyczki - ona nawet nie umie się "wozić" - zawsze ciśnie. Ja potrzebuję narty łagodnej, "łatwej", ona szuka takiej, z której wyciśnie więcej - do GS jeszcze juniorskiej, do SL już dorosłej komórki. Przecież (wiem z doświadczenia) dobra slalomka potrafi wysłać amatora w kosmos - złapanie złej krawędzi, albo katapultowanie po dociśnięciu w złej pozycji i BUM! Z kolei gigantową narta zawodnicza wymaga szybkości rzadko możliwej na trasach rekreacyjnych. Wiem, próbowałem - nie, nie byłem szybszy - byłem przerażony. Podpisuję się pod poradami - korzystać z wypożyczalni, testować, porównywać (kilka nart jednego dnia) - dopasować do siebie, a następnie rozwijać. 

  • Like 2
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Wojcio napisał:

Pisałem "z lat siedemdziesiątych" nie 90-tych. Po drugie chodziło mi o to, że slalom można przejechać także na nartach mocno różniących się od dzisiejszych nart slalomowych (tylko po co?). Jak ktoś jednak chce wystartować z zawodach typu "narciarskie mistrzostwa serowarów podlaskich" to może pojechać na nartach allround, czy "short turn" czy innych uniwersalnych, bo zakup kompletu SL+GS FIS to spora kasa (a dobrze mieć po kilka par 🙂 ). Ba, może mu nawet łatwiej będzie.

Cześć

W latach 70 technika jazdy była dość podobna a konieczność powiększonego łuku determinowały sztywne - pod koniec już elastyczne ale nieprzegubowe tyczki. Oglądając przejazd Stenmarka możesz znaleźć te same elementy, o których pisałem. Jeżeli już chcesz to obsuwanie tyłów techniki z lat 30 z chrakterystycznym edeln ale juz tam możesz dopatrzyć się dążenia do jazdy po łuku.

Zresztą pamiętaj, że pierwszym który wysunął pomysł narty taliowanej i nijako zmusił Elana do prób w tym względzie był właśnie Stenmark. Skądś ten łuk mu się wziął - zgoda?

Co do jazdy w zawodach to niestety nie. Warunkiem jest umiejętność jazdy na nartach a narta jako taka do umiejętności jazdy ma się nijak ale w zawodach narta ma zasadnicze znaczenie w perspektywie wyniku. oczywiście cały czas jest aktualna kwestia umiejętnościowa.

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Wojcio napisał:

Moim zdaniem narty wyczynowe nie są szybsze, tylko wyczynowi narciarze potrzebują innych nart. Ja jako amator po 50 cieszę się, że zmieniłem dość twarde i ciężkie narty (Head i.Magnum) na lekkie, szerokie Blizzardy Bushwacker - stworzone do ślizgania się po słabo przygotowanych, rozmiękłych stokach. Co innego córka - jak musi, to jeździ rekreacyjnie ze starymi, ale jak może to wybiera tyczki - ona nawet nie umie się "wozić" - zawsze ciśnie. Ja potrzebuję narty łagodnej, "łatwej", ona szuka takiej, z której wyciśnie więcej - do GS jeszcze juniorskiej, do SL już dorosłej komórki. Przecież (wiem z doświadczenia) dobra slalomka potrafi wysłać amatora w kosmos - złapanie złej krawędzi, albo katapultowanie po dociśnięciu w złej pozycji i BUM! Z kolei gigantową narta zawodnicza wymaga szybkości rzadko możliwej na trasach rekreacyjnych. Wiem, próbowałem - nie, nie byłem szybszy - byłem przerażony. Podpisuję się pod poradami - korzystać z wypożyczalni, testować, porównywać (kilka nart jednego dnia) - dopasować do siebie, a następnie rozwijać. 

Cześć

Narty wyczynowe są szybsze - wynika to z ich konstrukcji. Na narcie wyczynowej możesz jechać spokojnie z pełną kontrolą albo dawać w palnik maxem. Na narcie popularnej - czyli po prostu zepsutej zjedziesz ale dynamicznie czy na lodzie już będzie Ci trudno. Podobnie mit o uniwersalności szerokiej narty jest bardzo złudny i nieprawdziwy. Szerokie narty zostały stworzone do jazy poza trasą. Na przygotowanej trasie - jakiejkolwiek nigdy nie będą spisywały się lepiej od narty o charakterze sportowym - sprawdzone wielokrotnie. oczywiście zakładam - tak jak w każdym momencie dążenie do obiektywnego porównania czyli porównuje osoba, która umie jeździć a nie przypadkowy narciarz.

Samochodów przecież nie testuje człowiek, który ma prawo jazdy od tygodnia, prawda?

Pozdrowienia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, Wojcio napisał:

Moim zdaniem narty wyczynowe nie są szybsze, tylko wyczynowi narciarze potrzebują innych nart. Ja jako amator po 50 cieszę się, że zmieniłem dość twarde i ciężkie narty (Head i.Magnum) na lekkie, szerokie Blizzardy Bushwacker - stworzone do ślizgania się po słabo przygotowanych, rozmiękłych stokach. Co innego córka - jak musi, to jeździ rekreacyjnie ze starymi, ale jak może to wybiera tyczki - ona nawet nie umie się "wozić" - zawsze ciśnie. Ja potrzebuję narty łagodnej, "łatwej", ona szuka takiej, z której wyciśnie więcej - do GS jeszcze juniorskiej, do SL już dorosłej komórki. Przecież (wiem z doświadczenia) dobra slalomka potrafi wysłać amatora w kosmos - złapanie złej krawędzi, albo katapultowanie po dociśnięciu w złej pozycji i BUM! Z kolei gigantową narta zawodnicza wymaga szybkości rzadko możliwej na trasach rekreacyjnych. Wiem, próbowałem - nie, nie byłem szybszy - byłem przerażony. Podpisuję się pod poradami - korzystać z wypożyczalni, testować, porównywać (kilka nart jednego dnia) - dopasować do siebie, a następnie rozwijać. 

Head i.Magnum to paździerze są 🤣 jestem po pięćdziesiątce i uważam że  nigdy wcześniej nie jeździłem bardziej świadomie jak teraz ,znaczy lepiej , komórek używam od 20 lat przez jeden sezon nie wiedziałem do czego służą,teraz wiem i korzystam 💪 do jazdy ! a nie wożenia się na Magn...... 

Nie rób z siebie ramola pięćdziesiątka wymiata 😏

  • Like 3
  • Thanks 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, tyrpoos_ski napisał:

Cześć,

 

NIe ma czegoś takiego jak narta i do SL i do GS 😄

Na jednej i drugiej można pojechać i to i to - tylko jaki to ma sens? Dla fanu, zabawy? ok. Jak do wyższych celów typu rywalizacja to jak coś jest do wszystkiego to jest do d....

Tak jak z oponami do samochodu. Są zimowe, letnie i całosezonowe 🙂

1. Nie wiem czemu tu niektórzy się tak spinają w swoich wypowiedziach i przegadują. Widać , że kolega po wrzuceniu linku z nartami jakie wypatrzył ma takie pojęcie o narciarstwie jak ja o galaktykach z poza układu słonecznego ( absolutnie proszę się nie obrażać ) 😄

 

Ale jak już rozpoczęliśmy rozmowy o nartach do różnych dyscyplin , skrętów itd to pozwolę sobie na moją opinię.

Mam aktualnie 3 pary nart.

Head e-SL 165 R-12m

Head e-Race Pro 170 R-14,5

Head e-Speed Pro 180 cm R-18m

2. Jeździłem gigant na ok 35-40 sekund na tych dwóch ostatnich i różnica w czasie była ok 2-2,5 sekundy ale to wynika z długości i z promienia. Podejrzewam , że gdybym założył nartę RD ( komórkę ) to jeszcze bym dorzucił ze 2-3 sekundy.

3. Jechałem też na SL gigant i nie wiem jaka to przyjemność jazda GS na narcie z promieniem 12m kiedy na zrobienie skrętu czekasz i czekasz i czekasz bo w miedzy czasie mógłbyś zrobić dwa skręty.... Można? Wszystko można 🙂 Tylko pytanie jaki jest tego cel. Wiele osób pyta mnie jakie narty najlepiej kupić? 

Po pierwsze proszę żeby mi pokazał jak jeździ. Jeśli nie ma takiej możliwości to pytam czy woli jeździć szybko i np na 300m robi 20 skrętów czy 10. Potem jaka waga, wzrost i kiedy zazwyczaj jedzie na te narty ( czy rano czy w południe , czy wieczorem) , gdzie itd i wtedy jestem w stanie ocenić i dobrać narty , ale to jest i tak zawsze kompletnie nie współmierna opinia i doradztwo. Najlepiej pójść do wypożyczalni pod stokiem i powiedzieć. Chciałbym wypożyczyć narty na cały dzień ale w międzyczasie chciałbym je zmienić na 2-3 inne pary żeby wypróbować. Myślę, że każdy serwis ( taki na poziomie da bez problemu taka opcję ).

Każdy człowiek ma inne preferencje i każdy woli co innego, jedni długi , inni krótki skręt, a każda narta jest inna i nie da się tego porównać jednoznacznie. Wiecie na jakiej narcie najlepiej mi się robi śmig z tych trzech nart wymienionych powyżej? Pan Adam napewno będzie wiedział , ale czekam na propozycje 😉

4. Nie rozumiem też widząc na naszych stokach ludzi którzy jeżdżą sobie rekreacyjnie na nartach typu komórka. Ja wiem że to najdroższe ale czy najlepsze...????

Narciarstwo o którym piszemy na tym forum to jest narciarstwo rekreacyjne, nie sportowe, wyczynowe, chociaż w przypadku narciarstwa nie ma takiej przepaści jak snowboard rekreacyjny a sportowy... tu to w ogóle można by to nazwać zupełnie innym sportem, od sprzętu po nawet ustawienie ciała na desce. Wiem co mówię bo dzięki snowboardowi umiem na nartach jeździć tak jak umiem. Jak zacząłem jeździć na nartach to jeszcze nie było carvingu. Ubrałem raz snowboard i ze względu na to że był taliowany poczułem przyjemność którą potem odkryłem w nartach jak już się taliowane pojawiły.

Moja rada. Idź chłopie do dobrej wypożyczalni pod stokiem, dogadaj się że chcesz spróbować nawet 5 par nart , zapłacisz za to 100 , może 200 zł za cały dzień , ale przynajmniej będziesz wiedział co Ci najbardziej pasuje , na jakiej narcie odczuwasz największą przyjemność z jazdy bo o to przede wszystkim chodzi.

My nie jeździmy wyczynowo, przynajmniej wydaje mi się że nie ma tu na forum nikogo z poziomu pucharu europy, świata czy nawet Fis. My jeździmy rekreacyjnie , nawet jeśli ktoś katuje tyczki weekend w weekend lub częście to to będzie amator.  5.Wielokrotnie widziałem że ktoś jeździł na sklepowej narcie o promieniu ok 20 m i wykręcał lepszy czas niż na typowej gigantce 30m ( komórkowej )

 

Pozdrawiam serdecznie i do zobaczenia na stoku.

 

Bartek

 

1. Jako jedyny wrzucałem tu linka do nart (Dynastar SL FIS). W takim razie, chętnie poczytam Twoje wykłady o odległych galaktykach...

2. 2-2.5 sekundy po zmianie nart? Kolejne 2-3s  po przejściu na GS FIS? Przy takiej logice, wystarczyłoby się wybrać do sklepu i już bym był w ścisłej czołówce polski. Prawda jest zupełnie inna. Coś nie ogarnąłeś, albo miałeś tępe narty dlatego taka różnica. Po zmianie na FIS tez byś specjalnie nie zyskał, a może nawet stracił, bo taka narta jest bardzo trudna, nawet dla dobrego amatora.

3. Jazda giganta na narcie SL nie jest optymalna, ale są to narty zupełnie przyzwoite do nauki jazdy w GS. Początkujacy ma nieprawidłowy tor jazdy, więc wcale nie będzie się nudził między bramkami. Na początku, trudno mu będzie się zmieścić na slalomkach. Dopiero jak ogarnie podstawy, konieczna będzie zmiana nart na dłuższe i z większym promieniem.

4. Na co dzień jeżdżę rekreacyjnie na SL FIS 156cm, jeździłem też na SL FIS 165cm i na starych GS FIS, jak był mniejszy promień. Narty NIE sportowe to dla mnie dramat. Nie trzymają krawędzi, telepią się, są nieprzewidywalne i mułowate. Też na nich zjadę, nawet na tyczkach, ale nie ma takiej frajdy, ani takich możliwości. Swoje najlepsze slalomki kupiłem za 300zł i są tak brzydkie, że wstyd się z nimi pokazać. Dalej to jednak najlepsze narty na jakich jeździłem.

5. Czyli sam zaprzeczasz pkt. 2. To dość typowe zjawisko, że amator osiągnie lepsze czasy na narcie GS R20m, niż na GS FIS R30m. Na tej drugiej po prostu się nie zmieści i będzie musiał hamować między bramkami.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeden Pisze, `że i.magnum to paździerze, II że za ciężkie i zmienił na średnią półkę blizarda

To możecie mi zakwalifikować do jakiej kategorii zaliczają się moje narty?

i. magnum 72 pod butem, 177cm, pewnie model z 19r

poprzednie RTM80 181cm podejrzewam, e gdzieś około 15r

Do jakiej kategorii je zaliczyć?

na nowych magnumach dużo lepiej mi się jeździ, niż na starych RTM80, przede wszystkim w ciężkim terenie, tzn omijając muldy

waga 87kg, wzrost 182

preferuje jazdę z samego rana, zanim towarzystwo zje śniadanie w hotelu, ale przeważnie matuje do samego końca

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Robur82 napisał:

jeden Pisze, `że i.magnum to paździerze, II że za ciężkie i zmienił na średnią półkę blizarda

To możecie mi zakwalifikować do jakiej kategorii zaliczają się moje narty?

i. magnum 72 pod butem, 177cm, pewnie model z 19r

poprzednie RTM80 181cm podejrzewam, e gdzieś około 15r

Do jakiej kategorii je zaliczyć?

na nowych magnumach dużo lepiej mi się jeździ, niż na starych RTM80, przede wszystkim w ciężkim terenie, tzn omijając muldy

waga 87kg, wzrost 182

preferuje jazdę z samego rana, zanim towarzystwo zje śniadanie w hotelu, ale przeważnie matuje do samego końca

 

Cześć

Różnica jest taka, że jeden kolega skręca a drugi nie. W ocenie osoby jeżdżącej tylko narta sportowa lub ostatecznie o sportowej konstrukcji będzie dobrze oceniona. Im ktoś słabiej jeździ tym gorzej będzie oceniał narty sportowe a lepiej narty popularne. To oczywisty mechanizm:

Aby skręcić na narcie sportowej potrzeba porządnej techniki i przyda się też trochę sprawności ogólnej. Osoba słabo jeżdżąca nie poradzi sobie z siłowym obróceniem (a tak głownie realizowany jest skręt przez słabszych narciarzy) nart czy też innym sposobem rotacji. Również "wejście  na krawędź" co zrealizują łatwo wysunięciem nogi wewnętrznej czy/i pochyleniem sylwetki  skończy się źle bo narta ich powiezie - nie maja pojęcie o właściwej jeździe po łuku i sterowaniu skrętem.

Zasada jest prosta: im ktoś więcej mówi/pisze o parametrach nart (analizuje mm pod butem, 5 cm długości robi różnicę, itd.) tym słabiej jeździ i nawet nie trzeba iść na stok żeby się o tym przekonać. Wyjątek stanowią tu oczywiście zawodowi testerzy oraz zawodnicy, dla których parametry stanowią podstawę do zysku czy też starty setnych - ale tu znowu raczej w sporcie amatorskim bo wyczynowcy mają wszyscy narty bardzo zbliżone parametrami jeżeli nie identyczne, a liczą się inne rzeczy.

Podsumowując - dobra narta to narta wyczynowa. Każda inna jest mniej lub bardziej zepsuta w stosunku do ideału. Zepsuta czyli pozbawiona maksymalnych swoich możliwości kosztem łatwiejszego prowadzenia się - upraszczając.

I tak narta amatorska przeznaczona do jazdy z niewielkimi prędkościami będzie miękka żeby łatwo dawało się ją siłowo obrócić przy małej prędkości ale przy szybszej jeździe nie będzie w ogóle trzymała, będzie miała tendencje do drgań, nie będzie dobrze prowadziła śladu, będzie po prostu niebezpieczna i utrudniająca jazdę.

Obecnie grupy nart race w katalogach najpopularniejszych firm są rozdęte ponad miarę. swego czasu to były 4 maks 6 modeli: SL, GS, SL-junior. GS-junior i ewentualnie tzw drugie modele. Obecnie takie Hero Rossignola ma chyba ze trzydzieści modeli bo każdy chce jeździć na narcie sportowej. Najśmieszniejsze jest to, że niższe modele z tej grupy są już naprawdę gówniane - gorsze niż średni model z dawnego segmentu popularnego.

Acha i jeszcze jedno: mulda to dołek.

Pozdrowienia

Pozdrowienia

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje doświadczenia z Magnum, to raczej przyjemna, nie twarda narta, którą można się pobawić i którą ogarniają też moi młodzi o wadze ok 60 kg (długość narty 170 cm), ja ważę 81. Musi być bardziej skrętna niż RTM 80, jest sporo cieńsza w talii i ma inny promień skrętu. Mam RTM 81 i w porównaniu z Magnum wydaje mi się nieco kołkowata. 

Slalomka (jeżdżę na Blizzard SRC) mnie bardzo bawi i potrafię pojeździć na niej cały dzień, raczej kręcąc sporo. Szybka jazda długim skrętem owszem, możliwa, ale do tego zdecydowanie wolę długą nartę. Odpowiadając na pytanie Bartka, to śmig zapewne najlepiej wychodzi na GS, mi też w ogóle jazda "klasyczna" najfajniej idzie na narcie 184 cm (Stockli SX, profil taki masterowy), podobnie było na Fischer WC RC 180 cm. 

Przejście na narty porządnej konstrukcji (z komórkowych mam doświadczenie tylko z SL, ogarnia ją teraz syn 60 kg wagi, ale jeździ nieźle i sporo) daje sporą pewność, że narta "wytrzyma" i zrobi co od niej wymagamy. Sam zachęcam wszystkich do takich nart. Natomiast mimo sporego objeżdżenia, to z nartą o szerokości 96 cm słabo sobie dawałem radę, na pewno nie jest to uniwersalna szerokość.  

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Mitek napisał:

Cześć

Jeżeli można zapytać: Ile lat jeździsz na nartach a raczej (zdradzając intencję pytania) czy uczyłeś się jeździłeś na nartach nietaliowanych?

Pozdrowienia

Pierwsze kroki na oko 35 lat temu, jak najbardziej na nietaliowanych, stoki nie widziały ratraka, wyrwirączki i te sprawy, potem z 15 lat przerwy, a porządna świadoma jazda może od 2-3 lat. Wcześniej to ciągle coś przeszkadzało, a to za duże buty, a to za miękkie, źle dobrane narty, chociaż stopniowa progresja była i objeżdżenie spore. Instruktorzy po drodze różni o sztampowym podejściu, które nie rozwiązywało problemów, zniechęcając do pracy z nimi. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 12/29/2021 at 9:11 AM, Wojcio said:

Jak ktoś jednak chce wystartować z zawodach typu "narciarskie mistrzostwa serowarów podlaskich"

No właśnie .... uświadomiłeś mi, że czekają mnie takie zawody klubowe „kowbojów teksańskich” na tyczkach  

Za tydzień jadę na wyjazd do Utah, i będzie spęd klubów z Teksasu. 

Z tych klubowiczów,  których poznałam w zeszłym sezonie, to seniorzy z zacięciem rekreacyjno sportowym z ambicjami  

Ale może, żeby być konkurencyjna to powinnam wypożyczyć jakieś SL- ki i jeszcze poćwiczyć te tyczki.

Jak wybierać tor? Bo ma to największe przełożenie na szybkość. Ostatnio nie mogłam się wyrobić na torze, bo było przełamanie ze zmianą kąta spadku i zacieśnieniem tyczek .... i zawsze za późno reagowałam....mimo, że po kilku przejazdach wiedziałam czego się spodziewać.... ratowałam się hamowaniem.... bo mnie po prostu „wyrzucało” uhmm ...no tak... braki techniczne co tu ukrywać... jest jak jest. 
 

Możecie jakieś dać porady, nad czym się skupić w tych tyczkowych przejazdach? 
Pozdrawiam

I czy SL to będzie każda narta 155 cm i ok 65cm w talii?

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli za późno reagowałaś po kilku przejazdach, to po pierwsze trzeba by widzieć te przejazdy.  Założę, że Twoją ambicją jest najkrótszy tor przejazdu. Taki najkrótszy tor, ale tyllko teoretyczny, to jest połączenie wszystkich wewnętrznych tyczek linią prostą.  Dostaniesz taki zygzak.  Ale ponieważ musisz jakoś objechać kolejną tyczkę, od strony drugiej tyczki tworzącej bramkę, więc będzie to jakiś łuk. 

Nie piszę już dalej,  bo to dla mnie też prawie magia, gdzie zacząć, gdzie skończyć, jak go prowadzić itp. Nasz były kadrowicz Szafrański w Esporcie  zawsze powtarza,  przy transmisjach z PŚ, że trzeba kierować narty w dół stoku.

Więc zakładam, że  kierujesz te narty w dół stoku, jadąc tym slalomem.  Największy na ogół wpływ na szybkość ma ten krótki tor przejazdu.  Robiłem sobie takie próby, gdy stały bezpańskie tyczki.   Starałem się o krótki tor. Co skutkowało po kilku bramkach dużą szybkością. Dla mnie nie do zaakceptowania.  Chcąc zmnieszyć tą szybkość i nie rezygnować z najkrótszego toru, musiałbym przestawić te tyczki.

To wyrzucanie to też znam.  Zależy od ustawienia tyczek, nachylenia stoku.  Czasem jest lepiej, czasem gorzej. Jak jesteś w szczycie formy, to jest lepiej. Życie sportowca nie jest proste.  Szczególnie, gdy sam sobie jest żeglarzem i okrętem.  Ale głowa do góry! Pomyśl, kto Ci te słowa pisze. Ile jeszcze wspaniałych stoków przed Tobą.

  • Like 1
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Plus80 napisał:

Jeśli za późno reagowałaś po kilku przejazdach, to po pierwsze trzeba by widzieć te przejazdy.  Założę, że Twoją ambicją jest najkrótszy tor przejazdu. Taki najkrótszy tor, ale tyllko teoretyczny, to jest połączenie wszystkich wewnętrznych tyczek linią prostą.  Dostaniesz taki zygzak.  Ale ponieważ musisz jakoś objechać kolejną tyczkę, od strony drugiej tyczki tworzącej bramkę, więc będzie to jakiś łuk. 

Nie piszę już dalej,  bo to dla mnie też prawie magia, gdzie zacząć, gdzie skończyć, jak go prowadzić itp. Nasz były kadrowicz Szafrański w Esporcie  zawsze powtarza,  przy transmisjach z PŚ, że trzeba kierować narty w dół stoku.

Więc zakładam, że  kierujesz te narty w dół stoku, jadąc tym slalomem.  Największy na ogół wpływ na szybkość ma ten krótki tor przejazdu.  Robiłem sobie takie próby, gdy stały bezpańskie tyczki.   Starałem się o krótki tor. Co skutkowało po kilku bramkach dużą szybkością. Dla mnie nie do zaakceptowania.  Chcąc zmnieszyć tą szybkość i nie rezygnować z najkrótszego toru, musiałbym przestawić te tyczki.

To wyrzucanie to też znam.  Zależy od ustawienia tyczek, nachylenia stoku.  Czasem jest lepiej, czasem gorzej. Jak jesteś w szczycie formy, to jest lepiej. Życie sportowca nie jest proste.  Szczególnie, gdy sam sobie jest żeglarzem i okrętem.  Ale głowa do góry! Pomyśl, kto Ci te słowa pisze. Ile jeszcze wspaniałych stoków przed Tobą.

Poprzedni nick "dziadek kuby"? Czy pudło? 😉

Edytowane przez lucky_luke
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, AndRand_v2 said:

ak zostać profesjonalnym sportowcem w weekend"

Ja mam to zapisane w karmie 🤣

No właśnie, co macie w głowie, kiedy wiecie, że następna tyczka będzie ciasna i będzie szybciej i stromiej, choć jej jeszcze nie widzicie....
w którym momencie podejmujecie decyzję, bo dla mnie jest już za późno jak minę górną tyczkę....

i jak wiecie, ze jesteście w złej linii jak najlepiej to skorygować  .... mocno na przody...zacieśnić skręt?

Czy warto mieć jakąś w głowie linię prostą wzdłuż spadku stoku .... - a nie taką od tyczki do tyczki i sobie poukładać skręty w połowie długości między tyczkami w wyobrażonej linii środkowej?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Joanna Sm napisał:

No właśnie .... uświadomiłeś mi, że czekają mnie takie zawody klubowe „kowbojów teksańskich” na tyczkach  

Za tydzień jadę na wyjazd do Utah, i będzie spęd klubów z Teksasu. 

Z tych klubowiczów,  których poznałam w zeszłym sezonie, to seniorzy z zacięciem rekreacyjno sportowym z ambicjami  

Ale może, żeby być konkurencyjna to powinnam wypożyczyć jakieś SL- ki i jeszcze poćwiczyć te tyczki.

Jak wybierać tor? Bo ma to największe przełożenie na szybkość. Ostatnio nie mogłam się wyrobić na torze, bo było przełamanie ze zmianą kąta spadku i zacieśnieniem tyczek .... i zawsze za późno reagowałam....mimo, że po kilku przejazdach wiedziałam czego się spodziewać.... ratowałam się hamowaniem.... bo mnie po prostu „wyrzucało” uhmm ...no tak... braki techniczne co tu ukrywać... jest jak jest. 
 

Możecie jakieś dać porady, nad czym się skupić w tych tyczkowych przejazdach? 
Pozdrawiam

I czy SL to będzie każda narta 155 cm i ok 65cm w talii?

1. Pojedz na tydzien na treningi to czegos sie dowiesz. Na poczatku postepy beda doslownie co zjazd.

2. Narty musza byc twarde i ostre. Na lodzie ostrzone nawet co kilka zjazdow. Jesli bedziesz uczyc sie GS na poczatek sprawdza sie slalomki 165 cm lub pseudo gigantki 170-175cm, juniorskie fis lub sklepowe.

3. Teorie mozna jakas napisac ale bez praktyki prawie nic Ci to nie da. Ale niech bedzie( zastrzegam ze pisze o poczatkach, od pewnego poziomu jest to nieaktualne):

- Przy tyczce konczysz skret a nie zaczynasz. Masz pojechac lukiem (na krawedziach) tak by jego koniec wypadl przy tyczce. Im bardziej stromo tym ten luk konczysz bardziej w poprzek stoku ( podkrecasz pod gorke)

- Za tyczka natychmiast przechodzisz w kolejny luk( zmieniasz krawedzie) najszybciej jak to mozliwe

- Przy zmianie krawedzi mocno cisniesz do przodu. Na przelamaniu stoku wrecz "rzucasz sie" do przodu. Inaczej narty Ci odjada.

- By zacisnic skret musisz byc bardziej z przodu i mocniej pochylic narty na krawedz. 

- Zeby wytrzymac przeciazenia i nierownosci jedziesz jak najnizej na nogach.

- Nie skladaj sie na jajo jesli przez to pojedziesz gorszym torem lub nie na krawedzi. Amator sunacy bokiem z kijami pod pacha to czesty i komiczny widok.

 

  • Like 2
  • Thanks 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 29.12.2021 o 23:09, Robur82 napisał:

jeden Pisze, `że i.magnum to paździerze, II że za ciężkie i zmienił na średnią półkę blizarda

To możecie mi zakwalifikować do jakiej kategorii zaliczają się moje narty?

i. magnum 72 pod butem, 177cm, pewnie model z 19r

poprzednie RTM80 181cm podejrzewam, e gdzieś około 15r

Do jakiej kategorii je zaliczyć?

 

 

Widzisz może trudno jest zrozumieć Mitka, gdy pisze o "zepsutych" nartach. ADucha, gdy pisze o wąskich pod butem jako tych lepszych....warto na chwilę się zastanowić. Ja jestem melepeta (3 lata stażu) i nie wiem czy 30 lat temu było tylu ludzi na stokach co teraz, ale myślę, że nie.

Ogólnie świat poszedł w stronę komercjalizacji wszystkiego. Wyobraź sobie teraz, że Pan Piotr, z Panią Ulą chcą pojeździć na nartach. Idą do wypo i z miejsca dostają odpowiednio 140 i 155 cm deski, głównie Rosi Pursuit 100 lub RTM 7.4. Bo ma być "łatwo", mają mieć wrażenie, że jeżdżą, ogarniają ten sport od początku, od pierwszych minut.  Po X wypadach przestają czuć strach przed stromizną i czerwone/niebieskie, nie ma problemu. I się cieszą górami, jedzeniem w knajpce na stoku, swoją aktywnością...jednym słowem szczęśliwi ludzie, po cholerę zawracać sobie dupę dłuższą nartą, jej geometrią, butami narciarskimi czy też techniką jazdy? Toż to strata czasu, głupota i zwyczajnie psucie sobie urlopu.

Państwo Piotr i Ula po jakimś czasie używają sformułowania "sztruksik" I opowiadają jak kochają na tym jeździć, na trasę około południa, z północną ekspozycją mówią "oj odsypy, muldy, krytyczne warunki"

Zatem producenci nart kombinują z szerokościami, sztywnością wzdłużną i poprzeczną aby narta w tych "krytycznych" warunkach, jak najmniej psuła wrażenia Piotrka i Uli, tym bardziej, że pogoda na urlop też nie zawsze jest perfekt.

Finalnie  jako zapaleni narciarze nawet często kupują nowe narty np. pierwszy sklepowy GS w długości 165cm lub też zmieniają swoje stare 150cm na 140 bo się lepiej jeździ.

I rynek wypełnia wszelkie luki...mercedes także kiedyś nie produkował A klasy.

I wyprzedzając ewentualne ataki, ja nie krytykuję Piotrów i Ul, przedstawiam rzeczywistość. Jednocześnie prosząc o zrozumienie dla tych co chcą trochę więcej od "nart" aniżeli zaliczenie urlopu w górskiej scenerii, bo także mają do tego prawo. 

Podsumowując - każdy ma taki paździerz jaki mu potrzebny, dopóki jest świadomy swoich celów.

  • Like 6
  • Thanks 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...